Ewa Pilipczuk

Ewa Pilipczuk prawnik, poza tym
romantyczka
kochająca poezję,
muzykę, p...

Temat: Wiersze na Wielki Tydzień i Wielkanoc

Wielkanoc 2013

Niedługo drobne fiołki w trawie
z tęsknotą oczy w niebo wzniosą,
by dało ciepło im, łaskawie,
a szron ustąpił miejsca rosom.

Wiosna zaspana i zmarznięta
sobotni ranek wita chłodem;
niech więc ogrzeje nas po Świętach,
ubierze drzewa w listki młode.

Mimo, że aura tak bezbarwna,
zaranie dnia pochwalił rudzik.
Spróbuj zwyczajnie, bez Hosanna,
uśmiechnąć się choć raz do ludzi.

Zieleni w sercach, jak rzeżucha,
tak jak pisanki barwnych myśli;
miłość niech tętni – jej posłuchaj...
Nadziei, słońca życzę Wszystkim.

30.03.2013 r.

Radosnych Świąt Wielkanocnych w dobrym zdrowiu, wiosennym nastroju, pełnych najpiękniejszych przeżyć i wzruszeń.
Wesołego Alleluja i Wiosny jak najszybciej! :)

Temat: Wiersze na Wielki Tydzień i Wielkanoc

Rainer Maria Rilke

Przed Wielkanocą


Neapol

Jutro będzie to już wciśnięte głęboko
przy wysokich kamienicach, w kręte aleje
które w ciemności do portu prowadzą
i potoczy się jaskrawo procesyjne złoto.
I nie szmaty, a sznur prześcieradeł powieje
i poszwy na kołdry, które obok wiszą.
Coraz wyżej balkony sobą uświęcają
(jakby spiętrzone wisiały) niezależnie.

Ale dzisiaj kołatki stukają w drzwiach
ludzie chodzą obładowani zakupami
i wciąż po nowe towary wyciągają ręce
a zasobne stragany stoją wokół gęsto.
Wół z rozpłatanymi wnętrznościami
zwisa z haka, wabi na swe świeże mięso.
A każda jego część znaczona w chorągiewce
przypomina o niewinnych ofiar tysiącach

ławy wszędzie zalega, kołkami przypięta
tłoczy się wybrzusza i wygina wokół
przed wszystkimi drzwiami i melonami
bochenki świeżego chleba rozłożone.
Pełne chciwości jest to, co unicestwione
znacznie ciszej jest między kurczakami
i koziołkami, co zwisają główkami w dół
a najcichsze ze wszystkich są jagnięta

które chłopcy na ramiona sobie zarzucają
a one w rytm ich kroków główkami kiwają
podczas gdy na oszklonej witrynie
lśni agrafa hiszpańskiej Madonny
i bogate diademy srebrem błyskają
w oczekiwaniu na świateł jaśniejsze
promyki. A tymczasem wyżej w oknie
jakaś małpa pokazuje dziwne miny
i gesty nieprzyzwoite, z jakich słynie
które w tym dniu każdemu urągają.

tłum. z niemieckiego Ryszard Mierzejewski

Vor-Ostern

Neapel

Morgen wird in diesen tiefgekerbten
Gassen, die sich durch getürmtes Wohnen
unten dunkel nach dem Hafen drängen,
hell das Gold der Prozessionen rollen;
statt der Fetzen werden die ererbten
Bettbezüge, welche wehen wollen,
von den immer höheren Balkonen
(wie in Fließendem gespiegelt) hängen.

