Robert
Ł.
Administrator
aplikacji, KB SA
Temat: Kask
Tak sobie czytam i czytam...Zastanawiam się nad tymi paru złotymi, które dałem za mój taniutki hełm i myślę, że jednak nawet najdoskonalszy kask nie zastąpi wyobraźni i instynktu samozachowawczego.
Czytając niektóre posty w tym wątku dochodzę do wniosku, że niektórzy mają ochotę raz na jakiś czas przydzwonić o asfalt i do tego właśnie potrzebny im jest naprawdę dobry kask.
Moja Zuzia więcej jak 150 nie poleci, sportów na niej uprawiał nie będę, bo to w końcu chopper, a nie jakiś tam owiewkąnanizany bzyk. Już sam przepływ powietrza dba o to bym nie rozwijał więcej jak 120, bo nie mam żadnej owiewki... baaaa, nie mam nawet szyby.
...a już ostatnią rzeczą jaka mnie interesuje jest sprawdzanie wytrzymałości mojego taniego kasku.
Jest parę osób, które są zainteresowane tym, bym codziennie wracał do domu w stanie nienaruszonym. I ja dbam o to. Może w dbałości o to powinienem również wysupłać te 500 zetów na lepszy kask, ale wydaje mi się, że ten co mam w zupełności mi wystarcza, a są jeszcze inne szczytne cele do realizacji.
Tam gdzie do chopperka wystarcza orzech, tam mój tani kask znakomicie spełni swą funkcję.
Dlaczego nikt inny nie pochwali się tu, że kupił tani kask.
Bo nie ma czym? No nie ma czym...