Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Regiony i krainy

Różne regiony i krainy geograficzne w Polsce, ale też i na świecie. Pozwolę sobie zacząć
od regionu, w którym się urodziłem, wychowałem i obecnie mieszkam - Dolnego Śląska,
a także od mojego ulubionego poety, Mariana Ośniałowskiego "Rysia", który mieszkając wprawdzie na Dolnym Śląsku tylko przelotnie, zostawił tu piękne poetyckie ślady.


Marian Ośniałowski

Na Dolnym Śląsku


Na Dolnym Śląsku potoki grają
w Książu, pod Bardem.
Stare zamczyska i skały szare
Żywiczne lipce, spienione maje.
Nie ma już naszych drzew, psów i koni.
Dla tych, którzy domu nie mają
Na Dolnym Śląsku potoki grają:
Zapomnij, zapomnij, zapomnij.

z tomu „Wiersze i proza", 2008

W Sowich Górach

Pachnący świerków cień
Słowików chór co noc
Świtem tu wsącza w dzień
Cichutką skargę drozd.

Na dnie zielonych dni
Gorący lata dreszcz
Tu nie zobaczy nikt
Całuj się ile chcesz.

z tomiku „Kontrasty”, 1958

Świdnica

Z mglistych drzew kapie jesień w ulice.
Cieknie z skrzydeł noc barokowym aniołom.
Jeszcze wierszem
ostatnim całuję Świdnicę.
Ton poda drozd,
liść drżącą struną –
ogród sowami zawoła.

Cień katedry – głęboki fiolet.
Trwa Merkurego wstrzymany bieg.
Górskie na wietrze melodie,
gałązek w niebie śnieg.

z tomiku „Kontrasty”, 1958

Wrocław – Tumski Ostrów

Takie stare domy nad wodą,
olśnione przez deszcz i mgły,
bruderszafta wypiły z pogodą,
z wiatrem, słońcem, księżycem na ty.

Śpiewa sennie wody aksamit:
tą uliczką ku Odrze wąską
szła Jadwiga święta, księżna śląska...
Grają wieże, liście, każdy kamień.

z tomiku „Suita cygańska”, 1959Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 13.09.09 o godzinie 19:18
Jadwiga Z.

Jadwiga Z. Bardzo długoletni
dyrektor
przedszkola,
nauczyciel dyplom...

Temat: Regiony i krainy

Jadwiga Zgliszewska

Płaszczyzna pól
otoczona
dywanem łąk
lasów szpalery
aksamitne zielenią
sznureczki rzek
i rozlewisk –
etos nadziei...

może przetrwa
oddalone od metropolii
jedyny azyl –
echo pradziejów
Jadwiga Z.

Jadwiga Z. Bardzo długoletni
dyrektor
przedszkola,
nauczyciel dyplom...

Temat: Regiony i krainy

Jadwiga Zgliszewska

Czas tu przeżyty –
opoka mojego wczoraj i dzisiaj

kolebka tolerancji
ostoja tradycji
chlubna przeszłość
heroizm przodków
absolutne piękno
miasto moje - WęgrówJadwiga Z. edytował(a) ten post dnia 13.09.09 o godzinie 20:54
Jadwiga Z.

Jadwiga Z. Bardzo długoletni
dyrektor
przedszkola,
nauczyciel dyplom...

Temat: Regiony i krainy

Jadwiga Zgliszewska

Ziemio najbliższa –
Matko przybrana
chociaż ze swego łona
mnie nie wydałaś
(sama tu w dolinę Liwca
przywędrowałam)
lecz przygarnęłaś jak wygnańca
i kochasz miłością trudną
bez obłudy

Ziemio Węgrowska –
czasem nieprzyjazna i szorstka
w dawaniu
nie zawsze sprawiedliwa do końca...
klękam przed Tobą
z pokorą się pochylam
nad przodków heroizmem
i kocham Cię
bo drugiej takiej – nigdzie...

