Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Samobójstwo w wierszach: ... Nie lepiej od razu się...

Tadeusz Chabrowski

Diabeł się powiesił


W małej wiosce pod Wieluniem diabeł
powiesił się na ręczniku: tułów mu zwisał
z belki sufitu jak przekłuta dętka; poszło o głupstwo,
w ankiecie rozpisanej przez teologów,
nie był już głównym sprawcą zła,
spadł na siedemnaste miejsce, gorsi od niego
byli terroryści arabscy, księża uprawiający seks
z nieletnimi, rozwodnicy, fabrykanci
rozklejających się mebli, morskie wodorosty podawane
do stołu na deser i nieprany trykot na biodrach
sześćdziesięcioletniej mężatki.

Patrząc Bogu w twarz, zaczął się dławić,
najpierw pękła mu śledziona, potem obie nerki,
udo zwiędło niczym cytat z Petrarki,
kopyta wykrzywiły się jak dwa lewe trzewiki.

Nie powinienem chyba o tym fakcie opowiadać
w wierszu, w którym na papierze kreśli się zygzaki,
na śnieżnej nitce próbuje powiesić nicość,
w rękawie błazna stroi dziwy i dmucha
w pęcherz z cudzej skóry, żeby na scenie
narobić hałasu, rozśmieszyć do łez widownię.

”Akcent” nr 2/2007
Katarzyna Wyglądała

Katarzyna Wyglądała Zaczynam rozglądać
się za nową pracą...

Temat: Samobójstwo w wierszach: ... Nie lepiej od razu się...

Juz dawno odeszły mnie takie mysli... Życie jest za piękne...
Ale wiersz popełniłam...Zapewne za bardzo nie taki, ale wtedy mowiły uczucia..

Pragnienie

Wabi mnie pełnia Księżyca,
noc rozświetlona gwiazdami,
tajemna otchłań jeziora
srebrzystym zamknięta lustrem.

Przyzywa bór nieprzebrany
chłodem ciemności zgęstniałej,
drzewa we mgle zanurzone,
mrokiem osnuta polana.

Blaskiem stalowym okryta,
aleja odbitych iskier,
prowadzi w głębię bezdenną
wodnego królestwa syren.

Dymu białego jedwabiem,
osnuty konar sękaty,
kusi spokoju wiecznego,
ciszą w sen śmierci zaklętą.

29.04.1997
Monika A.

Monika A. programista

Temat: Samobójstwo w wierszach: ... Nie lepiej od razu się...

Stałyśmy razem
Ze skraju okna
Ostatni raz
Oglądając świat

Na próżno spadłaś -
Bijąc o parapet
Obudziłaś Rzeczywistość
A tej na drugie Strach

Żal mi ciebie
I siebie
Że nie umiem tak spadać
Nic nie czując

Zdradziłam Cię
Wisząc na nitce życia
Co teraz urosła w linę

Przepraszam siostro
Łzo
Miałyśmy spadać razem
Joanna G.

Joanna G. pedagog,
profilaktyk,
socjoterapeuta,
trener

Temat: Samobójstwo w wierszach: ... Nie lepiej od razu się...

prawie jak...samobójstwo...

Stanęłam nad mroźną przepaścią
Z głębi zły wyciągnął rąk dwoje.
Miał w nich mięso. Spytałam,smakuje?
Tak, bardzo, bo to jest serce Twoje.
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Samobójstwo w wierszach: ... Nie lepiej od razu się...

Werner Aspenström*

Nauka o jeziorach


Wypłynęli łodzią na jezioro,
a było ono głębokie.
Chciała się upewnić:
Prawda, że jeziora mają dno?
Sprawdź!
Wychylił się,
zobaczył, jak niebo miesza się
z mrokiem.
Odpowiedział szczerze:
Nie mam odwagi sondować
takich otchłani!
Szczerze ją to rozgniewało,
jakie rozczarowanie!
Zawrócili do brzegu,
uwiązali łódź.
Lecz stały ląd
nie był już stały.
Równa równina
zaczęła falować.
I wszystkie jeziora, wszystkie jeziora
były bez dna.

z tomu „Varelser”, 1988

tłum. ze szwedzkiego Anna Topczewska

*notka o autorze, inne jego w wiersze w oryginale i linki
do polskich przekładów w temacie Poezja skandynawska
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 29.07.11 o godzinie 17:43
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Samobójstwo w wierszach: ... Nie lepiej od razu się...

