Jaromir W.

Jaromir W. CIO, SAPowiec, PM
[EWO]

Temat: GL-owa wyprawa w siną dal 2008 - co Wy na to?

Temat dość odległy ale nic nie stoi na przeszkodzie aby go rozpocząć - znając inercję tego typu przedsięwzięć, jest to wystarczająca ilość czasu na wszelkiego typu ustalenia, deklaracje itp.

Podczas wczorajszego biesiadowania w 2oo został rzucony na stół pomysł wspólnej wyprawy w przyszłym roku w kierunku południowym.. tj. Chorwacja, Słowenia lub Włochy. A zatem pomysł nie tylko ograniczony do jednej frakcji terytorialnej, ale ogólnopolski... :)

Przy planowaniu takiej wyprawy trzeba wziać pod uwage przynajmniej 2 dni jazdy w 1 stronę co powoduje przeznaczenie min. 4 dni na podróż. Zatem tygodniowy urlop to raczej za krótko...

Generalnie do ustalenia, przegłosowania byłyby następujace kwestie:

1. Kraj docelowy: Włochy, Słowenia czy Chorwacja (wszystko w zasięgu 1000km od W-wy) - każdy z nich ma swoje uroki - a jechalibyśmy tam w poszukiwaniu ciepła, wypoczynku, ciepłej wody w morzu no i winkielków... :)
2. Termin: najlepiej przed głównym sezonem urlopowym, ale jednocześnie taki by każdy chętny nie miał problemów z wzięciem urlopu w firmie oraz by np. w Alpach lub Tatrach nie było śniegu, chyba dobrą opcją byłby długi majowy weekend 2008... :)
3. Długość wyjazdu: ze względów wymienionych wyżej, absolutnie minimum to 7 dni - ale gdyby w grę wchodził majowy weekend - wychodzi 9 dni (odliczając 4 dni na podróż - 5 dni na wypoczynek) - przy 4 dniach urlopu...
4. Miejsce docelowe: pochodna pkt 1 - jednak wybór miejscowości i odpowiedniego zakwaterowania (kemping+namioty, kwatery, motel) jest bardzo istotny ze względu na komfort i koszty.

Program i trasa to rzecz totalnie wtórna - zależna od punktów powyżej...

Potencjalne deklaracje uczestników oraz odpowiedzi na te 4 pytania są kluczowe.

Oczywiście można pomyśleć o wyjeździe "hybrydowym" - zwłaszcza CI z nas którzy mają rodzinki i chcieliby połączyć przyjemne z pożytecznym - tj. wybrać się z rodzinką a przy okazji na miejscu pojeździć z resztą na moto... jeśli te osoby miałyby samochody z hakiem, można wypożyczyć przyczepki do transportu moto i jednocześnie takie auto byłoby ewentualną cieżarówką na bagaże pozostałych uczestników (jeśli byłoby wystarczajaco pojemne)...

Co Wy na to? Pomysł utopijny czy możliwy do realizacji?

konto usunięte

Temat: GL-owa wyprawa w siną dal 2008 - co Wy na to?

kazdy pomysl jest do realizacji :)
ala konkrety dopiero po nowym roku

konto usunięte

Temat: GL-owa wyprawa w siną dal 2008 - co Wy na to?

Pomysł jest bardzo dobry. Tym bardziej, że właśnie na przyszły rok postanowiłem "zaliczyć" klika dalszych wypadów za granice. W tym roku były to tylko wypady krajowe.
Majówka 2008 to bardzo dobry termin. Pomimo tego osobiście nie jestem w stanie zadeklarować się już teraz.

"jednak wybór miejscowości i odpowiedniego zakwaterowania (kemping+namioty, kwatery, motel) jest bardzo istotny ze względu na komfort i koszty."