Ziemio ukochana –
jak hojnie mnie obdarzasz
słońcem poranka
górą pracy
uśmiechem dziecka
przyjacielem serdecznym

tu dach nad głową
stół chleb i kwiaty
czasem myślę
że to zbyt wiele
tak za nic dostać
ale Matka nie rachuje zasług

bywa – srogo doświadczasz
po matczynemu skarcisz
ale na wszystko się zgadzam
jak ufne dziecko
bo Matce
zawsze się przebacza

Ziemio Węgrowska
jak dzwon przeszłości
którego serca się czepiam
by dalej rozbrzmiewał
głosząc
na cześć Twoją pean!

konto usunięte

Temat: Regiony i krainy

Krzysztof Kamil Baczyński

Mazowsze


1
Mazowsze. Piasek, Wisła i las.
Mazowsze moje. Płasko, daleko -
pod potokami szumiących gwiazd,
pod sosen rzeką.
Jeszcze tu wczoraj słyszałem trzask:
salwa jak poklask wielkiej dłoni.
Był las. Pochłonął znowu las
kaski wysokie, kości i konie.

2
Zda mi się, stoi tu jeszcze szereg,
mur granatowy. Strzały jak baty.
Czwartego pułku czapy i gwery
i jak obłoki - dymią armaty.

3
Znowu odetchniesz, grzywo zieleni,
piasek przesypie się w misach pól
i usta znowu przylgną do ziemi,
będą całować długi świst kul.
Wisło, pamiętasz? Lesie, w twych kartach
widzę ich, stoją - synowie powstań
w rozdartych bluzach - ziemio uparta -
- jak drzewa prości.

4
W sercach rozwianych, z hukiem dwururek
rok sześćdziesiąty trzeci.
Wiatr czas zawiewa. Miłość to? Życie?
Płatki ich oczu? Płatki zamieci?

5
Piasku, pamiętasz? Ziemio, pamiętasz?
Rzemień od broni ramię przecinał,
twarze, mundury jak popiół święty.
wnuków pamiętasz? Światła godzinę?

6
I byłeś wolny, grobie pokoleń.
Las się zabliźnił i piach przywalił.
pługi szły, drogi w wielkim mozole
zapominały.

7
A potem kraju runęło niebo.
Tłumy obdarte z serca i ciała,
i dymi ogniem każdy kęs chleba,
i śmierć się stała.
Piasku, pamiętasz? Krew czarna w supły
związana - ciekła w wielkie mogiły,
jak złe gałęzie wiły się trupy
dzieci - i batów skręcone żyły.
Piasku, po tobie szeptali leżąc,
wracając w ciebie krwi nicią wąską,
dzieci, kobiety, chłopi, żołnierze:
"Polsko, odezwij się, Polsko".
Piasku, pamiętasz? Wisło, przepłyniesz
szorstkim swym suknem, po płaszczu plemion.
Gdy w boju padnę - o, daj mi imię,
moja ty twarda, żołnierska ziemio.

24. 07. 1943
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Regiony i krainy

Maria Zientara-Malewska

O Warmio moja


O Warmio moja! Ziemio brzóz i sosen,
Kraino świerków szumiastych, srebrzystych,
Płomiennych wrzosów i smukłych jałowców,
Odzwierciedlona w jeziorach przeczystych.

Jakaś ty piękna, gdy zbudzą się wiosną
Uśpione lasy - jabłonie zakwitną...
Kiedy w purpurach letniego poranka
Poi się jeleń krynicą błękitną.

Jakaś ty piękna - gdy latem swe tęcze
Wieszasz nad pola złocone pszenicą,
Srebrzone żytem i lnami błękitne
I ponad lasy pachnące żywicą.

A gdy jesienią pobledną twe lice,
W jarzębinowe stroisz się rumieńce,
Tak purpurowe, świeże i tak śliczne,
Jak słodki uśmiech na ustach dziewczęcych.

W babiego lata welony spowita
Znów zbóż szmaragdem stroisz się od nowa,
Więc i ptak każdy, co stąd odlatuje,
Woła z tęsknotą: "Warmijo, bądź zdrowa!"

O Warmio moja, o ziemio kochana,
Pracą i łzami, i krwią poświęcona,
Ojców i matek trudem przeorana,
Ziemio rodzinna: Bądź błogosławiona!

