Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Być poetą...

Josip Osti*

Wszędzie szukam wiersza


Wszędzie szukam wiersza. ... I tak już od wczesnej
młodości. Dzień i noc. Także w snach.
W sobie i wokół siebie. W jasności i ciemności.
W radosnych i smutnych głosach ludzi i
ptaków. A także w ich wieloznacznym milczeniu. ...
Wszędzie szukam wiersza. ... Szukam go w niebieskich,
zielonych i czarnych oczach dziewcząt i kobiet,
na dnie których leżę - jak niejedna z nich na dnie
moich - od dawna martwy
i zapomniany. ... Wszędzie szukam wiersza. ...
Szukam go pod kamieniem. Za chmurą.
Pod łóżkiem i w nim, gdzie dzieją się
największe cuda świata, a z objęć,
którym towarzyszą śmiech i łzy, rodzą się jednocześnie życie i śmierć. Rodzą się przyszli
kochankowie i mordercy, ci, co będą budować
i ci, co zburzą świat. ... Wszędzie
szukam wiersza. ... Szukam go w starych i nowych
książkach. W nich znajduję brązowe, a potem już tylko
siwe włosy. Zapomniany banknot państwa, którego nie ma już od dawna
a na nim uśmiech równie długo nieżyjącego już
wszechmocnego władcy. I wiele innych rzeczy. ...
Wszędzie szukam wiersza. ... Szukam go też w wierszach
innych poetów. I choć wiem,
że wiele jest wierszy pięknych, poruszających, po mistrzowsku
skrojonych, i wierzę poecie, który
powiedział: „Wszystko jest wierszem", wiersza, którego wszędzie
szukam, nigdzie nie znajduję. ... Wszędzie szukam
wiersza. ... Czasem wydaje mi się, że go już znalazłem.
A częściej, że to on znalazł mnie. Najczęściej
tam, gdzie go nie szukałem. Jednak wszystko, co do tej
pory napisałem, choć inni przyjęli to jako wiersz,
było tylko odciskiem moich palców na papierze,
na które on ze swoich skrzydeł strzepał złoty kurz,
zanim zniknął na powrót nie wiedzieć gdzie. Nie wiem,
jak inni odczytywali te dziwne znaki,
dla mnie był to zawsze sygnał,
by szukać dalej.

tłum. Agnieszka Będkowska-Kopczyk

*notka o autorze w temacie Listy poetyckie
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 30.08.09 o godzinie 23:20
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Być poetą...

Henri Michaux

Przeciw!


A ja zbuduję wam miasto z łachmanów!
Zbuduję bez planu i bez cementu
Gmach, którego nie zburzycie
I który coś na kształt dymiącej oczywistości
Będzie wspierać i nadymać, i ryknie wam w nos,
I w nos odmrożony wszystkich waszych Partenonów,
Waszych arabskich sztuk pięknych
I waszych Mingów.

Z dymu, z roztworu mgły
I z dudnienia skóry bębna
Wzniosę wam forty miażdżące i wspaniałe,
Zrobione wyłącznie z wirów morskich i wstrząsów,
A wasz porządek wielotysiącletni i wasza geometria
Zderzywszy się z nimi rozpadną się w bzdury i w bałagan,
I w piach bezsensowny.

Podzwonne! Podzwonne! Podzwonne dla was wszystkich,
Nicość dla żyjących!
Tak, wierzę w Boga! Z pewnością on o tym nic nie wie!
Wiara, podeszwa nie do zdarcia dla tych, co nie idą naprzód.
O świecie, świecie zaduszony, brzuchu zimny!

Nawet nie ma symbolu, lecz nicość, a ja przeciw, ja przeciw.
Ja przeciw i opycham cię zdechłymi psami.
Tonny, rozumiecie, tonny wydrę z was tego,
Czego wyście odmówili mi w gramach.

Jad węża to jego wierny towarzysz,
Wierny, i wąż szacuje go wedle prawdziwej wartości.
Bracia, moi potępieni bracia, ufnie podążacie za mną.
To mięso baranie zawodzi.