Myślę, że to jest podstawowa problematyka, która trzeba podjąć. Mam małe doświadczenia i temat ewentualnych noclegow jest bardzo ważny i znacząco wpływa na koszty.
Jeżeli namioty to zawsze trzeba brać pod uwagę, że jest więcej bagaży (gorszy komfort podróżowania) oraz to, że np. po dwóch dniach jazdy w deszczu znowu trzeba spać w przemoczonym namiocie:-).
Natomiast spanie w hotelach wychodzi bardzo drogo i dodatkowo trzeba martwić się o parkingi dla motocykli.

Tak czy inaczej jestem chętny by podjąć konkretne rozmowy.
Jaromir W.

Jaromir W. CIO, SAPowiec, PM
[EWO]

Temat: GL-owa wyprawa w siną dal 2008 - co Wy na to?

[author]Michał
Dariusz M.

Dariusz M. Kadra zarządzająca

Temat: GL-owa wyprawa w siną dal 2008 - co Wy na to?

Pomysł brmzi świetnie, ale czegoś chyba nie załapałem:
[author]Michał

konto usunięte

Temat: GL-owa wyprawa w siną dal 2008 - co Wy na to?

Darku.
Nie wszędzie w hotelach są parkingi. Osobiście w tym roku byłem na trzech wypadach i w żadnym miejscu gdzie spaliśmy nie było nawet parkingu dozorowanego. Nawet pod Lwowem gdzie za spanie płaciliśmy jak w centrum Warszawy.
Chyba, że mówimy o hotelach o wyższym standardzie. Te natomiast są drogie. A to podnosi koszt wycieczki.
Co do kosztów. To, że mnie czy Ciebie stać na hotele z parkingami nie oznacza, że wszystkich chętnych na wyjazd stać. Więc jeżeli są tacy, dla których to jest barierą to ja mogę z nimi spać pod namiotem.
Mam bardzo dużo znajomych, którzy podróżują. Pod namiotami pilnowanie motorków jest załatwiane tak, że zawsze jedna osoba ich pilnuje. Może to śmieszne, ale się sprawdza. Poza tym wole spać w namiocie 2 metry od motoru, w którym mam uruchomiony alarm niż spać w hotelu a motor na ulicy z włączonym alarmem.
To wszystko jest jeszcze kwestią ustalenia szczegółowego planu wypadu. Jeżeli plan jest na tyle doskonały, że wszędzie jest zarezerwowane spanie z parkingiem to nie ma kłopotu. Kłopoty lub inaczej mówiąc ciekawe wyzwania pojawiają się, gdy plan powstaje podczas wyjazdu i śpisz w tym miejscu gdzie poczujesz, że chcesz się zatrzymać/odpocząć. Wtedy organizowanie pewnych spraw jest bardzo kosztowne i problematyczne.

konto usunięte

Temat: GL-owa wyprawa w siną dal 2008 - co Wy na to?

I'm in :-) w tym roku kufry odpocczywaly z braku urlopu ale next year oznacza to ze bede mial go wiecej niz mi sie zamarzy :-)
osobiscie optowalbym za Wlochami bo uwielbiam ten kraj, ale wiem ze to najdrozsza opcja bedzie...
z kolei w Chor i Slo jeszcze nie bylem wiec jak pojedziemy to tez nie bede plakac :-)
co do spania to mysle ze jestesmy w stanie majac takie male czasowe wyprzedzenie wyjazdu obejrzec sie na boki i poszukac jakies w miare tanie spanie pod stalym dachem.. namiot tanszy ale za to podroz bardziej hardcore :)
Zbigniew Dolecki

Zbigniew Dolecki Referent ds.
Eksportu, Aesculap
Chifa Sp. z o. o.

Temat: GL-owa wyprawa w siną dal 2008 - co Wy na to?

Czołgiem,

Może mam pewne remedium na temat noclegu - w niektorych krajach mozna zlapac kempingi - spore - na ktorych oprocz pol namiotowych wynajac mozna takze przyczepe - tzw mobil-home'a o 'pojemnosci' od 4 do 8 (max bodaj 10 osob).
Standard takich domkow na kolkach bywa wysoki, ale ceny rozne sa w zaleznosci od firmy, miejsca i przede wszystkim OKRESU - sezon/poza sezonem, konkretny termin i ilosc dni rezerwacji.

