Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Inspiracje, nawiązania i parafrazy poetyckie

Diane Wakoski
       
      
Miłość do mojego elektrycznego ręcznego miksera


                                       z przeprosinami dla André Bretona

Mój elektryczny ręczny mikser z 87 krwawnikowych zięb,
Mój elektryczny ręczny mikser z domu na podpałkę,
Mój elektryczny ręczny mikser z płatków słonecznika,
Mój elektryczny ręczny mikser z zaciśniętych zębów,
Mój elektryczny ręczny mikser ze złota w wodzie morskiej,
Mój elektryczny ręczny mikser z chodnika węglowego,
Mój elektryczny ręczny mikser z częstego metalicznego deszczu,
Mój elektryczny ręczny mikser z oceanów buraków cukrowych,
Mój elektryczny ręczny mikser z cytrynowych uszu,
Jestem z tobą bardziej szczęśliwa niż
z powietrznymi skórzanymi poduszkami i znalezionym porowatym złotem.
Jestem z tobą bardziej szczęśliwa niż
z kowbojem wybranym do biura.
Jestem z tobą bardziej szczęśliwa niż
z Marynarką Wojenną Stanów Zjednoczonych.
O, elektryczny ręczny mikserze. Chciałabym umieścić
twoje imię na skrzydłach cygańskich moli,
bezinteresownie.

z tomu „The Magellanic Clouds”, 1970

tłum. Ryszard Mierzejewski

wersja oryginalna pt. „Love to My Electric Handmixer”
w temacie Poezja anglojęzyczna
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 27.03.12 o godzinie 13:37
Kacper Potocki

Kacper Potocki specjalista od psiej
dietetyki

Temat: Inspiracje, nawiązania i parafrazy poetyckie

Na Mickiewicza

Burzą pachnie, myśli ckliwe
kwiatów łąki, wołań tuby
jedna droga, dwie nadzieje
gdzie cię znajdę

Gdzieś na Mickiewicza

Zapał rośnie, wiersz tężeje
szybsze kroki, serca drżenie
tak bliziutko, tak daleko
gdzie ty mieszkasz

Gdzieś przy Mickiewicza

Żem u celu, złapię Boga
doznań wielu, jestem gotów
dotknąć nieba, liznąć szczytu
gdzie cię piszą

To w Mickiewiczu Ta wypowiedź została przeniesiona dnia 03.01.2013 o godzinie 04:46 z tematu "Miłość"
Bożena Węgrzynek

Bożena Węgrzynek nie jestem poetką

Temat: Inspiracje, nawiązania i parafrazy poetyckie

Jak Rudy
Miałeś w sobie odwagę pójść na barykady,
Strzelać w piersi wroga i patrzeć jak kona.
Miałeś tyle skromności, by w czasach zagłady
Mówić, że to twoja powinność, obrona.

Jakaż wytrzymałość i jaki hart woli
Dały siłę przetrwać, kiedy rany pieką?
Kiedy ból ci się sączył do mózgu powoli,
Aby stać się cierpienia nieprzebraną rzeką.

Twoje ideały dały ci tę siłę
Patrzeć w oczy wroga z uporem, nie butą.
Skatowany, wciąż bity, ty miałeś przewagę,
Nie złamali twej dumy, gdy ci w oczy pluto.

Stałeś się kamieniem rzuconym na szaniec
Przez Boga, w walce twardej dla miłej ojczyzny.
Twoją śmierć w sercu nosił sierpniowy powstaniec,
Dojrzewając do męstwa, biorąc nowe blizny.

Byłeś wzorem. Dziś w czasach innych ideałów,
Blizny niepotrzebne, bo dalekie wojny.
Rudy, Alek i Zośka… - Przeszli do annałów,
Dając młodość i życie za mój czas spokojny.Ten post został edytowany przez Autora dnia 14.04.14 o godzinie 14:04
Maciej Froński

Maciej Froński Radca prawny

Temat: Inspiracje, nawiązania i parafrazy poetyckie

POD BATOGIEM

Ze wstydu potem ten i ów
Rzekł o mnie - Niewyżyta Niemra!
I pod batogiem nago biegł
Po śniegu dookoła Kremla!

Jacek Kaczmarski

Może to dobrze, że skończyła się ta farsa?
Pora przypomnieć, kto jest z Wenus, a kto z Marsa!
Koniec z halsztukiem, co mnie ciągle pije w szyję,
Krwawię od razów, no ale wreszcie żyję!
Nie będę więcej barwił ust,
Dość peruk, pończoch, na nic puder!
Bom facet, pierś mam, a nie biust,
Nich na niej kłaki rosną rude!

Hamuj się, chłopie, zważaj na słowa,
Już taki twój los ciągnąć ten cały kram...