W ciemności przejrzymy, moi bracia.
W labiryncie znajdziemy prostą drogę.
Szkielecie, gdzie twoje tu miejsce, zawado, szczarzu, garnku pęknięty?
Wyciągu jęczący, ależ ty poczujesz napięte liny czterech światów!
Ależ ja cię rozćwiartuję!

tłum. Julian Rogoziński

wersja oryginalna pt. „Contre!” w temacie W języku Baudelaire’a
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 16.11.10 o godzinie 09:51
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Być poetą...

Lina Kostenko*

* * *


Poetów coraz więcej jest i będzie,
chociaż to zwykli wierszokleci.
Sidła na słowa zastawili wszędzie
i wyłapują zwierzynę, jak leci.

Kiedy się wszystko bez różnicy łowi,
pisk, wrzask i bełkot w krąg się rozprzestrzenia,
więc czasem w końcu chce się człowiekowi
poezji szukać w regionach milczenia.

Niech zmienia sierść czereda kolorowa,
niech krząta się, tokuje, gniazda mości...
Poeto, umiej szukać i znajdować!
Wiersz najpiękniejszy wciąż jest na wolności.

tłum. z ukraińskiego Józef Waczków

*notka o autorce w temacie W zamieci słowa...
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 13.05.10 o godzinie 09:43
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Być poetą...

Wojciech Kass

Pasterze płaczą nad utraconą ziemią


Rozmowy z cieniami,
Dmuchanie w popiół żeby wskrzesić ogień w wypalonych głosach,
Podróże po miejscach, które posiedli nowi oracze
Myślałem, że te rzeczy przygarną mnie na starość.

A tu dopiero czterdziestka i nie mój ten świat
Leży jak wypatroszona ryba
A ja przy ognisku czytam z jej wnętrzności

Tylko dla siebie
Aby nie wzięto mnie za wróża z zakurzonych bajek.

Poeta pasterz bytu
Kto to powiedział?

Kto ma paść jałową ziemię.

10.01.2004

Nowa Okolica Poetów nr 16 (1/2005)

notka o Autorze oraz linki do innych wierszy
w temacie Współczesna poezja polska - najmłodsze pokolenie
Michał M. edytował(a) ten post dnia 17.02.10 o godzinie 01:36
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Być poetą...

Anna Achmatowa

Męstwo


My wiemy, co dzisiaj legło na szali
I co się roztrzaskać dziś musi.
Do próby męstwa nas zawezwali
I męstwo nas nie opuści.
Nie straszno pod gradem pocisków lec,
Zostać bez dachu nad głową -
Lecz ciebie, mowo, będziem strzec,
Rozległe rosyjskie słowo.
Niewoli wydarte, wnukom przesłane,
Przekażem - wolne i nieskalane -
Po wieki!

23 lutego 1942
Taszkient


przeł. Józef Maśliński
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Być poetą...

Rainer Maria Rilke

* * *


Powiedz, poeto, cóż ty czynisz?
- Sławię.
Lecz tej potwornej, śmiercionośnej jawie
jak się opierasz, jak ją znosisz?
- Sławię.
Anonimowej, bezimiennej zjawie
jakie dasz miano, jak ją wołasz?
- Sławię.
W każdym przebraniu jesteś w swoim prawie:
skądże twa racja, skąd ją czerpiesz?
- Sławię.
A to, że ciebie znają w twej postawie
cisza i gwałt, gwiazda i grom?
- Bo sławię.

przeł. Adam Pomorski

(wersy [-Sławię.] w oryginale są dosunięte
do prawej krawędzi strony - przyp. M.M.)Michał M. edytował(a) ten post dnia 21.09.09 o godzinie 06:59
Dorota U.

Dorota U.
pedagog/terapeuta/lo
gopeda

Temat: Być poetą...

***
Widziałam poetki.
Jedna, otulona żałobą jak tarczą- nieprzystępna,
choć uśmiechnęła się miło.
Druga, speszona spojrzeniami-śmiesznie nieporadna,
miała liryczną spódnicę.
Trzecia, wyzywająco wyzwolona- epatowała biustem,
wołała o miłość.
A ta czwarta, siwa i spokojna-tchnęła poezją,
jak Wisława.

Zmienna jesteś, Erato!
Dorota U.

Dorota U.
pedagog/terapeuta/lo
gopeda

Temat: Być poetą...