Aber heute hämmert an den Klopfern
jeden Augenblick ein voll Bepackter,
und sie schleppen immer neue Käufe;
dennoch stehen strotzend noch die Stände.
An der Ecke zeigt ein aufgehackter
Ochse seine frischen Innenwände,
und in Fähnchen enden alle Läufe.
Und ein Vorrat wie von tausend Opfern

drängt auf Bänken, hängt sich rings um Pflöcke,
zwängt sich, wölbt sich, wälzt sich aus dem Dämmer
aller Türen, und vor dem Gegähne
der Melonen strecken sich die Brote.
Voller Gier und Handlung ist das Tote;
doch viel stiller sind die jungen Hähne
und die abgehängten Ziegenböcke
und am allerleisesten die Lämmer,

die die Knaben um die Schultern nehmen
und die willig von den Schritten nicken;
während in der Mauer der verglasten
spanischen Madonna die Agraffe
und das Silber in den Diademen
von dem Lichter-Vorgefühl beglänzter
schimmert. Aber drüber in dem Fenster
zeigt sich blickverschwenderisch ein Affe
und führt rasch in einer angemaßten
Haltung Gesten aus, die sich nicht schicken.

z tomu:
Rainer Maria Rilke „Der neuen Gedichte anderer Teil, 1908Ten post został edytowany przez Autora dnia 14.04.22 o godzinie 04:11

Temat: Wiersze na Wielki Tydzień i Wielkanoc

Oscar Wilde

Sonet napisany w Wielkim Tygodniu w Genui


Spacerowałem w Scoglietto, jego zielonym ustroniu
Na każdej gałązce drzew pomarańcze dojrzewały
Lśniąc jak złote, jasne lampy, jakby dzień zawstydzały
Jakiś ptak wystraszony, trzepotał skrzydłami do odlotu
Ze wszystkich kwiatów u moich stóp śnieg ułożyłem
Blade narcyze leżały niczym srebrne księżyce
I jak wybrzuszone fale, szafirową zatokę przecinające
Śmiałem się do słońca i słodkie życie smakowałem.
W oddali zaś młody ksiądz obwieszczał śpiewem
Jezus, syn Marii został zabity na krzyżu
Przyjdź i połóż w jego mogile kwiaty

Ach, Boże! Boże! Te drogie, greckie godziny
Zatopiły całą pamięć Twego gorzkiego bólu
Krzyż, koronę, żołnierzy i włócznię.

tłum. z angielskiego Ryszard Mierzejewski

Sonnet written in Holy Week at Genoa

I wandered in Scoglietto’s green retreat,
The oranges on each o’erhanging spray
Burned as bright lamps of gold to shame the day;
Some startled bird with fluttering wings and fleet
Made snow of all the blossoms, at my feet
Like silver moons the pale narcissi lay:
And the curved waves that streaked the sapphire bay
Laughed i’ the sun, and life seemed very sweet.
Outside the young boy-priest passed singing clear,
Jesus the Son of Mary has been slain,
O come and fill his sepulchre with flowers

Ah, God! Ah, God! those dear Hellenic hours
Had drowned all memory of Thy bitter pain,
The Cross, the Crown, the Soldiers, and the Spear.

z tomu: Oscar Wilde „Poems”, 1881

Temat: Wiersze na Wielki Tydzień i Wielkanoc

Rainer Maria Rilke

Sąd Ostateczny


Przerażeni, jacy wcześniej nigdy nie byli
rozproszeni, stłumieni, z głębokimi ranami
siedzą potulnie, skuleni pod ochry skałami
zamiast prześcieradeł, mając skrawki ziemi

które tak pokochali, że nie chcą ich opuścić.
I przychodzą aniołowie ze swoimi oliwami
aby ich sztywne i wyschnięte stawy nakropić
i aby każdy mógł to upachać pod pachami

czego nie złożył i czego w gwarze życia
swojego nie zbeszcześcił do cna
ponieważ tam wciąż zostało trochę ciepła

aby ręka Pana całkiem nie wyziębła
kiedy On dotyka z każdej strony w niebie
aby poczuć, czy to jeszcze jest coś warte.

Das jüngste Gericht

So erschrocken, wie sie nie erschraken
ohne Ordnung, oft durchlocht und locker,
hocken sie in dem geborstnen Ocker
ihres Ackers, nicht von ihren Laken

abzubringen, die sie liebgewannen.
Aber Engel kommen an, um Öle
einzuträufeln in die trocknen Pfannen
und um jedem in die Achselhöhle

das zu legen, was er in dem Lärme
damals seines Lebens nicht entweihte;
denn dort hat es noch ein wenig Wärme,

daß es nicht des Herren Hand erkälte
oben, wenn er es aus jeder Seite
leise greift, zu fühlen, ob es gälte.

