Monika S.

Monika S. ciągle szukam wyzwań

Temat: O inkwizycji raz jeszcze

Wiem, że temat już był, ale prawo moderatora silniejsze ;)

"Liczbę ofiar inkwizycji szacowano na setki tysięcy, a nawet miliony. Tymczasem według najnowszych badań – w 1998 r. Jan Paweł II odtajnił watykańskie archiwa inkwizycji – ciesząca się najbardziej ponurą sławą inkwizycja hiszpańska w latach 1540–1700 przeprowadziła 44 674 procesy z oskarżenia o zdradę świętej wiary katolickiej. Na karę śmierci skazano w nich dokładnie 1,8 proc. oskarżonych."

http://wiadomosci.onet.pl/1588088,1292,1,ogniem_slowem...

konto usunięte

Temat: O inkwizycji raz jeszcze

Myślę, że prawdziwej liczby ofiar nie poznamy nigdy. Pomimo dostępu do wszelkich źródeł ;)
1) Zbyt dużo czasu upłynęło,
2) Wiele źródeł przepadło z kretesem, na przestrzeni wieków ( wojny, pożogi, celowe niszczenie itp.)
A przeciwnicy i zwolennicy KK, i tak będą przytaczać "swoje" argumenty "za" i "przeciw".
Było, minęło - zamiast Swiętej Inkwizycji - od 7 grudnia 1965 roku, decyzją Vaticanum Secundum - mamy Kongregację Nauki Wiary ( ostatecznie nazwa utrwalona w 1983 roku ).
Nikogo już fizycznie nie "przystosowują" do doktryny KK ;)
Stanisław Bartkowski

Stanisław Bartkowski Senior Software
Engineer, IBM
Laboratorium
Oprogramowania...

Temat: O inkwizycji raz jeszcze

Inkwizycja to są trzy różne pojęcia: "inkwizycja" - rozumiana jest procedura prawna czy sądowa, inkwizycja jako nazwa kościelnej instytucji jak "Inkwizycja Sredniowieczna", "Inkwizycja Hiszpańska", "Inkwizycja Rzymska" itp itd, oraz "Inkwizycja" jako pewien mit, legenda, fantazja przejawiające się w literaturze, sztuce czy drukach polemicznych. Nieumiejętność rozróżniania tych pojęć prowadzi do fatalnych sktuków.

np.
---------
Jeden z najpopularniejszych podręczników inkwizycyjnych dwóch jego średniowiecznych autorów-dominikanów nazwało właśnie „Młotem na czarownice” (1488 r.)
---------

Ponury i sadystyczny "Młot na czarownice" absolutnie nigdy nie był żadnym "podręcznikiem" stosowanych w procedurze sądowej rzeczywistej inkwizycji, autor jakąś popularną nazwę własnę przeniósł do świata rzeczywistego.

Pomijając dodatkowo fakt, ze niby skąd z akt watykańskich ma wynikać "liczba ofiar" Inwkizycji Hiszpańskiej - przecież jedno z drugim nie miało nic wspólnego. Akta Inkwizycji Hiszpańskiej są dostępne już od XIX wieku, na bazie tych akt została napisana klasyczna książki amerykańskiego historyka Lei:
http://en.wikipedia.org/wiki/Henry_Charles_Lea
Książka po angielsku jest dostępna on-line w sieci.

W tego typu tematach trzeba czytać literaturę pisaną przez specjalistów znających temat - jak chociażby książkę Lei. Po polsku, w serii ceramowskiej - jest książka znawcy tematy Kamen: "Inkwizycja Hiszpańska". Natomiast trzeba się trzymać z daleka od wypocin dziennikarzy, którzy pod pretekstem "poprawiania historii" w rzeczywistości powielają istniejące stereotypy i zabobony.
Stanisław Bartkowski

Stanisław Bartkowski Senior Software
Engineer, IBM
Laboratorium
Oprogramowania...