Marta K.:
Doroto, ten plusik, który postawiłam pod Twoim wierszem znaczy, że wiersz
mi się podoba. Pomimo, że prosty formalnie i stylistycznie, porusza głębszy
problem samoświadomości twórczej kobiety-poetki. Zatrzymuje i skłania
do refleksji. Witaj w grupie, pozdrawiam - MartaMarta K. edytował(a) ten post dnia 21.09.09 o godzinie 17:28

Dziękuję za miłe słowa na powitanie.
Dziękuję za opinię na temat utworu. Jest życzliwa,a to ważne,
bo jest pierwszą,jaką słyszę na temat mojego pisania.
Wspaniale odczytałaś problem, który mnie nurtował. W innych miejscach tego forum, powklejałam swoje stare, kilkunastoletnie już, utwory. Trochę asekuracyjnie, bo choć czułam,że życzliwy klimat tu panuje, w momencie ostrej krytyki, mogę powiedzieć obronnie: to nie ja, bo ja już tak nie piszę...
Ale przecież nie wypada wypierać się swoich dzieci. Wyciagnęłam je na światło dzienne- to też dowód,że się zmieniłam- i przedstawiam Miłej Grupie.
Uff,jakoś poszło..."pierwsze koty za płoty"
Pozdrawiam serdecznie.
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Być poetą...

Dorota U.:
Marta K.:
Doroto, ten plusik, który postawiłam pod Twoim wierszem znaczy, że wiersz
mi się podoba. Pomimo, że prosty formalnie i stylistycznie, porusza głębszy
problem samoświadomości twórczej kobiety-poetki. Zatrzymuje i skłania
do refleksji. Witaj w grupie, pozdrawiam - Marta

W innych miejscach tego forum, powklejałam swoje stare, kilkunastoletnie już, utwory. Trochę asekuracyjnie, bo choć czułam,że życzliwy klimat tu panuje, w momencie ostrej krytyki, mogę powiedzieć obronnie: to nie ja, bo ja już tak nie piszę... Ale przecież nie wypada wypierać się swoich dzieci. Wyciągnęłam je na światło dzienne - to też dowód,
że się zmieniłam - i przedstawiam Miłej Grupie.


Witaj Doroto! Na naszym forum mamy też temat "Początki...", który jest najbardziej odpowiednim miejscem do publikacji swoich starszych utworów. Tam nie trzeba się asekurować. Pozdrawiam - RyszardRyszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 22.09.09 o godzinie 21:24
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Być poetą...

Dorota U.:
***
Widziałam poetki.

Doroto!
Z przyjemnością przeczytałem Twoje wiersze, są jak bukiet barw początku jesieni, zachwycają i skłaniają do refleksji, zastanowienia się nad sensem świadomości, określeniem miejsca człowieka w świecie.
Podobają mi się szczególnie "Drzewa w nocy" i " Widziałam poetki".

Przychodząc do grupy wnosisz również kawałek siebie - swoją twórczość. Jeśli nie jesteś przekonana o wartości swoich wierszy, można je wpisać w temacie "Nasze wiersze - do poczytania i skomentowania" oraz "Początki", o którym także wspomniał już Ryszard.
Ale nie oznacza to, że tylko tam. Masz prawo, jak każdy członek grupy do wpisywania swoich utworów do każdego tematu, gdzie sądzisz, że powinny się znaleźć, ale najlepiej - zgodnie z podziałem tematycznym. Przy okazji, proponuję byś przeczytała nasz Regulamin.
I również zachęcam do komentowania wierszy innych członków grupy.

Miło powitać nową autorkę wierszy w grupie.
Pozdrawiam - MichałMichał M. edytował(a) ten post dnia 11.06.12 o godzinie 11:17
Dorota U.

Dorota U.
pedagog/terapeuta/lo
gopeda

Temat: Być poetą...

"Miło powitać nową autorkę wierszy w naszej grupie.

Pozdrawiam - Michał, moderator grupy.
.....Przy okazji, proponuję byś przeczytała nasz Regulamin."

Michale,dziękuję serdecznie za powitanie i życzliwe słowa dotyczące moich wierszy.Jeśli chodzi o Regulamin, to -jak każdy porządny nauczyciel -zapoznałam się z nim na wstępie, niestety jednak- jak każdy zestresowany uczeń na inauguracji, zwłaszcza w nowej szkole- nie wczytałam się w całość ze zrozumieniem ;)
- i dlatego pominęłam temat "Początki".