„Der neuen Gedichte anderer Teil”, 1908

z tomu:
Rainer Maria Rilke: Różo, czysta sprzeczności...
Wiersze wybrane/Rose, reiner Widerspruch...
Ausgewählte Gedichte. Wybrał, z niemieckiego
przełożył i opracował Ryszard Mierzejewski, 2021

Temat: Wiersze na Wielki Tydzień i Wielkanoc

Rainer Maria Rilke

Ukrzyżowanie


Od dawna ćwiczyli, jak na plac szubienicy
pędzić wszelki motłoch żądny widowiska
jak wiszą ciężcy słudzy, patrzcie się z bliska
takie słowa i grymasy słali w tłum oprawcy

i do trzech skazanych na ukrzyżowanie.
Ale na górze jeszcze katów było widać
i gdy wykonali swoje krwawe zadanie
wtedy wolni ludzie mogli sobie dyndać.

Aż jeden (jak rzeźnik poplamiony)
powiedział: Kapitanie, tamten krzyczał.
A kapitan na koniu zapytał: Który?
I sam jakby wtedy z daleka usłyszał

wołanie do Eliasza. Wszyscy
patrzyli tam i pragnęli skrycie
aby nie cierpiał za długo konający
podawali mu z żółcią ocet trujący
aby szybciej zakończył swe życie.

Właściwie jakiegoś widowiska jeszcze
oczekiwali i być może samego Eliasza.
A z oddali tylko Maria swego syna wołała
a on głośno krzyknął i odszedł na zawsze.

tłum. z niemieckiego Ryszard Mierzejewski

Kreuzigung

Längst geübt, zum kahlen Galgenplatze
irgendein Gesindel hinzudrängen,
ließen sich die schweren Knechte hängen,
dann und wann nur eine große Fratze

kehrend nach den abgetanen Drein.
Aber oben war das schlechte Henkern
rasch getan; und nach dem Fertigsein
ließen sich die freien Männer schlenkern.

Bis der eine (fleckig wie ein Selcher)
sagte: Hauptmann, dieser hat geschrien.
Und der Hauptmann sah vom Pferde: Welcher?
und es war ihm selbst, er hätte ihn

den Elia rufen hören. Alle
waren zuzuschauen voller Lust,
und sie hielten, daß er nicht verfalle,
gierig ihm die ganze Essiggalle
an sein schwindendes Gehust.

Denn sie hofften noch ein ganzes Spiel
und vielleicht den kommenden Elia.
Aber hinten ferne schrie Maria,
und er selber brüllte und verfiel.

z tomu:
Rainer Maria Rilke „Der neuen Gedichte anderer Teil”,1908
Ten post został edytowany przez Autora dnia 16.04.22 o godzinie 03:44

Temat: Wiersze na Wielki Tydzień i Wielkanoc

Rainer Maria Rilke

Przed męką


Och, gdybyś tego chciał, nie powinieneś był
chyba z ciepłego łona kobiety wychodzić:
bo zbawiciele muszą w górach się rodzić
wśród twardych wokół kamienistych brył.

Czy nie żal ci wcale doliny ukochanej
którą spustoszyłeś? Spójrz, brak mi siły
ze mnie wypływają tylko mleko i łzy
A w tobie zawsze było dużo więcej.

Splendor taki mi przepowiedziano.
Dlaczego porzuciłeś mnie jak bestię dziką
jeśli tygrysa chciałeś, aby cię rozerwano
a ja byłam w schronisku pod kobiet opieką.

I na cóż się zdało to małych ubranek szycie
czystych i miękkich, aby cię nie uwierały.
Tak mi też upłynęło moje skromne życie
A ty teraz odwracasz nagle nasz świat cały.

Vor der Passion

O hast du dies gewollt, du hättest nicht
durch eines Weibes Leib entspringen dürfen:
Heilande muss man in den Bergen schürfen,
wo man das Harte aus dem Harten bricht.

