Zygmunt B.

Zygmunt B. Specjalista, PGNiG
SA Dolnośląski
Oddział Obrotu Gazem

Temat: Wiersze "zaangażowane"

Bywałem i ja zaangażowany...
Zachowało się tylko jedno z zapisanych świadectw tego młodzieńczego buntu, które, ze zbytnią chyba śmiałością w tak doskonałym sąsiedztwie, odważam się zamieścić:

tej jesieni liście żółkły
wolniej niż słowa
twarze ludzi marszczył grymas
niepewnego uśmiechu
krzyk radości mieszał się
z bezgłośnym krzykiem
muncha mosty między
tym co było
tym co jest
tym co będzie
zapadły się bezgłośnie
jak mumie faraonów
w piramidach
nagle otwartych

łagodnie uśmiechnięci bluźniercy
stanęli u bram pałacu dostojnika
zażądali by wydał godność honor
i miłość ich
Ojczyzny

policzono wybranych
było ich 9 milionów
ciągle przybywali nowi

rzeki czasu wezbrały
ponad szambo historii władców
odmierzyli ją metrem krawieckim
skroili na skalę ambicji i oczekiwań
wielkiego maga
pi
posiadł on sztuki tak tajemne
że wydawało się nikt nie może go pokonać
a jednak zniknął nagle
zupełnie jak zajączek dostatku
w jego żarłocznym kapeluszu

wybłysnęli i inni

mały tom
znany z tego iż przemawiał
na każdy temat
tak długo i bełkotliwie
ze nikt nawet ona sam
nie wiedział
kiedy kończył jedną
a kiedy zaczynał następną
mowę

i sam
sławny kolekcjoner dusz rzadkich

i wielu wielu innych
którzy
nigdy
zapewniam
was
nie
wrócą
?

1984
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Wiersze "zaangażowane"

Jadwiga Łuszczewska (ps. Deotyma)

Geniusz


Mknie gwiazda za gwiazdą w eterów przezroczy,
Mknie chmura za chmurą na niebie Osjana,
Mknie fala za falą, a Wisła je toczy,
Mknie dusza za duszą, a każda spłakana.
. Kolosie wiekowy
. Co łzawe masz rysy
. Co nosisz strój wdowy
. I w wieńcu cyprysy, -
. Ludzkości strudzona!
. Wśród wichru, wśród burzy,
. Dzień wstaje, dzień kona,
. Ty zawsze w podróży.

I skała za skałą ci staje przed drogą,
I burza za burzą wre, niesie potoki,
Lecz skały i burze cię wstrzymać nie mogą,
Ty dążysz i ufasz, a patrzysz w obłoki.
. Co wieków też kilka
. Drży ziemi posada;
. Grzmot, burza umilka;
. - Błysk, - piorun wypada.
. Duch w świetle z purpury,
. Jak orlę olbrzymie,
. Z rozdartej zbiegł chmury:
. Geniusz mu na imię.

I kolos geniuszu jak bóstwo sam stoi;
On jeden silniejszy od wieków kolosu;
On burzom rozkaże, on bóle ukoi,
Przyszłości odsłoni widnokrąg jej losu.
Jadwiga Z.

Jadwiga Z. Bardzo długoletni
dyrektor
przedszkola,
nauczyciel dyplom...

Temat: Wiersze "zaangażowane"

ODWAGA

A może wcale nie trzeba
pokornie karku giąć
przed figurkami z wosku
bo same kiedyś legną
rozgrzane od urojonego blasku?

a może jednak warto
stać hardo na straży
resztek przyzwoitości –
tak poniewieranej
znieważonej do ostateczności?

ale co znaczy
taki jeden człowiek mizerny
marny bohater
bezimienny heros
bez zaszczytów nazwiska
stanowiska
bez błyszczących orderów?

może to właśnie...
że jeśli nie zegnie karku
pozostanie prężny i hardy
jak żaba się nie rozpłaszczy
nie będzie łapczywie połykał
powietrza ze strachu...

wtedy przed jego postawą
wyprostowaną
godną chluby –
runą sztuczne małpoludy!
Zygmunt B.

