Olga K.

Olga K. psycholog, trener,
koordynator

Temat: profilaktyka antymalaryczna w czasie 4 mies. podróży

witam :)

wybieram się do indochin za jakiś czas. jadę na 4 miesiące. w większości tych krajów jest zagrożenie malarią (różne odmiany i nasilenia w zależności od regionu).

mam dwumiesięczne doświadczenie z antymalarykami (z Indii: palludrin + arechin) i niezbyt dobrze to na mnie wpływało (skutki uboczne). poza tym wiem, nie powinno się brać antymalaryków za długo.

proszę napiszcie, jeśli macie takie doświadczenia za sobą albo wiedzę na ten temat, co oprócz wybrania się do poradni chorób tropikalnych mogę zrobić, by poprawić bezpieczeństwo swojego zdrowia w tej podrózy?
czy są jakieś wyjątkowo dobrze znośne specyfiki antymalaryczne, które przydadzą się w rejonie indochin?
czy możecie polecić skuteczne odstraszacze komarów?

będę wdzięczna za każdą radę i głos w tej sprawie :) pozdrawiam!
Olga K.

Olga K. psycholog, trener,
koordynator

Temat: profilaktyka antymalaryczna w czasie 4 mies. podróży

przepraszam, napisałam potocznie o indochinach, a konkretnie państwa które odwiedzę to: Birma (jeśli się uda), Laos, Kambodża, Wietnam, Tajlandia, Singapur. być może uda się jeszcze zahaczyć o Indonezję i Malezję.

konto usunięte

Temat: profilaktyka antymalaryczna w czasie 4 mies. podróży

spedzilam rok w azji poludniowo-wschodniej (malezja, takze borneo, tajlandia, kambodza, singapur) i nie wzielam w tym czasie ani jednej tabletki antymalarycznej. osobiscie uwazam, ze malaryki w tej czesci swiat maja sens jesli planujesz wiekszosc z tych 4 miesiecy spedzic w glebokiej dzungli. jesli bedziesz sie trzymac tych raczej turystycznych szlakow to szansa na malarie jest moim zdaiem bardzo bardzo niewielka

jesli chodzi o repelenty na komary to nie kupuj nic w polsce tylko dopiero na miejscu. europejskie repelenty nie odstraszaja azjatyckich komarow tak dobrze jak repelenty lokalne
Krzysztof Łucjan

Krzysztof Łucjan LucjanTrade.com

Temat: profilaktyka antymalaryczna w czasie 4 mies. podróży

My bedac w Kambodzy bralismy Malarone- zero skutkow ubocznych, komary spotkalismy dopiero nad morzem na koncu wyprawy bedac wczesniej w gorskich rejonach, gdzie potencjalnie ryzyko bylo najwieksze

Generalnie przy braku jakichkolwiek problemow byl komfort psychiczny wiec pomimo kosztow polecam. Inna sprawa, iz my bylismy 3 tygodnie a nie 4 miesiace- przez taki okres to chyba nie ma leku ktory mozna przyjmowac
Wojciech B.

Wojciech B. Wolny, szukający

Temat: profilaktyka antymalaryczna w czasie 4 mies. podróży

Długie rękawy i nogawki, spiralki i spreje przeciw komarom, spanie pod moskitierą, włączone wiatraki - te połączone metody powinny zmniejszyć ryzyko "zaatakowania" przez wszelkie latające świństwa, w tym komary. Ale pełnej gwarancji nigdy nie ma, nawet jak bierzesz leki. Z drugiej strony znam człowieka, który w Afryce lek przeciw malarii (ale nie wiem jaki) brał przez 9 miesięcy...

Pozdrawiam

Wojtek
Olga K.

Olga K. psycholog, trener,
koordynator

Temat: profilaktyka antymalaryczna w czasie 4 mies. podróży

dzięki wszystkim za odpowiedzi! mam jeszcze pytanie, jak to jest w tamtych rejonach od listopada do lutego z komarami - ponoć to jest pora "sucha", czy wtedy jest mniej komarów niż w miesiące letnie?

co do wiatraków i spirali antykomarowych - przetestowałam w indiach, przy dużym natężeniu dymu i silnym podmuchu wiatraka komary nie dają rady utrzymać się na ciele człowieka ;) ale jednocześnie rano ten człowiek jest zakatarzony i przymulony od dymu.. ;) także coś za coś, ech!
Krzysztof Łucjan

Krzysztof Łucjan LucjanTrade.com

Temat: profilaktyka antymalaryczna w czasie 4 mies. podróży

dzięki wszystkim za odpowiedzi! mam jeszcze pytanie, jak to jest w tamtych rejonach od listopada do lutego z komarami - ponoć to jest pora "sucha", czy wtedy jest mniej komarów niż w miesiące letnie?