Temat: O inkwizycji raz jeszcze

Inkwizycja (jako rzeczywista instytucja) jest jedną z najlepiej znanych i udokumentowanych nowożytnych instytucji. W Hiszpanii są całe archiwa dokumentów wytworzonych przez samą Inkwizycję, są bez problemów dostępne dla badaczy i naukowców. Do dzisiaj odczytano może 20-30 procent. Inkwizycja to byla biurokratyczna instytucja, która wszystko szczegółowo protokółowała i zapisywała. Przekonanie, że są tam jakieś ponure i mroczne tajemnice, szkielety w szafach czekające na potrząśnięcie, krew zamieciona pod dywany czekająca na odsłonięcie - to też taki popularny zabobon.

konto usunięte

Temat: O inkwizycji raz jeszcze

Zgadzam się. Często "dziennikarze", próbują zaistnieć powracając do w/w tematu ( nie miałem na myśli założyciela i moderatora strony ;) ), bez przygotowania merytorycznego. A "gawiedź" podkręcona tematem, zwłaszcza na forach internetowych daje upust "wiedzy". Opinie znawców tematu - speców od teologii, historyków ( zwłaszcza specjalistów od KK), socjologów, religioznawców, psychiatrów, seksuologów itp. - dających upust swojej fachowej wiedzy, merytorycznym argumentom i udzielając cennych uwag, pogłębionych wieczorną lekturą "FiM" lub "Nie", okraszone czasem cytatem z Deschner-a ( ale to już wyższy poziom ewolucji , i dotyczy tych, co przeczytali w życiu nieco więcej niż "Jak Wojtek został strażakiem" czyli kiedyś tam, lektura obowiązkowa na etapie edukacji stopnia podstawowego). Najlepsze są hasła i epitety typu: " ludu Polan powstań z kolan", "Czarna mafia", "Pasibrzuchy", "Czarna zaraza", "Katoliban", "Sukienkowi" itd, lub krucjaty, inkwizycja, II wojna światowa ( z Jasenovac-em, papieżem będącym na usługach Hitlera, i żydożercą itp, po pedofilię i homoseksualizm - USA, Irlandia, Polska. Opinie z "forów" to takie powielanie zasłyszanych opowieści, bądź wyrwanych z kontekstu pojedynczych zdarzeń, połączone z rynsztokowymi wypowiedziami. Co w konsekwencji i tak nie poszerza horyzontów w w/w temacie. Dlatego warto siegnąć do opracowań naukowych, a wnioski samemu wyciągać, bez "dziennikarskich kaczek".

Stanisław Bartkowski:
Inkwizycja to są trzy różne pojęcia: "inkwizycja" - rozumiana jest procedura prawna czy sądowa, inkwizycja jako nazwa kościelnej instytucji jak "Inkwizycja Sredniowieczna", "Inkwizycja Hiszpańska", "Inkwizycja Rzymska" itp itd, oraz "Inkwizycja" jako pewien mit, legenda, fantazja przejawiające się w literaturze, sztuce czy drukach polemicznych. Nieumiejętność rozróżniania tych pojęć prowadzi do fatalnych sktuków.

np.
---------
Jeden z najpopularniejszych podręczników inkwizycyjnych dwóch jego średniowiecznych autorów-dominikanów nazwało właśnie „Młotem na czarownice” (1488 r.)
---------

Ponury i sadystyczny "Młot na czarownice" absolutnie nigdy nie był żadnym "podręcznikiem" stosowanych w procedurze sądowej rzeczywistej inkwizycji, autor jakąś popularną nazwę własnę przeniósł do świata rzeczywistego.

Pomijając dodatkowo fakt, ze niby skąd z akt watykańskich ma wynikać "liczba ofiar" Inwkizycji Hiszpańskiej - przecież jedno z drugim nie miało nic wspólnego. Akta Inkwizycji Hiszpańskiej są dostępne już od XIX wieku, na bazie tych akt została napisana klasyczna książki amerykańskiego historyka Lei:
http://en.wikipedia.org/wiki/Henry_Charles_Lea
Książka po angielsku jest dostępna on-line w sieci.

