Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Jesień przychodzi za wcześnie...

Harry Martinson*

Ranek wrześniowy


Rosa poranna wylewa się chłodna i nadmierna.
Tysiące łąkowych sieci pajęczych ujawnia się całkiem wyraźnie.
Któż by przypuścił, ze jest ich aż tyle.
Wszystkie są cynowo-matowo-szare i gruzełkowato okrążone wilgocią.
Konik polny odstawił swój smyczek,
którym tak pilnie i często przeciągał
przez skrzypiące ciało.
Lato rdzewieje już w paprotniku.

z tomu „Tuvor”, 1973

tłum. ze szwedzkiego Leonard Neuger

*notka o autorze, inne jego wiersze w oryginale i linki
do polskich przekładów w temacie Poezja skandynawska

Wiersz jest też w temacie Kalendarz poetycki na cały rok
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 01.11.11 o godzinie 06:56
Zofia Szydzik

Zofia Szydzik wolna jak wiatr -
emerytura

Temat: Jesień przychodzi za wcześnie...

/Zofia Szydzik/

sennie jesienią

wokół dopala się leniwie lato
krztusząc się szarością o zmierzchu
w koronach drzew ptasie niepokoje
że jesień znów w złotej ramie

głęboko zapadły mi w pamięć
jesienie wspólne i szelest liści
gnanych wiatrem między rosochate wierzby

czy pamiętasz to miejsce - gdzie mgła
rozwiesza szyfonu siwe strzępy
tu cisza drży pajęczyną a pająk
ma jeszcze nadzieję

nie pytaj co zrobię z wolnym czasem
mam go dużo - jak nigdy dotąd
nie wiem

może zaproszę melancholię tą starą wariatkę
z rozwianym włosem i wiatr by pożegnać
odlatujące żurawie

a może zachwycę się złotą śmiercią
jest przecież ogniem dla życiaZofia Szydzik edytował(a) ten post dnia 15.10.10 o godzinie 09:31
Jadwiga Z.

Jadwiga Z. Bardzo długoletni
dyrektor
przedszkola,
nauczyciel dyplom...

Temat: Jesień przychodzi za wcześnie...

Jadwiga Zgliszewska

Jarzębinowa zmysłowość


Koralowe grona jarzębin
nabrzmiałe w dojrzałych kiściach
tuląc się wciskają pomiędzy
swoje drabiniaste listki

płoną jawną namiętnością
w koralowej czerwieni
rozgrzane purpurowym słońcem
w ogniach jaskrawych płomieni

dotykam ich ciężkich brzemion
tulę do piersi, chłodzę usta
wplątuję w konary jarzębin
ramion pragnących pustkę

oplatam się jak niewolnica
w jarzębinowe okowy
i marzę by choć się przyśnił
sen nocy jarzębinowej...

2010.09.21
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Jesień przychodzi za wcześnie...

Jesienne pejzaże

Pola obrodzone złotymi kolbami
kukurydzy. Między nimi na błotnistej
ścieżce kobieta i mężczyzna
wchodzą powoli w jesień. W oddali
chłop przy białym fiaciku strzeże
pilnie swoich plonów.

Słońce wydarte z ciężkich sinych
chmur biegnie po horyzoncie ogląda się
za oddalającym latem
rzuca światłocień na barwne korony
drzew sięga ramionami maleńkich konturów
domów wysmukłej wieży kościoła
tańczących na siatkówce oka.

Grupka mężczyzn w garniturach
czarnych w czarnych
sukniach kobiety stoją przed kaplicą
cmentarną obok
kilka osób pali papierosy
przy swoich wypucowanych lśniących
samochodach dwie kobiety
niosą wieniec z opadającą nisko
czarną szarfą
nieopodal na szkolnym boisku chłopcy
grają zawzięcie w piłkę
dziewczęta spacerują z twarzami
zadartymi w górę w stronę
spoglądającego spokojnie w milczeniu
wrześniowego słońca.

