Ireneusz Sikora

Ireneusz Sikora Program Manager -
Team Leader

Temat: The Visitor - Spotkanie

Choć polski tytuł chyba nieco odbiega od oryginału, to oba doskonale pasują jako streszczenie tego filmu.
Niesamowita historia o stawaniu się na nowo kimś ważnym dla kogoś innego.I o tym jak ważne jest ciągłe poszukiwanie siebie na prawdę.
Polecam
Paulina Filipek

Paulina Filipek radca prawny

Temat: The Visitor - Spotkanie

Hmm, chyba oglądaliśmy inne filmy. O tym samym tytule.

Dla mnie jest to obraz o gorzkim wydźwięku politycznym - po 11 września polityka imigracyjna USA stoi w sprzeczności z tradycyjną gościnnością tego kraju. Kiedyś każdy mógł przyjechać i zrealizować swój amerykański sen - but not anymore.

Relacja między głównym bohaterem a imigrantami, przebudzenie się wdowca z depresji, służy ukazaniu, że nie każdy muzułmanin to terrorysta.

Zachowanie aparatu państwowego przypomina "Proces" Kafki. Wszystko formalnie poprawnie, ale w rezultacie obywatel tkwi w głębokiej dezinformacji i niepewności.

Podobała mi się idea wyrażenia buntu przez rytmiczną muzykę - zwłaszcza ostatnia scena w metrze. To może być nawiązanie do motywu okazywania tęsknoty za samostanowieniem przez murzyńskich niewolników.

Jak źle musi być, że buntuje się najbardziej pokorny - starszy, wykształcony, kulturalny obywatel. Skoro jest tak źle, trzeba zagłosować ZA ZMIANĄ - ZA BARACKIEM OBAMĄ.

I o tym jest ten film.
Ireneusz Sikora

Ireneusz Sikora Program Manager -
Team Leader

Temat: The Visitor - Spotkanie

chyba przesadziłaś z ta reklamą Obamy :) to już za bardzo naciągane...
Paulina Filipek

Paulina Filipek radca prawny

Temat: The Visitor - Spotkanie

Nie, moim zdaniem naciągane jest: "Niesamowita historia o stawaniu się na nowo kimś ważnym dla kogoś innego. I o tym jak ważne jest ciągłe poszukiwanie siebie na prawdę."

Przecież w sumie w jakimś stopniu każdy film jest o tym, że trzeba mieć kontakt ze swoją świadomością - bo sztuka, w tym sztuka filmowa, wyłącza człowieka z rzeczywistości i pozwala złapać kontakt z samym sobą.

Ale akurat ten film tak nie działa. Jest o polityce, IMHO ofkoz.

Zresztą, Irek, jeśli odczytałeś ten obraz w tak uniwersalny i głęboki sposób, to mogę Ci tylko pogratulować tak szerokiego, głębokiego, wręcz panoramicznego spojrzenia.

pzdr :)
Karolina K.

Karolina K. BPM _ Heineken

Temat: The Visitor - Spotkanie

hm a mnie sie podobalo ze ten film stawial wiele pytan, nie byl przegadany, cisza budowala napiecie.
Jak dla mnei film jest o samotnosci, o wartosciowaniu zycia, a historia zwiazana z polityka emigracyjna wlasciwie jest tlem dla histori czlowieka.
A dla mnie tytulowym gosciem jest natomiast Walter.
Paweł Jurczyński

Paweł Jurczyński Project Manager,
Activeweb Sp. z o.o.

Temat: The Visitor - Spotkanie

Paulina G.:
Hmm, chyba oglądaliśmy inne filmy. O tym samym tytule.

Dla mnie jest to obraz o gorzkim wydźwięku politycznym - po 11 września polityka imigracyjna USA stoi w sprzeczności z tradycyjną gościnnością tego kraju. Kiedyś każdy mógł przyjechać i zrealizować swój amerykański sen - but not anymore.

a ja zgadzam się z Ireneuszem. Polityka to tylko tło do całej historii a film wg mnie opowiada o tym, że nigdy nie jest za późno na zmianę - nawet tą radykalną. W jakims sensie łączy się to z "change" i "yes we can" Obamy ;) ale zmiana dotyczy konkretnej osoby, którą może być każdy obojętnie w jakim układzie politycznym się znajduję.