Powinno byc zdecydowanie mniej, my bylismy w porze letniej dwa razy i praktycznie oba te przypadki byly bezbolesne. Majac szczescie nie zobaczyc zadnego komara w tej porze (nam sie udala ta sztuka przez jakies 15 dni) majac pecha mozesz spotkac tego jednego, dzieki ktoremu pojedziesz do szpitala.

Inna sprawa, ze jest jeszcze taktyka wykupienia najlepszego ubezpieczenia zdrowotnego, ale to takze zalezy od tego gdzie dokladnie bedziesz bywac, aby do tego szpitala ewentualnie Cie dotransportowali :)
Rafał Szczepanik

Rafał Szczepanik trener biznesu,
podróżnik,
alpinista, polarnik

Temat: profilaktyka antymalaryczna w czasie 4 mies. podróży

czesc,

ja mam pozytywne doswiadczenia z Malarone - bralem to w Afryce. Ale nie jestem pewien, czy skladniki zawarte w Malarone sa skuteczna na azjatycka odmiane malarii. Mozesz to sprawdzic na malaria.pl (lub com.pl - nie pamietam), to serwis promocyjny firmy glaxo, producenta Malarone.

A co do repellentow, to WHO prezentuje na swojej stronie www badania, z ktorych wynika, ze dziala na nie skuteczniej inny skladnik chemiczny niz na komary. Stad tez dostepne w Polsce OFFy i Autany nie sa zalecane. Wsrod dostepnych w Polsce repellentow ma go ten produkuwany przez 3M (nie pamietam nazwy, zolte opakowanie, znajdziesz go w aptekach internetowych - w zwyklych go nie maja). Ja korzystalem z niego m.in. w Nepalu i jestem zadowolony.

pozdrawiam
Rafal

konto usunięte

Temat: profilaktyka antymalaryczna w czasie 4 mies. podróży

Olgo,
byłam krótko w Tajlandii i Kambodży na przełomie grudnia i stycznia. Nie brałam "Malaronu" (wbrew lekarzowi z poradni tropiklanej), bo koszt 2-tygodniowej kuracji to 400 zł, więc Tobie na 4 miesiące - cena biletu by wyszła... Zaryzykowałam, właśnie dlatego, że w porze suchej komary są mniej aktywne, ale one są małe i nie bzyczą tak upierdliwie jak nasze, więc tak do końca nie wiesz, czy są. Miałam repelent w kulce kupiony w polskiej aptece - Mugga się nazywa, i on jest contra tym malarycznym. Wszystko zalezy gdzie i kiedy będziesz -w Bangkoku i Pattaya komar nie ma szans, a w Kambodży wokół Angkoru nie ma już żadnej dżungli ("turysty zadeptały") - to nie sa komarowe siedliska. W Kambodży natomiast nabawiłam się chyba pylicy, bo wylądowałam w szpitalu w Siem Reap z gorączką i suchym kaszlem. Dottore stwierdził... zapalenie płuc i przepisał mi antybiotyk 5-cio dniowy i było OK, chociaż kaszel utrzymywał się długo po powrocie do Polski. Jesli wybierasz się teraz tam, albo przed listopadem - zaopatrz się we wszystkie możliwe leki, pora deszczowa i monsunowa to nie przelewki!

konto usunięte

Temat: profilaktyka antymalaryczna w czasie 4 mies. podróży

nie bylam, ale mam przyjaciela, który od 10lat prowadzi badania nad malaria w kambodży.
malaryki sa dobre na krótki okres, na 4 m-ce szkoda wątroby
wg niego, i to bez zartów, najlepszy jest gin z toniciem:)
sam siedzac tyle lat i pracujac dla jednego z najwiekszych koncernów farmaceutycznych w zyciu nie brał żadnych pigułek.
mniemam, ze po 10 latach wpadł w tamtejszy rytm, ale nigdy sie takowymi nie posilał.
najskuteczniejsze sa repelenty, z tym, ze musza zawierac substancje zwana DEET. zwykle do dostania na obszarach malarycznych nie u nas. jest to substancja szkodliwa i drazniąca i ponoć rozpuszczajaca nawet plastik. uwaga wiec na kontakt z oczami!
Olga K.