Stefan Jurkowski*

Widok z okna


ich dwoje stoi w oknie na dziewiątym piętrze
późny wieczór niebo ciężko faluje nad kotłującym w dole miastem
czerwona wieża kościoła świętego augustyna wiedzie spór z pałacem kultury
cofniętym w perspektywie mniejszym więc i jakby ustępującym z placu
na lewo usypia teatr wielki a w ażurowej wieży
kalwińskiej świątyni gwiżdże niespokojnie granatowe powietrze
- wszystko to dzieje się trochę poniżej ich spojrzeń
które mogą się przyznać nawet do bezbronności
wobec miasta twardego i ciasnego jak młyn
obracający się już we krwi mięśniach czaszce
milczą a wywoływana tym cisza jest kładką ma której stają
trzymając się za ręce on mówi: wyjdźmy
ponad spór wszystkich wież nierównych prawd hałaśliwych wysokości
ona: tylko mi jeszcze przypal papierosa

z tomu „Koło niedomknięte”, 2004

*notka o autorze i linki do innych jego wierszy
w temacie Autoportret w lustrze wiersza

Wiersz jest też w temacie Blask (wysokich) okien
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 04.07.11 o godzinie 14:13
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Samobójstwo w wierszach: ... Nie lepiej od razu się...

Laco Novomeský*

Pieśń o pogrzebie samobójcy


Na czarnej trumnie białe bzy
czczą werblem jego pogrzeb.

Przestańcie wreszcie werble bić,
jemu już teraz dobrze.

Jak ołowiane kulki łzy
czczą salwą jego pogrzeb.

Przestańcie wreszcie kulki bić,
sprawiłyście się dobrze.

Na nic mu czułość białych łez,
łez ołowianych kulek.

Już ta, przez którą w trumnie jest,
pochowa go dość czule...

tłum. Adam Włodek

*notka o autorze w temacie Spacery poetów
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Samobójstwo w wierszach: ... Nie lepiej od razu się...

Syndrom jeża

W bladym świetle latarni zobaczył
małą ciemną plamę
przesuwającą się szybko po jezdni
kiedy podszedł bliżej
znieruchomiała
pochylił się z zaciekawieniem
zwinęła się szybko
w piłkę golfową naszpikowaną gęsto
ostrymi igłami
aaa
to ty przyjacielu znam cię
z dziecięcych baśni
zbierałeś nocą jabłka w sadzie
a teraz gdzie się wybrałeś
na spacer
na randkę
na łowy
i czemu się plączesz po tej ruchliwej
niebezpiecznej drodze
nie raz widziałem na niej
zmasakrowane ciała twoich braci
ofiary ludzkiej cywilizacji
pędzącej bezdusznie przed siebie
chodź zabiorę cię
zamieszkamy razem

Przynosił mu codziennie
świeże robaki
glisty dżdżownice małe ślimaki
a na deser
owady jajeczka ptasie i owoce
kiedy spał w nocy
przyjaciel budził się i wychodził
na spacer
tupał głośno nóżkami po parkiecie
a w dzień zamieniali się rolami
aż którejś nocy
nie usłyszał dźwięcznego tupania
a kiedy rano spojrzał w dół
z balkonu
w dziesięciopiętrową otchłań
ujrzał na kamiennym chodniku maleńkie
nieruchome ciałko
i zrozumiał jak cierpieć musi ktoś
kto wybiera
wolność kosztem swego
życia

Dużo o tym myślał bał się
bólu kalkulował
odrzucił skok w otchłań
bo można przeżyć i cierpieć dalej
bez sensu lepszy
sznur na szyję choć też podobno
boli albo przeciąć żyły
albo gaz odkręcić
albo tabletki połknąć popijając wódką
i usnąć w amoku
wszystko tylko nie skok
w otchłań
tak myślał trzymając się mocno
poręczy balkonu kiedy
poczuł nieprzyjemne dreszcze
odwrócił głowę
ujrzał w szybie szare odbicie
skuloną sylwetkę
z wyraźnym pancerzem igieł
na grzbiecie
już lecę do ciebie przyjacielu
krzyknął
puścił metalową barierkę
ostatni
pewny punkt chwiejnego życia

Obrazek

wiersz ten jest też w temacie Zwierzęta w ZOO i nie tylko tamRyszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 10.06.10 o godzinie 08:46
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Samobójstwo w wierszach: ... Nie lepiej od razu się...