konto usunięte

Temat: The Visitor - Spotkanie

Jest to przede wszystkim bardzo prostolinijny film, który po prostu przedstawia ludzki dramat, a przez to dotyka naszego człowieczeństwa. Myślę jednak, że kwestie polityczne są tu nie mniej ważne. Nawet demokracja może być systemem, w którym człowieka nie traktuje się jak człowieka, a równość wszystkich jest tylko pięknym hasłem. Co jeszcze? Jak zwykle świetny Richard Jenkins. :)
Paulina Filipek

Paulina Filipek radca prawny

Temat: The Visitor - Spotkanie

Paweł Jurczyński:

a ja zgadzam się z Ireneuszem. Polityka to tylko tło do całejhistorii a film wg mnie opowiada o tym, że nigdy nie jest za późno na zmianę - nawet tą radykalną.

Zwróć uwagę, że tak naprawdę nie można mówić o jakieś psychicznej przemianie głównego bohatera - to po prostu człowiek przybity śmiercią żony, ale nie był przesadnie zamknięty w sobie (bardzo szybko zaprosił dzikich lokatorów do pozostania; brał lekcje gry na pianinie).
Paweł Jurczyński

Paweł Jurczyński Project Manager,
Activeweb Sp. z o.o.

Temat: The Visitor - Spotkanie

Zwróć uwagę, że tak naprawdę nie można mówić o jakieś psychicznej przemianie głównego bohatera - to po prostu człowiek przybity śmiercią żony, ale nie był przesadnie zamknięty w sobie (bardzo szybko zaprosił dzikich lokatorów do pozostania; brał lekcje gry na pianinie).

Gra na pianinie to była farsa - tak jak całe jego życie po śmierci jego żony - sztuczne, suche, i nie prawdziwe. Bohater się zmienił i to znacznie!
Paulina Filipek

Paulina Filipek radca prawny

Temat: The Visitor - Spotkanie

Paweł Jurczyński:

Gra na pianinie to była farsa - tak jak całe jego życie po śmierci jego żony - sztuczne, suche, i nie prawdziwe. Bohatersię zmienił i to znacznie!

spoiler!

Gra na pianinie to nie była farsa - to była forma dawania upustu tęsknocie za zmarłą żoną.

Bohater miał depresję. Afrykański rytm wyrwał go z marazmu. To wszystko.

O wiele większe wrażenie zrobiła na mnie godność muzłumańskich kobiet - w ogóle przedstawienie młodej pary i matki chłopaka w taki pozytywny, jasny sposób. Oczywiście celowy zabieg, żeby deportacja bardziej wstrząsnęła widzem.
Ireneusz Sikora

Ireneusz Sikora Program Manager -
Team Leader

Temat: The Visitor - Spotkanie

to dobrze, że tyle równych zdań, znaczy że jednak film ten był poruszający i to w różny sposób.

zgadzam się, że gra na pianinie to była farsa, tak jak całe życie Waltera do czasu spotkania. Sam mówi w pewnym momencie, że udaje zapracowanego człowieka, czyt. udaje by oddzielić się od świata, udaje zapracowanego pisarza, udaję poprzez grę na pianinie, że jego żona jest wciąż z nim...

nie wiem czy nie za dużo opowiadamy, ale we wtorek w trójce ktoś stwierdził, że opowiedzenie filmu nic nie zabierze, a może tylko zachęcić do obejrzenia.

warto zwrócić jeszcze uwagę na olejne znaczenie słowa Visitor - odwiedzający, którym staje się Walter pod koniec filmu. Z osoby całkiem obcej staje się przyjacielem...i to prawdziwym, rzuca swoje udawane obowiązki po to by zrobić wreszcie coś wartego.
Elżbieta Ożóg

Elżbieta Ożóg doradca personalny

Temat: The Visitor - Spotkanie

Zamierzam zobaczyć ten film;-)
Sławek N.

Sławek N. Inżynier serwisu

Temat: The Visitor - Spotkanie

film jest poprostu wielowątkowy:)
Z jednej strony wyzwanie jakim jest wielokulturowość w USA, szczególnie po 11/09,a co za tym idzie, "nadgorliwa" polityka imigracyjna USA.
A z drugiej poszukiwanie swojej tożsamości. Nowej drogi, celu, przyjaźni, miłości...
Bardzo dobry pomysł na film.
Tylko, że w moim przynajmniej odczuciu, zrealizowany troche naiwnie i płytko.
Zalatuje amerykańską rozrywką. Na zasadzie: my dobrzy - oni źli, albo - "jaśli tylko chcesz to wszystko jest banalnie proste".
A nie jest. Świat jest dużo bardziej skomplikowany.
Takie moje subiektywne odczucie...
Tak czy siak obejrzeć warto:)
Rafał N.

