konto usunięte

Temat: siedem poziomów fotografów

Duchowy przewodnik (satyra) © Ken Rockwell.com

(Uwaga: posługuję się zachodnią konwencją językową, według której "on" oznacza obydwie płcie).




Onanista sprzętowy: Najniższy Poziom 1 (odpowiednik "Piekła" w mitologii chrześcijańskiej)

Ci mężczyźni (a do tej grupy zaliczają się wyłącznie mężczyźni) nie interesują się sztuką ani fotografią, ponieważ nie posiadają duszy. Nie mając duszy, nie potrafią wyrazić swoich wyobrażeń ani uczuć, dlatego też ich zdjęcia - o ile w ogóle jakieś robią - są do niczego.

Większość uprawia techniczne zawody - są wśród nich inżynierowie, komputerowcy i specjaliści od nauk ścisłych. Ludzie ci tak bardzo przejmują się wystawianiem cyfrowych ocen dla różnych rzeczy, że całkowicie zapominają o tym drobnym fakcie, iż aparat czy tabela z wynikiem testów ma niewiele wspólnego z duchem obrazu. Ponieważ tak bardzo interesują się mierzeniem osiągów aparatów, przezwaliśmy ich "onanistami sprzętowymi". Niestety, wielu z nich trafia na moją stronę KenRockwell.com poszukując informacji o osiągach aparatów.

Wielu z nich lubi też bawić się sprzętem audio, komputerami czy samochodami. Mogą cieszyć się z zabawek, takich jak aparaty, dla samej przyjemności ich posiadania. Rzadko, jeżeli w ogóle, korzystają z nich w celach, do jakich zostały stworzone.

Młodsi spośród nich grają w gry komputerowe, często "czatują" i surfują po Internecie. Starsi przyłączają się do klubów miłośników aparatów. (Należy zapisywać się do klubów fotograficznych, ale nigdy do klubów miłośników aparatów czy jakichkolwiek klubów, które usiłują wystawiać punkty sztuce, ponieważ sztuka jest czymś subiektywnym i nie może być oceniana za pomocą cyferek). Ludzie ci nigdy nie stworzą niczego godnego uwagi, korzystając ze swoich sprzętów. Ale z pewnością podnieca ich fakt posiadania, nabywania lub opowiadania o nich innym ludziom.

Jedynym rodzajem wyposażenia, na który nie zwracają najmniejszej uwagi, jest ten sprzęt, który jest rzeczywiście przydatny: oświetlenie.

Interesują się sprzętem dla samego sprzętu. Zagadają cię na śmierć, jeżeli tylko im pozwolisz. Jednak gdy wyrazisz chęć obejrzenia ich prac, cała odwaga natychmiast ich opuszcza. Mogą także pomyśleć, że chcesz zobaczyć ich aparaty.

Ktoś posiadający przyzwoite portfolio nie jest sprzętowym onanistą sprzętowym. Ktoś posiadający więcej aparatów niż porządnych zdjęć może nim być. Zapewne są nimi osoby, których strony internetowe pełne są artykułów o technice, a pokazują bardzo niewiele interesujących zdjęć.

Pod żadnym pozorem nie zadawaj się z tymi ludźmi, nie rozmawiaj z nimi ani nie czytaj ich stron internetowych. Dla nieuświadomionych jawią się niczym niewyczerpane źródła wiedzy. Ich chore, pozbawione życia dusze z rozkoszą wciągną cię do ich własnego piekła. Już nigdy nie uwolnisz się od rozważań o tym, jak ostry naprawdę jest twój obiektyw. Jeżeli zaczniesz się tym martwić, już nigdy nie sfotografujesz niczego poza murem z cegieł czy kartą testową.

Ludzie ci są łatwi do zidentyfikowania. Jeżeli doczytałeś aż do tego miejsca, zapewne widziałeś ich strony internetowe. Zawsze mają mnóstwo informacji o sprzęcie, ale niewiele zdjęć. Strzeż się informacji pochodzących ze stron, na których nie ma wielkiej ilości zdjęć, które ci się podobają.

Musiałem zdjąć większość zdjęć sprzętu z mojej strony internetowej, ponieważ ci ludzie poświęcali więcej czasu na oglądanie mojego sprzętu niż na oglądanie moich prac! Pasmo dostępu, za które płacę, zajmowali ci idioci, gapiąc się na moje obiektywy zamiast oglądać zdjęcia - dla których właśnie ta strona powstała. Dlatego wszystkie fragmenty o sprzęcie są w kolorze żółtym, aby bolały ich oczy, gdy będą tracić zbyt wiele czasu na śrubki i motorki.

