konto usunięte

Temat: Poezja i architektura

Związki poezji z innymi dziedzinami sztuki mają bogatą tradycję. Na naszym forum
są już odrębne tematy poświęcone poezji w relacji do malarstwa, fotografii, muzyki
i tańca. Architektura również jest - a przynajmniej bywa - sztuką. Myślę, że warto poświęcić osobną uwagę architekturze jako tematowi poezji. Na zachętę do tego przytaczam piękny wiersz Zbigniewa Herberta.

Zbigniew Herbert

Architektura


Nad łukiem lekkim -
brwią z kamienia

na ściany
niezmąconym czole

w oknach radosnych i otwartych
gdzie twarze zamiast pelargonii

gdzie prostokąty bardzo ścisłe
obok marzącej perspektywy

gdzie ornamentem obudzony
strumień na cichym polu płaszczyzn

gdzie ruch z bezruchem linia z krzykiem
niepewność drżąca prosta jasność

ty jesteś tam
architekturo
sztuko z fantazji i kamienia

tam jesteś piękno zamieszkałe
nad łukiem lekkim
jak westchnienie

na ścianie
bladej wysokością

i w oknie
szybą załzawionym

wygnaniec kształtów oczywistych
głoszę twój taniec nieruchomy

z tomu „Struna światła”, 1956Marek F. edytował(a) ten post dnia 29.04.10 o godzinie 22:54

konto usunięte

Temat: Poezja i architektura

Józef Czechowicz

Kościół Świętej Trójcy na Zamku


Jeszcze po dniu gorącym szorstki mur nie ostygł;
blanki ten blady wieczór bodą jak osty,
a za wieżą zamkową, w kościoła oknie na płask,
błysnął wodą stojącą księżyca blask.

W ciemnym wnętrzu jest smugą białawego szkliwa.
Nie wiadomo, jak taka barwa się nazywa.
Chodzi, chodzi w ciemnościach
ruchomy światła korytarz,
jakby noc palcem srebrnym wodziła niebieska
po gotyckich łuków smukłości,
po freskach.

Dziecko tak palcem wodzi po książce, gdy czyta.

Tu skały malowane są tronem Dziewicy,
gdzie indziej zaś podwójny Chrystus ciemnolicy
w dwa kielichy odmierza wino.

Święci z pustelni, Mario surowa,
kwiaty kapiące z wnęk odrzwi, nisz,
archaniele, pancerzem jasny - o czym w promieniu
śnisz?

Jakie apokalipsy śnią się smokom, orłom?
Żadna trąba nie woła.
Księżyc palce swe cofa w mroku kościoła.
Za szybą migoce Orion.
Jolanta Chrostowska-Sufa

Jolanta Chrostowska-Sufa Redakcja, korekta,
adiustacja, kampanie
internetowe, zlec...

Temat: Poezja i architektura

Julian Przyboś

Katedra w Lozannie


Dla natchnienia zdolnego do wyznania tajnej
Miłości, a tak dawnej, że bliskiej rozpaczy,
Trzeba było katedry. Patrzę:
Uniesione twoje oczy
Napełniły ją światłem, zatrzymały w łukach -
I stała się jej przestrzeń. Kamień ją otoczył
I znieruchomiał na niej.

Czas był ciężki jak głaz.
Otom go odwalił,
Wróciłem, zmartwychwstałem na chwilę.
I znów jestem, jak byłem: jestem w byłem.
Widzę: przestrzeń świetlista
Stoczyła się i stłukła,
Kamień dzwoni pod krokami dalej, dalej,
Nawa się zmienia
W skałę.
To ta sama nie ta sama katedra,
Której światło mur odebrał,
jest,
lecz jest tylko rzeczywista.

Przywalony kamieniami widzę nic.
I jest aż tak dotykalnie niepojęta,
Jak głaz z piersi nie zepchnięty i jak klęska,
Że najwyższy łuk sklepienia
U mojego żalu klęka -
Tylko serce dzwonu drgnęło i zaczęło równo bić.

1955
Jolanta Chrostowska-Sufa

Jolanta Chrostowska-Sufa Redakcja, korekta,
adiustacja, kampanie
internetowe, zlec...