Zygmunt B. Specjalista, PGNiG
SA Dolnośląski
Oddział Obrotu Gazem

Temat: Wiersze "zaangażowane"

Zgodnie z sugestią Marty K., pierwotnie umieszczone w tym wątku, moje dwa młodzieńcze i naiwnie zaangażowane protesty przeciw szarej rzeczywistości przełomu lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, przeniosłem do "Początków" tutaj.

Spolegliwy jestem z natury, a poza tym - nasza Moderatorka ma, jak teraz widzę, rację.Zygmunt B. edytował(a) ten post dnia 05.09.08 o godzinie 07:55
Zygmunt B.

Zygmunt B. Specjalista, PGNiG
SA Dolnośląski
Oddział Obrotu Gazem

Temat: Wiersze "zaangażowane"

Ernest Bryll

Psalm stojących w kolejce

Za czym kolejka ta stoi?
Po szarość, po szarość, po szarość.
Na co w kolejce tej czekasz?
Na starość, na starość, na starość.
Co kupisz, gdy dojdziesz?
Zmęczenie, zmęczenie, zmęczenie.
Co przyniesiesz do domu?
Kamienne zwątpienie, zwątpienie.

Bądź jak kamień, stój wytrzymaj,
Kiedyś te kamienie drgną
I polecą jak lawina
Przez noc.
Przez noc.
Przez noc.

Muzyka: Wojciech Trzciński.
Wykonanie: Krystyna Prońko
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Wiersze "zaangażowane"

Jan Kochanowski

Pieśń 5


Wieczna sromota i nienagrodzona
Szkoda, Polaku! Ziemia spustoszona
Podolska leży, a pohaniec sprosny,
Nad Niestrem siedząc, dzieli łup żałosny!

Niewierny Turczyn psy zapuścił swoje,
Którzy zagnali piękne łanie twoje
Z dziećmi pospołu, a nie masz nadzieje,
By kiedy miały nawiedzić swe knieje.

Jedny za Dunaj Turkom zaprzedano,
Drugie do hordy dalekiej zagnano;
Córy szlacheckie (żal się mocny Boże!)
Psom bisurmańskim brzydkie ścielą łoże.

Zbójce, niestety, zbójce nas wojują,
Którzy ani miast, ani wsi budują,
Pod kotarzami tylko w polach siedzą,
A nas nierządne, ach, nierządne, jedzą.

Tak odbieżałe stado więc drapają
Rozbojce wilcy, gdy po woli mają,
Że ani pasterz nad owcami chodzi,
Ani ostrożnych psów za sobą wodzi.

Jakiego serca Turkowi dodamy,
Jesli tak lekkim ludziom nie zdołamy?
Ledwieć nam i tak króla nie podawa;
Kto sie przypatrzy, mała nie dostawa.

Zetrzy sen z oczu, a czuj w czas o sobie,
Cny Lachu! Kto wie, jemu czyli tobie
Szczęście chce służyć? A dokąd wyroku
Mars nie uczyni, nie ustępuj kroku!

A teraz k temu obróć myśli swoje,
Jakobyć szkody nieprzyjaciel twoje
Krwią swą nagrodził i omył tę zmazę,
Którą dziś niesiesz prze swej ziemie skazę.

Wsiadamy? Czy nas półmiski trzymają?
Biedne półmiski, czego te czekają?
To pan, i jadać na śrebrze godniejszy,
Komu żelazny Mars będzie chętniejszy.

Skujmy talerze na talery, skujmy,
A żołnierzowi pieniądze gotujmy!
Inszy to darmo po drogach miotali,
A my nie damy, bychmy w cale trwali?

Dajmy; a naprzód dajmy! Sami siebie
Ku gwałtowniejszej chowajmy potrzebie.
Tarczej niż piersi pierwej nastawiają,
Pozno puklerza przebici macają.