Osobiscie sprawdzilem jeden z takich osrodkow (przez jedno z polskich biur podrozy, co niestety okazalo mala klapa, ale tylko mala). Za moja namowa znajomi sprawdzili w tym roku inny taki osrodek, cenowo bylo OK, choc byli w 'szczycie' okresu urlopowego, za to standard byl naprawde porzadny, a okolica (takze wybrali sie na poludnie Francji :)) ciekawa.
Po Francuzkich drogach (mimo niemalej liczby fotoradarow) smiga sie bardzo przyjemnie - zawsze cieply asfalt, w calej prowansji od ich 'zulaw' (Camargue bodajze) az po Wlochy mnostwo swietnych lokacji do objezdzenia, zwiedzenia (bardziej krajobraz niz architektura, ale i tej nie tak calkiem brak), a asfalty naprawde ciekawe :)
Bylem w ub. roku dwukrotnie i w brode sobie plulismy, ze zrezygnowalismy z tluczenia sie 2 tys. km z przyczepka z 2 moto :]
W razie pytan sluze info :D

Co do regionu Slowenii (przejazdowka - mam tam znajoma) i Chorwacji (znajomych troche tam juz sie przewinelo) nie posiadam info z pierwszej reki, ale takze moge temat podrazyc.

Ewentualnie moge jeszcze polecic centralne Rumunie (Transylwania), ktora mialem okazje (niestety takze bez 2oo) zwiedzic w dlugi weekend majowy w tym roku. Asfalty juz nie tak piekne jak we Francji, ale bardzo duzo sie tam zmienia od kilku lat i motocyklistow tak lokalnych jak i z EU (z PL takze!) widzialem wieeelu.Zbigniew Dolecki edytował(a) ten post dnia 21.09.07 o godzinie 00:36
Wojciech S.

Wojciech S. Operator obrazu

Temat: GL-owa wyprawa w siną dal 2008 - co Wy na to?

Krótko i od rzeczy:

Jestem za. Z urlopem nie ma u mnie problemu, więc czy to 5 czy 7 dni, chętnie się zmierzę ;)

konto usunięte

Temat: GL-owa wyprawa w siną dal 2008 - co Wy na to?

ja też jestem za i dobrze, że teraz zaczynamy plany, będzie pewniej i taniej
Grzegorz M.

Grzegorz M. Kierownik Działu
Audytu Operacyjnego
Stokrotka Sp. z o.o.

Temat: GL-owa wyprawa w siną dal 2008 - co Wy na to?

Witajcie,
co do Chorwacji- byłem w zeszłym roku- apartament w którym spaliśmy kosztował nas 30 eurasów za dobę więc w sumie wyszło 330 za 11 dni. Spaliśmy tam we dwójkę ale w apartamenie było jeszcze 6 miejsc. Tak więc około 200 euro (krótszy pobyt) na 8 osób nie wygląda chyba tak tragicznie... sensowne jedzenie dla dwóch osób około 10-12 euro oczywiście jak ktoś chce to i drożej można było:-) . Piwo odrobinę droższe niż u nas- nie pamiętam dokładnie ile kosztowało... :-) Wino dużo tańsze.. Autostrada od Zagrzebia w okolice Zadaru 70pln. Paliwo ok 1euro. No i najlepsze- paczka lay'sów - MAŁA w przeliczeniu 8PLN i to w hipermarkecie!! :-)
Generalnie odrobinę drożej niż u nas ale bez tragedii. Wszystkie ceny to ceny z sierpnia- więc ze szczytu sezonu. W maju powinno być taniej- przynajmniej jak chodzi o nocleg.
Pozdrawiam,

konto usunięte

Temat: GL-owa wyprawa w siną dal 2008 - co Wy na to?