Rafał N. product | project
management

Temat: The Visitor - Spotkanie

reklama Obamy? Nie no błagam.

To kolejny film po 11 września pokazujący siłę uprzedzeń, szufladkowania i niemoc zwykłych ludzi wobec polityki imigracyjnej, ale też o szukaniu w życiu szczęścia, pasji i czegoś co pomoże się nam wyrazić. O człowieku zawieszonym pomiędzy życiem i śmiercią.

W mojej opinii to jest właśnie dobre kino. Paulinie muszę przyznać rajcę co wrażenia jakie robi "godność" muzułmańskich kobiet. "Dumę" muzułmańskiej głowy rodziny i nie tylko świetnie obrazuje "Dom z piasku i mgły" (House of sand and fog - 2003r) zaciekawionym polecam.
Lucyna Rozlatowska

Lucyna Rozlatowska Recruitment
Specialist,
Accenture Sp. z o.o.

Temat: The Visitor - Spotkanie

Widziałam wczoraj. Oceniłam go jako ciepły, poruszający, trochę melancholijny. Wątek polityczny to dla mnie jedynie tło dla całej opowieści, głównym bohaterem jest przecież profesor Walter - na początku zgorzkniały, zagubiony i nieszczęśliwy, którego zmienia tytułowe spotkanie. Tarek i jego matka sprawiają, że dostrzega nadzieję w życiu, odkrywa, że jego istnienie po śmierci żony nie jest pozbawione sensu. Oczywiście cały wątek pomocy nielegalnym imigrantom jest ważny i buduje fabułę, ale moim zdaniem nie kluczowy.Lucyna Rozlatowska edytował(a) ten post dnia 17.02.09 o godzinie 11:07
Piotr T.

Piotr T. Business Development
+ Sales + Kompozytor

Temat: The Visitor - Spotkanie

Znakomity film.

Mocny polityczny statement. Aktorzy swietnie graja. Dobrze ewolucja charakterow oraz swietny plot. O niemocy ludzkiej i dehumanizacji.
Agata P.

Agata P. angielski: lekcje,
szkolenia,
tłumaczenia

Temat: The Visitor - Spotkanie

Film świetny, o czym świadczą chociażby powyższe komentarze - zobaczcie, każdy wyciągnął z niego coś innego:)
Dla mnie fantastyczne było pokazanie wychodzenia z marazmu, otwarcia na nowe doświadczenia. Ale przede wszystkim odebrałam to jako film o przyjaźni.

A jeśli chodzi o Obamę - twórcy z pewnością nie robili tego filmu z myślą o nim. Światowa premiera to wrzesień 2007 - Obama był wtedy zaledwie kandydatem na kandydata:)
Rafał K.

Rafał K. IT change management
and service delivery

Temat: The Visitor - Spotkanie

A dla mnie film może i wielowątkowy, doceniam rodzinną tragedię, budowanie nowego życia w oparciu o kontakt z muzyką i nową kulturą, pięknie że porusza ważki temat emigrantów i wielokulturowości i przemian na świecie, ale dwie rzeczy, typowe głupie "amerykanizmy": sztuczny wybuch gniewu w centrum deportacji oraz beznadziejny teatralny koniec z koncertem w metrze, zadecydowały że film uznaję za średniaka i wkrótce o nim zapomnę.
Anna  Lankau-Pogorzels ka

Anna
Lankau-Pogorzels
ka
Market Business
Developer

Temat: The Visitor - Spotkanie

ja mam mieszane uczucia. Brakowało mi duuuuzo w tym filmie, duzo tego czegoś co by sprawiło ze bedę o tym filmie pamietac.. raczej nie bede.

Temat: The Visitor - Spotkanie

Anna Lankau:
ja mam mieszane uczucia. Brakowało mi duuuuzo w tym filmie, duzo tego czegoś co by sprawiło ze bedę o tym filmie pamietac.. raczej nie bede.
A ja wręcz przeciwnie.
Warto było pójść.

Następna dyskusja:

the last kiss (nie wiem, ja...




Wyślij zaproszenie do