Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Pamięć

Marek Grechuta

Pamięci wierszy


Pamięć
Płynie wciąż z prądem nowych dni
lecz czasu zamieć
nierzadko gubi piękne sny
Młodości czysty kwiat
Radości pełen świat
gdy ja szukam
do drzwi pamięci mojej ciągle stukam
Otwieram drżącą dłonią je
szukając dobrych słów
z poezji pięknych snów
bo wiem

że jesteś zielenią mą
jesteś błękitem mym
Dobra poezjo,
sługo życia ponad światem złym
Kiedy przypomnę cię wierszu,
co bronisz mnie
bym nie zamieniał serca w kamień
przez noce i dnie
Pamięć ma wzywa cię
przez zagmatwany los
Dobra poezjo,
sługo życia wypełnij mój głos

Nie można żyć bez wody
Nie można życ bez chleba
Ale płomienia i ochłody
w duszy też szukać trzeba
I kiedy czasem odpływam
poezja jak z papieru łódka
Pamięć niech będzie wciąż żywa
dla wierszu o szczęściu i smutku

Życie, tysiącem ksiąg spisane
ludzkie życie
przeżyło tyle różnych chwil
Cudowny serca lot
tragiczny losu splot
lecz wiem
że pamięć zaciera wiele w myślach
lecz nie kłamie,
wierząc że oprócz cudów co
zmieniają życia ból
w komfortu ciepły tiul jest wiersz

Jesteś zielenią mą
jesteś błękitem mym
Dobra poezjo,
sługo życia ponad światem złym
Pamięć ma wzywa cię
przez zagmatwany los
wierszu wybrany słów najlepszych
wypełnij mój głos

Nie można żyć bez wody
Nie można żyć bez chleba
Ale płomienia i ochłody
w duszy też szukać trzeba
I kiedy z myśli odpływa
duszy błądzącej udręka
czyni to wciąż młoda i żywa
z poezji tkana piosenka
piosenka.

Pamięci wierszy - słowa, muzyka i wykonanie Marek GrechutaRyszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 09.11.09 o godzinie 09:14
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Pamięć

Barry Spacks

Abyśmy pamiętali


Abyśmy pamiętali, idąc tej wiosny
wzdłuż rzeki Charles, pełnej przypływów,
gdy złota kopuła Kapitolu błyszczy w słońcu,
a samochody na Storrow Drive połyskują,
pędząc przed sobą chromowane słońce:
świat dotykalny i radość życia.
Miejskie mewy żeglują po niebie
jak słowa w ciszy, a igły światła
uderzają w wodę, wybuchając w chwili wejścia.

Pewnego ciemnego dnia w listopadzie
straciliśmy człowieka,
który był jak ten promienny dzień.

tłum. Tadeusz Rybowski
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Pamięć

Jacques Roubaud

Pamięć


Pamięć: urodzona zbyt późno
ciało nieustające istnienia rzeczywiste i nieskończone

z dala od chwili naznaczonej cierpieniem

od wspomnienia które nie chce abym zapomniał
od wspomnienia które nie zapomina o tym czego chcę

pamięć nocne splatanie się wątków

czas reformuje się wokół pewnego głosu
bezimienne powierzchnie bezimienne także łączy się w pary
nareszcie przestrzeń gromadzi się w sobie podwaja

tłum. Krystyna Rodowska
Zofia H.

Zofia H. Życie jest poezją,
poezja-życiem.

Temat: Pamięć

Zbigniew Herbert

Tkanina



Bór nici wąskie palce i krosna wierności
oczekiwania ciemne flukta
więc przy mnie bądź pamięci krucha
udziel swej nieskończoności

Słabe światło sumienia stuk jednostajny
odmierza lata wyspy wieki
by wreszcie przynieść na brzeg niedaleki
czółno i wątek osnowy i całun

w: "Epilog burzy",1998r.Zofia M. edytował(a) ten post dnia 10.11.09 o godzinie 18:09
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Pamięć

Meandry pamięci

Moje życie z ojcem minęło
niepostrzeżenie
czterdzieści jeden lat zmieściło się
w kilku niewyraźnych
obrazach i wciąż się zaciera
lepiej już wygląda
na tych pożółkłych fotografiach
gdzie czarno-biało-woskowy
kolor zdołał
wstrzymać ruch by
pokazywać nas wciąż w tym
samym
umarłym dawno ułamku życia