Cieszy mię ten rym: "Polak mądr po szkodzie";
Lecz jesli prawda i z tego nas zbodzie,
Nową przypowieść Polak sobie kupi,
Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi.

z cyklu "Pieśni - księgi wtóre"

Wiersz jest również w temacie Przypowieść - M.M.Michał M. edytował(a) ten post dnia 23.11.09 o godzinie 14:57
Beata Aleksandra Gutocka

Beata Aleksandra Gutocka Życie jest piękne

Temat: Wiersze "zaangażowane"

Cieszy, że jeszcze sa ludzie, którzy czytują i cytują Kochanowskiego. Pozdrawiam - BeataBeata Aleksandra Gutocka edytował(a) ten post dnia 30.09.08 o godzinie 20:32
Jolanta Chrostowska-Sufa

Jolanta Chrostowska-Sufa Redakcja, korekta,
adiustacja, kampanie
internetowe, zlec...

Temat: Wiersze "zaangażowane"

Grzegorz Ciechowski

Mamona


Napisałem dziś piosenkę, już jest nieźle, już jest pięknie,
Ale chcę, by było to wyłącznie dla mamony.
Ani słowa o miłości, o podłości, polityce
I o niczym innym, nic bez znaczeń dodatkowych.

Najpierw ty, długo, długo nic, tylko ty, dla ciebie piszę.
Tylko ty, po tobie nie ma nic, dziś piszę dla mamony.

Ile razy to słyszałem, że ktoś kocha, nie wierzyłem,
Bo jak wierzyć w to, gdy ktoś dla mamony.
Ta piosenka jest prawdziwa, ja tu śpiewam, w przekonaniu,
Że nic nie przeżywam, tylko muszę coś zarobić.

Najpierw ty, długo, długo nic, tylko ty, dla ciebie piszę.
Tylko ty, po tobie nie ma nic, dziś piszę dla mamony.

Ta piosenka jest pisana dla pieniędzy!
Ta piosenka jest śpiewana dla pieniędzy!
Ta piosenka jest nagrana dla pieniędzy!
Ta piosenka jest wydana dla pieniędzy!

Nie traktuję cię jak głupca, ja zakładam, że ty słuchasz
I że widzisz to, jak dzisiaj piszę dla mamony.
Tak, jak żadna prostytutka nie całuje nigdy w usta
Tak ja odpuszczam sobie wszystkie moje strofy.

Najpierw ty, długo, długo nic, tylko ty, dla ciebie piszę.
Tylko ty, po tobie nie ma nic, dziś piszę dla mamony.

Ta piosenka...

Najpierw ty, długo, długo nic, tylko ty, dla ciebie piszę.
Tylko ty, po tobie nie ma nic, dziś piszę dla mamony.

Ta piosenka...

Mamona –
słowa i muzyka Grzegorz Ciechowski
śpiewa Janusz Radek – w spektaklu KOMBINAT, 23. Przegląd Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu 2002
Jolanta Chrostowska-Sufa edytował(a) ten post dnia 07.12.08 o godzinie 22:31
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Wiersze "zaangażowane"

Kenneth Rexroth*

Imperium


Oto siedzę tutaj, czytając stoicką
łacinę Tacyta;
Tyberiusz rozpływa się w starczym
Smutku, a Eneasz tonie
w dymiącej gardzieli Hadesu;
ta proza połyskuje jak
taca z dentystycznymi narzędziami.
Beztroski prezydent,
głęboko w swych prywatnych katakumbach,
przygotowuje się do naciśnięcia
cyngla. Jego sekretarze
wygłaszają przemówienia. Za lat dziesięć
sztuka porozumiewania się
będzie jeszcze bardziej ograniczona.
Koło, dźwignia, pochylnia
Ocaleją, a może także
Alfabet. W tej chwili
intelektualna
czołówka dyskutuje
nad związkami
między nagromadzeniem
kapitału a
systematyczną dezintegracją
zmysłów oraz prawem
do homoseksualizmu.

tłum. Tadeusz Rybowski

*notka o autorze, inne jego wiersze w oryginale i linki
do polskich przekładów w temacie Poezja anglojęzyczna
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 06.06.11 o godzinie 17:47
Jolanta Chrostowska-Sufa

Jolanta Chrostowska-Sufa Redakcja, korekta,
adiustacja, kampanie
internetowe, zlec...