Wielu ludzi, którzy piszą do mnie mejle, należy niestety do tej najgorszej, nieoświeconej grupy. Mnóstwo z nich grasuje po Internecie i poświęca całe godziny na "wnoszenie własnego wkładu" do stron poświęconych technice oraz gadając na czatach takich jak Photo.net, http://dpreview.com, photocritique.net czy na niemieckim forum dla osób posiadających i zbierających Nikony, zamiast robić własne zdjęcia. Ci goście tutaj nie są tacy źli.



Bogaty Amator: Poziom 2

To amatorzy, którzy - posiadając zbyt wiele pieniędzy - kupują mnóstwo sprzętu. Ma on uwolnić ich swobodną ekspresję. W tej grupie znajdziemy przeważnie mężczyzn, a większość z nich jest w podeszłym wieku lub na emeryturze.

Bogaci amatorzy robią zdjęcia aparatami marki Leica, Contax, Alpa, Hasselblad oraz kamerami wielkoformatowymi Linhof (4x5'') Są to niewątpliwie świetne aparaty. Ale zdjęcia uzyskiwane nimi niczym się nie różnią od tych zrobionych Zenitem, Pentaxem, Bronicą czy Tachihara.

Biedniejsi bogaci amatorzy robią zdjęcia lustrzankami Nikona - a czasem też Canona.

Ostatnio ci kretyni kupują cyfrowe lustrzanki, przeznaczone dla reporterów gazetowych, takie jak Canon EOS-1D czy Nikon D1X. Aparaty te dają gorsze rezultaty techniczne niż aparaty, którymi posługują się pstrykacze. Naprawdę głupi ludzie czekali na pojawienie się Contaxa N Digital, który kosztuje 7 tysięcy dolarów. Jest mniej użyteczny niż cyfrowe lustrzanki Nikona czy Canona, a zdjęcia robi technicznie gorsze niż tania lustrzanka na zwykłe klisze.

Bogaci amatorzy myślą, że nieostre czarno-białe zdjęcia pokazujące ubogich ludzi to sztuka.

Niektórzy bogaci amatorzy łatwo spadają na ostatni poziom w hierarchii, ponieważ nadmiernie przejmują się kwestią sprzętu. Inni przechodzą wprost do tworzenia świetnej sztuki, ponieważ nie muszą przejmować się sprzętem - uważają, że właśnie ich jest najlepszy z możliwych. Co ciekawe, niewielu bogatych amatorów tworzy zwyczajne, przeciętne zdjęcia. Ich prace są albo świetne, albo całkowicie do dupy.



Zawodowiec: Poziom 3

Zawodowy fotograf to ktoś, kto utrzymuje się wyłącznie (w 100%) z fotografii.

Zawodowcy nie tworzą sztuki aby żyć - tworzą komercyjne obrazy. Zwykle dobrze opanowali technikę i potrafią wygenerować całkiem porządne zdjęcia, jednak umiejętność przekazywania swoich wizji nie zawsze jest im dana.

Oczywiście, zawodowcy mogą tworzyć wspaniałe zdjęcia w czasie, kiedy nie pracują.

Zawodowcy poświęcają bardzo niewiele czasu na zastanawianie się nad swoim sprzętem - poza sytuacjami, kiedy muszą go naprawić. Spędzają większość czasu na poszukiwaniu zleceń i narzekaniu, że wszyscy inni fotografowie w mieście obniżają ceny.

Zawodowcy wydają na klisze i usługi laboratorium więcej w ciągu miesiąca niż na swój sprzęt w ciągu całego roku.

Nie istnieją profesjonalni fotografowie przyrody. Fotografowie przyrody mają jakiś inny etat, albo są utrzymywani przez żony.

Zawodowcy robią zdjęcia lustrzankami Nikona, średnioformatowymi Mamiyami lub aparatami wielkoformatowymi Calumet 4x5''. Nie stać ich na tak dobry sprzęt, jaki kupuje większość poważnych amatorów.