Młoda matka pcha przed sobą
wózek w nim
wierzga nóżkami jej maleńkie
uśmiechnięte szczęście.Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 27.09.10 o godzinie 10:26
Ela Gruszfeld

Ela Gruszfeld Szukam pracy -
handel / marketing /
usługi

Temat: Jesień przychodzi za wcześnie...

MELODIE JESIENI

nie każde słowo płynie gładko
chrzęst głuchy żwiru pod stopami
zgrzyt klucza w zamku
kaszel niedopowiedzianych
w otwartą dłoń tuż obok ust

strumień gdzieś w głowie
wygrywa płynną muzę
deszcz w rynnie więzi dźwięki
parapet filharmonią kropel
a chmury bezszelestnie

świst wiatru urwał kawał frazy
drzwi o futrynę rozbiły błogi spokój
zegar takt podliczył milczy
kroki jak echo oddalone
po niecierpliwym bębnieniu palcami

rumor zamiera
piano coraz bardziej ciąży
melancholijnym wyrzekaniem
że granie że dzwonków kapela
i dziwnie smutne zasłuchanie

obudzi się po słotnej porze
obeschnie mokry koncert
w słońcu

ZANIM JESIEŃ

drzewom

póki pióropusz zielony jeszcze
tłumi szepty
odgłosy poufnych rozmów
zwierzeń szeleszczenia
w dłoniach poukrywane

powierzam

słowa nie powiedziane
ciche wykrzykniki
i jeszcze stroskane spojrzenia
ukryte za woal
zielonych partykuł

ufając

pokornie rysunkom
na powierzchni liści
zwierzam im pytajniki
wielokropków gąszcze
póki zielony pióropusz chroni

nadzieje

pośród konarów uplecione skrzętnie
odczytuję wsłuchana
w koncert zielonych myśli
i pobożnych życzeń
wiary lękliwej o jesienne słotyEla Samluk edytował(a) ten post dnia 28.09.10 o godzinie 06:47
Andrzej Dąbrówka

Andrzej Dąbrówka Profesor nauk
humanistycznych

Temat: Jesień przychodzi za wcześnie...

Na moim blogu (http://dabrowka.salon24.pl/) walczę o poprawę wizerunku jesieni, która ma swój kwitnący nurt.
Ogłosiłem tam kilka tekstów ilustrowanych własnymi zdjęciami. Najnowszy: http://dabrowka.salon24.pl/237687,rzeczpospolita-kwiat...

Część I i II mówi o tych kwiatach, które z różnych powodów nie mogły wcześniej zakwitnąć.
Należy do nich w moim ogrodzie stary clematis (odmiana The President), o który nie zadbałem zeszłej jesieni ścinając jak należy, przez co z wielkim opóźnieniem - dopiero niedawno zdołał rozkwitnąć.

Obrazek
Andrzej Dąbrówka edytował(a) ten post dnia 11.10.10 o godzinie 01:58
Jadwiga Z.

Jadwiga Z. Bardzo długoletni
dyrektor
przedszkola,
nauczyciel dyplom...

Temat: Jesień przychodzi za wcześnie...

Jadwiga Zgliszewska

Jesienna


Mówię o sobie - panna jesienna
bo taka przecież i jestem
jesienią częściej dopada wena
z liści tańczących szelestem
i rudo płonie we mnie ta jesień
i rzewnie żegna się z wrześniem
październik już rozmywa swe barwy
zbyt często bywa łzawy
i pożegnalnie klangor się niesie
całkiem dojrzała już jesień
i ja też jestem całkiem dojrzała
w chłodnych mgłach studzę się cała
w chłodnych mgłach studzę płonące lica
wieczorem w szeleście liści
kiedy tęsknota wzbiera jak potok
marząc że w snach się ziści
swe nocne żale ślę do księżyca
za złote rogi go chwytam
wnet już i drzewa nagie zostaną
mgłą się poranną odzieją
gdy w lasach wrzosy smętnie płowieją
jedno mnie dręczy pytanie
- jak to naprawdę z moją nadzieją?
czy ją październik przymrozkiem spłoszy
listopad wichrem uniesie?
czy też w kominku ogień płonący
nadzieję ponownie wskrzesi?