Stoję obok ojca
w krótkich spodenkach na szelkach
na tle pola
dorodnych łanów zboża
trzymam się mocno rękawa
jego koszuli
na ramieniu przewieszony karabin
dziecinna zabawka
a obaj tacy szczęśliwi
na twarzach
pogodni i dumni

Nie pamiętam tej chwili
wszystko
wykreowała wyblakła
fotografia to ona zapamiętała
dzięki niej czuję
powiew lipcowego wiatru
mocny uścisk dłoni ojca
zapach kłosów zboża
moja pamięć
ułomna
więc wierna trzyma się mocno
starej fotografii jak ten
malec
rękawa koszuli ojca

Szukałem tego zdjęcia ale
nie znalazłem
odeszło niepostrzeżenie
nie bacząc
na moją słabnącą pamięćRyszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 10.11.09 o godzinie 19:59
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Pamięć

Tymoteusz Karpowicz

Pamięć


Wyparowują twarze z mej pamięci
lub zamieniają się w kamień

Czas zmitrężony wspólnie
niewiele tu znaczy

Czy to klon przydrożny czy pan co wyraźnie
tyle lat mówił mi dzień dobry?

A przygodnie lecący liść twarzyczki chłopca
z plamą światła odwróconą do mnie –

położył się na sercu niczym dłoń przyjazna
i jestem jego drzewem a on moim liściem

z tomu „Kamienna muzyka”, 1958
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Pamięć

Hugh MacDiarmid

Kryształy jak krew


Pamiętam, że przed laty znalazłem
Kryształy jak krew w rozłupanym kamieniu.

Podniosłem pęknięty odłamek skały
I obracałem nim na wszystkie strony,
Był cięższy niż się spodziewałem
Po jego rozmiarach. Jedną ściankę pokrywał
Brązowy wapień. A reszta
Była twardą, zielonkawoszarą, kwarcową bryłą,
Lekko naznaczoną siecią ciemnych smug,
Upstrzoną żyłkami i paciorkami
W kolorze jasnokarmazynowym.

I pamiętam, że widziałem później,
Jak dobywa się rtęć z cynobru
- Żelazne kafary w podwójnym kręgu,
Jak zwielokrotnione nogi fantastycznie symetrycznego pająka,
Które unoszą się i opadają z monotonną precyzją,
Maszerowały w niekończącym się kole
I uderzały bez zmęczenia, w górę i w dół, z piorunującym stukotem,
Kiedy, poza nimi, inny konwejer dobywał pokruszoną rudę
Z dna i przenosił ją do otworu, wysoko
W ścianie gigantycznego, szarobiałego pieca.

Przypominam sobie, jak wydobywa się rtęć,
I przeciwstawiam to żywe wspomnienie o tobie
Twojemu drogiemu ciału, które gnije tu w glinie,
I znowu czuję, jak wyzwalają się ze mnie
Jasne prądy radości, swobody i wiary,
Które moja pamięć, jak kierat, wciąż z ciebie dobywa.

tłum. Jerzy Jarniewicz

w wersji oryginalnej pt. "Crystals like Blood"
w temacie Poezja anglojęzyczna

wiersz jest też w temacie Drogie kamienie w poezji
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 17.11.09 o godzinie 21:12
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Pamięć

Ewa Lipska

Pamięć


Piana dmuchawców. Znowu niania.
Stale plącze się za mną po wierszach.
Przeciera sidolem słowa. Mosiężne klamki.

Uważaj na schody, załóż ciepły szalik

W lustrze pustkowie w szarym płaszczu.
W wytartych na zakrętach rękawach.
Sobowtór twojej miłości oparty o bramę.

Jak mam ci wytłumaczyć
odciski palców na ustach.
Nie wszystko zostało powiedziane.

Bo i po co
przecież nie ma już tego języka.
Ani nas. Ani gwiazdy
która pełniła dyżur.

z tomu "Gdzie indziej",
Wydawnictwo Literackie, 2005
Lucyna Tomaszewska

Lucyna Tomaszewska JESTem :O)SOBĄ

Temat: Pamięć

Pamiętam...

