Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Poezja i fotografia

Michał M.:
Witaj Andrzeju,
Podoba mi się Twoje spostrzeżenie - powój jako lina łącząca wszystkie strony świata. Masz z okna dobrą perspektywę na firmament - poprzez niebieski teleskop śledzisz wszechświat, a wszystko wraca do ziemi i w glebie znajduje ukojenie.
Obserwacja godna astronoma.
Pozdrawiam serdecznie,
Michał

Andrzej nie odwiedza nas zbyt często, ale za to każda Jego wizyta jest dla nas prawdziwą ucztą intelektualną, bardzo sympatyczną i pobudzającą wyobraźnię. Pozdrawiam gorąco i zapraszam, jak najczęściej - Ryszard
Andrzej Dąbrówka

Andrzej Dąbrówka Profesor nauk
humanistycznych

Temat: Poezja i fotografia

Ryszard Mierzejewski:

Andrzej nie odwiedza nas zbyt często
Ale chętnie, bo wiem że tu się czyta dokładnie, a wtedy nawet mi nie przeszkadza że wszyscy są dla siebie tacy grzeczni...
Rozmaitość tematów tutaj wciąż zakwitających jest niebezpieczna - właściwie to przy każdym coś mógłbym wpisać. Więc właściwie to trochę dlatego rzadko tu bywam, bo biegałbym jak dziecko za kolejnym motylkiem, a tymczasem habilitacje czekają na recenzje...
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Poezja i fotografia

Andrzej Dąbrówka:
Ryszard Mierzejewski:

Andrzej nie odwiedza nas zbyt często
Ale chętnie, bo wiem że tu się czyta dokładnie, a wtedy nawet mi nie przeszkadza że wszyscy są dla siebie tacy grzeczni...
Rozmaitość tematów tutaj wciąż zakwitających jest niebezpieczna - właściwie to przy każdym coś mógłbym wpisać. Więc właściwie to trochę dlatego rzadko tu bywam, bo biegałbym jak dziecko za kolejnym motylkiem, a tymczasem habilitacje czekają na recenzje...

Andrzeju, habilitacje nie zając, nie uciekną, a poezja jest ulotna... Żartuję, oczywiście. Do niczego nie przymuszamy, ale gościmy mądrych i miłych ludzi bardzo chętnie. Pozdrawiam - RyszardRyszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 30.08.09 o godzinie 22:30
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Poezja i fotografia

Janusz Kryszak*

Fotografia


Patrzę teraz na to zdjęcie bez bólu.
Choć pamiętam skrzywienie warg,
dłonie zaciśnięte na poręczy fotela
i łzę szukającą drogi między zmarszczkami.

To było. Ale teraz jest tylko światło,
które powoli, sobie jedynie znanym sposobem,
wchłania do wnętrza fałdy sukni, korale na szyi
i nieuchronnie zbliża się do twarzy.

W niej oczy jeszcze nie tracą nic z czerni
retuszowanej przez małomiasteczkowego fotografa.
Jakby wiedział, że gdy znikną wszystkie kształty,
zarys postaci i meble, zostaną one, śledzące mnie
z czułością, gdy wszystko w świetle wiekuistym
ubywa.

Jak ubył głos, już mi dziś nie znany, choć może
rozpoznałbym, gdyby za chmurą zawołał ktoś, że
jestem już wezwany.

z tomu „Czwarta dekada. Wiersze wybrane i nowe”, 2001

*notka o autorze w temacie Ciało mojego ciała
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Poezja i fotografia

Wieża

Na straży cieni przedmurza
W koronie attyki
Stoi wsłuchana w bicie dzwonów gotyku
W podcieniach ubiczowania

Schylona wierzba swych wieków
Ludzkich odgłosów rozmów
Sporów i skarg
Na drodze do zamkowych komnat
Krzywa szyja śląskich dożów
Widnokrąg z niej wcześnie zacienia swe wrota
Nie szczędzi zachwytu
Dla wygiętych w przestworzach
Oddechów spłoszonych wnet ptaków
Pod kołyską wieczoru

Spleciona legendą obłędu kaprysów człowieka
Po nocy samotnej wśród zgliszczy pamięci


Obrazek
Ząbkowice Śląskie (d. Frankstein) - Krzywa Wieża,
fot. Michał Maczubski

Wiersz znajduje się także w temacie Wieża - M.M.Michał M. edytował(a) ten post dnia 06.10.09 o godzinie 23:48
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Poezja i fotografia