Temat: Poezja i architektura

Miłosz Kamil Manasterski

Architektura



Żonie

to może wydać się bardzo zabawne
ale od ciebie właśnie
oczekuję że zbudujesz mój dom wskażesz
miejsce gdzie posadzić jabłonie

możesz pomyśleć, że próbuję się wymigać
od zwykłych męskich obowiązków
ale przecież wiesz - jestem poetą -
ty architektem

spróbuj zaprojektować naszą sypialnię jadalnię
pokój dziecięcy korytarz dużo okien
drzwi którymi wpuścisz mnie do środka

tylko proszę - żadnych krat
prócz tych na twojej spódnicy

04.06.2007
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Poezja i architektura

Rainer Maria Rilke

Katedra


W miasteczkach tych niewielkich, gdzie dokoła
jak kramy przykucają stare domy,
a ten kto nagle ujrzał ją, strwożony,
zamyka budy, niemo się przygląda,

okrzyki w rynku milkną, bębny cichną,
ku górze skłania swoje ucho chętne -
a ona stoi, opończą fałdzistą
swych starych przypór okryta niezmiennie,
i o tych domach w dole nie wie nic:

w miasteczkach tych niewielkich ujrzeć możesz,
jak ponad domy w otoczeniu tym
katedry rosły. Ich powstanie bowiem
nad wszystkim górowało, jak widzenie
własnego życia bliskość nazbyt wielka
przewyższa zawsze, jakby się nie działo
innego nic; jak gdyby przeznaczeniem
to było, co się w nich wypiętrza śmiało
i kamienieje, i na trwałe wiąże,
nie to zaś, co w uliczkach ciemnych w dole
przypadkiem imię jakiekolwiek bierze
i stroi się jak dzieci w czerwień, w zieleń
i jak tam kramarz się w fartuchu nosi.
A w tych posadach były narodziny,
i wielka siła, by się w górę wznieść,
i miłość wszędzie jak chleb i jak wino,
i u portali głos miłosnej skargi.
W biciu zegarów życie nie spieszyło,
a w biegu wież, co pełne rezygnacji
nie chciały nagle rosnąć, była śmierć.

z tomu "Neue Gedichte", 1907

tłum. Andrzej Lam

wersja oryginalna pt. „Die Kathedrale” i inny Mieczysława Jastruna
pt. "Katedra" w temacie A może w języku Goethego?
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 21.04.11 o godzinie 19:31

konto usunięte

Temat: Poezja i architektura

Zbigniew Herbert

Wawel


Jerzemu Turowiczowi

Patriotyczną kataraktę na oczach miał ten
co cię zrównał z gmachem marmurów

Peryklesie
smucić się musi twa kolumna
i prosty cień dostojność głowic
harmonia ramion uniesionych

a tu ceglany śmieszny zgiełk
królewskie jabłko renesansu
na austriackich koszar tle

i tylko może w noc w gorączce
w obłędzie żalu barbarzyńca
co się od krzyżów i szubienic
dowiedział równowagi brył

i tylko może pod księżycem
kiedy anioły od ołtarza
odchodzą by tratować sny

i tylko wtedy
- Akropolis

Akropol dla wydziedziczonych
i łaska łaska dla kłamiących

konto usunięte

Temat: Poezja i architektura

Edward Stachura

Architektura


To jaka smukłość teraz
któryś poczęty jest
przez starożytny niepokój drzewa
jak cerkiew albo dzwon
o gałąź wystająca nad kopuła

jak gdyby już utrata nadziei
o gałęzi oliwnej
to jaka smukłość teraz

a przecież mogłeś drzewo rozpoczynać
od gniazda tak sadze
żeby i nieśmiałość i podbródek
ukryć wysoko w tym stylu

konto usunięte

Temat: Poezja i architektura

Mieczysława Buczkówna

Notre Dame


To ukamieniowany Bóg średniowiecza
Który zmartwychwstał
W łoskocie skały –
Na cały ogrom swej osoby
Zasklepił w powietrzu biało
Nagimi żebrami
Objął ich trwogę
Wejrzał z góry
Przenikliwym rozbłyskiem witraży

I na klęczących
Runął mrokiem

z tomu "Dalekie z pobliża", 1959


Obrazek
Katedra Notre Dame w ParyżuAnna B. edytował(a) ten post dnia 10.12.11 o godzinie 11:46

konto usunięte

Temat: Poezja i architektura

Krzysztof Kamil Baczyński

Gotyk


(Impresja)