Chcesz zatrzymać chwilę?
A może wiatr?
Co w zapamiętaniu znaczy czas.
Ulotnych marzeń krajobrazy w mej pamięci.
Skąd jesteś chwilo?
Tak zwyczajna...
Taka jasna...
Tak nieskończenie pełna.
Znów, wracają stare wspomnienia,
pamiętam?
Znów, wciska się ta myśl
Jestem tu...
Otwórz, nie zamykaj...
bo nareszcie jestem,
gotowy by być...
W tej chwili,
jak za dawnych lat
To ja ...

AutorkA :O)
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Pamięć

Bronisława Pawluć

W Katyniu


Czekał Katyń na pomnik pamięci
Czekał Katyń na prawdy słowo.
Dziś Krzyż dębowy to miejsce święci,
Co z Polski przybył zawiłą drogą.

Rozległa wkoło cicha polana -
Tu symboliczne mieszczą się groby,
Z kratą żelazną kamienna ściana
Zda się zamykać tych czasów doby.

Katyński Kościół. Chyba nie trzeba
Tutaj wspaniałych gotyckich wieżyc
Bo nad nim czuwa sklepienie nieba
Modlitwie ducha ducha droga się szerzy...

Płynie modlitwa z poszumem lasu.
Krzyż Chrystusowy ramiona wznosi.
W ciszy cmentarnej, ofiarom zbrodni,
Chwalebną wieczność dać, Ojca prosi!

Bolesna Matka pod krzyżem Pana,
W wieniec modlitwy, łzę cichą wplata.
Tutaj, w Katyniu, gną się kolana
Jak w najpiękniejszych kościołach świata.

z tomu: Katyń w literaturze. Międzynarodowa antologia poezji,
dramatu i prozy. Oprac. Jerzy R. Krzyżanowski. Lublin 2002

wiersz jest też w temacie Wiersz na taki dzień, jak dzisiaj
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 13.04.10 o godzinie 13:27
Krzysztof Mrowiec

Krzysztof Mrowiec Pracownik biurowy,
TRW Automotive GmbH
Gelsenkirchen

Temat: Pamięć

Sen nie wieczny...

Brzeg jeziora porośnięty roślinną dziczą
Woda delikatnie muskająca tatarak
Słońce uśmiechające się w tafli wody
Tańczy we wszystkich odcieniach zieleni
Nakrapia ją złotymi plamkami kaczeńców
Pozwala rosnąć wysoko ku niebu
Człeczyna spoczęła na tym kobiercu
Ułożyła się wygodnie na zielonej pościeli
Zamyślona spojrzała ku słońcu i zamknęła oczy
W śnie przytulnym, okryta pierzynką natury
Zażywała rozkoszy ciszy i spokoju
Usypiała w rytmie muzyki swego serca
Coraz głębiej ...głębiej...głębiej...
Delikatny letni wiatr gładził jej twarz
Źdźbła traw pieściły jej zmęczone ciało
Kwiaty
zakrywały swym leczniczym pyłkiem rany
Matka natura dokonywała cudu przeistoczenia
Zmęczone i zniedołężniałe ciało
zabrała w ofierze
Wiecznie młodej duszy
podarowała wolność
Pamięci wiecznej
podarowała nowe wspomnienia
Pozwoliła Ci się narodzić na nowo....

z tomiku "Liryki naiwne"
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Pamięć

Józef Baran

Pamięć


zbiór punkcików
błyszczących z oddali

a przecież
kiedyś
żyliśmy
na każdej
z tych planet

czym jest pamięć
jeśli nie rozgwieżdżonym niebem
naszych dni:
planet które porzucaliśmy
wędrując coraz dalej
i dalej

stary człowiek atlas
dźwigający
wśród nocnej ciszy
cały gwiazdozbiór
w oczach

z tomu "Pędy i pęta", 1984
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Pamięć

Jakub Gorzkiewicz

* * * [Pamiętam o Tobie]


Pamiętam o Tobie nie dlatego, że włosy Twoje
mogłyby być ścieżkami do ogrodów

W których światło rozpala korzenie
a kwiaty tryskają z ziemi jak uśmiech po wiosennym spacerze

Pamiętam o Tobie nie dlatego, że tak niewinnie
układasz słowa w mojej głowie...

a co nie wypowiesz dopowie sen lub niecierpliwość ust

Pamiętam o Tobie nie jak o wczorajszym poranku
Ani jak o nocy, która rzuca gwiazdami po niebie dalej niż tęsknota

Pamiętam o Tobie bo wiele jest dróg, które wiodą do szczęścia
a z nich ta najtrudniejsza wiedzie do Twego serca...

