Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: W zamieci słowa...

Stanisław Baliński

Poeta mówi


Umiem nazywać życie przeróżnymi słowy,
Umiem nazywać niebo, ogrody i rzeki,
Umiem słowa pomnażać z tęsknotą - różowy,
Ze szczęściem - zapomniany, z uśmiechem - daleki.

Umiem - podobny pszczole, która składa w ulu
Czar kwiatów - składać wszystkie blaski dnia w marzeniu.
Nie umiem tylko nazywać jednej rzeczy - bólu -
I muszę cierpieć w milczeniu.

z tomu "Ballady i pieśni emigranckie" (1943-1947)Michał M. edytował(a) ten post dnia 27.08.09 o godzinie 19:42
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: W zamieci słowa...

Dragoslav Dedović*

Mapa nieba


pewnych słów nie wypowiadam latami
wtedy dostrzegam srebrne światła na niebie
i myślę: teraz by trzeba pokazać palcem ku górze
komuś powiedzieć – spójrz na gwiazdy! ale obojętność
która mnie z nimi wiąże zostałaby nie wyrażona
miejskie światła przez okienko samolotu mówią mi więcej
może tak jest u kresu każdego dzieciństwa
wiem tylko że najpierw przestały migotać słowa
a w nich potem ciała niebieskie

tłum. Dorota Jovanka Ćirlić

*notka o autorze w temacie Emigracja
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: W zamieci słowa...

Josip Osti*

Czy zostałem bez języka


Czy zostałem bez języka, bez tego, co mi
jedynie pozostało? Wszystko jest i nie jest w nazwie,
mówię anonimowym językiem, którym nazywam siebie
i wszystko wokół mnie. Język mój, czy wibruje, ostrzem
noża przecięty, niczym język żmii? Czyż nie szepczą
czułych słów w śmiertelny węzeł splątane żmije?
I dzieci ich, owoce trującej miłości,
które swe piękne nagie ciała całymi dniami wystawiają
na słońce? Uczyć się mówić od nowa albo na zawsze
zamilknąć i ciebie bezimienną tylko długo,
długo oglądać, droga moja, i kochać.

Monolog

Czy, jeśli zasnę mocno i nigdy się
Nie obudzę, przeżyję także śmierć?

tłum. Dorota Jovanka Ćirlić

*notka o autorze w temacie Listy poetyckie
Zofia H.

Zofia H. Życie jest poezją,
poezja-życiem.

Temat: W zamieci słowa...

Stanisław Barańczak

Te słowa


Te słowa z mównic i te w rozmównicach
te grubą nicią głosu zaszywane
w granatowy worek garnituru, i
tamte, rozbierane do naga z drelichu
przed osobistą zniewagą rewizji;
te znane ze zbyt częstego słyszenia, i tamte,
z trudem przypominane na zawsze zbyt rzadkich
widzeniach; te słowa, które łatwo
dają się cedzić przez sitko mikrofonu,
i tamte, które muszą przebić się przez kratę
z trudem o wiele większym; te,
wygłaszane z nieustraszonym bezwstydem, i tamte,
wyciszane ze wstydliwej obawy przed uchem
strażnika; te, mówione prosto
w suche oko kamery, i tamte, które mówiąc,
spuszcza się wzrok, bo trudno znieść kobiece łzy;
te słowa, które przerywane są na salach obrad
przez burzliwe, długo nie milknące owacje,
i tamte, w salach widzeń przerywane
interwencją czujnego zegara; te słowa,
te słowa mów zbyt długich i zbyt krótkich rozmów

są - wiem, że to niepojęte - słowami
jednego i tego samego języka

w "Ja wiem, że to niesłuszne", 1977r.Zofia M. edytował(a) ten post dnia 31.08.09 o godzinie 23:27
Jadwiga Z.

Jadwiga Z. Bardzo długoletni
dyrektor
przedszkola,
nauczyciel dyplom...

Temat: W zamieci słowa...

Jadwiga Zgliszewska

SŁOWEM BUDOWAĆ


Ta moja poezja jest tylko prostą zabawą w słowa,
Ale ze słów można przecież także i gmachy budować.

Byleby jednak tych zamków nie stawiać na lodzie kruchym,
bo marny z niego fundament - padnie pod lada podmuchem.

A gorzej jeszcze układać chwiejne domeczki karciane,
bo wznosić warto jedynie, co niezniszczalne i trwałe.

