Temat: Polska Bydgostia - czyli awaryjność pojazdów PESY.
Marcin Gwis:
To jak rozumiem, PR ma jakieś biuro projektowe, gdzie siedzą inżynierowie i projektują pojazd pod konkretne wymagania? A nie było tak, że PESA zaproponowała jakiś wstępny projekt a PR go doszlifowywało ?
Ciekawi mnie fakt, co się stanie z "Jamnikiem" jak osiągnie wspomniane 160 KM :-)
Nie, to nie jest tak, że PKP PR miało swoje biura projektowe. Tylko jeśli działasz "x" lat na rynku w jakiejś dziedzinie i zamawiasz dla siebie jakiś produkt, to główne wymagania masz raczej sprecyzowane. Wiesz do czego ten produkt będzie Ci służył, jakie parametry powinien spełniać, no i co musi mieć, żeby spełniać obowiązujące przepisy. A to akurat na pewno wiedzieli w PKP PR.
Pytasz, co się stanie z ED74 gdy osiągnie 160 km/h. Ja Ci odpowiem, że w zasadzie to nic, jedzie dalej, nawet powyżej tej prędkości. Jak jesteś zainteresowany, to zerknij tutaj:
Testy ED74. Generalnie to są bardzo dobre maszyny, a że trochę czasem szwankują, to już kwestia prototypu i wieku dziecięcego (teraz i tak już mniej się psują niż wcześniej). Przyspieszenie mają bardzo dobre (tak dobre, że słabsze podstacje po prostu nie wytrzymują), dobrze się zachowują przy prędkościach powyżej 130 km/h, a hamulce mają wręcz rewelacyjne (przetestowane osobiście).
Sławomir Zimosz:
Nie zawalałbym na ex. PKP PR... W organach IC znalazł się zdaje
crème de la crème ojców i matki pasma suckesów, które
doprowadziły do usamorządowienia przewoźnika ;>
Kolego Zimosz, daleki jestem od "zawalania" czegokolwiek na ex. PKP PR. Po prostu wyjaśniam Koledze, skąd wziął się problem z ED74 i 160 km/h. Co do drugiej części Twojej wypowiedzi, pozwolisz że przez wzgląd na to gdzie pracuję, nie będę się wypowiadał :-)
Kamil M. edytował(a) ten post dnia 14.03.10 o godzinie 21:01