W tego typu tematach trzeba czytać literaturę pisaną przez specjalistów znających temat - jak chociażby książkę Lei. Po polsku, w serii ceramowskiej - jest książka znawcy tematy Kamen: "Inkwizycja Hiszpańska". Natomiast trzeba się trzymać z daleka od wypocin dziennikarzy, którzy pod pretekstem "poprawiania historii" w rzeczywistości powielają istniejące stereotypy i zabobony.
Stanisław Bartkowski

Stanisław Bartkowski Senior Software
Engineer, IBM
Laboratorium
Oprogramowania...

Temat: O inkwizycji raz jeszcze

Linki do książki Lei są tutaj:

http://en.wikipedia.org/wiki/Spanish_Inquisition

Trzeba przejść na koniec, do "External links".

Oczywiście, że jest dużo nowszej literatury, Lea miał poza tym silne uprzedzenia do Kościoła Katolickiego i samej Inkwizycji, czego specjalnie nie ukrywa. Ale jest uważany za klasyka tematu, a sama książka za najlepsze, całościowe ujęcie i opisanie działania tej instytucji.

konto usunięte

Temat: O inkwizycji raz jeszcze

Monika S.:
Wiem, że temat już był, ale prawo moderatora silniejsze ;)

"Liczbę ofiar inkwizycji szacowano na setki tysięcy, a nawet miliony. Tymczasem według najnowszych badań – w 1998 r. Jan Paweł II odtajnił watykańskie archiwa inkwizycji – ciesząca się najbardziej ponurą sławą inkwizycja hiszpańska w latach 1540–1700 przeprowadziła 44 674 procesy z oskarżenia o zdradę świętej wiary katolickiej. Na karę śmierci skazano w nich dokładnie 1,8 proc. oskarżonych."

Inkwizycja hiszpańska wydawała najwięcej wyroków w pierwszej fazie swojego istnienia czyli przed 1530 rokiem. Potem liczba skazywanych radykalnie zmalała (co zwiżane było ze zmianą skazywanych osób). Dla okresu przed 1530 rokiem dane nie są zbyt kompletne

konto usunięte

Temat: O inkwizycji raz jeszcze

Dyskusje o liczbach ofiar inkwizycji przypominają dysksuję o męczennikach chrześcijańskich z cesarstwa rzymskiego. Kiedy zaczęo podliczać wiarygodne męczeństwa liczba straconych nie okazała się duża (a przez wiele lat tovzono batalie ile było ofiar). W liczbach bezwzględnych dziś na nikim to nie zrobiłoby wrażenia
Dzięki takim źródłom jak Konstytucje apostolskie wiemy jednak o trzeciej twarzy przesladowań (drugą były liczne wymuszone apostazje) - w małych gminach przesladowanie gdzieś w III w. kojarzy się się z zrzutką na łapówki, aby wyjść cało z niebezpieczeństwa
Stanisław Bartkowski

Stanisław Bartkowski Senior Software
Engineer, IBM
Laboratorium
Oprogramowania...

Temat: O inkwizycji raz jeszcze

Jeśli chodzi o "Młot na czarownice" to Inkwizycja w Hiszpanii wręcz przestrzegała władze przed jego stosowaniem:

http://libro.uca.edu/lea4/8lea9.htm

Meanwhile the chronic witchcraft troubles in Navarre had called forth ...