Tut dirs nicht selber leid, dein liebes Tal
so zu verwüsten? Siehe meine Schwäche;
ich habe nichts als Milch- und Tränenbäche,
und du warst immer in der Überzahl.

Mit solchem Aufwand solchemdu mir verheißen.
Was tratst du nicht gleich wild aus mir hinaus?
Wenn du nur Tiger brauchst, dich zu zerreißen,
warum erzog man mich im Frauenhaus,

ein weiches reines Kleid für dich zu weben,
darin nicht einmal die geringste Spur
von Naht dich drückt -: so war mein ganzes Leben,
und jetzt verkehrst du plötzlich die Natur.

Pietà

Teraz pełne i bezimienne są moje męki
to mnie przepełnia. Drętwieję jak kamień
wewnątrz jestem drętwa.
Tak jestem twarda, że wiem tylko jedno:
stałeś się wielki -
… jesteś wielki
aby jako zbyt wielki ból
ponad opanowanie mojego serca
móc się wyróżnić.
Teraz leżysz w poprzek mojego łona
teraz już cię nie mogę
urodzić.

Pietà

Jetzt wird mein Elend voll, und namenlos
erfüllt es mich. Ich starre wie des Steins
Inneres starrt.
Hart wie ich bin, weiß ich nur Eins:
Du wurdest groß -
... und wurdest groß,
um als zu großer Schmerz
ganz über meines Herzens Fassung
hinauszustehn.
Jetzt liegst du quer durch meinen Schoß,
jetzt kann ich dich nicht mehr
gebären.

tłum. z niemieckiego Ryszard Mierzejewski

z tomu:
Rainer Maria Rilke „ Das Marien-Leben,” 1912
Ten post został edytowany przez Autora dnia 15.04.22 o godzinie 20:03

Temat: Wiersze na Wielki Tydzień i Wielkanoc

Rainer Maria Rilke

Mycie zwłok


Pogodziły się już, że jest martwy. Wtem
kuchenna lampa oświetliła pokój żałobny
i on wydał im się do siebie niepodobny
zupełnie nieznany. Myły mu szyję zatem.

A ponieważ nic nie wiedziały o jego losie
więc przeróżne historie o nim zmyślały.
Jednej z nich kaszel zachrypiał w głosie
i wylała na jego zastygłą twarz ocet cały

nakryła ją gąbką. Druga także przerwała
na chwilę pracę, kiedy z jej twardej miotły
woda zaczęła kapać, a jego ręka obumarła
w konwulsyjnych ruchach znaki dawała
że on nie chce już pić, bo czuje się syty.

I dowiódł tego. A one nieco zawstydzone
zachrząkały i powróciły do pracy w pokorze
a na tapecie wyrosły ich cienie pochylone
na jej niemym wzorze.

On jak w sieci obracany i rzucany był
aż one wreszcie skończyły swą powinność.
Noc weszła przez okno i zapadła ciemność
bezlitosna. A on bezimienny w samotność
wpisany, leżał i nowe prawa stanowił.

tłum. z niemieckiego Ryszard Mierzejewski

Leichenwäsche

Sie hatten sich an ihn gewöhnt. Doch als
die Küchenlampe kam und unruhig brannte
im dunkeln Luftzug, war der Unbekannte
ganz unbekannt. Sie wuschen seinen Hals,

und da sie nichts von seinem Schicksal wußten,
so logen sie ein anderes zusamm,
fortwährend waschend. Eine mußte husten
und ließ solang den schweren Essigschwamm

auf dem Gesicht. Da gab es eine Pause
auch für die zweite. Aus der harten Bürste
klopften die Tropfen; während seine grause
gekrampfte Hand dem ganzen Hause
beweisen wollte, daß ihn nicht mehr dürste.