Z kościołów ciemną głębią głucho napuszonych
wypełzły ciężkie krople fugą nie zagraną
i zastałe wiekami stalugowe świece -
- żółte mumie okrucieństw wypełzłe na ścianę.
Ciężar głębi powietrza splątany w organach
zachrypi w słowach ponurych marszem pogrzebowym.
Światło ciche, zastałe osiada na szybach
(ciche, ciepłe są barwy w szybkach kolorowych).
Zmierzch kołacze pod stropem zadymionym słońcem
(rozpylone barwiście w powietrzu potęgi).
Srebro sypie się łyskiem z napuchłych ołtarzy;
głos po stropach się chwieje kamienistym kręgiem.
Czas nabiega ciemnawo smutkiem bezcielesny
jak krew czarnobłękitna w napuchniętą pręgę.

konto usunięte

Temat: Poezja i architektura

Jarosław Iwaszkiewicz

* * *


Filary grają jak organy
W olbrzymich oczach tej katedry
I przelewają się witraże
W kolorach róży, zboża, cedru...

I ponad dachy, ponad wieże
Wznosi się hymn Ave Maria
I zachwycone słowo ludzkie
Ponad znak ziemski w górę wzbija.

I potem spada jak kaskada,
Tęczowe w dole ściele łoża
I tworzy wiersze jak jeziora,
Koloru róży, cedru, zboża...

konto usunięte

Temat: Poezja i architektura

Edward Stachura

Kochankowie


Katedro! szerokobiodra kobieto
o czterech smukłych nogach
Zielone dłonie jaszczurek
przemycają światłość twego brzucha
ascetycznym handlarzom

Rozkoszne zdziwienie palców
spada w pionowość pleców - mrocznych witraży
do posadzki
na której czerwień twych włosów
zastyga w dymiący ochłap baranka

A wysoko między łukami
na pajęczych siatkach
dojrzewa w purpurowych kokonach
owoc na wypełnienie ostatniego naczynia
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Poezja i architektura

Nikos Chadzinikolau

Ruiny pałacu Antygonosa Gonatasa


W ukropie słońca słonecznieje ptak,
jaszczurki zdobią potrzaskane kolumny.
Cień platanu maleje jak dźwięk fletu.
Zatrzymujemy się w sali trzynastej
z barwną mozaiką roślinną,
syn gładzi twarz driady,
żona mierzy szerokość meandra.
Na kamieniach tronu króla Macedonii
zagadki Sfinksa,
z którymi trzeba odejść.

Vergina, lipiec 1978

wiersz jest też w temacie Ruiny - dosłownie i w przenośni


Kariatydy

Wyłonione z kamieni.
W kamieniu jeszcze rozpłaszczone stopy
i głowy podpierające gzyms.
Czują każdy ruch ziemi,
każdy oddech wiatru.
Z twarzy spływają im spaliny miasta,
na szyi żyły pęcznieją hukiem samolotów.
Przygryzają wargi,
gdy turyści obdzierają je z kamieni.

Ateny, sierpień 1978Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 28.07.09 o godzinie 14:33
Jolanta Chrostowska-Sufa

Jolanta Chrostowska-Sufa Redakcja, korekta,
adiustacja, kampanie
internetowe, zlec...

Temat: Poezja i architektura

Jerzy Kozarzewski

Pałac biskupi


Jaką wspaniałość zakrywa ta ściana
rzędem pilastrów, niosących rytm kolumn
w całym ich pięknie trójnego podziału.
W nadokienników zwieńczenia przybrana
- z wtórem trójkąta po krzywej w ćwierćkolu -
jawi wzdłuż okien wstęgę skamieniałą.
Jak napierśniki puklą się portale
piękno kobiece licując zuchwale.

Wewnątrz ciąg schodów w trzy biegi złamany,
wzięty w łożysko piękną balustradą
spływa marmurem świetnie czystej bieli
z progu kuluaru, gdzie książę z dworzan
chce czekać gości witanych z paradą
tak wyszukaną, by nie zapomnieli
tej drogi w górę, co przez wstępowanie
budzi o sobie pochlebne mniemanie.

Ta piękna ściana tai czas budowy
inny niż chciano, gotując projekty.
Carolus Habsburg, biskup arcyksiążę,
wszcząwszy to dzieło — gdy życia odnowy
żądali ludzie z luterańskiej sekty
wspierani tłumnie w spełnianiu ich dążeń —
nie mogąc sprostać herezji w rozprawie,
krył się u siostry królewskiej w Warszawie.