Tymczasem ciągłe kłopoty związane z czarownicami w Navarro w 1538 roku spowodowały wydanie intrukcji (wydanych przez Supremę, organ zwierzchni trybunałów inkwizycyjnych w Hiszpanii) dla inkwizytora Valdeolitas, który został tam wysłany ze specjalną misją. Kazano mu nie zwracać żadnej uwagi na powszechne oczekiwanie palenia czarownic, ale przeprowadzić dochodzenia z najwyższą starannoscią, ponieważ były to sprawy bardzo delikatnej natury, gdzie łatwo jest być wprowadzonym w błąd. Nakazano mu nie konfiskowac majątków, ale nakładac grzywny w celu wypłaty pensji. Miał tlumaczyć co bardziej rozsądnym osobom, że zniszczenia zbiorów zbóż są spowodowane przez zła pogode lub jako będącą skutkiem kary od Boga, poniewaz takie nieszczęscia się również zdarzają tam, gdzie nie ma żadnych czarownic, więc oskarżenia zabójczej działalności czarownic powinny byc traktowane bardzo ostrożnie. Malleus Maleficarum "Młot na czarownice" - "Biblia" polujących na czarownice - nie może byc traktowana bez zastrzeżeń, ponieważ autor mógł się przecież mylić jak każdy, żądania corregidores (urzędników miejskich) aby im wydawać winnych w celu wymierzenia kary za zbrodnie, nie mogą być spełniane zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami.

konto usunięte

Temat: O inkwizycji raz jeszcze

Panie Stanisławie - znów apeluję o postzreganie kontekstu źródeł. Bez tego nie można dojść do konstruktywnych wniosków. PO raz koeljny wypowiada się pan bez rozpatrzenia tak trywialnej kwestii w jakim momencie dany dokument powstał
W Hiszpanii nie było aplenia czarownic. Po pierwsze dlatego że istniała silna struktura państwowa, która ograniczała samowolę dołów. Po drugie było unormowanie stosowania tortur. Ale po trzecie zamiast ścigać czarownice koncentrowano się na judaizujących - prześladowanie czarownic to szukanie w bardzo zlych czasach kozła ofiarnego na którego zwala się winę za całe zło. W Hiszpanii ten wróg był po prostu inny
Stanisław Bartkowski

Stanisław Bartkowski Senior Software
Engineer, IBM
Laboratorium
Oprogramowania...

Temat: O inkwizycji raz jeszcze

Proszę sobie odpuścić to zmyślanie, że Inkwizycja nie paliła czarownic, bo była zajęta paleniem konwertytów - przecież to czysta żenada. Hiszpania w XVI wieku to była dopiero zlepkiem różnych krajów - Habsburgowie zaczęli proces centralizacji, ale w tamtym czasie to może król miał silną władzę w Kastylii, ale już niekoniecznie w Aragonii. Więc mówienie o "silnej strukturze państwowej" to jakieś nieporozumienie. Poza tym, co ma wspólnego "silna struktura państowa" z "niepaleniem czarownic" to pojęcia nie mam, co ma piernik do wiatraka.
Inkwizytorzy nie palili czarownic z tego powodu, że woleli stosy wykorzystać na konwertytów czy protestantów, tylko z tego prostego powodu, że byli na ogól dobrze wykształconymi prawnikami. Prywatnie mogli wierzyć w czary, ale jako prawnicy doskonale wiedzieli, że udowodnić na gruncie prawnym to, że np. przyczyną padania bydła w jednej wiosce są czary miotane przez czarownicę w drugiej wiosce jest niezmiernie trudno i dlatego z ogromnym sceptycyzmem podchodzili do takich spraw i przestrzegali przed tym inne sądy.
Poza tym, to Inkwizycja jak najbardziej karała za czary, w statystykach były to drugie pod względem liczebności sprawy po tzw. "opiniach", ale czary traktowane jako zabobon, a nie jako realność - a za to maksymalną karą był chłosta.
I w ogóle sugeruję, żeby zamiast zmyślać te brednie usiąść kiedyś do lektur i wzbogacić swój warsztat, jak na razie bardzo wątlutki.
Filip Kamizela