Und er bewies. Sie nahmen wie betreten
eiliger jetzt mit einem kurzen Huster
die Arbeit auf, so daß an den Tapeten
ihr krummer Schatten in dem stummen Muster

sich wand und wälzte wie in einem Netze,
bis daß die Waschenden zu Ende kamen.
Die Nacht im vorhanglosen Fensterrahmen
war rücksichtslos. Und einer ohne Namen
lag bar und reinlich da und gab Gesetze.

z tomu:
Rainer Maria Rilke „Der neuen Gedichte anderer Teil”, 1908

Temat: Wiersze na Wielki Tydzień i Wielkanoc

James Wright

We wstydzie i poniżeniu


Chore gniazdo sprowadza przekleństwo nad światem,
a tylko człowiek może przeklinać, to jego przywilej,
podstawowe rozróżnienie między nim a innymi zwierzętami,
być może przez swoje przekleństwo
sam osiągnie ten jego przedmiot, przekona siebie
ten człowiek rabunku, a nie fortepianowy-klucz!


- Dostojewski „Zapiski z podziemia” -

Co może człowiek zrobić, bestia nie może
Ptak, gad, coś bardziej przerażającego?
Może zadziwić ziemię.
Nigdy nie syczał ze złością w gardle węża
Albo w przeszłości w kłach suki.
Jednak dusząc, nie mógł wydobyć dźwięku.

Może wyróżnić dwuznaczny język ze słowem
Kute żelazo jego bólu, po wielokroć
Aż zimne ostrze może upaść
I dziób wrogiego serca, szybki jak ptak
A potem przechodzi do okrycia:
Ubytku włosów, zniekształceń czaszki.

Bezwzględny wąż, szybszy niż człowiek, może zabić
Zęby kundla mogą warczeć, kiedy człowiek nie może
I ptak, bezcielesna dusza
Szybując i lśniąc w chmurze do woli
Przepięknym lotem zatrzymania w idy marcowe
Człowieka, który kuleje i czołga się.

tłum. z angielskiego Ryszard Mierzejewski

Shame and Humiliation

Nest-ill launch a curse upon the world, and as only man
can curse-it is his privilege, the primary distinction
between him and other animals, - maybe by his curse
alone he will attain hiIns object-that is, convince himself
that heist man and not a piano-key!


- Dostoevsky „Notes from Underground” -

What can a man do that a beast cannot,
A bird, a reptile, any fiercer thing?
He can amaze the ground
With anger never hissed in a snake's throat
Or past a bitch's fang,
Though, suffocate, he cannot make a sound.

He can out-rage the forked tongue with a word,
The iron forged of his pain, over and over,
Till the cold blade can fall
And beak an enemy's heart quick as a bird,
And then retire to cover: -
Vices of the hair, declivities of skull.

Outright the snake, faster than man, can kill;
A mongrel's teeth can snarl as man's cannot;
And a bird, the unbodied soul,
Soaring and dazzling, in the cloud at will
Outbeautifies the flight
Of halt man's cat-ides that limp and crawl.

z tomu:
James Wright „Above the River. The Complete Poems”, 1992
Ten post został edytowany przez Autora dnia 17.04.22 o godzinie 01:58

Temat: Wiersze na Wielki Tydzień i Wielkanoc

Rainer Maria Rilke

Zmartwychwstały


Aż do końca nie mógł i nie sprostał
przekonać jej żadnymi słowami
aby w swojej miłości godnie trwała
i w sukni pod krzyżem nie klęczała
znosząc ból, który wypełniony został
największymi jej miłości kamieniami.

Ale kiedy przyszła namaścić jego ciało
w grobowcu, płacząc wciąż żałośnie
ono przed nią już zmartwychwstało
aby wypowiedzieć błogosławione: Nie -

Zrozumiała to dopiero w tej ich jaskini
że on męczeńską śmiercią się wzmonił
i doznając ulgi jej namaszczeń olejami
wszelkich oczekiwań jej zabronił

aby nie była już taką oblubienicą
co się nad ukochanym płaczem zanosi
bo została teraz oczarowana ogromną
burzą, a jego głos wyżej się wznosi.

tłum. z niemieckiego Ryszard Mierzejewski

Der Auferstandene

Er vermochte niemals bis zuletzt
ihr zu weigern oder abzuneinen,
daß sie ihrer Liebe sich berühme;
und sie sank ans Kreuz in dem Kostüme
eines Schmerzes, welches ganz besetzt
war mit ihrer Liebe größten Steinen.