Olga K. psycholog, trener,
koordynator

Temat: profilaktyka antymalaryczna w czasie 4 mies. podróży

dziękuję Wam bardzo za te informacje!

Beato - jadę w porze "suchej" tzn. od początku listopada do końca lutego. postaramy się ułożyć trasę tak, by trafiać na faktyczną porę suchą (bo wiem, że w różnych rejonach tych krajów są różnice między datami początków suchej pory).

Agnieszko - tak, właśnie to, że będę tam 4 miesiące, mogłoby najgorzej na mnie wpłynąć, mogłabym po prostu wrócić z marskością wątroby a to beznadziejna wizja. pamiętam, jak jechałam na 2 miesiące do indii, dr Goraj (specjalista) powiedział, że i tak będę długo brała antymalaryki i że dłużej nie powinno się ich brać. myślę o tym, żeby ewentualnie w rejonach szczególnie malarycznych brać antymalaryki "na wyrywki", ale na pewno ten pomysł jest do skonsultowania z lekarzem..

mam pytanie o deet: czy wystarczy jeśli spryskam ubranie, czy muszę skórę? mam wrażliwą skórę, a jeśli deet rozpuszcza plastik, to wolałabym się tym nie spryskiwać bezpośrednio...
Janusz P.

Janusz P. analityk systemow
biznesowych

Temat: profilaktyka antymalaryczna w czasie 4 mies. podróży

.Ten post został edytowany przez Autora dnia 15.09.13 o godzinie 16:48

konto usunięte

Temat: profilaktyka antymalaryczna w czasie 4 mies. podróży

Przepraszam, że sprostuję Agnieszkę - większość repelentów zawiera DEET (nawet te różne nasze swojskie koncernu Johnson&Johnson jak im tam - Oh?), tylko w tych mocniejszych preparatach jest większe stężenie - nie pamiętam już, ale chyba powyżej 20% powinno być. To jest środek stosowany przez Amerykanów w Wietnamie, silny i skuteczny - jednak to substancja biobójcza, więc ostrożnie. Myśle, że w rejonach większych zagrożen najlepiej spryskiwac i skórę i odzież. Jestem alergikiem, ale uczulenia nie dostałam, Mugga ma milutki zapach geranium. Oprócz ew. malarii są jeszcze inne zagrożenia, zrób Olgo koniecznie wymagane szczepienia. Poza tym są jeszcze pchły piaskowe oraz inne stwory, które wkręcają się w skórę (doktor tropikalny straszył mnie parą, która po upojnej nocy na plaży w Wietnamie przywiozła mnóstwo insektów w miejscach intymnych, zupełnie jak nasze swojskie kleszcze...). Dość powiedzieć, ze z tych zagrożeń to ja przed wyjazdem aż osiwiałam, ale wzięłam ze sobą plastry, aspirynę, litr Absoluta do dezynfekcji wszelakich(chociaż słyszałam, ze czarny Walker ma jakieś szczególne znaczenie - w Indiach...) i wspomnianą Muggę. I przeżyłam. Już Ci zazdroszczę - znów zobaczyć Angkor...

Temat: profilaktyka antymalaryczna w czasie 4 mies. podróży

Olga K.:
dzięki wszystkim za odpowiedzi! mam jeszcze pytanie, jak to jest w tamtych rejonach od listopada do lutego z komarami - ponoć to jest pora "sucha", czy wtedy jest mniej komarów niż w miesiące letnie?

co do wiatraków i spirali antykomarowych - przetestowałam w indiach, przy dużym natężeniu dymu i silnym podmuchu wiatraka komary nie dają rady utrzymać się na ciele człowieka ;) ale jednocześnie rano ten człowiek jest zakatarzony i przymulony od dymu.. ;) także coś za coś, ech!


Olgo,
porponuję uważać na porady lekarza, który był cytowany. Mojej koleżance zapisał leki, które od 20 lat!!!! są uznawane za nieskuteczne. Skandal! Oczywiście zachorowała na malarię, dwie osoby które brały inne leki chyba skuteczniejsze, a jechały razem tą samą trasą, nie zachorowały!