Nie wszczął też robót po swoim powrocie,
o jezuitach myśląc i ich sile
W bronieniu wiary rzymskiego Kościoła.
Nie myślał Waza i o tej robocie -
Karol Ferdynand, z trudem licząc chwile
ciszy wśród wojny, niosącej dokoła
śmierć, grabież, haracz od Szwedów, Duńczyków,
zarazę w mieście, mogiły bez liku.

Wojna wygasła. Trzydzieści lat trwania
serc nie zmieniło. Szwedzi idąc z miasta
wzniecili pożar, by je do cna strawił,
w dzień Jana Chrzciciela - lecz On je osłaniał
deszczem tak silnym, że ogień w mig schlastał.
Już po tej porze jakieś mury stawił
Karol Ferdynand, dając wstęp budowie,
którą miał Habsburg i w sercu, i w głowie.

Pałac rósł z wolna. A ściana od frontu
z wnętrzem z marmuru powstała na końcu,
w trzy ćwierci wieku po robionych szkicach...
Już w sto lat później znikło z horyzontu
księstwo biskupie, nie mając obrońców
w Rzymie ni w Wiedniu czy w innych stolicach.
Pałac pozostał. Rezydencja pusta,
symbol świetności, której czas już ustał.

Pałac zniszczono w wojennym podarku.
Ogień dach pożarł, stropy się zwaliły,
ściana spojrzała czernią oczodołów.
„Lud wyzwolony, lud nie gnący karku
ze swej wspólnoty winien czerpać siły
i świat budować nie z góry, lecz z dołu.
Co zaś z przeszłości legło już w ruinie,
niech zniknie w gruzach i w pamięci zginie”.

Nie brakło sprawców, by nocą podcinać
podpory ściany: niechby się zwaliła...
Ktoś przecież kliny wbijał tak wytrwale,
że z trwaniem ściany dźwiga się ruina...
Historia miasta w pałacu ożyła,
wnętrza sal stoją w pięknej sztuki chwale.
I dziś tam schody marmurowe wiodą,
nęcąc odmienną od pańskiej nagrodą.

Pamięci
Stanisława Kramarczyka i Franciszka Pikuły

konto usunięte

Temat: Poezja i architektura

Andrzej Bursa

Pętla architektury


"Dzieckiem w kolebce kto łeb urwał hydrze,
Ten młody zdusi centaury".


Mickiewicz

Za dużo pustych spojrzeń wdeptałem tu w ciszę
Wierzchołków starych strychów legend cudzych okien
Więc dziś łagodne miasto odwet bierze mści się
Rażąc mnie znad kopuły ognistym obłokiem

To biegną na mnie wieże z betonu i spiżu
Beczący łeb bezkrwawo mur ucina krzywy
W wesołych łódkach dłoni ukryj mnie Luizo
Przed straszną konsekwencją martwej perspektywy

Lecz urok nie odwróci od skazańca pętli
Zabitego spojrzenia długo krąży astral
Bo kto dzieckiem w kolebce przed chimerą klęknął
Ten młody zginąć musi pod toporem miasta
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Poezja i architektura

Jerzy Harasymowicz

Komańcza


Ile desek
na kopule cerkwi jaśnieje
i każda szepcze
sława
Isusu
Chrystu

Ile zamieci
na drodze życia
tańczy

Ile błękitnych ścieżek
zeszło się pod cerkwią
w Komańczy

Na dłoni
świat
mały i krwawy
jak głóg

Niebo podkreślone
grubymi krechami
gór

W koronie ikony
zaświecił Werchowyńcom
świt

Którędy iść
Werchowynie
i mnie którędy
trzeba

Bo nie razem
na pewno
- nie te same
woły
nie te same
stoły

Przemawia
z nieba
trembity
chrapliwy ryk

Ruiny cerkwi. Żernica II Bieszczady

Wystarczy
coś powiedzieć
wyjść z cerkwi
i runie
gwiezdne sklepienie
bo to się trzyma
wszystko
na skrzydle jaskółki
między ziemią
i niebem