Notka o Autorce w temacie Krzyż - M.M.Michał M. edytował(a) ten post dnia 16.09.09 o godzinie 10:21

konto usunięte

Temat: Regiony i krainy

Teofil Lenartowicz

Jak na Mazowszu


Po szerokim polu modra Wisła płynie,
Pochylone chaty drzemią na dolinie,
Nad wodą zgarbiony stary dąb żylasty,
Kędy bielą płótna wesołe niewiasty.
Po łące bociany stąpają powolne,
W owsach jednostajnie brzęczą świerszcze polne,
A z borów cienistych leśnej okolicy
Rozwiewa się wonność sosnowej żywicy.
Po niebie obłoki jak bieluchne runo,
Słoneczkiem przeciekło, pod błękitem suną.

Na wodzie, na Wiśle, śród ciszy poranka
Płynie łódź flisowska jak szara cyranka,
A za nią ładowne pszenicą galary,
Szum wioseł na falach i śmiechy, i gwary.
Po boru jagody dziewczę rwie na wrzosie
I śpiewa miłemu: "Pędź, głosie, po rosie."
Po długiej dolinie tęskne tony cieką
I słychać piosenkę daleko, daleko.
I gdzie się obrócisz nad Wisłą, nad Bugiem,
Brzmi nuta serdeczna za bydłem, za pługiem,
Po wodzie srebrzystej, po zielonym gaju -
Jakby jedna dusza była w całym kraju.
Oj, śliczna to ziemia to nasze Mazowsze!
I czystsza tam woda, i powietrze zdrowsze,
I sosny roślejsze, i dziewki kraśniejsze,
I ludzie mocniejsi, i niebo jaśniejsze.

Gdzie mi tak na świecie kto zagra od ucha?
Gdzie mi się rozśmieje tak raźna dziewucha,
Gdzie mi pokażecie naszą chatę lichą,
Taki bór szumiący, taką łąkę cichą?
Kędy ja usłyszę tyle ptastwa wrzasku?
Skąd wam modrej Wisły i białego piasku?
Serce moje, serce do tych lasów goni,
Do Wisły, do Wisły - oj tęskno mi do niej!
Szczęśliwe kuliki, szczęśliwe rybitwy,
Co nad nią powietrzne zawodzą gonitwy.
Oj! Mazur ja, Mazur pomiędzy obcymi,
Zmarnuję ja młodość na nie swojej ziemi.

Kiedym szedł do ludzi, cały dzień padało,
Pod wieczór się za mną słońce obejrzało -
Oj, poczerwienione jak oczy matczyne,
Co mnie błogosławiąc patrzyła w dolinę.
Wiatr szumiał po polu, a pszeniczne kłosy
Strząsały na ścieżkę krople jasnej rosy.
Po boru, po lesie, przez gęstwinę ciemną,
Na gałęziach wrony krakały nade mną -
Sierocemu sercu tak się wydawało,
Jakby coś w powietrzu po lesie płakało.
Spojrzałem przed siebie - nikogo nie było,
Kilka ciemnych sosen w ziemię się chyliło.
Daremne po drodze patrzyłem za siebie,
Jedna tylko gwiazdka mrugała na niebie,
I ta utonęła w ciemnej, mrocznej fali;
Nie było nikogo - i poszedłem dalej.
I dalej, i dalej w świat szeroki, długi, -
Bywajcie mi zdrowe, mazowieckie smugi!

Ludzie, nasi ludzie na polu leżący,
Bracia Mazurowie, coście tacy śpiący?
Wstawajcie! Wstawajcie! - Daremne wołanie!
Potłuczone zboże więcej nie powstanie.
Na dalekiej ziemi leży lud na pował,
Połamane kosy, co na wojnę kował.
A ja patrzę na nich we łzach niewymownych -
I przygrywam sobie na skrzypkach wędrownych.

Lasy, nasze lasy, mazowieckie lasy,
Coście przeszumiały nasze sławne czasy -
Gdzie się to podziała nasza dawna chwała?
Wiatrem się rozwiała, śniegiem roztopniała.
Taka wielka ziemia - o mój mocny Boże!
I że też z przemocy otrząść się nie może.
I po co to kwiecie rośnie, i dla kogo -
Żeby je wróg deptał swą przeklętą nogą?
I po co ta Wisła srebrne toczy fale -
Żeby w niej swe konie pławili Moskale!
Na co się te nasze dziewki wychowały -
Żeby dziś moskiewskie dzieci piastowały!
Oj, bracia Mazury! Krzywda nam się dzieje,
Ojcowską chudobę rozkradli złodzieje.
Wiecie, skąd te gwiazdy i piasek nad Wisłą?
Ile ludzi padło, tyle gwiazd zabłysło,
Z każdej łzy ziarenko piasku urobione;
Te gwiazdy i piasek - toć niepoliczone!

