Iwona Wierzba

Iwona Wierzba kobieta
niewybrzmiała,
wpółotwarta, skazana
na zepsucie...

Temat: Miasto

Pejzaż miejski

nim słońca głaz
nieba ostatnie oko
ziemię światłem przytrzaśnie
już wije się po omacku
w zmarszczkach ulic
aut pstra gąsienica
i ptaki połamane
zawodzą skrzydłami
w torturach sadzy

zużyte kochanki
o wrzących biodrach
niosą piersi
pełne dzbany
i kuszą zaspane koty
rozkładając swe ciała
cieniami po chodnikach
wyżartych do krwi

brzuchy mężów w krawatach
co ciążą na krtani
z trumnami marzeń
pełnymi pieniędzy
dyszą prosto w dym
a twarze ich żon
jak grochy pocięte ustami
całe w drobiazgach
wśród czasu się męczą

zimnokrwiści staruszkowie
cieniem skoszeni w pól ciała
z uchem przy ziemi
z kurzem na krawędziach ubrań
skrawkami skóry próbują
skąpych muśnięć słońca

a Bóg aż po pas
w tłumie brodzi
pod niebem
co ledwie obecne
i zaciska nad miastem
swe sine wargi
pracując nad końcem świata
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Miasto

Wojciech Łęcki

List z miasteczka


Miasteczko przysypia gdzieś pod nieboskłonem,
okutane w poduchy przypadkowych zdarzeń.
Zerknie potem niepewnie w brudne lustro wschodu,
nim poturla się dalej pod zmierzch paraboli.

Żeby wyprzeć się kiedyś własnego odbicia.

Tylko zbiry z pasażu nie przegapią nowiu.
Pozostałych owieje po nocy niepewność -
choć i tak zagubieni w niebieskim zaułku.

Zmrok w podwórkach zapada zwykle przed zachodem.
Krótkie uliczki chorują wciąż na krótkowzroczność.
Wyrywa je niekiedy z błogiej bezmyślności
przesłonięta absurdem łuna horyzontu.

Ogon świetlny komety błyśnie niespodzianie
przed oczyma pełnymi ropiejącej zaćmy.
To znów ufo zaskoczy je o późnej porze,
kiedy nuda przesłoni dawne sny o potędze.

Pies na gwiezdnym łańcuchu pilnuje starówki.
Nikt mu pod budą nieba nie posłał barłogu.
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Miasto

Petr Halmay*

Nad miastem


Przez szklaną bryłę osiedla
i resztki zabudowań podmiejskich
w oddali majaczy niejasna podstawa miasta.
W trawie i krzewach chrzęszczą owady i wiatr-
wielkie pączki szykują się do porodu.

To była tylko chwila.
Mignięcie nas dwojga w czasie.
Wciąż byliśmy mieszkańcami mitu;
ale nie mieliśmy o tym pojęcia...

Wiatr
wyginał wierzchołki wiekowych drzew -
widać je wyraźnie
w przedwieczornej pustce.

z tomu „ Koncová světla”, 2005

tłum. z czeskiego Dorota Dobrew

*notka o autorze, inne jego wiersze w wersji oryginalnej i linki
do polskich przekładów w temacie Poezja czeska i słowacka

Temat: Miasto

Przechodzień z prawego brzegu

Gdzie Wiatraczna klaksofonią rozbrzmiewa,
gdzie pies wbija smutne oczy w ziemię,
gdzie wiatr praski pieści liście na drzewach,
tam się snuje szare przygnębienie.

Po cichutku się przemyka w zaułkach,
czasem stanie pod czyimś balkonem,
senne smutki porozwiesza na sznurkach
i nostalgię, i łzy porzucone.

Z kiziorami popod rękę się włóczy,
melancholię rozdaje garściami.
Czasem wiersze grafomanom podrzuci
lub rozmowę liryczną zakochanym.

Wzdycha tęsknie za miastowym blichtrem,
ścieląc sny właścicielom ławek,
bo marzenia ich cichsze i lichsze,
ukrywają się pod brudnym rękawem.