Pieśń półcygańska

Ona Cyganką była
W jej żyłach śpiewał wiatr
W piersiach drzewa tańczyły
A w łonie płonął ogień

Nie było słów cygańskich
Polskich ani w innym języku
Na opisanie jaka była
Niewyobrażalnie piękna

Kiedy ją zobaczył
Poczuł w piersiach wiatr
W ustach smak malin
W dłoniach polny kwiat

Wbrew woli swych rodzin
Zakazom i uprzedzeniom
Oddali się sobie na zawsze
I odgrodzili od świata

A gdy odszedł po latach
Na długi samotny spacer
Zapłakały suknie cygańskie
Zapłakały lasy i łąki

Potem znaleźli ją śpiącą
I tylko fiolka po lekach
A obok pusta butelka nuciły
Nieprzerwanie tę pieśń

Ona Cyganką była
W jej żyłach śpiewał wiatr
W piersiach drzewa tańczyły
A w łonie płonął ogień

22. 10. 2009

wiersz jest też w temacie Cyganie i ich kultura
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 31.01.13 o godzinie 06:16
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Samobójstwo w wierszach: ... Nie lepiej od razu się...

Charles Simic*

Mały majsterkowicz


Tyle problemów z zakresu inżynierii
Napotkasz, usiłując sam się ukrzyżować
Bez pomocy linowych bloków, kół zębatych
I innych zmyślnych mechanicznych sztuczek –

W małym, gołym, białym pokoiku,
Gdzie tylko rozchwierutane krzesło
Pozwoli ci sięgnąć sufitu
I tylko but posłuży do wbijania gwoździ.

A w dodatku na tę okazję musisz być nagi –
Każde żebro i mięsień ma być na widoku.
Twoja lewa dłoń już przybita,
Tylko prawą można otrzeć pot

I z przepełnionej popielniczki
Wyłuskać niedopałek,
Który zapalić nie całkiem ci się uda –
A tu już noc nadchodzi, arcymajster noc.

tłum. Stanisław Barańczak

*notka o autorze, inne wiersze i linki w temacie Poezja anglojęzyczna
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Samobójstwo w wierszach: ... Nie lepiej od razu się...

Reiner Kunze

skok

Pamięci U.Z.

Podobno pierwszy raz się pozbył
tak znamiennego niepokoju, osiągnął
równowagę

Na dziesiątym piętrze kliniki
przy otwartym oknie

przeł. Jakub Ekier

z tomu "Remont poranka"
Biuro Literackie, Wrocław 2008
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Samobójstwo w wierszach: ... Nie lepiej od razu się...

Dlaczego

miał zaledwie piętnaście lat
i wciąż powtarzał to
w malignie
dlaczego ja dlaczego
teraz mam
zaledwie piętnaście lat
i Pan Bóg
go wysłuchał nie

na długo

dlaczego ja
dlaczego nie zabrałeś mnie
wtedy dlaczego
kazałeś mi wegetować tyle lat
dlaczego muszę wykonać
sam ten wyrok

dlaczegoRyszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 09.12.09 o godzinie 09:44

konto usunięte

Temat: Samobójstwo w wierszach: ... Nie lepiej od razu się...

Mieczysława Buczkówna

Śledztwo w sprawie samobójstwa
młodego poety


Postanowił
- Choć raz
Wiersz jasny od rosy
Słowo w słowo jak perła
Zdanie polerowane w zdanie
Naszyjnik dla ukochanej

Pracował cała noc bez snu
Do świtania

Uplótł – dla siebie
Konopny sznur

z tomiku „Jak bajka o wilku”, 1983
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Samobójstwo w wierszach: ... Nie lepiej od razu się...