Skrzypki, moje skrzypki, do serca zagrajcie,
A wy też, Mazury, chętnie posłuchajcie!
Wszystko zostawiłem, a wziąłem to jedno,
Od czego wam lica to płoną, to bledną;
I włóczę się oto, i tęskliwie żyję -
Westchnieniem się żywię i łez się napiję.
I tak schodzi zima i za zimą lato -
Boże dopuszczenie - chwała mu i za to!
Zagrajcie, skrzypeczki, niechaj wdzięczne granie
Cichy wiatr zaniesie, gdzie moje kochanie.
I życie, i piosnka dobrze się opłaci,
Jeżeli łzy-perły weźmie z serca braci.

Witajże mi, witaj, ojczyzno kochana,
W boleści, w tęskności - oj dana! oj dana!

Wiersz jest też w temacie Zaśpiewam ci pieśńKrystyna Bielarczyk edytował(a) ten post dnia 17.09.09 o godzinie 16:24

konto usunięte

Temat: Regiony i krainy

Andriej Wozniesienskij

Tajga


Twoim zębom — na cel!
ostry nóż w śmieszku twym,
złotych oczu twych trzmiel
Na twą cześć huczy hymn.

Z izby ciągnie nas w wiry,
w bujną trawę po pas —
a ty wróżysz mi wciry
od przyjaciół z mych tras.

Ty — nie święta, nie mniszka,
choć pustelni w krąg tyle —
gnie się kwiatu łodyżka
pod kosmatym motylem.

Nie znam tajgi — i nie wiem,
czy rodzinę gdzieś mam —
tylko znam twoje zęby
i źrenice twe znam.

Jak w buddyjskiej lśni piale
rosa w płatkach fiołkowych,
jakże ona wspaniale
złoci łan rumiankowy!

Kropla dżdżu na płateczkach,
feeryczny aksamit —
ty drżysz jak Calineczka,
lecz do góry nogami.

Żywą wodą się stałaś
na mych wargach, na listkach —
do kropelki rozdałaś
siebie — tajdze. To wszystko.

przełożył Krzysztof Maria Sieniawski
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Regiony i krainy

Stefan Jurkowski*

Białostocczyzna


dłonie w niebie szybujące
głowy ziemią otulone
wieczór – chmura na konarze
jak na rogi byka wzięta

pieśń nad polem w cerkiew rośnie
dymią chwasty kadzidlane
dłonie rozgarniają przestrzeń
głowy rozsrebrzone chmurą

rośnie na powietrzu rysa:
noc się wciska w każdą szparę
nasze dłonie nasze głowy
jak odlatujące światy

z tomu „Zagrożenie”, 1980

*notka o autorze i linki do innych jego wierszy
w temacie Autoportret w lustrze wiersza
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 04.07.11 o godzinie 09:36

konto usunięte

Temat: Regiony i krainy

Andrzej Waligórski

Arktyka na codzień


Czy to foka jękliwie się żali,
Pływająca w lodowatej fali,
Czy też niedźwiedź polarny groźny
Co mu z pyska bucha oddech mroźny?
Może pingwin razem z pingwinięty
Wskoczył z pluskiem w polarne odmęty?
Może płacze ponuro syrena
Ze słynnego statku Amundsena?
Może zamieć uderza o szkiery,
Bo jak nie to, no to co to do cholery?
Chyba że to przez śnieżyste tereny
Pędzą cwałem kosmate reny,
Lub rosomak na zimnym Tajmyrze
Przemarznięte łapy sobie liże,
Lub psi zaprzęg i traperskie narty
Przecierają szlak nieprzetarty,
Albo wilk to samotny przy fiordzie
Wyje, a głos zamarza mu w mordzie,
Względnie mors do przerębli zalazł,
Bo jak nie to, no to co to, kurdebalans?
Wszak nie Fin to, nie Eskimos skośnooki
Strąca sople, które wmarzły mu w loki,
I nie ajsberg płynie z pluskiem straszliwy,
I nie w tajdze syberyjski myśliwy,
I nie żaden Scott na Antarktydzie
Do bieguna z uporem idzie,
Nie Samojed, ani nie Lapończyk
Z lodu igloo budować kończy,
Nie rozbitek tak jęczy na głazie...
No to co to rany boskie w takim razie???
Ach, to w srogiej arktycznej pustce
Lewandowski spędza wczasy w Ustce!!!
Zofia Szydzik