Na Skale budować trzeba, jak rzekł Pan do Apostoła.
Słowami również, wszak właśnie – Początkiem też było Słowo.
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: W zamieci słowa...

Bolesław Fac

Apoteoza języka


Świętości
Na kolana przed nią upadaj!
To nie narzędzie smaku
ani grzbiet dla kęsów
Również obrazy (przez obraz jego wysunięty)
nie traktuj poważnie

Dzieciom sprawia tyle trudności –
sepleniąc syczący
przewraca słowa do góry dnem
szeleści też obcym
(liśćmi drzew oddychają strumyki naszej mowy)

Co mnie zwyczajnie przynosi:
- miast myśli niespokojnych -
kształt uprzejmości
w zwyczaju grzeczne słowo

Co mnie zwyczajnie wynosi
nad wyobraźnię
w SŁOWO
święty święty
język zastępów
zastępczy

z tomu „Zegar w brzuchu Jonasza”, 1980Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 08.09.09 o godzinie 08:33
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: W zamieci słowa...

Wojciech Kass

Na spotkanie z poetą nikt nie przychodzi


Na tarasach kawiarni pod łuną papierowych lampionów
przy ostrej jak wiór metalu muzyce na piłę żyletę i chrypę

w norach wszystkich wydziedziczonych, które rozświetla jedna żarówka -
wiszący klozet dla much lub tabernacum dla ciem

w kapliczkach marketów podchodzących pod mury starych kościołów
i pod murami cmentarzy skąd płyną dźwięki ulubionych utworów grzebanych

na wzgórzach za miastem stygnących jak grzbiety postrzelonych turów
kiedy ciemni jej rękawica zmierzchu

w miejscach gdzie zagnieździł się każdy rodzaj władzy
i tam gdzie jeszcze nie rozstawiła swoich namiotów

przeżuwaliśmy słowa jak cuchnące wnętrzności wieloryba

zmęczeni kończyliśmy dopiero gdy dopadał nas sen bez śnienia
schła ślina w ustach, resztki wielkiego serca w zębach

wtedy rozstawialiśmy się ze słowami
jak dym ogniskiem, oddech z trupem, uśmiech z Giocondą

czasem jednak obmacuję ten dym
ściskam przestrzeń, w której oddech ten jeszcze żyje
całuję ten uśmiech.

8.04.2004

Nowa Okolica Poetów nr 16 (1/2005)

notka o Autorze oraz linki do innych wierszy
w temacie Współczesna poezja polska - najmłodsze pokolenie
Michał M. edytował(a) ten post dnia 17.02.10 o godzinie 01:37
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: W zamieci słowa...

Ryszard Mierzejewski:
Bolesław Fac

Apoteoza języka

Ten wiersz musi zatrzymać Czytelnika na dłużej. Autor powiada: "Świętości [...] nie traktuj poważnie", więc niby zapowiada, że mówi w sposób niepoważny, jest wręcz odwrotnie (tytuł). Wiersz ten ma w sobie ogromną siłę wewnętrznego przekazu. Mnie najbardziej poruszył wers: "liśćmi drzew oddychają strumyki naszej mowy"
Mamy tutaj pokazanie języka ojczystego jako duchowej ikony. Chociaż, oczywiście, wiersz można czytać wielowarstwowo, to również jego siła.
Dziękuję Ryszardzie za ucztę duchową.
Pozdrawiam - MichałMichał M. edytował(a) ten post dnia 10.09.09 o godzinie 00:49
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: W zamieci słowa...

Werner Aspenström*

Słowa bez pieśni


W łódkach nie większych niż strączki grochu
przekraczali granice znanego świata,
najczęściej śpiewając.

Na koniach nie większych niż psy
wspinali się na szczyty wysokie pięć tysięcy metrów
i spoglądali stamtąd w dół na ogrody,
od razu opiewając je w hymnach.

Tylko gardłami, językami i wargami
potrafili obalać pomniki i wyważać żelazne bramy.

Później nadszedł czas bez pieśni, ironiczny.
Na wpół zjedzone robaki wiją się w ptasich dziobach.

tłum. ze szwedzkiego Roman Kaźmierski

*notka o autorze, inne jego w wiersze w oryginale i linki
do polskich przekładów w temacie Poezja skandynawska
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 29.07.11 o godzinie 17:45
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: W zamieci słowa...