Brian Patten

Mały Johnny podejmuje podróż na inną planetę


Przez okna sypialni, jak później potwierdzono,
Johnny uleciał w pewien poniedziałkowy wieczór
Wysoko ponad śpiący świat.

Zostawił kartkę:

Podjąłem podróż na inną planetę
i nie będzie mnie przez jakiś czas,
więc nie wysyłajcie za mną Brygady Poszukiwaczy Dzieci,
Kosmos jest zbyt dziki.

Teraz wśród drzew z czarnego szkła
snuje zawiłe projekty
w świecie o cal tylko odległym od naszego,
a poza swoim wzrokiem
widzi oczekującą komnatę światła
i wytycza drogę, którą sunie blask
przez wylęgarnie nocy.

Zapalił właśnie świat i wszedł do środka;
i tak jak cisza kwitnie pośród kwiatów
ze zdumieniem przygląda się ludziom idącym po omacku
przez przejrzyste godziny.
Wpadł na wspaniały wykręt:
siedzi po tamtej stronie,
dziecko o oczach wielkich jak planety
którego sny zgadzają się
na każdą formę nauki,
na każdą formę kłamstwa.

Więc nie wysyłajcie za nim Brygady Poszukiwaczy Dzieci,
nie będzie go przez jakiś czas.
Podjął podróż na inną planetę,
a Kosmos jest zbyt dziki
by zjawił się tu znowu
w tym samym stanie ducha.

tłum. Piotr SommerRyszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 12.12.09 o godzinie 22:56

konto usunięte

Temat: Samobójstwo w wierszach: ... Nie lepiej od razu się...

Michał Anioł Buonarroti

Jeśli śmierć sobie zadać śmie kto w świecie...


Jeśli śmierć sobie zadać śmie kto w świecie,
Ufny, że niebo znowu go zabierze,
To chyba człowiek, co żyje w tej wiersze,
Bo go trud, nędza i nieszczęście gniecie.

Lecz, że nam nie dan los feniksa przecie,
Którego wskrzesza słońce w życie świeże,
Ręka i stopa zwleka w równej mierze.

przełożył Leopold Staff
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Samobójstwo w wierszach: ... Nie lepiej od razu się...

Urszula Kozioł

Temu kto postanowił odejść sam


Tuż przed zaśnięciem słyszał ich ściszony
niemal filcowy chrobot
coś obezwładniło go
usiłowało
sprowadzić na manowce

siódmym czuciem zgadywał
że to geny znów
dobierają mu się do skóry
do czubka nerwów

- nie ufam swoim genom
- krzyczał
już nie tylko przez sen
próżno zatykał uszy i
przyciskał poduszkę do osłupiałych źrenic

- w brzucha moich genów
wbijam osikowy kołek
ich przerażająco obce łebki
rozmiażdżę hufnalem -

tak rzekł
i wpakował w usta tę lodowatą
tę obcą jakimkolwiek dalszym ciągom
lufę

aż na moment
i mnie zastygła w żyłach
nasza krew

(a przecież mogłam w strasznej chwili
przynajmniej trzymać go za rękę).

z tomu "Przelotem",
Wydawnictwo Literackie, Kraków, 2007

konto usunięte

Temat: Samobójstwo w wierszach: ... Nie lepiej od razu się...

David Harsent*

Skok z miejskiego horyzontu


Pierwszy krok
i jego twarz znalazła się w słońcu.

Odwracając się, spadł
przez lustrzaną salę

gdzie jego powieki posrebrzyły się
i blask

przebiegł po twarzy
jak światło na morzu.

To była chwila
ostatniego spojrzenia na niebo:

pęknięty błękit i chmury
jak ciemne kałuże zalewające jego inne życia.

przełożył Jarosław Anders

*notka o autorze, wiersze w oryginalnej wersji językowej
oraz linki do innych przekładów w temacie Poezja anglojęzyczna
Krzysztof Adamczyk edytował(a) ten post dnia 24.02.10 o godzinie 13:08
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Samobójstwo w wierszach: ... Nie lepiej od razu się...