Zofia Szydzik wolna jak wiatr -
emerytura

Temat: Regiony i krainy


Obrazek

Panorama żuławska

Żuławy

rzucił mnie los w krainę, jak tabliczka czekolady!
tu każdy polder stopami Mennonitów odmierzony.
dzisiaj, za pracę, odwdzięcza się złotym kłosem
tym, co cudem ocaleli z wojny, z pustym trzosem!

linia horyzontu płaska, daleka, jak oko sięga.
równa, niczym rozłożona wielka historii księga,
o ziemi skrywającej losy dawnych gospodarzy,
protestanckiej wiary i zapomnianych cmentarzy!

o czym cicho szumią wierzby, jedna z drugą,
wygięte komicznie wiatrem nad błękitną strugą,
gdy zapamiętale kłócą się wróble w ich cieniu ?
uciekają rozkrzyczaną gromadką w oka mgnieniu,

by znów pogwarzyć, sfruną ponownie, w pobliże
przydrożnej kapliczki, gdzie bolesny Jezus na krzyżu
kamienne łzy, już od lat, po policzkach toczy,
bez urazy do ptasząt, za wydziobane oczy!

a gdy wieczór senny nad polami zapada,
noc, już nową historię żuławską opowiada.
czasem, gdy wokół jest tak bardzo cicho
odezwie się czasem echem, jakieś złe licho,
nasze, polskie licho!Zofia Szydzik edytował(a) ten post dnia 22.09.09 o godzinie 10:38

konto usunięte

Temat: Regiony i krainy

Bogna Lewtak - Baczyńska

O Ukraino, pola białe


O Ukraino, pola białe
przestrzenie niezmierzone
O Twoje dzieci chore
chore porzucone
Twojej jawiry, żenki i roztocze
Na co teraz spojrzą Twoje smutne oczy ?
Kiedy fala atomów rzuciła na kolana
ten piękny raj.
Urodzaj. W jarzębiny ubrany.

O ściegi, ściegi białe dróg i chmury
I konie ujeżdżone w chutorach siwych
Trzeba się będzie teraz grzywy gór
Chwycić i tysiąclecia trwać
W obłokach z góry.

cykl : Piekło, 26.10.1989

konto usunięte

Temat: Regiony i krainy

Marian Grześczak

wielkopolska


zielone znojowisko modłów
wieże szturmują niskie niebo
żebrak pod płotem pieśni pieje
nie taki bywa jak u breughla

tu gallem anonymem straszy
spóźniona pora wyobraźni
a na pagórkach się rozsiadły
wiatraki ojców francziszkanów

nocami diabli wieją polem
w zgony sypią mak i modrak
przez rżyska biegnie kusy pies
starucha odpukuje w odrzwia

tu za horyzont pełznie smętek
i bóg się modli do aniołów
wiatryk roznoszą po ulicach
chłopcy co w fałdach płyną czarnych

śród pól gdy buraczanobure
i ziemia łasi się do dymu
bóg by zapukał gdyby umiał
butami w to królestwo wejść

Wspomnienie Nochowa
1957

z tomu "Lumpenezje", 1960


Sny wielkopolskie

Obłoki nad kartofliskiem idą jak białe żółwie
Zielona grzywa omiata długą dolinę płynie
Dzwony dębów zwołują w stada leniwe krzewy
Zmierzch nawija koło pejzażu trybami chałup

1962

z tomu "Pożegnanie Norymbergi", 1965
Krzysztof Adamczyk edytował(a) ten post dnia 10.10.09 o godzinie 08:44

konto usunięte

Temat: Regiony i krainy

Teresa Ferenc*

Kaszuby


Gdzie raj – gdzie kraj gdzie są jego pieśni

Byłam wczoraj w raju
Kaszubka biała jak mleko szła przede mną
Zjawiały się jeziora z oczu Boga zdjęte
wstawały wzgórza ziemi
którą Bóg koszami nosił
doliny wysłuchane z uszu archanioła