Temat: Wiersze "zaangażowane"

Waldemar Skrobacz:
http://faficzeq.wrzuta.pl/audio/hxzUEThWM6/republika_-...

Dla mnie mocny tekst, do dziś świeży...
I jeszcze jedna interpretacja - Przegląd Piosenki Aktorskiej Wrocław, zespół Teatru Capitol, spektakl zamykający przegląd; jakość techniczna nagrania, niestety, może rozczarowywać, ale za to poziom artystyczny i ładunek emocjonalny - niesamowite... Nie pamiętam, w którym to było roku, ale na pewno znajdę informację i uzupełnię.

Moja krew – słowa i muzyka Grzegorz Ciechowski, wykonują aktorzy Teatru Capitol

Moja krew – słowa i muzyka Grzegorz Ciechowski, wykonują aktorzy Teatru CapitolJolanta Chrostowska-Sufa edytował(a) ten post dnia 16.02.09 o godzinie 16:53
Zofia H.

Zofia H. Życie jest poezją,
poezja-życiem.

Temat: Wiersze "zaangażowane"

Gwido Zlatkes

Konspira


TM

nie ma w tym zgoła nic wzniosłego
kazdy z nas robi co do niego należy
długie wędrówki pustymi ulicami
monotonne relacje o tym że pobito
zajadły jazgot maszyny do pisania
oddech śpiącego dziecka miesza się z dymem papierosów
wszystko jest nie dość jasne
niczego nie można sprawdzić
tragedie zamieniamy w zdania
pustymi ulicami wracamy do normalnego życia

w tomiku "Piosenka o zdradzie i inne wiersze", Niezalezna Oficyna Wydawnicza 1987r.

Więcej informacji o autorze, oraz inne wiersze:

http://www.goldenline.pl/forum/ludzie-wiersze-pisza/77...Zofia M. edytował(a) ten post dnia 26.03.09 o godzinie 08:38
Zofia H.

Zofia H. Życie jest poezją,
poezja-życiem.

Temat: Wiersze "zaangażowane"

Ali Podrimja

Europa zza krat


Europa za kratami w dźwiękoszczelnej sali
tak mi się jawi
szeptem wyliczam lata:1878,1913,1924,1945
wspominam Czerwone Jabłko*
rżenie koni
umilkłą Toplicę** i Artę***

Przyszedł rok 1992
kongresy strachu i zdrady
jeszcze oddycham
poszarpanymi dłońmi
mierzę cień aż po kraj horyzontu

Czy zdążę na czas

Przyjacielu mój
przy dźwiękach Mozarta
piszesz listy które nigdy do mnie nie dojdą

Odziany tylko w kości schodzę w dół
w dziewiąty krąg piekieł
przejdę oślepiający mrok
uczę ucho słowa i litery samotności
zagasłą duszę szumu wody

Tutaj za wszystko płaci się głową przyjacielu mój
i kołysanką śpiewaną dzieciom

Patrzy na Europę moje ciało przyciśnięte do kraty
wiatrami targane

Czy musicie wgryźć się w czerwone policzki
by pod spaloną skórą z trupim odorem
odnaleźć jej miękkość

Wkrótce kraty przybiorą kształt centaura
Europa potrzebuje nowej krwi przyjacielu mój
i Boga nieczułego na błagania

przekład Mazllum Saneja

z tomiku "Skradziony płomień", Pogranicze Sejny, 2007r.

* W języku tureckim Kizyl Alma, starozytna nazwa Rzymu, później w świecie islamu utożsamiana bądź to z miedzianą kopułą Hagia Sophia w Konstantynopolu, bądź z kopułą bazyliki św. Piotra w Watykanie
**Rzeka łącząca południowo-wschodnią Serbię z Kosowem, ongiś również nazwa miasta zamieszkałego przez Serbów i Albańczyków, z którego ci ostatni zostali wygnani w 1878 r.
***Starożytne miasto, leżące ongiś w Ilirii, dziś w północno - zachodniej Grecji, w której dawniej mieszkała znacząca społeczność Albanczyków
Zofia H.