Co do Indochin, ważne jest gdzie będziesz jeździć. W Kambodzy cała trasa wzdłuż rzek oraz okolice Siem Reap są bezpieczne. Na miejscu możesz zapoznać się z mapką, gdzie jest zwiększone zagrożenie. Inną opcją jest skonsultowanie się z lokalnym lekarzem. Zawsze chętnie to robię, lokalni lekarze wiedzą najwięcej, dodatkowo poradzą, czy nie trzeba brać czegoś od innych paskudztw, np od robaków. Branie leków jest o tyle zalecane, że w przypadku choroby jest to dodatkowa ochrona, przechodzi się ją lżej. Z drugiej strony, leki są okropnie toskyczne i jeśli zagrożenie malarią jest minimalne, to pewnie warto wszystko rozważyć. Na pewno trudna decyzja.

Byłam w Indochinach (Kambodza + Birma) i leki nie były potrzebne ale fakt, byłam krócej :)

Malaria afrykańska, mózgowa która najmocniej grasuje w okolicach Gwinei i SIerra Leone jest okropna, tam nie ma co kombinować, koniecznie trzeba się faszerować lekami. Ale wszycsy znajowmi, którzy są w zagrożonych miejscach na dłużej, zakładają, że i tak zachorują, no i wyleczą się. Czy cztery miesiące to jest na dłużej? Ważna jest profilaktyka - spanie pod moskitierą i chodzenie na codzień w ubraniech zakrywających nogi i ręce (długie spodnie, długi rękaw). Jest to niesamowite, osoby zalecające się do tych zasad żyją czasami w miejscach malarycznych i latami nie chorują. Dla rozwiania dobrego samopoczucia, inni też się stosują i chorują. Recepta jednoznaczna jest tajemniczo zagadkowa.

Pomyśł o wszystkich za i przeciw na spokojnie. I życzę miłej podróży. Życzę bardzo miłej podróży!

pozdrawiam serdecznie
marta
Olga K.

Olga K. psycholog, trener,
koordynator

Temat: profilaktyka antymalaryczna w czasie 4 mies. podróży

witam wszystkich Was ponownie :)

bardzo dziękuję za kolejne porady, odpowiedzi i historie przykładowe. to świetny pomysł, żeby zgłaszać się po poradę do lekarza na miejscu! wiele z Was pisało o długich rękawach i nogawkach - na pewno się zastosuję. chociaż pamiętam, że w Indiach komary gryzły mnie w ramiona przez bluzkę.. no ale może tym razem deet je odstraszy ;)

TUTAJ jest wątek bliźniaczy, założony przeze mnie na grupie "Tajlandia/ Azja Pol.-Wsch.", to info dla osób z podobnymi pytaniami, tam znajdziecie więcej odpowiedzi.

myślę jeszcze o tym, żeby brać leki antymalaryczne tylko w tych regionach, które są szczególnie zagrożone. czy ktoś z Was ma za sobą takie branie antymalaryków na wyrywki? jak to znoliliście? jak ze skutecznością i sensownością takiej profilaktyki?

pozdrawiamOlga K. edytował(a) ten post dnia 20.05.08 o godzinie 10:53
Anna K.

Anna K.
https://www.facebook
.com/AnnaKubalaKance
lariaprawnaeu

Temat: profilaktyka antymalaryczna w czasie 4 mies. podróży

Branie na wyrywki nie jest najlepszym pomysłem, bo te leki trzeba brać przez jakiś czas przed udaniem się do miejsca zagrożonego i przez jakiś po opuszczeniu (czas zależy od leku jaki wybierzesz, np. lariam 2 tygodnie przed i 2 tygodnie po). Ja jeździłam po Indochinach w porze mokrej i komarów było mało. Zagrożenie malarią w zasadzie znikome. Lepiej bierz witaminę B1 ona lepiej odstrasza komary.
Zaopatrz się w Citrostep. Pij rano pół godziny przed jedzeniem kilka kropli na mniej niż pół szklanki wody to nie nabawisz się zatruć pokarmowych. Do tego możesz używać jako dezodorantu i do odkażania rąk przed jedzeniem. Dobrze jest też roztworem nacierać stopy rano przed wyjściem. Jest silnie antybakteryjny, czy jakoś tak. DZIAłA.



Wyślij zaproszenie do