Gdzie raj – gdzie kraj gdzie są jego pieśni

Tu go wciąż jeszcze nie odnaleziono
Tu – ptaki nawołują wszystkich świętych
uczonych filozofów
jak myślące obręcze pogiętych

Tu raj – tu kraj – tu są jego pieśni

z tomu „Pieta”, 1981

*notka o autorce i linki do innych jej wierszy
w temacie „Okrutną zagadką jest życie”...
Anna B. edytował(a) ten post dnia 03.04.13 o godzinie 05:12
Alicja Michałek

Alicja Michałek Studentka,
Uniwersytet Jana
Kochanowskiego w
Kielcach

Temat: Regiony i krainy

Wojciech Belon

Ponidzie

Miłkiem wyzłocony kraj,
Wstęgą Nidy przekreślony
Na szlak wzywa,wzywa nas,
Dźwiękiem wiślickiego dzwonu


W srebrnoświtych łąk morze, W mrocze średniowiecza
W pola gdzie słońce orze z ranka po odwieczeż
W żar od od słońca odbity, w różnokwietną pożogę
Wrócisz wiedziony świtem
Wrócisz wiedziony zmrokiem ...

Niebo przesłonięte trzcin,
Tańcem z wiatrem zarzeczonym
W niebie kolegiaty klin,
Dzieli świat na cztery strony

Dyptam chwyta ptasi krzyk,
Babie lato wiążąc w sieci
Snuje się po polach dym,
Nadnidziański sen o lecie

słowa i muzyka: Wojciech Belon (piosenka śpiewana przez zespół "Bukowina")

Wojciech Belon

Nuta z Ponidzia

Polami, polami, po miedzach, po miedzach
Po błocku skisłym w mgłę i wiatr
Nie za szybko, kroki drobiąc
Idzie wiosna, idzie nam

Rozłożyła wiosna spódnicę zieloną
Przykryła błota bury błam
Pachnie ziemia ciałem młodym
Póki wiosna, póki trwa

Rozpuściła wiosna warkocze kwieciste
Zbarwiały łąki niczym kram
Będzie odpust pod Wiślicą
Póki wiosna, póki trwa

Ponidzie wiosenne, Ponidzie leniwe
Prężysz się jak do słońca kot
Rozciągnięte po tych polach
Lichych lasach, pstrych łozinach
Skałkach w słońcu rozognionych
Nidą w łąkach roziskrzoną
Na Ponidziu wiosna trwa

słowa i muzyka: Wojciech Belon (piosenka śpiewana przez zespół "Bukowina")

Źródło: http://kupiszewski.neostrada.pl/spiew.htm#pon

Zmiany między źródłem a tekstem cytowanym wynikają ze specyfiki tekstu śpiewanego (poprawiałam z pamięci na wersję "wierszową"). Zmiana w nazwisku autora wynika stąd, że autor oficjalnie nazywał się Wojciech Belon, ale "artystycznie" dał się poznać jako Wojciech Bellon (znam również historię zmiany nazwiska, jeśli ktoś ciekawy, proszę o kontakt przez Wiadomość). A wiadomości mam prawie z pierwszej ręki - tradycji miasteczka, w którym urodził się i mieszkał Autor (i z którego ja też pochodzę).Alicja Michałek edytował(a) ten post dnia 08.11.09 o godzinie 18:26
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Regiony i krainy

Tomas Venclova

Pieśń pogranicza


A im bliżej granicy, tym wyższy jest pagór piaszczysty.
Krągłe głazy i rude porosty, żółcienie, zielenie -
aby potem pod ciosem pioruna znikł kolor soczysty
i jak w strefie tropików, zamroczył ulewny deszcz ziemię.
W garści wiatru powietrze się marszczy, lśnią igły sosnowe,
pod elipsą zblakłego jeziora ił z dnia się odsłania,
gęsty mrok nad ścieżkami, na grzmiące rozpadły połowy,
smali skórę na ręce, jak zimne gazowe spawanie.
A im bliżej krawędzi, tym bledszy blask gromów w oddali.
Coraz więcej jest nieba. Bez śladu pas chmur się rozpływa.
Niemiejące już serce z zegarem tak ściga się stale
i, powiedziałbyś, cieszy się, czując, że zegar wygrywa.