Grzegorz M.:
Generalnie odrobinę drożej niż u nas ale bez tragedii. Wszystkie ceny to ceny z sierpnia- więc ze szczytu sezonu. W maju powinno być taniej- przynajmniej jak chodzi o nocleg.
Pozdrawiam,

a mozesz podac namiar na te apartmenta ?? :)Jędrzej Kawecki edytował(a) ten post dnia 22.09.07 o godzinie 23:22

konto usunięte

Temat: GL-owa wyprawa w siną dal 2008 - co Wy na to?

Brzmi ciekawie - wstępnie też się piszę. W końcu odbiję sobie brak tegorocznego urlopu... Prowansja piękna, ale do Chorwacji też bym nie odmówił.

Pozdrawiam
C.
Marcin P.

Marcin P. Koordynator IT, PZU
SA/PZU ŻYCIE SA

Temat: GL-owa wyprawa w siną dal 2008 - co Wy na to?

Pomysł iście ciekawy ... szczególnie że jakiegoś sensownego urlopu to już nie pamiętam ....
jednak kwestie poruszone przez poprzedników (Darek, Jarek) są newralgiczne i wymagają zdecydowanie planowania ... zresztą nie wykluczone, że konieczne będzie objawienie się dwóch grup, jedna pod hasłem "moto", druga pod hasłem "puszka i rodzina" jednak w takim wypadku i tak bym jechał na swoim moto ;)

więc jeśli chodzi o moje preferencje to Włochy ... no i ta Rumunia pięknie brzmi ... a skoro Rumunia to ja rzuciłbym jeszcze i Bułgarię choć to już kawałek dalej

preferowałbym twardy dach nad głową

... pewnie jest jeszcze wiele rzeczy o których nie pomyślałem jest jednak szansa, że gdy zaczniemy snuć plany już w tej chwili to do przyszłych roztopów coś się uda zorganizować (w każdym razie za pomysł trzymam kciuki)

konto usunięte

Temat: GL-owa wyprawa w siną dal 2008 - co Wy na to?

Chorwacja? To podróż moich marzeń, szczególnie motorkiem.
Może mógłbym się dołączyć?

Pozdrawiam
Rafcio
Dariusz M.

Dariusz M. Kadra zarządzająca

Temat: GL-owa wyprawa w siną dal 2008 - co Wy na to?

[author]Michał
Maciej Kotulski

Maciej Kotulski Specjalista SAP (SD,
MM)

Temat: GL-owa wyprawa w siną dal 2008 - co Wy na to?

mnie ten pomysł się bardzo podoba, dla mnie kraj docelowy ma mniejsze znaczenie (z wymienionych byłem jedynie w Chorwacji).
Co do noclegów to raczej preferuje twardy dach nad głową, a przecież twardy dach nad głowa nie musi oznaczać hotelu - jest mnóstwo kwater prywatnych, kempingów itp rzeczy, które nie kosztują majątku...
Jaromir W.

Jaromir W. CIO, SAPowiec, PM
[EWO]

Temat: GL-owa wyprawa w siną dal 2008 - co Wy na to?

Przeglądając np oferty Interhome w przypadku Chorwacji (Rijeka, Zadar) wychodzi 2000-2300 PLN za domek z 6 sypialniami co daję 383 PLN za tydzień na pokój.
Zatem sam pobyt na miejscu nie będzie jakoś ekstremalnie drogi - kwestia wyboru miejsca dla określonej liczby osób (oczywiście można wybrać kilka mniejszych obiektów).
Stosunkowo najdrożej wyjdą noclegi po drodze, paliwo i koszt utrzymania na miejscu. Z grubsza licząc powinniśmy się zmieścić w 800 -1000PLN za noclegi. Wyżywienie - to zależy od "możliwości" ale myślę, że w przedziale 100-200 EUR, paliwo - zakładając tankowanie co 200-250km (4-5 tankowań po 12-15 EUR): 150 EUR + tankowania na jazdę 'na miejscu'.
Suma sumarum daje to jakieś 2100-2300 PLN łącznych kosztów (per motocykl)

Zaznaczam, że to bardzo przybliżone koszty (starałem się zakrąglać w górę i trochę przesadzać aby poznać górną granicę kosztów, zarówno w przypadku wyżywienia jak i paliwa można przyoszczędzić).
No i oczywiście dla przykładu wziąłem CHorwację, w zasięgu 1000km od WAW.
Interhome, z którego czerpałem przykładowe ceny też nie należy do najtańszych - gdyby ktoś znał fajną kwaterę z dużą ilością pokoi to niech tu napisze...