Jeżeli nie jesteś profesjonalnym fotoedytorem, pewnie nigdy nawet nie słyszałeś o zawodowych fotografach - chyba że przyjaźnisz się z jednym z nich. Faceci występujący w reklamach aparatów, którzy twierdzą, że używają tego czy tamtego aparatu, to tylko wynajęci modele.

Prawdziwi zawodowcy nie mają swoich stron internetowych i nie publikują biuletynów technicznych. Tacy ludzie są zwykle amatorami.




Pstrykacz: Poziom 4

Pstrykaczem jest moja mama, a wraz z nią większość ludzi. Takie osoby chcą mieć wspomnienia, a nie fotografie czy aparaty.

Pstrykacze, którzy są grafikami, bądź po prostu posiadają zdolności plastyczne, bardzo często tworzą fantastyczne zdjęcia, zadziwiając innych. Tacy pstrykacze są artystami, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Na ogół także ubierają się lepiej niż artyści, którzy uważają się za artystów.

Uwierz mi: to fotograf robi zdjęcie, a nie aparat.

Pstrykacze używają zwykłych "małpek" albo aparatów jednorazowych, osiągając tak samo doskonałe rezultaty jak pozostali, korzystający z "Lejków", Nikonów, Canonów czy Contaxów.



Amator: Poziom 5

Amatorami są ludzie, którzy mniej niż połowę swoich zarobków osiągają z fotografii. Nie ma to nic wspólnego z jakością robionych przez nich zdjęć.

Tacy ludzie kochają tworzyć fotografie. Dobrzy amatorzy o czystych duszach mogą przeskoczyć pozostałe poziomy i stać się artystami.

Ludzie, którzy poza swoim normalnym zajęciem w weekendy zajmują się fotografowaniem ślubów itp. nie przestają być amatorami - po prostu biorą pieniądze za swoje zdjęcia.

Amatorzy, którzy sądzą, że lepszy aparat sprawi iż będą robili lepsze zdjęcia, ryzykują spadek na najniższy poziom - onanisty sprzętowego. Zbyt wielu amatorów daje się zwieść producentom aparatów i wierzy, że muszą mieć dobre aparaty aby robić dobre zdjęcia. Takie myślenie zabija tworzenie sztuki.

Amatorzy, którzy potrafią zatracić się w tworzeniu świetnych obrazów, znajdują się na dobrej drodze do uzyskania oświecenia.

Dobrze jest być amatorem - z tego poziomu łatwo można wznieść się na poziom artysty.

Amatorzy prawie zawsze używają lustrzanek Canona.


Dziwka: Poziom 6

Dziwka to artysta, który sprzedaje swoją duszę, przyjmując za swoje dzieła pieniądze lub narkotyki.

Ponieważ zniża się do tego poziomu, jego wizja twórcza zapewne nie jest szczera.

Dlaczego? Jeżeli musisz sprzedawać swoją duszę, aby mieć kasę na jedzenie i mieszkanie, nie pieprzysz się dla przyjemności - co oznacza, że nie próbujesz niczego nowego.

Jeżeli dziwce uda się po latach starań zarabiać tyle, by wystarczyło na opłacanie rachunków, to raczej mało prawdopodobne, aby próbował nowego stylu, dopóki potrzebuje pieniędzy.

Artyści mający swojego "przedstawiciela" (co oznacza, że reprezentuje ich galeria czy agent - coś w rodzaju alfonsa) mogą go utracić, zmieniając styl.

Dlatego też sztuka wystawiana na sprzedaż przez jedną osobę raczej nie będzie ani lepsza, ani inna.

Jedyne, czego chcą od dziwki jego alfonsi (pardon, przedstawiciele) to styl, dzięki któremu jego zdjęcia sprzedają się. Przeczytaj książkę Barnbauma o artyzmie. Naprawdę rzadko zdarza się, aby odnosząca sukcesy dziwka zmieniła styl, który już został zaakceptowany.





Artysta: Najwyższy Poziom 7 (odpowiednik "Nieba" w mitologii chrześcijańskiej)

To najwyższy poziom, jaki można osiągnąć.

Artysta przelewa swoją wyobraźnię w materialną formę, którą nazywamy fotografią. Zatrzymuje w tej fotografii duszę miejsca, prawdziwą lub wyobrażoną, na którą reaguje widz.