Jutro jest jutro, zobaczymy, co przyniesie,
Opuszczę Moskwę, może znajdę szczęście w lesie?
Zamieszkam w chacie, pewnie zajmę się rybałką,
Będę miał ciało, nie jakieś, kurwa, „ciałko”!
Gdy zechcę, będę łamał brzózki
Czy co tam wpadnie mi do łap,
Bom nie jest żaden Włoch czy Szwab,
Tylko prawdziwy niedźwiedź ruski!

Hamuj się, chłopie, zważaj na słowa,
Już taki twój los ciągnąć ten cały kram...

Nikomu nie dam sobie więcej dmuchać w kaszę,
Miast Katarzyny sobie znajdę jakąś Maszę,
O dom mi zadba, mieć będziemy piątkę dzieci,
Jakoś w tej dziczy życie mi przeleci,
A jeśli przyjdzie z Moskwy list,
W którym wybaczy mi, wyniosła,
Usłyszy świat batoga świst –
Lecz to ja pod nim puszczę posła!

Hamuj się, chłopie, zważaj na słowa,
Już taki twój los ciągnąć ten cały kram,
Gdybyś się w dziczy naprawdę przed nią schował,
Wiesz, dobrze wiesz, dorwałaby cię tam!
Joanna Idzikowska-Kęsik

Joanna Idzikowska-Kęsik pedagog specjalny,
terapeuta,
nauczyciel zajęć
artystycznych

Temat: Inspiracje, nawiązania i parafrazy poetyckie

Piotr Macierzyński

X X X

gdy byłem Małym Księciem
hodowałem kaktusy i grałem w kapsle
mama mówiła że z tego wyrosnę
a ja mówiłem że gówno

później poznałem planetę Pijaka
i często odpoczywałem na planecie Latarnika
w moich powrotach na ziemię

czasem zamiast na planecie Latarnika wyląduję w domu
taki tranzyt mogę sobie wyobrazić
żona nazywa to odbieraniem męża z meliny

ale to jest chyba najgorsze
bo żona wiąże mi ręce kablem od telewizora
i buntuje przeciwko mnie dzieci
które wtedy nie mogą oglądać telewizji

ja wtedy na ogół już śpię
ale dzieci nie śpią
ostatnio były ciekawe czy tatuś umie palić papierosy nosem

dzieci opowiadały że na początku wszystko szło dobrze
a dalej to już sam pamiętam

z dzieciństwa pozostało mi tylko zamiłowanie do kapsli
od kilku lat na pierwszym miejscu są kapsle od wódki
na drugim kapsle od piwa
na trzecim miejscu są kapsle z napisem Bobo Frut
ale ze stratą dwudziestu lat do lidera

JoAnna Idzikowska - Kęsik

XXX

gdy byłam z Małym Księciem
namiętnie podlewałam kaktusy
które pieczołowicie hodował
żeby wreszcie zgniły

matka radziła odpuść sobie tego fagasa
a ja pyszczyłam fakju stara

później na planecie Pijaka zamieniłam się
w Różę polującą na tygrysy które mi Księciunia
wnosiły na piąte piętro jak przystało
na Bractwo z Meliny Pod Ciemną Latarnią

kolcami sprowadzałam jełopa na ziemię
a jak mnie wkurwił na maxa zmieniałam się w kobrę
która bywa niedobra i wzywa izbę wytrzeźwień

dzieciaki płakały wrzeszczały mamo
mamusiu nie oddawaj taty
zobaczymy czy umie jarać fajki nosem
albo włożymy mu do buzi kapsle po żywcu
i sprawdzimy czy się udławi

nie uległam gówniarzom byłam twarda
za to że mnie zdradzał fiutek z bandą
pospolitych banalnych wulgarnych dzikich róż
w ramach chęci zapomnienia o zobowiązaniach

na asteroidzie Bankiera zdychałam
z dzieciakami z głodu jak przepieprzył
całą wypłatę na spirytusowe mózgojeby
a ja musiałam się puszczać
żeby spłacić jego długi i kredyt

Lis mnie namawiał abym oswoiła frajera
ale nie miałam już weny na podróże z nim
po psychiatrach i innych terapeutach
na spotkania AA grupy wsparcia dla rodzin
zaistniałych w wyniku pijackiego amoku
i odloty w kosmiczne orgazmy również

z dzieciństwa pozostało mi zamiłowanie do bajek
jednak po imprezce pt. toksyczny konkubinat
szukam już tylko oazy spokoju na pustyni

gdzie prawdziwe damy noszą kapeluszeTen post został edytowany przez Autora dnia 23.03.16 o godzinie 19:59

Następna dyskusja:

Miniatury poetyckie




Wyślij zaproszenie do