Zofia H. Życie jest poezją,
poezja-życiem.

Temat: Wiersze "zaangażowane"

Ali Podrimja

W nowym teatrze


Niech nie umierają głodni
Karmcie ich coraz lepiej
Kula łatwo dosięgnie celu
Bo Europa pogrążona jest we śnie

W wielkich mistach nie wystawiają już
Ani Szekspira ani Ajschylosa
Włączcie TV czyż Sarajevo i Kosowo
Nie zasługują na burzliwe oklaski

Do rzeźni nie prowadzi się
Nagich bosych wychudłych
To ubliżyłoby dumie sztana
W Europie pogrążonej we śnie

Raz tylko się umiera
A Bóg posępnych ofiar nie przyjmuje
Bo wtedy ani publiczność ani kaci
Nie zasiądą w nowym teatrze

Losy

Przechodziłem przez Mur Berliński
na palcach
z różą w dłoni

Bałem się niepokoić dusze
zabitych

Gdy chciałem przekroczyć
Mur Albański
to pod nogi spadła mi
moja zakrwawiona głowa

Kobieta w czerni
szuka mego grobu
wśród wzgórz i pól

Moje ciało
budzi się każdego dnia
przerażający kadłub cywilizacji

Czy nie boicie się
że moje kalectwo
oskarży

Berlin 22 czerwca 1992r.

przekład Mazllum Saneja

z tomiku "Skradziony płomień", Pogranicze Sejny, 2007r.Zofia M. edytował(a) ten post dnia 26.03.09 o godzinie 09:00
Zofia H.

Zofia H. Życie jest poezją,
poezja-życiem.

Temat: Wiersze "zaangażowane"

Ali Podrimja

Lament nad Kosowem


Miałeś nas albo inaczej moglibyśmy cię mieć

O błogosławione
ani na ziemi ani w niebie

w otwartej dłoni ważę
kroplę krwi twojej

Recaku*

Mordują nas by uczynić nieśmiertelnymi
Wielkie to szczęście
Zdarza się raz na sto lat
Być zrównanym z Bogiem

*Miejscowość w Kosowie, gdzie w 1998r. Serbowie dokonali masowego mordu na ludności albańskiej

Dreszcz

W Kosowie
nie spóźnia się
tylko śmierć

Monachium 1999r.

To nie są groby

W Kosowie się nie umiera
ludzie przemieniają się tylko
w korzenie gałęzie drzew
niech no zjawi się Bies
zaraz padnie
cały we krwi

to nie są groby

Marsz

Nie ma tylu kul
ilu nas jest
i ilu nas będzie

Wciąż nas więcej
mnożymy się
po żęciu
po burzy

Od lat dźwigamy jarzmo strachu
mroku ziemi
i krwi

Lęka się Europa i Ameryka
by nie przebudziło się ciało rozdarte
ludzki płacz

Nie ma tylu kul
ilu nas jest
i ilu nas będzie

Drogi ustępuje nam nawet śmierć

Tam gdzie nie ma go wcale

Każdemu z nas brakuje
kawałka Kosowa

Ja patrzę tam
gdzie nie ma go wcale

Na nasz szczęśliwy koniec mój aniele

Na czas rozstrzygnięcia
Przegramy albo zwyciężymy wszyscy

przekład Mazllum Saneja

z tomiku "Skradziony płomień", Pogranicze Sejny, 2007r.
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Wiersze "zaangażowane"

Robert Bly

Gabinet Johnsona oglądany przez mrówki

I.


Przecinka w głębi lasu; zwisające gałęzie
Tworzą niskie sklepienie. Tutaj obywatele, których znamy za dnia,
Ministrowie, szefowie urzędów
Ukazują się w innej postaci: akcjonariusze wielkich koncernów stalowych
Chodzą w drewniaczkach; tutaj generałowie hasają w skórach owiec.

II.