Wzrok oswajaj ze zmrokiem, a słuch niech się ciszą napawa.
Wklęsłość szosy ukrywa kamienia i dżdżu nocny chaos.
Na poboczu się pieni kałuża od deszczu srebrnawa,
a kanianka osnuwa skalenie, kwarc, mikę i nanos.
Mnogość głosów orkiestry do cna dolne "do" zagłuszyło,
nie odezwał się słowem i krzew gorejący już gaśnie.
Wzgórza dławią się gliną. Wtem woda, bryznąwszy w dół z siłą,
dech zapiera. W siatkówce ślepota ujawnia się właśnie.
Wzrok z ciemnością oswajaj, łów luki w tonacji dźwiękowej.
Pogrążając się w Lete, samochód cichutko warkocze.
Reflektory zgaszone, i trzeba wysilić się zdrowo,
by rozpoznać bielący się szkielet grabczaka na zboczu.

A im bliższy jest kres, duszny pokój jest mniej zrozumiały -
jak cumulus, miotany przez burzę. Tiul parą się zdaje
w ciemnej okna przerębli. Gdzie drzwi, twoim zdaniem, być miały,
są rozchwiane poręcze, i ledwie słyszalny głos się staje
coraz mniejszy CD. Obok drzwi, nie zamkniętych z nawyku,
niewidzialnym poblaskiem lśni kurek i kran nieruchomy.
Światło azyl znajduje z tej strony matowych ścian styku,
pośród powiek okiennic i szyb ropiejących trachomy.
A im bliżej jest gwiazda, tym mroczniej brzmieć nuta zaczyna.
Czarna pustka pochłonie stygnącą melodię do końca,
i jak żagiel nad nocą bezsenną mknie śmierci godzina,
dłużej, niźli trwa oddech, obraca się płyta grająca.

Wzrok do przerwy przyzwyczaj, słuchowi utrata się przyda.
W głos cichnący wsłuchany, potrafisz się poczuć jak w domu,
gdy pewnego dnia przyszłość na pastwę nicości cię wyda,
bez koloru i formy, bez ruin, ulewy i gromu.
Głos zamilknął, lecz echo, którego w istocie nie ma,
trwa w ciemności i rośnie jak róża krzewiąca się w dziczy -
czym dla niego jest szyba, firmament, klawisze, morena,
czymże noc, co na oślep objęła ten pas pogranicza!
Wzrok z niebytem oswajaj, ze swoim prawdziwym królestwem.
Słuch oswajaj z podźwiękiem, co już się odrywa od lasu,
gwiazdozbioru, bezdusznej przyrody, przestrzeni bezkresnej -
niepotrzebny mu świat, jak i płyta, grająca do czasu.

przeł. Zbigniew Dmitroca

z tomu "Wiersze sejneńskie",
Wyd. Pogranicze, Sejny, 2008
Michał M. edytował(a) ten post dnia 09.11.09 o godzinie 14:14

konto usunięte

Temat: Regiony i krainy

Zbigniew Jabłoński

PÓŁWYSEP HELSKI


Czym jesteś?
Czy liśćmi, które wiatr obdarł
Koniecznością ziemi ?

Obrazem wydm oczekujących
Hibernacji bursztynu ?
Czym jesteś...

Może nukleiną wyobraźni poety,
Teorią swobodnego spadku,
Piaszczystych ruchów wody...

Jesteś z resztek fal
Utworzonym półwyspem
Utwardzanym korzeniami sosen
i mchem.
Architekturą kaszubskich chat,
Których sieć wiązań splatają Mużowie,
A Budzisze, dłońmi wytartymi solą
Rozsyłają w Polskę smak dymu.

Najeżonym lufami poletkiem nieba
Aby mewy i wiatr bezpiecznie
Wygrywały melodię polskiego piasku.
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Regiony i krainy

Czesław Miłosz

Żuławy


Śpi w czarnej, pulchnej ziemi złoto, śpij metalu
Z wytartą głową księcia, lwem, koroną.
Komuś tam ciebie, kiedyś, odkopać sądzono.
Muzea zdobić będziesz w moim kraju.