Maciej Woźniak*

Anne Sexton, pocztówka z adresem


Smugo nad drzwiami garażu, która dotyka mi twarzy
i lekko iskrzysz na futrze po mojej matce, chcę czuć się
nią, przekręcając ten kluczyk, by mnie z niej w końcu ocucić,
tak jak Chrystusa z mężczyzny. Nie z futra zapach stęchlizny,
lecz z perfum, z kremu przy lustrze, z podpasek i mokrych chust
wyżętych za chwilę w wiersze. Chcę wypluć z siebie powietrze,
jakbym wypluła ten żeton, co każe czuć się kobietą,
a to jak przegrać z kretesem. Smugo, pocztówko z adresem,
pod którym mnie nie zastaniesz, kiedy tu wrócisz nad ranem,
wcześniej się zatnie mechanizm, wypełni się spalinami
naczynie na głód i na strach. Ze szczeliną, wąską jak w drzwiach.

z tomiku “Iluzjon”, 2008

*notka o autorze i inne jego wiersze w temacie
Współczesna poezja polska – najmłodsze pokolenie

Anne Sexton (1928-1974) – jedna z najwybitniejszych poetek amerykańskich XX wieku - popełniła samobójstwo poprzez zatrucie się w garażu swego domu spalinami samochodowymi. W tym miejscu warto przypomnieć inny wiersz na ten temat naszej koleżanki Marty Konarskiej „Śmierć poetki” - wcześniej w tym temacie - R. M.
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 01.10.10 o godzinie 05:26

konto usunięte

Temat: Samobójstwo w wierszach: ... Nie lepiej od razu się...

Anna A. Tomaszewska*

Dziewczyna


Dziewczyna rzuca się pod pociąg relacji Warszawa - Berlin
jej wątle ciało odbija się od zderzaka lokomotywy
puszczają wszystkie szwy skóry ścięgien arterie żył
długo skrywane dziewczyńskie tajemnice rozsypują się
wzdłuż nasypu

Podróżuję pociągiem relacji Warszawa - Berlin nie słyszę
"bęc" kiedy ciało odbija się od zderzaka lokomotywy
ale kiedy podejrzane "pssst" dobiega zza okna wychylam się
i widzę jak wzdłuż torowiska wątła dusza ściga się z nami
i wygrywa

czerwiec 2006

*notka o autorce, inne jej wiersze oraz linki w temacie
Współczesna poezja polska - najmłodsze pokolenie
Anna B. edytował(a) ten post dnia 02.03.10 o godzinie 21:26
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Samobójstwo w wierszach: ... Nie lepiej od razu się...

Pył i cisza

I kiedy nadszedł ten dzień
który nie miał być
dniem a tylko ciemnym tunelem
w otchłani nocy
położył się wygodnie
na wznak
aby widzieć przez odrapany sufit
zamknięte przed nim niebo
ulatniający się gaz był
najbliższym przyjacielem
martwił się
czy wszystko zadziała tak
jak sobie zaplanował czyż nie
jest genialny
przewidział i zaplanował koniec
wszystkiego tego
całego bajzlu dookoła od dawna
nie sprzątanego
i siebie zanurzonego w tym bajzlu
słodki słodki jakże słodki
delikatny wyrozumiały i opiekuńczy
przyjaciel pierwszy
i zarazem ostatni usypiał go czule
w ułamku sekundy
zobaczył jeszcze tę twarz
z przeszłości
szarą pooraną bruzdami
upiorną twarz nędzarza pukającego
do drzwi z prośbą
o kromkę chleba w zamian za
szczerą modlitwę
zapewne patrzy teraz przez ten
odrapany sufit
z drugiej strony i czeka na swego
dobroczyńcę sprzed lat aby
pogawędzić
i może nawet myśli sobie
jeśli tam można myśleć że jednak
miał rację że wszyscy są
równi i prędzej czy później
spotkają się
i nikt nie będzie już
żebrał i nikt
nie będzie już obdarowywał
swoją łaską i nikt
nie będzie już brutalnie
nikogo przepędzał

od drzwi ktoś

nacisnął kontakt dzwonka
potężny wybuch
wstrząsnął przeklętym domem
w oślepiającym blasku
leciały
cegły szczątki
sprzętów i
ludzi

wszystko pokrył szary
brudny pył i
ciszaRyszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 18.06.10 o godzinie 04:34



Wyślij zaproszenie do