30-09-2010
Jadwiga Z.

Jadwiga Z. Bardzo długoletni
dyrektor
przedszkola,
nauczyciel dyplom...

Temat: Jesień przychodzi za wcześnie...

Jadwiga Zgliszewska

Pomaluj


Pomaluj purpurą
jak wino dojrzałe
i liście ich winorośli
Pomaluj żółciami
słonecznika, dyni
co się na grządkach rozrosły

pomaluj lawendą
niech wonią omami
i wrzosem liliowym pomaluj
pomaluj jak w sadach
grusz kosze zerwanych
i jabłek od słońca rumianych

pomaluj świat cały
w mozaikę kolorów
jak tylko w nie jesień bogata
pomaluj mi życie
w pastele spokojne
gdy jesień piękniejsza od lata.

pomaluj mi usta
koralem jarzębin
karminem róż - serce pomaluj
i przybądź z paletą
barw pełną i pędzlem
i bądź mi nadwornym malarzem!

02 października 2010
Jadwiga Z.

Jadwiga Z. Bardzo długoletni
dyrektor
przedszkola,
nauczyciel dyplom...

Temat: Jesień przychodzi za wcześnie...

Jadwiga Zgliszewska

Przepychanki


Kiedy jesień z latem
biorą się za głowy
czasem wynik pojedynku
bywa pyrrusowy

jednego dnia słońce
promieniami ciska
że w południe
wierzyć trudno
w chłody coraz bliższe
i wydaje się
że jeszcze wczoraj
lipcowe upały
siódme poty wyciskały

gdy tymczasem
już nazajutrz
chmury się całują
po niebie cwałując
a swe łzy niebieskie
deszczem rozpryskują

następnego ranka
mgły się tuman toczy
mrok zatyka oczy
patrząc przez tę chmurę
myśl goni ponura
pod nogami warstwa liści
niczym dywan ściele
w głowie same smętne myśli
i zanik nadziei

bo chandra to schody
huśtawki pogody

09 października 2010 r.
Jadwiga Z.

Jadwiga Z. Bardzo długoletni
dyrektor
przedszkola,
nauczyciel dyplom...

Temat: Jesień przychodzi za wcześnie...

Jadwiga Zgliszewska

***


Jesień purpurą szaleje
a ja rozwieszam nadzieję
na krzakach róży dzikiej
i o nic już nie pytam
nitką babiego lata
skronie sobie oplatam
w jarzębinowe kiście
wzrok swój łakomie wciskam
wyciągam gładkie kasztany
w kolorze czekolady
którą popijam wieczorem
na chandrę jesiennej pory

09 października 2010 r.
Jadwiga Z.

Jadwiga Z. Bardzo długoletni
dyrektor
przedszkola,
nauczyciel dyplom...

Temat: Jesień przychodzi za wcześnie...

Jadwiga Zgliszewska

Jesienny bukiet


Jeszcze tyle zieleni,
trawa całkiem soczysta,
a przecież w kalendarzu
już kartki października...

zieleń aż w oczy uwiera
taka mocno głęboka,
gdy oświetlona promieniem
niskiej wędrówki słonka

oślepia nawet - niwecząc
urok niejednej uczty,
gdy oczy blaskiem zaleje -
zasłania raj dla duszy

jednak dostrzegasz potem
plamy nagle na drzewach
czerwone, rude i złote,
co w bukiet czarowny zlewa

na tle zielonym przetkany
kobierzec - na sposób mistrzowski
z jesiennych liści składany
jej łaską i hojnością

jakiego Mistrza pędzel
namalował te cuda,
co oczu nie mogę oderwać?
Zgadnąć - sprawa nietrudna.

To pewne, że doskonały!
On - ten najpierwszy z najpierwszych,
Pan - Stwórca wszechrzeczy całej,
więc Jemu - i skromny wiersz ten...

07 października 2010
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Jesień przychodzi za wcześnie...