Filip Kamizela trener sprzedaży,
handlowiec

Temat: O inkwizycji raz jeszcze

Stanisław Bartkowski:
Proszę sobie odpuścić to zmyślanie, że Inkwizycja nie paliła czarownic, bo była zajęta paleniem konwertytów - przecież to czysta żenada. Hiszpania w XVI wieku to była dopiero zlepkiem różnych krajów - Habsburgowie zaczęli proces centralizacji, ale w tamtym czasie to może król miał silną władzę w Kastylii, ale już niekoniecznie w Aragonii. Więc mówienie o "silnej strukturze państwowej" to jakieś nieporozumienie. Poza tym, co ma wspólnego "silna struktura państowa" z "niepaleniem czarownic" to pojęcia nie mam, co ma piernik do wiatraka.
Inkwizytorzy nie palili czarownic z tego powodu, że woleli stosy wykorzystać na konwertytów czy protestantów, tylko z tego prostego powodu, że byli na ogól dobrze wykształconymi prawnikami. Prywatnie mogli wierzyć w czary, ale jako prawnicy doskonale wiedzieli, że udowodnić na gruncie prawnym to, że np. przyczyną padania bydła w jednej wiosce są czary miotane przez czarownicę w drugiej wiosce jest niezmiernie trudno i dlatego z ogromnym sceptycyzmem podchodzili do takich spraw i przestrzegali przed tym inne sądy.
Poza tym, to Inkwizycja jak najbardziej karała za czary, w statystykach były to drugie pod względem liczebności sprawy po tzw. "opiniach", ale czary traktowane jako zabobon, a nie jako realność - a za to maksymalną karą był chłosta.
I w ogóle sugeruję, żeby zamiast zmyślać te brednie usiąść kiedyś do lektur i wzbogacić swój warsztat, jak na razie bardzo wątlutki.

Witam,

Panie Stanisławie, to Pańska wiedza jest wyjątkowo mizerna.

Ciągle słyszy się pytanie, ile ofiar pociągnęła za sobą Święta Inkwizycja. Setki tysięcy lub miliony to najczęściej podawane liczby. Niestety, wypowiedzi dziennikarzy, autorów książek czy niektórych polityków bazują na mitach skutecznie podsycanych od czasów rewolucji francuskiej...

Szkoda, że niewiele osób zadało sobie faktyczny trud przeanalizowania prawdziwej historii Świętego Officjum.

Chciałbym podać Wam kilka faktów, które być może zmienią obraz tej instytucji a przy okazji przysłużą się dalszej dyskusji.

1. Święta Inkwizycja była niczym innym, jak Trybunałem d/s wiary. Głównym powodem jej powstania było "ucywilizowanie" postępowań sądowych i rozdział sądownictwa świeckiego od kościelnego. Wcześniej bowiem do jednego worka wrzucano drobnych złodziejaszków, morderców, wiarołomnych małżonków, szpiegów, heretykówitp. itd. Sądy świeckie najczęściej stosowały wyroki śmierci lub okaleczenia. Na porządku dziennym były również samosądy i lincze. Pierwsze stosy zapłonęły - mimo protestów kościoła - w Orleanie za czasów króla Roberta II. W tamtym czasie kościół wielokrotnie nawoływał do powstrzymania się od przemocy w stosunku do innowierców.
Przypomnę, że średniowiecze to okres, kiedy nierozerwalnie wiązano strukturę kościoła ze strukturą i historią społeczeństwa. Tylko katolik mógł być pełnoprawnym członkiem społeczeństwa. Król postrzegał swoją władzę jako daną od Boga i to właśnie władza świecka wzięła na swoje barki obowiązek tępienia herezji, która wtedy była równoznaczna ze zdradą stanu. To władze świeckie tak na prawdę były prekursorem stosów i kar śmierci w stosunku do innowierców. Mówią nam o tym liczne świeckie kodeksy (Szwabii czy Saksonii), wyjątkowo brutalne.

Święta Inkwizycja miała to wszystko ukrócić i ucywilizować.

Po rozpoczęciu działalności trybunałów inkwizycyjnych drastycznie spadła liczba ludzi skazanych na śmierć za herezję.

Ciekawostka: Czy wiecie, że często się zdarzało, że przestępcy złapani na gorącym uczynku, odwoływali się do "podszeptów diabła" licząc na to, że trafią przed trybunał inkwizycji, bo ten gwarantował uczciwy proces? I więzienia o dużo lepszym standardzie, niż świeckie?