Lina Kostenko*

* * *


Boję się ckliwych koleżanek
ględzących samotników,
lektorów, którym czoła
od tłustych fałd się marszczą,
i mędrców oryginalnych
jak dwumian odkryty na nowo.
Na Boga!
Zbędnymi słowami
sypią mi w oczy jak kaszą.

Kasza się lepi we włosach,
dostaje za kołnierz,
załazi w szpary ubrania,
wciska się nawet do butów
i nieznośnie uwiera w stopy.

Zlatują się wróble-minuty.
Dziobią mnie w ciemię, w serce,
skaczą z ramienia na ramię.
Wtulam głowę w sukienkę, zasłaniam się dłońmi.
Lecz one wpychają dzioby pomiędzy palce,
kłują mnie w ciemię, w mózg, w potylicę.
Drepczą po plecach. Rozcapierzywszy skrzydła
naskakują na siebie wzajem i ostro się skubią.
I wreszcie ociężałe, słowami nasyciwszy,
odfruwają.
Powoli się prostuję.
Ale nade mną długo jeszcze
w kurzawie kaszy polatuje wróbli puch.
A w nocy śnią mi się koszmary.
Przechodzę niby to między dwoma rzędami pękatych worków
i ledwo musnę palcem którykolwiek worek,
z dziur bryzga kasza,
kasza,
kasza!
I już jest po kostki, po kolana, po ramiona.
Już nie ma czym oddychać.

A w górze na gałęzi
tkwi nieśmiertelny Feniks czasu
i w sypki piasek kaszy roni łzy.
Z tej kaszy można zrobić krupnik
i ugotować ją do mięsa.
Ale nie można jej zasiać do ziemi,
bo nie zamachnie się tam na ciemnotę
zieloną szablą wzrostu.

tłum. z ukraińskiego Józef Waczków
*Lina Kostenko (ur. 1930) – jedna z najwybitniejszych współczesnych poetek ukraińskich.
Po studiach w zakresie literatury i pedagogiki mieszkała przez kilka lat w Polsce. Tłumaczyła
na ukraiński polskich poetów, m. in. liryki Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej. Debiutowała
po 1956 roku, wydała tomiki „Проміння землі” (Promień ziemi, 1957), „Вітрила” (Żagle, 1958), „Мандрівки серця” (Wędrówki serca, 1961). W wierszach swoich podejmowała m. in. problematykę etyczno-narodową, wzywając do odnowy moralnej i społecznej w b. ZSRR. Odpowiedzią władz było wstrzymanie jej w 1962 roku przez cenzurę państwową publikacji kolejnego tomiku wierszy. Milczenie poetki trwało 16 lat. Dopiero w 1977 roku ukazał się jej następny tom wierszy „Над берегами вічної ріки” (Nad brzegami wiecznej rzeki). Inne zbiory poezji: „Неповторність” (Niepowtarzalność, 1980), „Сад нетанучих скульптур” (Ogród nie topniejących rzeźb, 1987).
Polskie przekłady publikowane w „Literaturze na Świecie” nr 11/1978, 5/1979, 4/1999; „Piśmie Literacko-Artystycznym” nr 11-12/1989; „Że” nr 9-10/1990; „Dekadzie Literackiej” nr 10/1991; „Więzi” nr 11-12/1991; „Przeglądzie Polskim/Polish Review” z dn. 23 IX 1993 oraz w tomach:
Wiersze. Wybór i posłowie Aleksander Ziemny, przekłady z języka ukraińskiego L. Engelkinga, J. Waczkowa, W. Woroszylskiego, A. Ziemnego. Iskry, Warszawa 1990 oraz I dzień, i noc,
i mgnienie. Tłumaczenie i opracowanie Andrzej Nowak. Oficyna Wydawnicza, Kraków 1997.
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 25.09.09 o godzinie 12:50
Zofia H.

Zofia H. Życie jest poezją,
poezja-życiem.

Temat: W zamieci słowa...

Jonasz Kofta

Daj mi słowo


Już słońca wschód, początek dnia,
biały poranek obiecuje dobre chwile nam.
Jesteś mój, ale czy wiesz,
co jeszcze z twoich ust usłyszeć chcę.

Daj mi słowo, słowo niezwykłe,
co jutro zakwitnie jak sad, tak jak sad.
W sercu schowam, przejść wtedy mogę
przez ogień i wodę, bo wiem, że je mam.
Oczu mową dawno nazwane, zwyczajne i znane tak trwa.
Daj mi słowo, chcę w nie uwierzyć,
chcę z tobą je przeżyć, już czas.

