Temat: Znalezienie programisty PHP
Andrzej W.:
Staram się być na bieżąco z tym co się dzieje w Polsce. Nie mam złudzeń, że to co najgorsze tutaj też dotrze do Polski (prawnicy).
Mówiąc o zrzeszeniu nie mam na myśli związków czy cechu - to nie jest rozwiązanie dla ludzi netu.
Bardziej myślałem o tym, że na przykład na GoldenLine i w podobnych miejscach powinny być grupy gdzie profesjonaliści konsultują sie w sprawie zarobków, wymagań etc.
No i podają na tacy innym ile zażądać, żeby pracę dostać - 10% mniej. Jak zdefiniujesz profesjonalistę?
I płace nie są równe w calej Polsce, najpierw jest Warszawa, potem większe miasta, potem reszta, potem ściana wschodnia, dwóch ostatnich nie jestem pewien, srtzelam, więc coś obowiązujące dla Warszawy nie będzie obowiązywało gdzieś indziej.
Mimo że jest stanowisko sądu, że pracownik może podać komu zechce wysokość swojego wynagrodzenia awet wtedy gdy w umowie ma zapis o tejności wynagrodzeń, nieszczególnie miałbym ochotę ogłaszać wszem wobec ile zarabiam. Po co mam siać ferment w pracy albo sam się stresować?
Trzy - w Kodeksie Pracy jest zapisana zasada równej pracy za równą płacę.
Z jednej strony ta zasada jest dobra dla pracownika, który nagle orientuje się, że zarabia 1/3 mniej niż jego koledzy o porównywalnych umiejętnościach, a z drugiej - postaw się w sytuacji pracodawcy, który nagle ląduje przed sądem i musi się tłumaczyć, że ma dobrego programistę któremu płaci 2x i slabego, któremu płaci X mimo że obaj są zatrudnienie na równorzędnych stanowiskach. Wytłumacz laikowi czym różni się dobry programista od słabszego.
Robienie pseudo-cechu albo pseudo-związku zawodowego nie ma sensu ze względu na negatywny dobór który dośc częstow nich następuje, oraz dlatego, że taka organizacja nie będzie miała odpowiedniej siły przebicia, żeby zmieniać rynek. Rynek musi się wyreguować mityczną niewidzialną ręką, właśnie ze względu na niesamowitą trudność jakiegoś zaszufladkowania ludzi z IT, programistów, administratorów i tak dalej.