Widzę, Miśku, że Twój urlop na Dolnym Śląsku pięknie zaowocował twórczością: poetycką i fotograficzną. Ząbkowicka wieża - piękna i unikalna - i być może jesteś pierwszym, który ją poetycko opisał?
A nawet, jeśli nie jest to jej pierwszy literacki opis, to z pewnością wartościowy i wart zapamiętania. Pozdrawiam - Ryszard
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Poezja i fotografia

Ryszard Mierzejewski:
Widzę, Miśku, że Twój urlop na Dolnym Śląsku pięknie zaowocował twórczością: poetycką i fotograficzną. Ząbkowicka wieża - piękna i unikalna - i być może jesteś pierwszym, który ją poetycko opisał?
A nawet, jeśli nie jest to jej pierwszy literacki opis, to z pewnością wartościowy i wart zapamiętania. Pozdrawiam - Ryszard

Ryśku! Dziękuję Ci za komentarz i zainteresowanie się tym wierszem. Wędrówka po Dolnym Śląsku była dla mnie odkryciem wielu ciekawych zakątków, choć ze względu na krótki pobyt jedynie liznąłem ten kawałek kraju. Wieża w Ząbkowicach Śląskich ma w sobie wiele uroku. Samo miasto, nieco senne, jak wiele podobnych, posiada również pozostałości murów obronnych, bogato zdobione kamienice, ruiny zamku, ciekawy budynek ratusza i in. Jednak nie tylko ze względu na zabytki można się nim zainteresować, także z powodu historii, które działy się kiedyś w mieście, którego przedwojenna nazwa brzmiała: Frankstein. Otóż w XVII w. głośna była historia praktyk, których mieli dopuścić się miejscowi grabarze: specjalnie spreparowanym proszkiem z ludzkich zwłok smarowali klamki domów, które następnie okradali. A rozsypywany w okolicy takich domów proszek był przyczyną zarazy, która dotknęła miasto. Z kolei w początku XX w. w okolicy Ząbkowic, w Ziębicach działał okryty niesławą morderca-kanibal, Karl Denke, miał zamordować przeszło czterdzieści osób, ich ciała odpowiednio peklował i sprzedawał fabrykom konserw. Te wszystkie wydarzenia i przelotna znajomość z samym dr Frankensteinem, stanowiła pierwowzór literacki dr Frankensteina, bohatera powieści Mary Shelley.
Pozdrawiam, Ciebie i wszystkich Czytelników, życząc słonecznego dnia - MichałMichał M. edytował(a) ten post dnia 08.10.09 o godzinie 14:31
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Poezja i fotografia

Piotr Michałowski

Świątynia Vang w deszczu


ciemnozielona tablica gór
zamazana kredą chmur

widokówka tak niepoprawna
że głuchnie w niej najgłośniejszy rym

przedzieramy się
wyludnionym wąwozem miasta
przez rozmazany dramat
ściętych stożków
w zmieszanych żywiołach powietrza
wody i ziemi

niewiara w pieczary
przerasta wiarę w przygarbione niebo
nad zabłąkaną łodzią Wikingów
świątyni Vang

schodzimy z góry
w rym trzeci do lektury
szukając światów mniej normalnych

(Karpacz Górny, 5 sierpnia 2006 r.)

fragm. Tryptyku Karkonoskiego
Wiersz ten znajduje się również w temacie Góry, poezja i my - M.M.


Obrazek

Świątynia VangMichał M. edytował(a) ten post dnia 17.10.09 o godzinie 19:19
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Poezja i fotografia

Berlin w poezji i fotografii sprzed lat

Paul Boldt (1885-1921)

Berlin


Z terkotu aut wyrasta las
W dolinach ulic – jak od myśliwskich werbli.
Plunęło światłem. Raz po raz,
Aż płoną nieba. W dole Berlin.

Szprewa jak dzień, twarz jasna tak
Zbawców ku morzu wygląda z błyskiem,
Chowa dzikiego miasta smak,
Gdzie charcze pociąg wzwyż zboczyskiem.

Noc sina sączy się w ten busz,
Oślepła czuje: przy życiu trwasz.
Ekspres wychynie spomiędzy wzgórz!
A biały wieczór, który tkasz,

Jak czułe kwiecie; liść w kosmos spadł.
Chcesz, by się rąk ludzkich chwyt i gest
W krąg ziemi już przebrzmiałej kładł
Jak zimne światło; więc takieś jest.

Okrzepłym okiem gwiezdnym patrzysz w dal,
Kto wie, gdzie lśniło przedtem, w jaki świat.
Miasto z kamienia, kwitnie twych masztów stal.
Berlinie, coś jest jak ziemi biały kwiat.

