Temat: NAJWAŻNIEJSZE ZASADY CZAROWANIA
A ja się z Tobą nie zgodzę Małgorzato. Pytanie "JAK CHCESZ TO ZROBIĆ?" w ogóle nie powinno na tym etapie padać.
Najpierw trzeba w sobie wyrobić silne przekonanie, że naprawdę tego chcemy i po to potrzebne jest to dlaczego. Kiedy już mamy takie poczucie, które ja nazywam "należy mi się jak psu buda", to tak naprawdę widzimy się już w tej sytuacji, widzimy się właścicielem tego.
I dopiero taki stan otwiera naszą kreatywność, bo stajemy się wyczuleni na różne możliwości prowadzące do naszego celu. Wtedy z całkowitą ostrością widzimy szanse, jakie nam się pod nogi ścielą. I to jest właściwy czas na planowanie, czyli na to "jak chcesz to zrobić".
Czasem nie trzeba się wiele wysilać, wystarczy zebrać i przeanalizować możliwości, które dopiero teraz zaczęliśmy dostrzegać. I zaplanować najlepszą dla nas (co nie zawsze oznacza najkrótszą z możliwych) drogę dojścia do celu.
A kiedy nasze myślenie jest typu "chciałbym to czy to", bez tego poczucia pewności, że zamówiona paczka już do nas idzie, to zastanawiamy się jak to osiągnąć. I wtedy najczęściej ... psss ... powietrze schodzi jak z przekłutego balonu. Bo od razu widzimy tysiące przeszkód - "ja tak nie potrafię", "ja nie mam szczęścia", "co dziesiąty osiąga to, więc pewnie ja będę ta dziewiąta" itp. I od razu nasze marzenie staje się mrzonką ... czymś nieosiągalnym. W ten sposób je sami zabiliśmy.
I na koniec dodam, że ćwiczyłam oba sposoby ... ten pierwszy dawniej i dłużej. Ten drugi nauczyłam się niedawno (ze 3 lata?). I stwierdzam, że ten drugi jest znacznie skuteczniejszy ... i przyjemniejszy - już sam proces dochodzenia do tego daje mnóstwo radości.
Niesamowicie zadziwiające jest jak nagle wiele możliwości nam się pcha w ręce i czasem trzeba zrobić ostrą selekcję, żeby nie rozmienić się na drobne, bo przecież nie da się ze wszystkiego skorzystać.