Dzień chyli się, nadchodzi chłód,
nie uwierzyłeś jeszcze, miły, w białą magię słów.
A ja to wiem, gdy cisza trwa,
co nie nazwane jest, ucieka nam.

Daj mi słowo, słowo niezwykłe,
co jutro zakwitnie jak sad, tak jak sad.
W sercu schowam, przejść wtedy mogę
przez ogień i wodę, bo wiem, że je mam.
Oczu mową dawno nazwane, zwyczajne i znane tak trwa.
Daj mi słowo, chcę w nie uwierzyć,
chcę z tobą je przeżyć, już czas.Zofia M. edytował(a) ten post dnia 08.10.09 o godzinie 22:35
Zofia H.

Zofia H. Życie jest poezją,
poezja-życiem.

Temat: W zamieci słowa...

"Jak miło Cię zobaczyć..."

Tak..
zawsze zastanawiam się nad pierwszym słowem.
Nie, w zasadzie nie zastanawiam się.
Wiem, że będziemy się całować, kochać stęsknieni
zaraz natychmiast już
a słowa Słowa po nagich ciałach
leniwie otulą nas bezliternie.

Wiem, że tak właśnie będzie.
Nie zastanawiam się.
Wiem.

Litery to wykorzystują
zaznaczając swą obecność w słowach

i tak panoszą się

podczas gdy ja się znowu nie zastanawiam
a Ty mi na to pozwalasz.

Jeszcze chwila a same obleką się w połyskliwe ciała
a nasze bezcielesne otulać je będą...
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: W zamieci słowa...

Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki

Piosenka o zależnościach i uzależnieniach

(fragm.)

XXIII. Silva rerum

wszystko wskazuje na to że Gąśniewscy
wzięli się od gąski tudzież gęsi
nic jednak nie jest tak piękne jak wywód
Dyckich którym bawię się od dziecka

według rodzinnych świadectw panowie Dyccy
pochodzą od Dymitra czyli Dycia
nic nie jest tak piękne jak gęsi albo coś
koło tego w nazwisku Gąśniewskich

i zające w nazwisku Zajączkowskich
nie lada gratkę sprawia nam łowczy orszański
Łojko-Rzędziewski którego córka w 1778 roku
trzyma do chrztu dziecię Macieja Dobrogojskiego

Biuro Literackie 2009

* notka o Autorze w temacie Być poetą
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: W zamieci słowa...

Anna A. Tomaszewska *

Gra w kolory


Entliczek pentliczek, nie kocham cię wcale,
chociaż powtarzam, jak zaklęcia, jak przeklęcia.
Nie kocham cię wcale, a ty dotykasz mnie i mówisz:
berek, a ty popychasz mnie i śmiejemy się.

Chodzi lisek koło drogi, mieszkasz w moim brzuchu,
mam chusteczkę haftowaną co ma cztery rogi[i], na brzegu
łóżka jesz z mojej miseczki [i](misia a misia be)


Gramy w klasy, w komórki do wynajęcia, w kamień
papier i nożyce
. Przegrywam, bo jestem zbyt różowa
w środku. Też przegrywasz, bo twoje podniebienie
czernieje, gdy wrzeszczysz na mnie: kocham cię.

z tomu "Wiersze do czytania"
(Wydawnictwo Literackie, 2005)


Wiersz znajduje się również w temacie Ta nasza młodość - M.M.

* notka o Autorce w temacie StarośćMichał M. edytował(a) ten post dnia 26.10.09 o godzinie 02:48
Jadwiga Z.

Jadwiga Z. Bardzo długoletni
dyrektor
przedszkola,
nauczyciel dyplom...

Temat: W zamieci słowa...