Miesięcznik Literacki "Akant" nr 7(163)2010

Wiersz jest również w temacie SzczęścieMichał M. edytował(a) ten post dnia 16.07.10 o godzinie 21:08
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Pamięć

Pamięć

Kiedy ojciec osiągnął
wiek gdy myślami był już
po tamtej stronie
oznajmił matce i mnie że
musi jechać by pożegnać się
ze swoim dzieciństwem

Towarzyszyłem mu w tej
dziwnej podróży
do miejsca i ludzi którzy
żyli już tylko
w jego starczej pamięci
Zastanawiałem się dlaczego
zależało mu na tym
czyżby sądził że jak odejdzie
to po tamtej stronie
będzie mu mile wspominać
tę ostatnią wizytę

Po kilku godzinach jazdy
autobusem wyraźnie
podekscytowany wykręcił
głowę do okna
o tutaj patrz tutaj się urodziłem
i wychowałem tutaj był
mój dom
pokazał zamaszystym ruchem
na puste zaorane pola

autobus pomknął dalej
i tak skończyła się ta ostatnia
misja mego ojca

Puste zaorane pola i ojciec
wędrujący samotnie w obłokach
blisko innego domu
czarny kamień granitu w dzień
urodzin imienin i śmierci
i pamięci wszystkich
świętych
żywy ogień łączący tamte
wyblakłe dni i bolesne dzisiajRyszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 04.09.10 o godzinie 08:37
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Pamięć

Galway Kinnell

Pod księżycem Maud

1


Tu, na ścieżce
w mokrym zakątku
niegdysiejszych ognisk -
czarne popioły, czarne kamienie, gdzie włóczędzy
kucnąwszy
chłeptali wodę ze strumienia,
sieroty samych siebie, na przeklętym chlebie
daremnie rozgrzewali się słabym płomykiem gałązek -

Przystaję,
zbieram mokre drewno
łupię szczapy i dla niej,
której twarz
trzymałem parę godzin
w dłoniach, a puściwszy
jeszcze tuliłem przestrzeń, która po niej została,

Rozpalam
małe ognisko w deszczu.

Czarne drewno
czerwienieje i wewnętrzne zegary śmierci
rozpoczynają swój bieg poza czas, widzę
umarłych ze skrzyżowanymi członkami
jak wyczekują na powrót wszechświata i w mokrym
drewnie słyszę trzask
i znów trzask, jakby rozrywanych objęć.
Krople deszczu pragną
zgasić ogień
padają weń i doznają
przemiany: przysięga zerwana
pakt między ziemią i wodą, ciałem i duszą złamany
by go ponownie zaprzysiąc
znowu i znowu wokoło, w chmury, gdzie znów go zrywają
i znowu, z powrotem, na ziemię.

2

Na chwilę siadam
przy ogniu, deszcz pada, mówię
do jego ciepłego wnętrza kilka słów -
skała, święta, śliska, skała - i śpiewam
jedną z tych piosenek, które chrypiałem
swej córce, gdy śniły się jej koszmary.

Gdzieś, hen przede mną
przycupnął na zboczu
samotny czarny niedźwiedź, kołysze się z boku
na bok, wciąga w nozdrza
zapach kwiatów i mokrej od deszczu ziemi,
w końcu dźwiga się
i zżarłszy kilka kwiatów, ociężale odchodzi
w lśniącym od deszczu
futrze.

Ze słów ciekną strumyczki
przypalonego tłuszczu, zostaje jedna
jedyna nuta - miłosna
która wije mi się pod językiem jak ujadanie kujota
gnie w łuk i wyciąga
w skowyt.

3

Maleństwo, pyzata
dziewczynka budzi się
w swej kolebce. Pękają
zielone błony, włóknista otoczka
czy kamizelka, błękitny kwiat
się otwiera.

I ta, którą będą rodzić
która już śpiewa i krzyczy
wciska się w tunel, i której
włoski już sterczą nad czołem
a dziąsełka pączkują w oczekiwaniu pierwszej ziemskiej wiosny
choć buzia wciąż mgiełką
spowita, wyciąga rączkę
do ust ojca by chwycić
to, co on śpiewa.