2. Święta Inkwizycja a stosy: otóż po pierwsze, nie jest tak, jak rozpowszechnia się publicznie w mediach, że Trybunały kierowały heretyków na stos. Trybunał orzekał jedynie o winie podsądnego lub o jej braku. W przypadku zatwardziałych heretyków, trybunał wydawał takowego w ręce świeckiej władzy i to w jej gestii leżał rodzaj kary, który często gęsto był surowszy, niż sugestie samego trybunału. Św. Inkwizycja nikogo bezpośrednio nie posłała na stos, bo nie miała takich uprawnień. Mało tego, nawet czasami sugerowała władzy świeckiej, aby kary były łagodne.

Jeden z przykładów dotyczy osławionego Giordano Bruno, często podawanego jako szczególną ofiarę tępienia wolnej myśli przez kościół. Otóż po wieloletnim procesie, w którym wielokrotnie próbowano prowadzić merytoryczne dysputy z Bruno, tenże trwając w zatwardziałej herezji, został uznany winnym przez sąd inkwizycyjny i wydany władzy świeckiej z prośbą, aby kara nie obejmowała ani śmierci, ani okaleczenia. Wyrok spalenia Giordano Bruno na stosie wydały świeckie władze Rzymu.

Natomiast najczęściej stosowanymi wyrokami był obowiązek chodzenia w szatach pokutnych przez określony czas i modlitwy.

Nigdy również nie zdarzyło się, aby wydano w ręce władzy świeckiej sądzonych heretyków, gdy ci przyznali się do winy i odwołali swoje poglądy.

Ciekawostka: Absolutnymi rekordzistami w stosach byli protestanci z Niemiec i Holandii.

3. Święta Inkwizycja a liczby. Tutaj rozbieżności są największe a wynikają przede wszystkim z dość częstym myleniem ilości prowadzonych spraw z ilością faktycznie wykonanych kar śmierci. Jako przykład podam, że gdzieś czytałem, że podczas jednego procesu w Toledo spalono 375 osób. Tymczasem fakt jest taki, że nie spalono ani jednej, a te 375 to liczna orzeczonych kar kanonicznych (modlitwy i pokuta). I to nie w trakcie jednego procesu, a kilkudziesięciu.
Podczas 3 wieków działalności owianej czarną sławą inkwizycji hiszpańskiej na stos trafiło 216 osób!

O wiele więcej ofiar przyniosły prześladowania katolików w genewskiej gminie Lutra czy w henrykowskiej Anglii, gdzie katolikom publicznie wyrywano wnętrzności lub zakopywano żywcem w ziemi do szyi, a ich głowy służyły do gry w piłkę. Stosy protestanckie znacznie przekraczały swą liczbą stosy katolickie.

Rewolucja Francuska zna 300.000 udokumentowanych i wykonanych wyroków śmierci.

4. Spuścizna Świętej Inkwizycji: I tutaj również ciekawostka: To Święte Officjum wprowadziło do procesów sądowych elementy stosowane do dzisiaj: zastępstwo procesowe, obrońca z urzędu, możliwość odwołania się od wyroku do wyższej instancji czy choćby możliwość wnioskowania o wymianę składu orzekającego ze względu np. na stronniczość lub nieprzychylność w stosunku do podsądnego.

5. Święta Inkwizycja a tortury: Fakt, że tortury były stosowane. Ale chciałbym zwrócić uwagę na kilka istotnych elementów.

- Tortury nigdy nie były wymysłem Świętej Inkwizycji, ale sądów świeckich i były przez nie stosowane na długo przed powstaniem Świętego Officjum. W pierwszych latach działalności trybunałów inkwizycyjnych, tortur nie stosowano w ogóle.

- Torturowanym mógł być jedynie oskarżony o ciężkie przestępstwa, nie zaś podejrzany.

- Decyzje o podjęciu tortur podejmowano przez aklamację, dodatkowo zgodę na nie musiał wydać miejscowy biskup.