Aber da sie dann, um ihn zu salben,
an das Grab kam, Tränen im Gesicht,
war er auferstanden ihrethalben,
daß er seliger ihr sage: Nicht -

Sie begriff es erst in ihrer Höhle,
wie er ihr, gestärkt durch seinen Tod,
endlich das Erleichternde der Öle
und des Rührens Vorgefühl verbot,

um aus ihr die Liebende zu formen,
die sich nicht mehr zum Geliebten neigt,
weil sie, hingerissen von enormen
Stürmen, seine Stimme übersteigt.

z tomu: Rainer Maria Rilke
„Der neuen Gedichte anderer Teil”, 1908
Ten post został edytowany przez Autora dnia 17.04.22 o godzinie 08:39

Temat: Wiersze na Wielki Tydzień i Wielkanoc

Marcel Pagnol

Wielkanocne jajka


Oto nadchodzi Wielkanoc z kwiatami
i wstrzymują się przed słodkościami
mali włóczędzy, w zazdrości
liżą ich wargi różane,
wszystko jest w nich kontemplowane,
wznieca płomień, co w ich oczach gości.

Ich spojrzenia atakują niepohamowane
piękne wielkanocne jajka malowane.
Cóż takiego w wielkich sklepach siedzi,
takie piękne, twarde i gładkie,
na co z zaplecza zerkają ukradkiem
ich primaaprilisowi sąsiedzi?

Niektóre biały śnieg przypominają,
Jedwabne serpentyny ochraniają.
Boki ich są z cukru i widać, że one
pokazują też inne, ciemne wcielenia,
czekoladę lśniącą w różnych odcieniach
i różne aniołki rzeźbione.

Niektóre są małe i delikatne,
wydaje się, że będą przydatne
do schrupania więcej niż raz, aliści;
a jeszcze inne: tak w dotyku miłe,
gładkie, proste, brzuchate i otyłe
zachwalają siebie niczym kapitaliści.

Przewiązane różowymi wstążkami,
Czuje się, że walory utajnione
wypełniają ich przestronny bok.
Puste żołądki i z naszymi kieszeniami
i ubóstwem tylko spojrzenia złaknione
wydają się zaspokajać nasz wzrok.

tłum. z francuskiego Ryszard Mierzejewski

Œufs de Pâques

Voici venir Pâques fleuries,
Et devant les confiseries
Les petits vagabonds s'arrêtent, envieux.
Ils lèchent leurs lèvres de rose
Tout en contemplant quelque chose
Qui met de la flamme à leurs yeux.

Leurs regards avides attaquent
Les magnifiques œufs de Pâques
Qui trônent, orgueilleux, dans les grands magasins,
Magnifiques, fermes et lisses,
Et que regardent en coulisse
Les poissons d'avril, leurs voisins.

Les uns sont blancs comme la neige.
Des copeaux soyeux les protègent.
Leurs flancs sont faits de sucre. Et l'on voit, à côté,
D'autres, montrant sur leurs flancs sombres
De chocolat brillant dans l'ombre,
De tout petits anges sculptés.

Les uns sont petits et graciles,
Il semble qu'il serait facile
D'en croquer plus d'un à la fois ;
Et d'autres, prenant bien leurs aises,
Unis, simples, pansus, obèses,
S'étalent comme des bourgeois.

Tous sont noués de faveurs roses.
On sent que mille bonnes choses
Logent dans leurs flancs spacieux
L'estomac et la poche vides,
Les pauvres petits, l'œil avide,
Semblent les savourer des yeux.

„Massilia” nr 74 (15 Avril 1911)

z tomu:
„Marcel Pagnol „Œuvres complètes”, t. 12, 1971

Następna dyskusja:

Nasze wiersze - do poczytan...




Wyślij zaproszenie do