To tyle moich wstępnych przemyśleń... Jak zgromadzimy tutaj baze pomysłów to trzeba będzie się spotkać (zapewne w okolicy nowego roku) i obgadać wszystko... a potem czekać do maja... :)

konto usunięte

Temat: GL-owa wyprawa w siną dal 2008 - co Wy na to?

"hotele i owszem sa
droższe, ale W ZAMIAN ZA TO nie trzeba się martwić o parking, bo przy każdym nawet pośledniejszym hotelu jest jakiś parking (często przynajmniej dozorowany)."

Darku.
To, co napisałem nie miało być niemiłe. Więc jeżeli tak się poczułeś to przepraszam. Natomiast nadal nie zgadzam się z Twoją teorią "poślednich" hoteli z parkingami.
Może problem tkwi w tym, że mamy inny sposób pojmowania wypraw motocyklowych. Mnie nie bawi ani tez nie mam takiej potrzeby by jechać od hotelu do hotelu gdzie witają mnie z otwartymi rękami. To nie jest przygoda. To nie jest nic wielkiego przejechać od jednego miast do drugiego autostradą i przespać się w hotelu za kilkadziesiąt euro. Nie jest również przygodą pojechanie gdzieś i siedzenie przez kilka dni w jednym miejscu razem z szarą masą turystów.
Uznajmy, że moje osobiste obiekcje, co do hoteli z parkingami są takie, że mnie nie stać na nie lub też te pieniądze wolę przeznaczyć na to by coś zobaczyć ciekawego. I mowa w tej chwili o spaniu w hotelach z parkingami, bo tak jest pewniej i wygodniej to jest stawianie bariery, której osobiście nie chce przeskoczyć.

Trochę podobne dyskusje były odnośnie środowych wypadów. Dyskutowano by dzielić się na grupę wolniejszą i szybszą. A mi tam jest obojętne czy będę jechać 90 ze skuterami czy 150 ze ścigaczami. I nawet nie miałbym odwagi przy osobach, które maja wolniejsze sprzęty zaproponować takiego rozwiązania. To się sprawdza również na moich wyprawach.

Wracając z Lwowa jechała z nami para na Virago 535. Ich prędkość to 100-110. To nic ze droga równa i mogłem jechać 150-160. Jechaliśmy wszyscy 100 i nawet nikt nic nie mówił i nie proponował.

Byłem na mazurach. Był z nami gość, który jest strażakiem i zarabia 1000 z hakiem. Na motorek zbierał pewni kilka lat. Jeździ stara xj 600. I co z tego ze mieliśmy zarezerwowane spanie w hotelu z parkingiem i śniadaniem za 100 zł od głowy. Wszyscy, spalismy w domkach bez łazienek za 25 zł od głowy. Nikt nic nie mówił i nie proponował.

Takich przykładów jest więcej.

To tyle, jeżeli chodzi o spanie w hotelach.
Odnośnie wyprawy. Może być tak ze moje potrzeby nie będą pokrywać się z Waszymi planami. Będę obserwować watek. Jeżeli będą jakieś spotkani i rozmowy oczywiście mogę w nich uczestniczyć. Jestem bardzo elastyczny, natomiast mogę stwierdzić ze taki wyjazd nie jest dla mnie i najzwyczajniej z całym szacunkiem dla Was podziękuje za wypad.
Liza B.

Liza B. animator, grafik,
fotograf, studentka
PJATK

Temat: GL-owa wyprawa w siną dal 2008 - co Wy na to?

Ja planuje w sierpniu 2008 jechać do Mongolii - może ktoś chętny? :P

Następna dyskusja:

Discovering Europe... czyli...




Wyślij zaproszenie do