Dzisiaj palą nadwyżkę ryżu; jutro
Mają wykład o Thoreau; dzisiaj przechadzają się wśród drzew,
Jutro będą strzepywać gałązki ze swoich ubrań;
Dzisiejszej nocy rzucają bomby zapalające, nazajutrz
Czytają Deklarację Niepodległości; nazajutrz zasiądą w kościele.

III.

Mrówki zbierają się wokół starego drzewa,
Śpiewają chórem, szorstkimi i poważnymi głosami
Stare etruskie pieśni o tyranii.
Ropuchy znajdujące się w pobliżu klaszczą w małe łapki
I przyłączają się do płomiennych pieśni; ich pięć długich palców drży w rozmiękłej ziemi.

z tomu "The Light Around the Body", 1967

tłum. Julia Hartwig

wersja oryginalna pt. „Johnon’s Cabinet Watched by the Ants”
w temacie Poezja anglojęzyczna
Ten post został edytowany przez Autora dnia 07.08.13 o godzinie 10:05
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Wiersze "zaangażowane"

Denise Levertov*

What Were They Like?


Did the people of Viet Nam
use lanterns of stone?
Did they hold ceremonies
to reverence the opening of buds?
Were they inclined to quiet laughter?
Did they use bone and ivory,
jade and silver, for ornament?
Had they an epic poem?
Did they distinguish between speech and singing?

Sir, their light hearts turned to stone.
It is not remembered whether in gardens
stone gardens illumined pleasant ways.
Perhaps they gathered once to delight in blossom,
but after their children were killed
there were no more buds.
Sir, laughter is bitter to the burned mouth.
A dream ago, perhaps. Ornament is for joy.
All the bones were charred.
it is not remembered. Remember,
most were peasants; their life
was in rice and bamboo.
When peaceful clouds were reflected in the paddies
and the water buffalo stepped surely along terraces,
maybe fathers told their sons old tales.
When bombs smashed those mirrors
there was time only to scream.
There is an echo yet
of their speech which was like a song.
It was reported their singing resembled
the flight of moths in moonlight.
Who can say? It is silent now.

http://www.youtube.com/watch?v=hjtP04sjAdk&feature=rel...

*notka o autorce, inne jej wiersze i linki w temacie Poezja anglojęzycznaRyszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 05.11.09 o godzinie 09:48
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Wiersze "zaangażowane"

Natan Tenenbaum

Temat otwarty


Tyle lat już kroczymy
Poprzez wiosny i zimy
Przez przymrozki, odwilże, upały
Zwycięstw za nami wiele
Wielkie przed nami cele
I przed nami świat nowy, wspaniały

Mamy nową sytuację
Wolność słowa, demokrację
Mamy złoża intelektu i kopalin
Mamy banki, mamy akcje
Postkomunę, teokrację
I nasz prężny, choć siermiężny, kapitalizm

Mamy daty, mamy święta
Mamy Pana Prezydenta
Świetnych zjawisk artystycznych mamy parę:
Penderecki!, Wajda!!, Mrożek!!!
z kabaretem - nieco gorzej,
Jeden wszakże jest KABARET, NASZ KABARET!!!

Mamy jednak dość pokory
Nim doceni nas historyk.
Srogi krytyk dojrzy wreszcie nasze blaski
Lecz nam sprzyja okoliczność;
Świetną mamy dziś publiczność!
Dla publiki, tedy, brawa i oklaski! (łaski!, łaski!)

Nasza miła publiko
Baw się żartem, muzyką —
Nie uciekną kłopoty, problemy
Dla was każdy z nas błyszczy
Wiemy, co w trawie piszczy;
Nie powtórzcie nikomu, że wiemy...

