Temat: RPG a praca
Sabina S.:Witam wszystich serdecznie, bo to mój pierwszy post na grupie :-)
Myślę, że dzięki graniu i wchodzeniu w różne postacie łatwiej mi było i jest uczestniczyć w różnego rodzaju ćwiczeniach zahaczających o dramę podczas szkoleń - i to nie tylko rozwoju osobistego, ale tez biznesowych. A z punktu widzenia prowadzącego szkolenia, to myślę, że też wykorzystuje jakieś kompetencje które się podczas Vampira, czy Warhammera rozwinęły, choć nie próbowałam nigdy budowac ćwiczenia stricte dramowego. Może to dlatego że do tej pory prowadziłam jedynie szkolenia sprzedażowe...natomiast na pewno bycie MG pomaga w liderowaniu, bo od młodości ( a zwykle zaczynaliśmy jako nastolatki prawda ? :-) trzeba było uczyć się jak zwracać uwagę na potrzeby wszystkich członków zespołu - podobnie jak to musisz robić jako manager...
Pozdrawiam
Witaj Sabino :)
I odrazu chicałbym ci podziękować, bo szczerze mnie ucieszyłaś spostrzerzeniem tego, że mistrzowanie wpływa na bycie dobrym liderem. Od 12stu lat jestem MG i jakoś zawsze mi to bardziej pasowało niz granie. Moi gracze twierdzą, ze mam nieziemskie umiejętnośći improwizacji, co nawet się kiedyś przejawiło dosyć smieszną historyjką.
Otóż na jednym z orkonów moi znajomi strasznie mnie naciągali na to abym poprowadził jakąś sesję, ale ja nie bardzo chciałem bo nie cierpię lub raczej boję się być nie przygotowanym. W końcu jednak mnie namówili i zacząłem prowadzić sesję w konwencji Kubusia Puchatka ;) Gra była tak zabawna i tak nie przewidywalna, bo własnie starałem się korzystać z pomysłów nieświadomie podsuniętych mi przez graczy i na bierząco wymyślałem dalszą częśc sesji (to było największe wyzwanie dla mojej twórczości), że ostatecznie każda osoba która przychodziła nas uciszyć - bo było nas słychać na połowe obozu - dołączała do naszej sesji. Szkończyło się grając w 12scie osób :P
Potem jak przedstawiałem się nowo poznanym osobom na następnych orkonach słyszałem tylko: "Aaa! To ty jesteś tym Mistrzem od sesji Kubusia Puchatka".
Eh to wspomnienie podnosi mnie na duchu. Może będą ze mnie ludzie jendak ;)