1914

Obrazek


Kurt Tucholsky (1890-1935)

Home, sweet home


Berlińska muzo o krągłych biodrach,
w kamaszach z sukna, pilśniowym birecie,
czaruj mnie tan podniebnie, gdzie kurzawa modra:
Bądź mila poecie!

Tu wichry, muzo, na ratusza wieży
lirę mi wyrwał z ręki zimny szkwał –
bądź, dziecko, ze mną, twoja dłoń ją dzierży,
by śpiewa mi w piersi brzmiał!

Tam w dole miasto – piękne, gdy ulewa –
kopuły synagog, kościoły w tle,
gdzie Panke płynie i wije się Szprewa:
tam tańce są w palais.

A to, co na końcu szpaleru zieleni
(wiesz, o czym mówię?) , tam się w złocie tli:
to Reichstag – ale nie wszystko na ziemi
złotem jest, co tal lśni.

Tam wielka prasa i ta jej dzielnica,
gdzie się nasz czas obleka w słowa kształt:
tym się ciekawski berlińczyk nasyca:
tak butnie i na gwałt.

A z tyłu, z prawej, w zamglonej oddali,
teatry komediowe, zwarta sieć –
choćby komedianci z wolna plajtowali:
znów muszą teatr mieć.

Tak, widzisz, tu spędzamy życia mgnienie.
Gdzieś szumią lasy, mknie obłoków rój –
Śledzimy wodewile tu, na scenie,
oraz tutejsze przed mundurem drżenie! –
O, rodzinny kraju: o, Berlinie mój!

1914

Obrazek


Joachim Ringelnatz (1883-1934)

Berlin


Tu pociąg podniebny w gmaszysko wlazł
Zaraz też wylazł, ale z drugiej strony
Ślepo, ponuro tłoczą się domy.
Trzeba ci tutaj być, na krótko, choć raz.
Gdzie aż podnieca groza, jak to się pieni, huczy,
I mieni się, i buczy,
Gdzie Ku’damm i gdzie ZOO.
Życie we flauszach, w puchu angory.
To pcha człowieka, choćby nie wiem co,
Prosto pod koła, na tory.
Poza tym gażę mam mieć jak panisko.
I w ogóle w porządku u mnie.
Wiesz: każdy tu z każdym jest blisko,
Prócz cichych lub tych, co już w trumnie.
Z dumą załączam ci trochę pieniędzy.
Tak, tu trzeba gryźć własne więzy.
Więc tej nauki się chwycę.
Dziś, kiedym łatał walizkę, nożyce
Pękły. Stal kruszy się od tej nędzy.

1927

Obrazek


Oskar Loerke (1884-1941)

Wieczór zimowy w Berlinie


Domy, posępne tablice, bazgroł pisma płonie,
Żebrząc zaklina, przyzywa wśród drżeń.
Gwiazdy pasą się w chmurach, na wygonie,
Len błękitny, kwiat lata, już zwieziony w cień.

Jak miotły bezrobotnych, te u nagich drzew.
Wiatr, swobodny wędrowiec, nad nimi wysoko.
Tchnie z południa i zaćmiewa oko:
Hen roztacza woń swoją mimozowy krzew.

1934

Obrazek


Wszystkie wiersze w przekładzie Andrzeja Kopackiego
w wersji oryginalnej w temacie A może w języku Goethego?

Czytaj też:
Jakob van Hoddis „Nad Lietzensee”, Georg Heym „Berlin I”, ”Berlin III”,
Klabund „Friedrichstraße wczesnym rankiem”, Günter Eich "Berlin 1918".
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 18.05.10 o godzinie 07:05

konto usunięte

Temat: Poezja i fotografia

Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

"Fotografia"

...gdy się miało szczęście,które się nie trafia:
czyjeś ciało i ziemię całą,
a zostanie tylko fotografia,to
-to jest bardzo mało...
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Poezja i fotografia

Ryszard Mierzejewski:
[b]Berlin w poezji i fotografii sprzed lat

Przeglądając dziś forum, jeszcze raz z przyjemnością obejrzałem obrazy, opisane w wierszach, a które prezentujesz na fotografiach Berlina.
Dziękuję za wzruszającą podróż w czasie... (także w innych tematach).

Pozdrawiam -
MichałMichał M. edytował(a) ten post dnia 15.11.09 o godzinie 18:18
Andrzej Dąbrówka

Andrzej Dąbrówka Profesor nauk
humanistycznych

Temat: Poezja i fotografia

Opowiadam dalszy ciąg a właściwie dokończenie historii powojów, którą zacząłem w sierpniu (strona 3). Pominę podobne nieco ich losy jesienne i pokażę co się działo gdy trzeba je było schować do domu, bo szła zima a one jeszcze miały wielkie zapasy kwiatowych zawiązków.