Ciężkie zegary, srebrne misy, kute skrzynie
Pomiędzy gwiazdy zapomniane płyńcie,
W otchłaniach czasu błyśnijcie i gińcie,
Niech co przeminąć ma, prędzej przeminie.

A tutaj ciężarówka dudni pustą szosą,
Dymiąca z rozlewiska wód powstaje ziemia,
Mewy nad szare wody białe skrzydła niosą,
Wiatr niskie rude słońce w trawach rozpłomienia.

Tu rdza splątanych maszyn którą sieką deszcze
Pod czarnymi skrzydłami wiatraków za groblą
I na prom wchodząc ślizga się na mokrej desce
Mały kudłaty konik z dugą i hołoblą.

Ludzie którzy nie znali bogactwa ni siły
W spękanych, starych ścianach pod lampą zasiedli.
Złe lata na ich twarzach popiół zostawiły.
Zatarte są już ślady dróg, jakie przebiegli.

Człowiekowi jak życzyć? Niech będzie szczęśliwy.
Niech własną ręką stworzy niestworzone dziwy,
Nie złoto, niechaj gwiazdę marzenia wyorze.

W ciemny ogród niechaj myślą zmieni
Krainę płaską wziętą z wody i płomieni
Gromy. To w ujściu Wisły grzmi spienione morze.
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Regiony i krainy

Edwin Arlington Robinson

Nowa Anglia


Tu, gdzie wiatr zawsze wieje z północnego wschodu,
Gdzie na zziębłych paluszkach uczą dzieci chodzić,
Zdumienie zawiść wobec innych rodzi,
Że w nich liryczne drożdże miłości za młodu,

Jak również później kipią, że z takim weselem
Na uczcie, gdzie sam diabeł błagałby o spokój,
Hałasują, kielichy wznosząc, jak w amoku,
A najgłośniej ci krzyczą, co pili niewiele.

Tu mówią, że namiętność mąci rozum, ciało
Jest grzeszne, miłość zaś krzyżem dla wielu.
Tu radość drży w kąciku dziergając nieśmiało,

A sumienie zasiada w bujanym fotelu
Wesołe, jakby właśnie na śmierć zagłaskało
Kota, który przez czułość zginął, pierwszy z wielu.

tłum. Ludmiła Marjańska

konto usunięte

Temat: Regiony i krainy

Tomasz Kościkiewicz*

Cuiavia


I

Jak pisać o tej ziemi aby
Nie było mdło i infantylnie
Zmieścić w kilku zdaniach
Setki pokoleń poukładanych
Równymi rzędami na archiwalnych półkach
Oddać rytm ulicy gdzie próżno szukać
Szczerego uśmiechu
Ogarnąć tę ziemię gdzie świętować nie przystoi
Trąbek pochodów próżno szukać
arlekinad kolorowych
W szarości ta ziemia zakwita
W szarości odchodzi
Zawsze lekko słonawa
Matka rodząca trudne dzieci

II

Popatrz tutaj się urodziłem
Na skraju miasta leżałem latem na łące
Słuchałem pasikoników zielonych jak ja
Przeskakiwałem z nimi rowy
Tarzaliśmy się w młodej pszenicy
Smakowaliśmy jeżyn
Obserwując mknące pociągi
Czasami przywoziły burze
Kryliśmy się w krzakach
Słuchając opowieści starej sroki
To był nasz świat tylko ten potrafiliśmy
Ogarnąć wzrokiem
Czasami wracam na łąkę
Pasikoniki mnie nie poznają
ona zrobiła się tak mała
Jak oczko starej sroki

III

Jestem stąd z tej ziemi
Gdzie nawet niebieskie ptaki
Nie potrafią cieszyć się życiem

Jestem stąd z tej ziemi
Gdzie nawet w święta
Ludzie mają smutne oczy

Jestem stąd z tej ziemi
Przeżerającej dłonie i dusze

Jestem stąd
Gdzie drogowskazy
Pokazują tylko drogi ucieczki

z wirtualnego tomiku
„Biegnę na wzgórze", 2001


*notka o autorze, inne wiersze i linki w temacie
Współczesna poezja polska – najmłodsze pokolenie
Krzysztof Adamczyk edytował(a) ten post dnia 07.01.10 o godzinie 10:59

Następna dyskusja:

Z krainy czarów lub ....




Wyślij zaproszenie do