Jesienne refleksje przy masturbacji
                        Skończone budzenia się rano
                        ze stojącą pytą


                                            Czesław Miłosz

I żadne tam zboczenie to jesienne
zauroczenie

Najbardziej poetycka pora roku
od stuleci
rozbierana powolutku metodycznie
listek po listku
wystękana wymemłana obśliniona
chucią starca
w rymach żeńskich męskich i
nijakich czyli białym wierszem
w rytmie stępa-
jącego ogiera budzi po nocy
spać nie daje
mimo chłodu i ciemności
stawia pytę
w gotowości maluje
lubieżne obrazy
żadne tam deszcze dzwoniące
po szybach czy
liście opadające na wietrze
banalne dyrdymały

Poeta z pytą w garści
pisze wiersze
o jesieni też być może ale
gdzieś na marginesie długiej nocy
śni mu się młodziutka
nieśmiała śliczna i pachnąca
wiosna - cztery litery

Wiersz jest też w temacie Dlaczego piszęTen post został edytowany przez Autora dnia 17.07.13 o godzinie 07:09
Zofia Szydzik

Zofia Szydzik wolna jak wiatr -
emerytura

Temat: Jesień przychodzi za wcześnie...

/Szydzik Zofia/

Dwie twarze listopada

”Jesienna poro !
Bóg Ci dał dwie twarze.
I jedną ubrał
w słońce i uśmiechy
A drugą zrobił,
straszną, jak cmentarze
Skąpiąc jej nawet
promienia pociechy . „
”Jesienna poro”- Wiktor Gomulicki


Oczekuję ciebie o tej porze, jak każdego roku,
pełna niepokoju w niskim słońcu października.
A ty, nocą w gęstych mgłach, tak, krok po kruku,
przez ogród wkradasz się zimny, gdy świta...

W purpurze poranka ukrywasz dwie twarze.
Tą szarą rozświetlasz kryształkiem szadzi,
smutną zaś, poświatą zniczy tworzysz miraże,
dla przypomnienia, o tych – mój listopadzie,

co przeszli próg w niebyt, brodząc w listowiu.
Przez spłoszone barwy i dni zamknięte słotą;
by spod ciemnego okapu nocy, w krysztale lodu,
zamknąć swe istnienie wraz z jesienią złotą.Zofia Szydzik edytował(a) ten post dnia 19.10.10 o godzinie 16:15
Ela Gruszfeld

Ela Gruszfeld Szukam pracy -
handel / marketing /
usługi

Temat: Jesień przychodzi za wcześnie...

Znajoma ulica jesienią

Ulica Romana D.oddycha jesiennym podmuchem,
okna niemodnych kamienic chciwie łowią refleksy.
Korowód pospiesznych kroków wybudza symfonię dla ucha
zatrzymanego klaksonem. Dzień wietrzny

studzi kolory. Neony śpią utrudzone nocnym rzucaniem cienia.
Pod sklepem na murku piwosze snują pijaną gawędę
w tonacji odkapslowanego wspomnienia.
Pies z zapadniętymi bokami wyruszył na zwykłą włóczęgę.

Codzienność pod rękę z jesienią
już wypatruje brunatnej gładzi
kasztanów. Wierny czas nie zdradzi,

nie zaskoczy wybrykiem, który spojrzenie
pokryje matem. Liście jak zwykle
szelestem ozdobią. Znajoma czerwień krzyknie.
Zofia Szydzik

Zofia Szydzik wolna jak wiatr -
emerytura

Temat: Jesień przychodzi za wcześnie...

/Zofia Szydzik/

Moje randevu jesienne

Październik upiększył jesień ochrą i miedzią liści,
deszczem spłukuje ze stołu resztki przemijania.
A ja, o tej porze, na ustach mam smak słodkiej wiśni,
mimo, że w sercu niosę kamień trudnego rozstania.

Oczekuję przy oknie, tuż po kolacji mam randevu.
On spóźnia się, czyżby o drzewa wysokie zahaczył?
Gdy zjawi się, spojrzę w złotą twarz i wyznam mu,
że nic to, czekam bez żalu, a los mi go przeznaczył!