Jadwiga Zgliszewska

RYMEM – NA PRZEKÓR


Nie wierzę
że rym ośmiesza poetę
okrada poezję –
od kiedy?

przecież
rymem pisali wieszcze
choć broń Boże sądzić
by dlatego
wolno mi się było
choć ciut przybliżyć
do ich szeregu!

kto nagle wymyślił
że poezja
mieć rymów
nie powinna?
że rym obniża loty!
co on tu zawinił?

mam żal do tych
co wzięli za aksjomat
że poezję można tworzyć
tylko białym wierszem
kiedy ona
często sama jeszcze
domaga się rymu –
czuję wtedy niezawodnie
jak on sam się spod pióra wyrywa
nie zważając
na żadne teorie

moje serce
w takim rytmie bije akurat
że spod pióra
samoistnie
w rymy składają się słowa
więc gotowa
na odpuszczenie sobie win
przyjmuję rym –
jak gościa a nie intruza
i nie usprawiedliwiam się dłużej

rozgrzeszam się
egoistka
będę pisać
jak mi każe serce

gdy przez okno duszy
zaglądają rymowane sceny
dostałam błogosławieństwo
od swojej Weny

---------------------
/sprzed jakichś dziesięciu lat, gdy czyniłam uparte acz nadaremne próby wyzbycia się rymów w swoich wierszach/Jadwiga Z. edytował(a) ten post dnia 27.10.09 o godzinie 19:47
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: W zamieci słowa...

Julia Hartwig

Słowo


Nie ubieraj mnie zbyt bogato
i nie skrapiaj wonnościami

Ale też nie gwałć mnie
nie szydź ze mnie
i nie pochlebiaj
znam swoje zadania

z tomu "Jasne niejasne"
(Wydawnictwo a5, Kraków 2009)
Zofia H.

Zofia H. Życie jest poezją,
poezja-życiem.

Temat: W zamieci słowa...

Michał Zabłocki

Słowo-pisanie



Chodzą mi po głowie jakieś dzikie wersy
Jakieś nie wiadomo skąd wzięte strofy
Śnią mi się słowa których wcześniej nie słyszałem
Których nie wymyśliłem ani nie wypowiedziałem
Całe zdania zwrotki teksty poematy
Rozbrzmiewające nie wiadomo skąd
I nie wiadomo dla kogo przeznaczone
Ich przesłanie napełnia mnie upojeniem
Ale kiedy się budzę wszystko nagle znika
Kiedy próbuję je zapisać – rozpierzchają się zgłoski
Jakby nie chciały przedzierzgnąć się w litery
Jakby im to szkodziło na ich zwiewną egzystencję

19 maja 2008r.
Zofia H.

Zofia H. Życie jest poezją,
poezja-życiem.

Temat: W zamieci słowa...

Michał Zabłocki

Tylko naciskam klawisze



To nie jest objawienie
To jest kilka słów wskazówki
Codziennie kilka kolejnych słów
Przekazujesz mi je na ucho
Wszeptujesz prosto w mózg
A ja tylko naciskam klawisze
Ciągle czujny oddany i zupełnie bierny

Za to teraz kiedy gra muzyka
I kiedy nie słyszę nic poza dźwiękami
Ułożonymi gdzieś przecież przez kogoś
Zgodnie z całkiem innym procesem myślowym
Czuję się zainfekowany
Czuję się skażony
W pewnym sensie sprofanowany
Zniszczony

A przecież słowa płyną takie same
I tak samo pisane od lewej do prawej
Tym samym co wcześniej szyfrem
Z tym samym przymrużeniem oczu

Jako przykład podaję zdarzenie
Spotkaliśmy się w przejściu
I on otworzył mi drzwi swoją kartą magnetyczną
Skąd wiedział że i tym razem
Nie przyszedłem na zwykłe włamanie?

21 listopada 2009r.
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: W zamieci słowa...

Jerzy Górnicki

Ciuciubabka


Zapisałem ostatnią stronę,
przede mną znów biała karta.
Słowa zawisły pod sufitem,
nie narodzone myśli
jak niebieskie ptaki
bujają gdzieś w obłokach
i bawią się z moim aniołem
w ciuciubabkę.

Warszawa, wrzesień 2002
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: W zamieci słowa...

Johannes Bobrowski

Słowo "Człowiek"


Słowo "Człowiek", jak słówko
uporządkowane, odkąd leży,
w Dudenie:
pomiędzy "Mensą" a "Ludzkim wspomnieniem".

Miasta
stare i nowe,
kwitnące pięknie, drzewami
i
samochodami, właśnie tutaj
wsłuchaj się w Słowo, słówka
słyszysz zbyt często, mogę
wyliczać od kogo, budzić się
z nimi.

Gdzie miłości nie ma,
nie wymawiaj Słowa.

15. 6. 1965

tłum. Maciej Dęboróg-Bylczyński

w wersji oryginalnej pt. "Das Wort Mensch"
w temacie A może w języku Goethego?
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 03.01.10 o godzinie 07:52



Wyślij zaproszenie do