I wychodzą
i huk
i sterta belek

Tylko na freskach
już nie czerwień
sukien

Zmierzch
i bieleje
ikonostas puchaczy

Uhu
uhu

Jak maki
środkiem cerkwi
przez burzan
Kozacy szli

Unosił
lekki wiaterek
konie
buńczuki
z mgły

I wozy
stada wozów
chmur wąwozem
niebem

I pozostał z całe wsi
nieruchomy
księżyc z mgły
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Poezja i architektura

Tadeusz Śliwiak

Katedra w Chartres


Że kamień milczy – zawieszono dzwony
i ręce dopadają sznurów
jakby chciały nimi ściągną niebo na ziemię
Organowa muzyka trwa w kamieniu
z niej – i z zuchwałej wiary
w ten kształt co się spełnił
jest katedra

Trzeba ją w sobie pomniejszyć
wczłowieczyć w siebie
aby unieść jej obraz w oczach zapatrzonych

Ogromne koło witrażu
jest ogrodem świata
po którym chodzą święci
o twarzach kamieniarzy
- z ich ramion co dźwigały kamień
jest katedra

Jej wielkości dorównać może tylko głód

Że kamień świeci – pomnożono cienie

Paryż, październik 76

konto usunięte

Temat: Poezja i architektura

David Huerta

W katedrze


W ogromnej Katedrze oparłem głowę o ścianę
i pomyślałem o tobie.

Było zimno w odległej Dolinie,
z drugiej strony morza.

Jak rzeka, katedralne światło
zmieszało się z dorastającymi głosami
i zalało to miejsce.

Przez chwilę
Dolina Meksyku była Mistyczną Różą
o tysiące kilometrów

od mojej głowy oświeconej, zalanej
przez wspomnienie twojej twarzy.

przełożył Marcin Kurek

konto usunięte

Temat: Poezja i architektura

Helena Gordziej

Zwiedzanie świątyni


Kruchta poraża ostrością gotyku
Na sarkofagu - rycerz
w kunsztownej zbroi
chyba się poruszył

może i On nie wolny
od strachu
wiekami udaje męstwo

kaskadą dźwięków
zahuczały organy

spłoszony lęk w popłochu
wpadł do konfesjonału

coś zatrzeszczało
jakby w starczych kościach
czyżby z ołtarza powstawał
męczennik
żeby światła zgasić
w błękitach witraży
Zofia H.

Zofia H. Życie jest poezją,
poezja-życiem.

Temat: Poezja i architektura

Tomas Gösta Tranströmer

Łuki romańskie

We wnętrzu ogromnego kościoła romańskiego cisnęli się turyści.
Rozpościerało się sklepienie za sklepieniem bez prześwitu.
Drgało kilka płomyków świec.
Objął mnie anioł bez twarzy
i zaszeptał przez całe ciało:
„Nie wstydź się tego, że jesteś człowiekiem, bądź dumny!
W twoim wnętrzu otwiera się sklepienie za sklepieniem bez końca.
Nigdy nie będziesz gotowy i tak jest słusznie.”
Byłem ślepy od łez
i wyprowadzono mnie na buzującą od słońca piazzę
wraz z Mr i Mrs Jones, Panem Tanaką i Signorą Sabatini
a we wnętrzu ich wszystkich otwierało się sklepienie za sklepieniem bez końca.

przełożył Leonard Neuger

Tomas Gösta Tranströmer (1931-)
Najwybitniejszy żyjący poeta szwedzki, stały kandydat do Nagrody Nobla (był m.in. głównym kontrkandydatem Wisławy Szymborskiej w 1996 roku).

więcej w wątku "Eseje o poetach..." autorstwa Tomasza Jastruna
http://www.goldenline.pl/forum/ludzie-wiersze-pisza/70...Zofia M. edytował(a) ten post dnia 24.02.09 o godzinie 12:02

konto usunięte

Temat: Poezja i architektura

Mieczysława Buczkówna

Wnętrze katedry


W mroku modłów
Porastało złotem
Oczami świętych

Na wygiętym w ostrołuk bólu
Co rozsadza skałę
Mróży witraże
W róży z kamienia
Śni niebo

Ołtarz z zamkniętym od początku
Słowem
Jak wielkooki owad
Przebity gwoździem
Ze związanymi skrzydłami nawy

Od wybrukowanej grobami opoki
Po wypalony łzami strop
Ukrzyżowane milczenie

Następna dyskusja:

Góry, poezja i my




Wyślij zaproszenie do