Nie trzeba im było pokazywać, gdzie mają zwracać główki.


Obrazek


I później zasypiają


Obrazek


No, przepraszam, przeszkadza mi motyl, już trzeci raz tej zimy obudził się, wylazł z kącika gdzie hibernuje i odwiedził mnie przy pracy. Ogrzeje się na lampie albo na laptopie i poleci.


Obrazek


O tym motylu mam zaplanowaną inną historię, i to niesłychane, co on wyrabia, dosłownie jakby wiedział, że jestem na Goldenline i mam zamiar tam coś napisać. Ale czekaj w kolejce, rusałko.Andrzej Dąbrówka edytował(a) ten post dnia 29.12.09 o godzinie 02:40
Andrzej Dąbrówka

Andrzej Dąbrówka Profesor nauk
humanistycznych

Temat: Poezja i fotografia

No dobrze, wracamy do opowieści o powojach zabranych do domu i wyglądających przez okno.

Są jak w tym wierszu Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej:
trochę bledsze


Obrazek


no może trochę śpiące


Obrazek


Ale gdy zachodzi słońce, one nie ciemnieją


Obrazek


Wystarczy dobrze się przyjrzeć i zaczynamy widzieć z drugiej strony to co wpłynęło do kielichów


Obrazek


Należy wtedy pić to światło, przymrużywszy oczy...


Obrazek
Andrzej Dąbrówka edytował(a) ten post dnia 29.12.09 o godzinie 03:12
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Poezja i fotografia

Andrzej Dąbrówka:

/.../

No, przepraszam, przeszkadza mi motyl, już trzeci raz tej zimy obudził się, wylazł z kącika gdzie hibernuje i odwiedził mnie przy pracy. Ogrzeje się na lampie albo na laptopie i poleci.


Obrazek


O tym motylu mam zaplanowaną inną historię, i to niesłychane, co on wyrabia, dosłownie jakby wiedział, że jestem na Goldenline i mam zamiar tam coś napisać. Ale czekaj w kolejce, rusałko.

Andrzeju, bardzo ciekawe i pouczające są te Twoje opowieści ilustrowane fotografiami. Zainteresował mnie również Twój motyl, który Ci towarzyszył w pracy. Identyczną historię przeżyłem osobiście, z tym, że z biedronką, co opisałem w wierszu "Powrót biedronki", który jest na naszym forum w temacie "Owady są wszędzie..." Dodam, że historia tam opisana jest w całości autentyczna, a małym chłopcem, który znalazł na śniegu zmarzniętą biedronkę, ogrzał ją, nakarmił i przechował w mieszkaniu do wiosny, byłem ja, w V klasie szkoły podstawowej. W moim wierszu ta sama biedronka powraca po czterdziestu latach, siada na monitorze komputera i - jak Twój motyl -
- towarzyszy mi w pracy. "Skąd wiedziałeś, że to ta sama biedronka?" - zapytała mnie moja przyjaciółka. "Poznałem ją po ilości kropek na grzbiecie" - odpowiedziałem
i była to szczera prawda. Pozdrawiam - RyszardRyszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 29.12.09 o godzinie 09:44
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Poezja i fotografia

Andrzej Dąbrówka:

Należy wtedy pić to światło, przymrużywszy oczy...


Obrazek

Andrzeju! Z wielkim zaciekawieniem oglądam niemalże kosmiczną historię. Twój powój wydaje się jakby do nas mówił, przekazywał jakiś nieznany jeszcze szyfr. Języki światła prowadzą grę z widzem: przyciągają nocą jasnością gwiazdozbioru, za dnia: chowają się niczym panny na wydaniu.
Bardzo zajmująca jest Twoja opowieść w odcinkach.

W tym kontekście niesamowite również wydaje się odkrycie zbudzonego z zimowego snu motyla, jak w wierszu Ryszarda - pojawienie się po latach biedronki.

Pozdrawiam - MichałMichał M. edytował(a) ten post dnia 07.01.10 o godzinie 05:36
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Poezja i fotografia

Marco Antonio Campos

Album z dzieciństwa


Na fotografiach z lat pięćdziesiątych
Carlos ma twarz zdradzającą
strapienie albo jakiś smutny sceptycyzm,
który z czasem zniknie bez śladu.
Ricardo spogląda jak tygrys
który gotów jest skoczyć w głąb selwy
czy ulicy, obojętnie gdzie.
Gabriela przypomina wróbla na jesionie,
bo przecież liście to inaczej – skrzydła.
Przegląda fotografie dziecka, którym wówczas był:
dziecko w ruchu, bije się, krzyczy,
robi miny, chce się pokazać, za każdym razem
te same błazenady, ot, zwyczajny pajac.
Widzi, jak źle się wtedy ubierano, jeśli
w ogóle nazwać to ubieraniem. Widzi dom pękający w szczelinach,
twarz swoją i domu.