I już nie obchodzi mnie szum codziennych spraw.
Pod gwieździstym okapem wieczoru w duszy mej -
spokój. Ten gość serce moje już dawno skradł,
tajemniczy i niemy, z nim przez życie - jakby - lżej...

Pokochałam w jego towarzystwie swoją bezsenność
i wspólne spacery ciche we dwoje na odległość wzroku.
Nie mówi językiem poezji, polubiłam tą odmienność,
we wszystkich kwadrach – księżyc – poezją dla mych oczu.Zofia Szydzik edytował(a) ten post dnia 01.05.11 o godzinie 08:24
Zofia Szydzik

Zofia Szydzik wolna jak wiatr -
emerytura

Temat: Jesień przychodzi za wcześnie...

/Zofia Szydzik/

jesienne wierzby

pod ołowiem nieba
wiatr
wierzbom porywa sukienki
lecą
na złamanie karku
jakby
na łeb na szyję
na wyścigi
w żurawim kluczem

pośród rudości
i suchych badyli traw
rosochatych panien szereg
smutnie
przegląda się w lustrze
rozlewiska

szumią
jedna przez drugą
trwożnie
swoje żale wznosząc ku niebu
i gołe ramiona płukane deszczem
jakby chciały naurągać
wiatrom jesiennym

za nagość
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Jesień przychodzi za wcześnie...

Henryk Król*

Jesień


Za oknami wielkie łzawienie
czas się wywnętrza

W ogrodzie wspomnienia
jeszcze wysokie.

Lecz to co kwiliło
okrzepło już w skrzydła

Pod niebem mówi się głównie
o ciepłych krajach

Żółkną ostatnie pocztówki
stąd

Dołem i górą trwa
sprzątanie

A więc i ty
nie przychodź tu
z tą swoją wielką miłością

Nie ma jej gdzie
ułożyć!

z tomu „Wahadło“, 2000

*notka o autorze w temacie Autoportret w lustrze wiersza
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 26.10.10 o godzinie 16:50
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Jesień przychodzi za wcześnie...

José Hierro

Jesień


Jesieni o złotych rękach!
Złocisty popiół opadł z twych lekkich dłoni na ziemię.
Ruszyłaś znów poprzez stary krajobraz smutnych pustkowi,
z ciałem tak opasanym przez wszystkie wiatry stuleci.

Jesieni o złotych rękach!
Z pieśnią morza huczącą w nieogarnionej twej piersi,
bez cierni już i bez kłosów, zdolnych nam zranić poranek,
z jutrzenką, gdy moczy niebo w potokach winnego kwiecia,
by napoić weselem tego, co pojął, że żyje –
oto znowu nadeszłaś.
Razem z dymem i wiatrem, śpiewem i wodą drgającą
W twym wielkim płomiennym sercu.

tłum. z hiszpańskiego Janusz Strasburger

wersja oryginalna pt. „Otoño”
w temacie Poezja iberyjska i iberoamerykańska
Ten post został edytowany przez Autora dnia 25.10.13 o godzinie 22:13
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Jesień przychodzi za wcześnie...

Agnieszka Dziewanowska

* * *


A jesień i tak nadchodzi,
Drewno przyjmuje farbę,
jak człowiek dobre słowo.
Kot przybierają na wadze.
Ocet dojrzewa w słoikach.
Łódź w Dębkach trzyma się brzegu.

18 IX
Agnieszka H.

Agnieszka H. Kierownik Wydziału
Planowania i Analiz
Finansowych

Temat: Jesień przychodzi za wcześnie...

Jesień

(Jesień )straciła już swój słoneczny blask
Stała się pomarszczona i blada
Słońce skryło się za lasem i zagląda nieśmiało
Czasem mówi do mnie lecz o miłości mało

(Jesień) zgarbiła się już nieco i pochmurniała
Posmutniała, poszarzała jakoś tak inaczej
Czytam jej wiersze by wnętrze swoje ogrzała
Lecz jest posępna i chłodna jakiej jeszcze nie znałam

autor: Agnieszka Hajec

«

Sonet

|

Kwiaty

»


Wyślij zaproszenie do