A teraz, skoro jestem już w grupie :

Ryszardzie, "jestem za..." i przychylam się do Twojego apelu:

"wynajmiemy autokary, pożyczymy namioty
i karimaty, przygotujemy transparenty, gwizdki, trąbki
i plastikowe butelki jako kastaniety,
pojedziemy do rozleniwionej upałami stolicy,
białe miasteczko wzniesiemy pod kancelarią"

Mam tylko małe pytanie: czy możemy zabrać tomiki poezji ulubionych autorów, w celu ogrzania serc i dusz? Bo koczowanie na ulicach Warszawy, może bardzo długo potrwać. Nawet,jeśli poprą nas nasze Rodziny:w swoich zakładach pracy, w kopalniach, fabrykach i na traktorach, to "Naczalstwo" prawdopodobnie, zaopiniuje tę akcję, jako akt o "niskiej szkodliwości społecznej" ...i w namiotach spędzimy kolejne pory roku.
Ale jestem za...
...nawet jeśli odpowiedź będzie negatywna- w końcu każdy może deklamować z pamięci
Pozdrawiam
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Być poetą...

A zatem:
poeci, wierszokleci, grafomani wszelkiej maści
obrażeni, sfrustrowani, niedowartościowani ...
Hajda na stolicę!!!
Niepotrzebny nam też trybun Guzikiewicz
naszym wodzem, wszem i zawsze:
Adam Mickiewicz!!!
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Być poetą...

Bogdan Czaykowski

Bunt wierszem


Urodziłem się tam.
Nie wybierałem miejsca.
Chętnie bym się urodził po prostu w trawie.
Trawy rosną wszędzie.
Nie chciałyby mnie tylko pustynie.
Lub mogłem się przecież urodzić
W kłębuszku wiatru,
Gdy oddychają powietrza.
Ale urodziłem się tam.
Przykuli mnie, gdy jeszcze byłem dzieckiem.
A później z łańcuszkami puścili w świat.
Jestem tutaj. Urodziłem się tam.
Gdybym choć się urodził na morzu.
Żelazo namagnesowane,
Co wciąż mię na biegun kierujesz,
Ciężkie jesteś; bez ciebie mi tak lekko,
Że tracę wagę siebie.
Więc noszę te łańcuszki
I potrącam nimi jak lew grzywą.
A ludzie stamtąd krzyczą:
Wróć.
Wołają: cip, cip, cip.
Proso z kąkolem na wiatr.
Pies do budy.
Ja jestem poeta (trzeba się nazwać).
Język moim łańcuchem.
Słowa obrożą moją.
Urodziłem się tam.
(Chętnie bym się urodził po prostu w trawie).
Zofia H.

Zofia H. Życie jest poezją,
poezja-życiem.

Temat: Być poetą...

Urszula Kozioł

Inaczej mówiąc


moja wolność to jest słowo które zmilczę
albo zapiszę na skrawku papieru
żeby przekazać je tobie

moja wolność to przygodny pisak
patyk albo długopis wzięty do ręki
żeby od niechcenia gryzmolić na piasku
czy na odwrocie zużytego biletu
esy-floresy

albo żeby posuwać nim do przodu litery
jakbym chciała przeliterować świat
chcąc go uczynić czytelniejszym bodaj trochę
i bodaj trochę tym sposobem także go popchnąć do przodu

moja wolność to jest język w jakim zwracam się do ciebie
język w którym przyjmę twoją odpowiedź
aby się z tobą spotkać bądź rozminąć

ale moja wolność to przede wszystkim ta chwila
w której nachylam ku sobie słowa
pod bardzo szczególnym kątem chociażby po to
żeby przestały tak odskakiwać od siebie jak oparzone
chwila w której na trwale zespalam je z sobą
nieomal węzłem małżeńskim
spokrewniam je sensami w klany grupy i strofy

i uładzam je uładzam
wciąż je uładzam
żeby wreszcie przestały się pożerać wzajem połykać
- jak to mają w zwyczaju -
a więc wyprowadzam je ze stanu dzikiego kanibalizmu
boczenia się na siebie
(a więc uładzam słowa jakbym gładziła ich grzech)

ja dawca
ja sprawca planety wiersza gestem królewskim
uwalniam go
wypuszczam na wolność
tchnąc weń na koniec cząstkę własnej duszy