A gdy gwiazdy się do wyjścia ogarną
i otoczą księżycowy drucik,
siada w parku, by spóźnionym latarniom
szopenowskie nokturny zanucić.Ten post został edytowany przez Autora dnia 25.07.13 o godzinie 10:46
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Miasto

Mariola K.:
Przechodzień z prawego brzegu

Gdzie Wiatraczna klaksofonią rozbrzmiewa,
/.../

Wiersz bardzo nostalgiczny, ale podoba mi się subtelne budowanie w nim nastroju. Nie rozumiem tylko, dlaczego "popod rękę", a nie po prostu "pod rękę"? Witaj w naszej grupie, Mariolko. Rozgość się i czuj się tu, jak w swoim domu. Pozdrawiam - Ryszard

Temat: Miasto

Głównie ze względu na rytm. :) Słowo wychodzi z użycia, trąci sztucznością, wiem, choć Stachura używał go nader często, ale nic innego nie udało mi się w tym fragmencie wpleść.

Dziękuję za powitanie.Ja również witam Wszystkich serdecznie.
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Miasto

Mariola K.:
Głównie ze względu na rytm. :) Słowo wychodzi z użycia, trąci sztucznością, wiem, choć Stachura używał go nader często, ale nic innego nie udało mi się w tym fragmencie wpleść.

Dziękuję za powitanie.Ja również witam Wszystkich serdecznie.


Też pomyślałem o rytmie i nawet kilkakrotnie głośno przeczytałem sobie tę frazę i sądzę, że rytm niewiele tu traci, a słowo "popod", rzeczywiście, trąci już dzisiaj myszką.

Temat: Miasto

Można, Ryszardzie, i bez tego nieszczęsnego po-.
Dopiero po wklejeniu zorientowałam się, że jest też dział "Warszawa w poezji". Przepadło imadło.
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Miasto

Dawid Porter
       
      
Nutbush miasto pogranicza


Kościół, gospoda,
Szkoła, przybudówka
Na autostradzie numer dziewiętnaście,
Ludzie utrzymują miasto w czystości
Nazywają je Nutbush, och, Nutbush
Nazywają je Nutbush miasto pogranicza
Miasto Nutbush

Do dwudziestu pięciu ograniczenie prędkości,
Zakaz wjazdu motocykli,
W piątek chodzisz na zakupy,
W niedzielę do kościoła
Nazywają je Nutbush, och, Nutbush
Nazywają je Nutbush miasto pogranicza
Miasto Nutbush

W wekendy chodzisz na pola, w Święto Pracy na piknik wołasz
W soboty chodzisz do miasta, a w każdą niedzielę do kościoła
Nazywają je Nutbush, och, Nutbush
Nazywają je Nutbush miasto pogranicza
Miasto Nutbush

Whisky nie sprzedają, gdybyś chciał się urżnąć, kredytu nie udzielają
Sól, mięso wieprzowe i melasę, to wszystko w więzieniu sprzedają
Nazywają je Nutbush, och, Nutbush
Ależ tak, nazywają je Nutbush, Nutbush miasto pogranicza
Miasto Nutbush

Małe stare miasto w Tennessee
Cichej małej społeczności
Miasto jednego konia, musisz patrzeć, gdzie wysiadasz

Och, Nutbush
Nazywają je Nutbush,
Nazywają je Nutbush, Nutbush

Och, Notbush, ależ tak
Nazywają je Nutbush
Nutbush miasto pogranicza

tłum. z angielskiego Ryszard Mierzejewski

http://www.youtube.com/watch?v=UqAFmBShwfU&list=RDKehO... „Nutbush City Limits” - słowa David Porter, muzyka Isaac Hayes,
śpiewa Tina Turner, 1990

       
      
Nutbush City Limits

A church house, gin house
School house outhouse
On highway number nineteen
The people keep the city clean
They call it Nutbush, oh Nutbush
They call it Nutbush city limits
Nutbush city

Twenty-five was the speed limit
Motorcycle not allowed in it
You go to store on Fridays
You go to church on Sundays
They call it Nutbush, oh Nutbush
They call it Nutbush city limits
Nutbush city

You go to field on weekdays
And have a picnic on Labor Day
And go to town on Saturdays
And go to church on Sundays
They call it Nutbush, oh Nutbush
They call it Nutbush city limits
Nutbush city

No whiskey for sale
You get drunk, no bail
Salt pork and molasses
Is all you get in jail
They call it Nutbush, oh Nutbush
A city called Nutbush city limits
Nutbush city

A little old town in Tennessee
Quiet little community
One-horse town
You have to watch what they're putting down

Oh Nutbush
They call it Nutbush
They call it Nutbush, Nutbush

Oh Nutbush, yeah
They call it Nutbush
Nutbush city limits

z albumu „Nutbush City Limits”, 1973Ten post został edytowany przez Autora dnia 16.01.14 o godzinie 14:06

Następna dyskusja:

Kraków - miasto poezji




Wyślij zaproszenie do