Temat: Warszawa w poezji
W
Kołysance jodłowej Jerzego Lieberta znalazłem tę wzruszającą
Piosenkę - myślę, że większość (a może i wszystkie!...) lirycznych refleksji poety o naszej stolicy pozostało aktualnymi:
PIOSENKA DO WARSZAWY
"O! ty, młodości mej stolico..."
C. K. Norwid
Warszawo! ach któryż to raz
Od murów twoich biegłem precz -
W oddali nikł Zygmunta miecz,
Zamek królewski, Nowy Zjazd...
Po wszystkie czasy klnąc twój bruk,
Twój blichtr i szyk, twój gorzki chleb,
Zmykałem stamtąd, zachodząc w łeb -
Jakżem choć dzień wytrzymać mógł!
A później - przez Kierbedzia most,
Warszawo! powracałem znów,
Nieśmiały, pełen tkliwych słów
I jakże czuły na twój głos...
Znajdźcie mi drugi taki gród -
Ten smętny czar, ten senny tłum,
Górnych i durnych pełen dum,
Niezłomnych wad, zabawnych cnót...
Znajdźcie mi drugi taki kąt,
Co tak sam w sobie - z siebie rad,
Ani ogląda się na świat...
I mówcie - jakże biec mi stąd?...
Coś solą w oku naszych miast,
Warszawo! kocham nóg twych rytm,
Twój spleen, twój lombardowy kwit,
Co oko piekł nie jeden raz...
Twój akcent, w uszach moich brzmi
I mimo klątw, krakowskich gróźb -
Kocham twe
cuś i twoje
ktuś
I czarujące zawsze
ji...
Tu wschodzi laur, zakwita mirt,
Echem rozbrzmiewa wzdłuż i wszerz -
Lechonia żart, Tuwima wiersz
I Boya-mędrca z muzą flirt...
Ani tu Zachód, ani Wschód -
Coś tak, jak gdybyś stanął w drzwiach...
Tu krewnych mam - rodzinka, ach!
Forsytów naszych wdzięczny ród...
Tu snobów, czytelniku, wierz,
Królestwo! - o tym wiem coś sam:
Pewnego dygnitarza znam
I fabrykanta cukrów też...
Bóg z nimi!... Gwiazda twoja trwa
Jasna pośród rodzimych sfer -
...Gdzieś jakiś widok... jakiś skwer...
Jakaś znad Wisły wiotka mgła...
Uliczki wylot... pomnik... plac...
Gdzieś jakiś dom... gdzieś jakiś róg,
Na którym dzień bym marzyć mógł,
Czuły - pod bystrym okiem władz...
Ty myśli naszych, naszych serc,
Przeczuwasz dzieje, umiesz treść -
Listopad wiesz, majową wieść!...
I... duszno tu, tak prawdę rzec.
To pewne - nie ma w tobie zdrad,
Ty w oczy nasze patrzysz wprost,
A bruk twój wydać może głos,
Na dźwięk którego Norwid bladł...
O, miasto pierwszych moich łez,
Bladziutkich uczuć - słodkich drzazg,
Anielstwa mego, Bożych łask...
I pierwszych burz, i pierwszych klęsk!
Warszawo! twój dziś słyszę głos,
Gdy z szumem biegnie, rośnie wiew
Pośród huculskich wzgórz i drzew,
Dokąd mnie, nie chcąc, zagnał los.
Zygmunt B. edytował(a) ten post dnia 09.08.08 o godzinie 10:20