(nawet gdyby to wszystko miało się okazać katastrofą
mój wiersz i tak
będzie niczym czarna skrzynka

w każdym razie to w nim
w jego strofie
skrywa się dowód na istnienie chwili
której poza tym w ogóle już nigdzie nie ma
i której może nigdy zresztą nie było
dla nikogo więcej prócz mnie
mnie samej
i to jest moja wolność
że właśnie mogę taką oto chwilę
zdjąć sobie z półki bezkresnego czasu
uformować ją
zatrzasnąć w podłużnej skrzynce czarnej strofy
i zatrzymać
przytrzymać
ale czy na zawsze?
powiedz
na zawsze?)

I 1996

w "Wiersze niektóre", 1997r.

Wiersz umiesciłam także w temacie: "Czym jest wolność?"Zofia M. edytował(a) ten post dnia 28.09.09 o godzinie 21:32
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Być poetą...

Aleksander Puszkin

Pomnik


Dźwignąłem pomnik swój, nie trudem rąk ciosany,
Wydepcą ścieżki doń miliony ludzkich stóp,
Łeb buntowniczy wzniósł i wyżej w chwale stanął
Niż Aleksandra pyszny słup.

Nie wszystek umrę, nie! Duch, w lutnię wklęty, przecie
Znikomy przetrwa proch, nie będzie w ziemi gnił.
I w sławę będę rósł, póki w podgwiezdnym świecie
Choć jeden pieśniarz będzie żył.

Słuch o mnie pójdzie w dal przez całą Ruś w języki
I nazwie imię me jej każdy lud: i Fin,
I dumny Słowian wnuk, i Tunguz jeszcze dziki,
I Kałmuk, wolny stepów syn.

I naród w serce mnie po wieczny cza utwierdzi
Za to, żem lutnią w swój nielitościwy wiek
Wysławiać wolność śmiał i wzywać miłosierdzia.
I szlachetności uczuć strzegł.

Posłusznie, muzo, czyń, co boży duch rozkaże,
Niech cię nie nęci laur, nie straszy obelg chór,
Jednaką miarą mierz pochwały i potwarze,
A z głupcem się nie wdawaj w spór.

tłum. Julian TuwimMichał M. edytował(a) ten post dnia 08.10.09 o godzinie 21:07
Zofia H.

Zofia H. Życie jest poezją,
poezja-życiem.

Temat: Być poetą...

Jaromir Nohavica

Młodziutka poetka


Młodziutka poetka
nad kostkami koraliki
pukała do bramy
pałacu poetyki
z kimś się wyspała
kogoś nie chciała
miłość jako hobby
więc napisała o tym blues
w cztery doby

Swe serce odmieniała
według wzoru Ferlinghetti
i wypuszczała z ust
lotne słowa jak confetti
pełna tragiki
pełna mistyki
pełna smutku
redakcjom wysyłała wiersze
aż do skutku

Dość często siadywała
w barze radia za hotelem
lgnęły do niej obce typy
obce ręce na jej ciele
wpierw była miła
potem się upiła
dzięki redaktorom
a po tygodniu była gwiazdą
Mikroforum

Nosiła zawsze w torbie
źródła swoich inspiracji
a rankiem się budziła
na podłodze w ubikacji
wybranka muz
pozorny luz
i wysoki połysk
w końcu ją wyrzucili z domu
i ze szkoły

W trzecim miesiącu ciąży
wciąż marzyła o jagodach
lecz poeci - ojczulkowie
ani myślą o rozwodach
zdeptane serce
przyszłość na szelce
panna do bicia
i wtedy napisała sonet
prawdziwy z życia


przekład:Renata Putzlacher
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Być poetą...

Louis MacNeice

Wilki


Nie chcę już zastanawiać się nigdy więcej
Z zazdrością i lekceważeniem nad tym, co się nie zastanawia nad sobą,
Doszukiwać się patosu w psach i w niewprawnym bazgraniu
I w młodych dziewczętach czeszących włosy, i w tych wszystkich zamkach z piasku,
Które, gdy dzieci idą spać, przypływ zrównuje z brzegiem.