- Torturowany miał prawo w ciągu 24 godzin odwołać zeznania złożone pod wpływem tortur.

- Zeznania pod wpływem tortur nie mogły być traktowane jako materiał dowodowy w procesie.

Tortury stosowano poza tym nader rzadko, a wielu dostojników kościelnych wręcz ich zakazywało na terenach swoich diecezji. Np. podczas krucjaty przeciwko katarom na południu Francji, mamy 3 (!!) przypadki zastosowania tortur.

Ciężko powiedzieć, skąd się wzięła czarna legenda Świętej Inkwizycji. Niewątpliwie rozpowszechnianie tego typu stereotypów zaczęło się w protestanckich Niemczech i Holandii. Skutecznie podtrzymywana przez jakobinów i libertynów doby Oświecenia legenda ta stała się jednym z największych kłamstw w historii ludzkości. Zachęcam do przeczytania:

1. Dr. Roman Konik: "W obronie Św. Inkwizycji"
2. Waldemar Łysiak: "Malarstwo białego człowieka"

Zapraszam do dyskusji

FilipFilip Kamizela edytował(a) ten post dnia 12.12.09 o godzinie 23:50
Stanisław Bartkowski

Stanisław Bartkowski Senior Software
Engineer, IBM
Laboratorium
Oprogramowania...

Temat: O inkwizycji raz jeszcze

http://en.wikipedia.org/wiki/Navarre_witch_trials

Największe w dziejach polowanie na czarownice zaczęło się w 1609 roku w kraju Basków, w Navarre, w północnej Hiszpanii.
W 1611 roku sprawą się zajął Alonso Salazar Frias, inkwizytor z trybunału w Logrono. Podróżował po terenie i zbierał oraz porządkował zeznania. Na tej podstawie opracował i wysłał raport do Supremy, organu zwierzchniego dla trybunałów inkwizycyjnych w Hiszpanii, gdzie stwierdził, że cała sprawa to wyłącznie bujna fantazja i przestrzegł, ile niewinnych osób by skazano, gdyby uznać oskarżenia za realne. Argumenty które przedstawił były tak przekonywujące, że Suprema w 1614 roku wydała edykt, który w praktyce uniemożliwił karanie za czary pojmowane jako realność. Chociaż tak naprawdę, ten edykt tylko formalizował to, co Inkwizycja wcześniej stosowała w praktyce.
Stanisław Bartkowski

Stanisław Bartkowski Senior Software
Engineer, IBM
Laboratorium
Oprogramowania...

Temat: O inkwizycji raz jeszcze

Raport Salazara był tak wstrząsający, że Inkwizycja nawet pośrednio przyznała się do błędu, gdy na autodafe 7 listopada 1610 roku w Logrono skazała 29 kobiet za czarownictwo, z czego sześć spalono. Pod wyrokiem podpisał się wtedy także sam Salazar. Przyznanie się do błędu było raczej ewenementem w dziejach tej instytucji.
Filip Kamizela

Filip Kamizela trener sprzedaży,
handlowiec

Temat: O inkwizycji raz jeszcze

Monika S.:
Wiem, że temat już był, ale prawo moderatora silniejsze ;)

"Liczbę ofiar inkwizycji szacowano na setki tysięcy, a nawet miliony. Tymczasem według najnowszych badań – w 1998 r. Jan Paweł II odtajnił watykańskie archiwa inkwizycji – ciesząca się najbardziej ponurą sławą inkwizycja hiszpańska w latach 1540–1700 przeprowadziła 44 674 procesy z oskarżenia o zdradę świętej wiary katolickiej. Na karę śmierci skazano w nich dokładnie 1,8 proc. oskarżonych."

http://wiadomosci.onet.pl/1588088,1292,1,ogniem_slowem...

skazano 1,8% a faktycznie wykonano 261 wyroków.

Następna dyskusja:

Dlaczego Jaruzelski nie jes...




Wyślij zaproszenie do