Z biegiem czasu stał się obieżyświatem.
Nie zmienił się, lub bardzo mało, na twarzy,
nie zmienił masek i nawyków. Tylko lekki
smutek, lekki ból czasem draśnie
i rozkrwawi mu ciało, serce, duszę,
jakby go oszczędziły jakieś dzikie bestie,
jakby musiał uciekać sam, straszliwie sam,
spod końskich kopyt.

tłum. z hiszpańskiego Krystyna Rodowska

w wersji oryginalnej pt. „Álbum infantil”
w temacie Poezja iberyjska i iberoamerykańska
Ten post został edytowany przez Autora dnia 12.12.13 o godzinie 12:07
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Poezja i fotografia

Łukasz Mańczyk

Fotoplastykon


Nie wiem dlaczego, ale zdjęcia nigdy nie kłamią. Mówią
jak wygląda człowiek, jak będzie wyglądać, kiedy przestaniesz
go kochać. Zdjęcia nie potrafią uchwycić czasu realnego,
w którym dzieje się miłość. Na tym zdjęciu ona nie kocha,
może cię jeszcze nie zna, może nie widzi. Ty kochasz ją
ale nie taką, nie widzącą ciebie, bez miliona drobnych zmian
na twarzy z powodu twojej obecności.
Na zdjęciu można źle wyjść, ale zdjęcie nigdy nie skłamie.
W końcu zostają nam zdjęcia, na których nie ma śladu miłości.

z tomu "Służebność światła",
Wydawnictwo Homini, Kraków 2004
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Poezja i fotografia

Teodor Bujnicki*

Fotografia


Nie przekażesz kliszy
najważniejszej treści:
ani tamtej ciszy,
ani tamtych barw.

I ten śnieg na jodłach,
i ten gest gałęzi,
która w pejzaż wplotła
wdzięk rozdartych szarf.

To nie to, coś dostrzegł,
coś utrwalić pragnął:
biały blask wyostrzył
oglądany kształt.

Wdzięczny, pobłogosław
Ludzkich dzieł bezradność
I podziwiaj wzniosłość
Nieba, drzew i skał.

”Słowo”, 1939

*notka o autorze w temacie O przemijaniu...
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 07.03.10 o godzinie 21:02
Zofia H.

Zofia H. Życie jest poezją,
poezja-życiem.

Temat: Poezja i fotografia

Monika Ples

Zdjęcie Brygidy


Babci Marii

Zdjęcia Brygidy nigdy nie oddałam babci,
Choć przecież nie jest mi potrzebne do niczego więcej,
Jak tylko do porannego objęcia wzrokiem równych, zachłannych ząbków Brygidy,
Jej futerkowej etoli łapiącej lekko spad ramion, idealnie szerokich rękawów sukienki
I czoła, przed którego taflą ustępują loki.
Naddarte z boku zdjęcie Brygidy, której zapobiegliwy fotograf
Dał za tło tak ciemność, jak i światło,
Pozwoliło mi zrozumieć tulipanowy szał krępych ogrodników z Holandii
I przypomniało jedno z przerażeń dzieciństwa:
Co wybrać, co wynieść z domu, gdyby wybuchł pożar.

Niedzieliska, 28 V 2001 r.
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Poezja i fotografia

Karolina Sałdecka*

Fotografia XXVIII


Na fotografii jeszcze babka.
Z jej złożonych dłoni wyrastają
artretyczne pagórki różańca
i pasyjnych pieśni porządkujących

jej dzień. Z włosów wystaje igliwie
metalowych spinek
z wzorem w kształcie kwiatu
o wyblakłym kolorze

niebieskiej emalii. Ten kolor
powraca w pamięci poruszonej
innym szpitalnym wspomnieniem
kruchej skóry pod białą kołdrą. Brzucha napuchniętego

od walki ze wszystkimi płynami
które trwają w stanie utajenia
w podręcznikach medycznych i głowach lekarzy.
Do pewnego czasu.

*notka o autorce, inne jej wiersze i linki w temacie
Współczesna poezja polska – najmłodsze pokolenie
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 15.05.10 o godzinie 11:38

Następna dyskusja:

Góry, poezja i my




Wyślij zaproszenie do