Fala nadchodzi i odchodzi, nie chcę
Dostrzegać nigdy więcej zmiany i stałości,
Nie chcę być tragicznym ani filozoficznym refrenem,
Lecz mieć oko tylko na najbliższej przyszłości.
A potem niechaj sobie morze przepływa nad nami.

Przyjdźcie więc wszyscy, zbliżcie się, uformujcie krąg,
Złączcie dłonie i udajcie, że złączone
Dłonie zatrzymają daleko wilki wody,
Które wyją wzdłuż naszego wybrzeża. Przyjmijmy,
Że nikt ich nie słyszy wśród rozmów i śmiechu.

tłum. Bohdan Zadura

wersja oryginalna pt. "Wolves" w temacie Poezja anglojęzyczna
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 08.02.11 o godzinie 08:28
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Być poetą...

Antonio Machado

* * *


Nigdy mi się nie marzyło,
Że poezji mojej siłą
W pamięci zostanę.
Kocham światy delikatne,
Lekkie i na wiatr podatne,
Jak bańki mydlane.
Gdy szybują tak w błękicie,
Lubię patrzeć, jak się mienią
Złotem słońca i czerwienią
Nagle drgną - i tracą życie.

tłum. Zuzanna Jakubowska

w wersji oryginalnej pt. "***[Nunca perseguí la gloria...]"
w temacie Poezja iberyjska i iberoamerykańska
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 06.11.09 o godzinie 19:09
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Być poetą...

Michael Longley*

Trzy utwory pośmiertne

1


W miejsce mych sławnych słów ostatnich albo może
Miast wyciszonej diagnozy lekarskiej
Co, niczym przeciąg, kartki me prorocze
Spod drzwi uniesie, więc zamiast słów właśnie -
Onże z furkotem sfrunie na podłogę:
Pierwszy utwór pośmiertny pod nogi mi spadnie.

2

W postaci swoistego akompaniamentu
Co jest naszkicowany barwnym pismem
W kilku grubych notesach, z kolei ten tu
Należy czytać jak zagadkę Sfinksa -
Nie zaś jak wolę mego testamentu:
Bez względu na to, co kto będzie o tym myślał.

3

Minus i minus da w rezultacie plus
Kiedy przy samym końcu przedstawienia
I minimalnej dawce hałaśliwych słów
To tylko będę miał do powiedzenia:
Oto me Opus Pośmiertne, czyli twór
Swego rodzaju, można rzec, natchnienia.

tłum. Piotr Sommer

*notka o autorze, inne jego wiersze w oryginale i linki
do polskich przekładów w temacie Poezja anglojęzyczna
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 30.05.11 o godzinie 17:29
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Być poetą...

Bohdan Zadura

Na śmierć J. P.


Ciało poety rozkłada się w temperaturze normalnej
Taki sam proces rozpadu zachodzi w naszej pamięci
W pierwszej chwili wydawać się może
Że mamy do czynienia z procesem scalania

Wypielęgnowane dłonie gładka skóra twarzy
I to że nie pił kawy tylko wodę mineralną
I nie pił jarzębiaku tylko wodę mineralną
I jego głos gdy czytał swe wiersze nazbyt natchniony

Jak na czasy w których je czytał
I okładki książek Oda przeciw turpistom
Czytana pod ławką na jakimś wykładzie
W Audytorium Maximum

Ta chwila w której wszystko zdaje się współistnieć
Jest jak ostatni oddech Chorobliwy rumieniec
Ten proces rozkładu który przebiega w jego ciele
I w naszej pamięci zachodzi też w jego wierszach

Wyobraźnia już widzi adeptów krytyki
Pochylonych nad prosektoryjnym stołem
Któryś w domu znajdzie w swej kieszeni
Jakiś odcięty wers podrzucony przez kolegów

Czas rozdziela włókna w chorągwi
Na prac ludzkich wieży Natura
Nie znosi próżni Pustka się wypełnia
Był ostatnim któremu tak zależało

Aby być Poetą Rozkłada się jego ciało
I tkanka naszej pamięci

X 1970

z tomu „Wiersze zebrane, t. 3”, 2006

Następna dyskusja:

Przysiądź z poetą na ławce




Wyślij zaproszenie do