Wiemy kto wziął po kim schedę
Wiemy czyj jest ten Mercedes
Kto chałturę wam tu wciska... i za ile
Wiemy kto wywołał burzę
Kto ambicje ma za duże
Kto jest w modzie, kto jest w przodzie, kto jest w tyle

Wiemy...,
Wiemy...,
Wiemy dobrze, gdzie w mrowisko wsadzić kij
Drżyjcie możni, drżyjcie sławni —
Wszystko zespół nasz ujawni
A ty, droga publiczności, brawo bij!
Jerzy Andrzej Masłowski

Jerzy Andrzej Masłowski poeta, autor tekstów
piosenek, prozaik

Temat: Wiersze "zaangażowane"

Jerzy A. Masłowski

PEJZAŻ

Tu już nic się nie zmieni
wokół krzywe drogi
krzywe sosny, spojrzenia
i świątki kulawe
anioły rozwieszone
nad rozdartym niebem
niepotrzebne jak bożki
drzemiące przy barze

Nic mnie tutaj nie trzyma
może sentymenty
może kilka obrazków,
które tu zgubiłem
na nic więcej nie liczę
na nic nie mam chęci
jeśli jeszcze zostanę
to tylko przez chwilę

Ja tu jestem niechcący
chyba przez pomyłkę
Pan Bóg mnie tu porzucił
na rozstaju drogi
może miał w swym zamyśle
jakiś cel ukryty,
może nie bardzo wiedział,
co ma ze mną zrobić?

A tu życie na oślep...
wciąż szybciej i szybciej
czas za nim nie nadąża
gubiąc się w realiach
ulica, zmierzch, samotność
rozmazane twarze
biegnące, by się zaszyć
w ciasnych przechowalniach

Ja nie umiem zwyczajniej
ja nie z tego świata
chociaż nie znam innego
niż ten na tej ziemi
mimo czerwonych marców,
przemarzniętych grudniów
tu nic się nie zmieniło
i nic się nie zmieni.
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Wiersze "zaangażowane"

Alison Brackenbury

Generał Sikorski


"Generał Sikorski" - jasno widnieje na karcie
Nie podręcznika historii, ani teatralnej sztuki
Lecz w katalogu roślin, pod ryciną
Clematis, powojnika, rudego i posępnego jak ów dzień.

On nie utonął wśród wzburzonych fal
Ani padł w kawaleryjskiej szarży. Zginął
Kiedy samolot wpadł w mroczną toń morza
Dawniejszego niż spisek, niewykryty przez przypływy wód.

Jego marzeniem była Polska, rozległa i wolna.
Jaką nie jest dziś. Clematis zaś słynące z łakomstwa
Wypijają wodę haustami jak koń
Który ją chłepcze z kałuży wraz ze lśniącymi glistami.

Mój kwiat jest purpurowy, prawie jak królewski
Dopóki nie zniknie za czerwoną kratą.
Gdzie są korzenie? Pogrążyły się same
Pod przyjazną murawą, umarłe

(Choć to tylko kości). Brunatne i mocne
Prą obrosłe ziemią. Ale niewidoczne
Bez śladu w potężnej przestrzeni
Jak tropy starców na ścieżce zasypane śniegiem.

Ich ludzie, milczący w tramwajach
Myślą może, mniej z lękiem niż z rozpaczą,
O tym człowieku pomniejszonym do samego nazwiska,
O tym krwawym kwiecie, który rozświetla sfery.

Czegoż pragnęli, ci ludzie wojen?
Nie chcieli trybunałów ani przebaczenia
Im nie chodziło o naszą winę czy łzy,
Pragnęli deszczu. Co siecze nasze ogrody.

tłum. Leszek EngelkingRyszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 16.07.09 o godzinie 22:25
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Wiersze "zaangażowane"

Günther Herburger

Dedykacja


Polacy, oni śpiewali,
fizycy, chemicy, geniusze z getta,
bardzo młodzi, aż zatonęła pancerna ropucha,
lecz oni dnem morza maszerowali
raz jeszcze do Gdańska,
gdzie tak w międzyczasie zrobiło się zimno,
że mogli stukać w lodową pokrywę,
oświetlani przez cierpliwość i wiele słońc.

Wiosną, mimo iż denny piasek
zaczął młodzieńców rozkładać,
ich dusze wróciły
i dziękowały za piękne
życie, co z nimi miały.

tłum. Piotr Piaszczyński

Następna dyskusja:

Nasze wiersze - do poczytan...




Wyślij zaproszenie do