4

Już po wszystkim,
maleństwo bryka i fika
wywija kozły w wodzie, samo w swej pojedynczości
pod wzgórkiem, pod
tym starym, samotnym pępkiem
popycha siebie w przód
zapamiętując wszystko -
skulone żeglowanie w mroku
gdy kolankiem czy łokciem
wspierała się w śliską ścianę każdym
wierzgnięciem rzeźbiąc świat - nic
wkoło nad szum pępowinowej krwi.

5

Jej główka
weszła w pierścień
który zaczyna ją ssać: darować
drżeniu jej ciała ostatni uścisk na drogę
wolnymi, gasnącymi skurczami
pożegnać tamten kształt jej życia w mroku.

6

Czarne oko
otwiera się, źrenica
obrośnięta czarnymi rzęsami
zastyga, chakra
na czubku głowy w świetle świata drży jeszcze chwilę

aż wylatuje na światło na twarz
łokietek
oszołomionego ciałka
oblepionego niebiańskim serkiem, jarzącego się
astralnym fioletem
wewnętrznego życia. Kiedy ją odcinają

od ciemności
na sekundę
umiera, czernieje jak węgielek
trzepocze rączkami,
gdy jej pamięć odpływa. A kiedy

podnoszą ją za
nóżki, wciąga
dech, wykrzykuje
swoją pierwszą piosenkę - i z wolna
różowieje
bijąc nieupierzonymi skrzydełkami,
badając pustkę wokół siebie.

7

W chłodne dni
w naszym górskim zakątku płakałaś
w kołysce kolebiącej się
o zmroku na drewnianych płozach
wyciętych w kształt uśmiechu i smutek
dziwniejszy od naszego, z tamtego świata
podpływał ku tobie

przychodziłem wtedy
by usiąść przy tobie
i śpiewać. Jeszcze nie rozumiałaś tego
co kiedy wysłuchasz
ze stref ciszy
w swej głowie - ducha, następnego
z widmowych praojców, który w środku nocy
śpiewał tobie -
nie pieśni światła
które powinny falować
jak jasne włosy aniołów,
lecz czarne
kolczaste kwiaty tamtej mowy.

Bo kiedy księżyc Maud
zaglądał do pokoju w tamte pierwsze noce
i Strzelec kładł się
w łożu gwiazd
by ssać lodowatą pierś kosmosu,
Schodziłem powłóczyć się
wzdłuż rzeki, której leniwy
szmer mówił o życiu i przemijaniu, a potem
w doszedłem, na mokradła
gdzie chłodnymi strumyczkami
tryska gleba i bije podziemną łuną
początek,
gdzie nauczyłem się mej jedynej pieśni.

A więc w te dni
kiedy się poczujesz sierotą
wypatroszoną
z pieśni wiatrów i światła
a kawałki przeklętego chleba zagrzechoczą w twej mowie

niech wróci do ciebie
głos ducha
wołający siostro!
z głębiny wszystkiego, co umiera.

Otwórz wtedy
tę księgę
nawet jeśli to jest księga koszmarów.

tłum. Grzegorz Musiał

wersja oryginalna pt. "Under the Maud Moon"
w temacie Poezja anglojęzyczna
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 10.10.10 o godzinie 12:22
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Pamięć

Adam Zagajewski

W małym mieszkaniu

Pytam ojca: co robisz całymi dniami? Wspominam.
A więc w tym małym zakurzonym mieszkaniu w Gliwicach,
w niewysokim bloku, zbudowanym według sowieckiego wzoru,
w myśl zasady, że miasto powinno przypominać koszary
a pokoje mają być ciasne, żeby udaremnić konspiracyjne zebrania,
tam, gdzie niestrudzenie maszeruje staroświecki ścienny zegar,

odżywa prawie codziennie pogodny wrzesień 39, świst bomb,
ale także Ogród Jezuicki we Lwowie, błyszczący jak dawniej
zielonym światłem klonów i jesionów i małych ptaszków,
kajaki na Dniestrze, zapach wikliny i wilgotnego piasku,
upalny dzień, kiedy spotkałeś młodą kobietę, studentkę prawa,

i podróż wagonem towarowym za zachód do ostatniej granicy,
i bukiet z dwustu róż, który ofiarowali ci studenci,
dziękując za to, że stanąłeś w ich obronie na wiosnę 68 roku,
i pewnie też epizody, o których nigdy się nie dowiem,
pocałunek kobiety, która nie została moją matką,

lęk i słodki agrest twojego dzieciństwa, obrazy wyjęte
z tej pogodnej otchłani, kiedy mnie jeszcze nie było.
Twoja pamięć pracuje w cichym mieszkaniu - w milczeniu,
systematycznie, pracujesz nad tym, żeby wskrzesić na moment
bolesny wiek dwudziesty.

z tomu "Anteny", 2005

Wiersz jest również w temacie Motyw ojcaMichał M. edytował(a) ten post dnia 28.10.10 o godzinie 11:13
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Pamięć

Marie-Claire Bancquart*

Skrzynia na chleb


Zanurzam ciebie w starości czasu,
w pradawnych pianach
zakrzepłych w miejskie kamienie.

Jak metafora tysiącleci
twój cień chwieje się na pociemniałym drewnie
długiej skrzyni, w której zagniatano chleb.

Całuję na twoim ciele ślad ziemi i selenitu
myśląc o tym, co zmarł wczoraj i któremu cieplej byłoby
w chlebowym cieście, co przybiera kształt trumny.

A świat był już dojrzały
pod dłońmi tej, która ciasto wyrabiała;
dziś to ja - czująca pod palcami twoje ciało.

z tomu "Végétales", 1988

tłum. Aleksandra Olędzka-Frybesowa

*notka o autorce, jej wiersze w oryginalnej wersji językowej i linki
do innych polskich przekładów w temacie W języku Baudelaire’a
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 09.06.11 o godzinie 20:49
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Pamięć

Hand Magnus Enzensberger

Pamięć


No więc jeśli chodzi o lata siedemdziesiąte,
to mogę powiedzieć krótko.
W informacji było ciągle zajęte.
Cudowne rozmnożenie chleba
Ograniczyło się do Düsseldorfu i okolic.
Ta straszna wiadomość wpłynęła dalekopisem,
została przyjęta do wiadomości i zarchiwizowana.

Bez oporu, ogólnie rzecz biorąc,
same się połknęły,
te lata siedemdziesiąte,
bez gwarancji dla potomnych,
Turków i bezrobotnych.
Żeby ktokolwiek miał je wspominać z wyrozumiałością,
byłoby zbyt wielkim wymaganiem.

z tomu „Die Furie des Verschwindens”, 1980

tłum. Jacek St. Buras

wersja oryginalna pt. „Andenken”
w temacie A może w języku Goethego?
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 07.04.11 o godzinie 03:49
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Pamięć

Simon Armitage

Krzyk


Poszliśmy
na plac szkolny: ja i ten chłopiec,
którego imię i twarz

wypadły mi z pamięci. Chcieliśmy sprawdzić
zasięg ludzkiego głosu:
on miał krzyczeć z całej siły,

ja miałem podnieść rękę
na znak, że dźwięk pokonał
dzielący nas dystans.

Zawołał z drugiej strony parku – podniosłem rękę.
Poszedł dalej,
na koniec drogi,

koło wzgórza,
minął tabliczkę z nazwą Fretwell's Farm -
krzyczał, a ja za każdym razem podnosiłem rękę.

Opuścił miasto i nagle był od dwudziestu lat martwy,
z przestrzelonym podniebieniem
w północnej Australii.

Chłopcze, którego twarzy i imienia nie pamiętam,
możesz przestać krzyczeć, i tak wciąż cię słyszę.

z tomu „The Universal Home Doctor”, 2002

tłum. Jacek Gutorow

wersja oryginalna pt. „The Shout” w temacie
Poezja anglojęzyczna

Wiersz jest też w temacie Głosy i dźwięki, szepty i krzyki
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 28.06.11 o godzinie 15:44
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Pamięć

Werner Aspenström*

Co pozostaje z roku 1930


Cóż pozostaje z roku 1920:
kilka oszronionych dni listopada,
biały zając pod chojakiem,
przykucnięte słońce muszkatowego koloru.
Łatwo iść, oddychać łatwo,
to powietrze lekkich duchów.
Krra! jak wrona
pęka zamarznięty staw.
To nie „stan ducha”,
a świeżość w płucach
i wielki i nieprzemierzony
świat zmysłów za górą.

z tomu „Om dagen om natten”, 1961

tłum. ze szwedzkiego Andrzej Krajewski-Bola

*notka o autorze, inne jego wiersze w oryginale i linki
do polskich przekładów w temacie Poezja skandynawska

«

Zima

|

Niepokój

»


Wyślij zaproszenie do