Artysta w pełni panuje nad używanymi przez siebie narzędziami. Tworząc, artysta wykracza poza zwykłe, przyziemne istnienie, gdyż jego dusza ulatuje aby spotkać się z duszą, którą on chce ukazać. Artysta może uczyć się i ćwiczyć kiedy nie tworzy. Kiedy jednak tworzy, aparat staje się przedłużeniem jego umysłu. Gdy jest zaangażowany w proces twórczy, nie poświęca ani jednej świadomej myśli kwestiom technicznym, które tak doskonale opanował.

Używając muzycznego porównania, pianista może nieustannie ćwiczyć gamy, ale kiedy występuje, nie zastanawia się nad układem palców na klawiaturze. Zatraca się w nastroju chwili.

Podobnie jak profesjonalni surferzy, mający po kilkanaście desek, czy gitarzysta z kolekcją 23 kostek, artysta może posiadać wielką ilość aparatów - a każdy z nich służy do innego celu.

Inny artysta może mieć tylko jeden aparat, lub nie mieć go wcale. To nie ma znaczenia.

Artyści czasem ubierają się dziwacznie, a często bardzo późno kładą się spać.

Nikt nigdy nie ogląda ich prac, ponieważ nie są zbyt dobrzy w autopromocji. Ci, którzy potrafią się wypromować, spadają na poziom Dziwki. Niestety, o paradoksie, oznacza to, że nie zobaczysz nigdy zdjęć prawdziwego artysty - chyba że znasz go osobiście. Dobrzy artyści na ogół wstydzą się pokazywać swoje prace komukolwiek - chyba że bardzo dobrze ich znasz - ponieważ wkładają w nie swoją duszę.

Artysta może posługiwać się dowolnym rodzajem aparatu, także otworkowym czy jednorazowym, albo kamerą wielkoformatową. Posługują się takim instrumentem, jakiego potrzebują by stworzyć to, czego chcą.

konto usunięte

Temat: siedem poziomów fotografów

Ken Rockwell is the Chuck Norris of photography

Ken Rockwell's camera has similar settings to ours, except his are: P[erfect] Av[Awesome Priority Tv[Totally Awesome Priority] M[ajestic]
Ken Rockwell doesn't color correct. He adjusts your world to match his.
Sure, Ken Rockwell deletes a bad photo or two. Other people call these Pulitzers.
Ken Rockwell doesn't adjust his DOF, he changes space-time.
Circle of confusion? You might be confused. Ken Rockwell never is.
Ken Rockwell doesn't wait for the light when he shoots a landscape - the light waits for him.
Ken Rockwell never flips his camera in portrait position, he flips the earth
Ken Rockwell ordered an L-lens from Nikon, and got one.
Ken Rockwell is the only person to have photographed Jesus; unfortunately he ran out of film and had to use a piece of cloth instead.
When Ken Rockwell brackets a shot, the three versions of the photo win first place in three different categories
Before Nikon or Canon releases a camera they go to Ken and they ask him to test them, the best cameras get a Nikon sticker and the less good get a Canon sticker
Once Ken tested a camera, he said I cant even put Canon on this one,thats how Pentax was born
Rockwellian policy isn't doublethink - Ken doesn't even need to think once
Ken Rockwell doesn't use flash ever since the Nagasaki incident.
Only Ken Rockwell can take pictures of Ken Rockwell; everyone else would just get their film overexposed by the light of his genius
Ken Rockwell wanted something to distract the lesser photographers, and lo, there were ducks.
Ken Rockwell is the only one who can take self-portraits of you
Ken Rockwell's nudes were fully clothed at the time of exposure
Ken Rockwell once designed a zoom lens. You know it as the Hubble SpaceTelescope.
When Ken unpacks his CF card, it already has masterpieces on it.
Rockwell portraits are so lifelike, they have to pay taxes
On Ken Rockwell's desktop, the Trash Icon is really a link to National Geographic Magazine
Ken Rockwell spells point-and-shoot "h-a-s-s-e-l-b-l-a-d"
When Ken Rockwell went digital, National Geographic nearly went out of business because he was no longer phyically discarding photos
For every 10 shots that Ken Rockwell takes, 11 are keepers.
Ken Rockwell's digital files consist of 0's, 1's AND 2's.
Ken Rockwell never focus, everything moves into his DoF
Ken Rockwell's shots are so perfect, Adobe redesigned photoshop for him: all it consists of is a close button.
The term tripod was coined after his silhouette
Ken Rockwell never produces awful work, only work too advanced for the viewer
A certain braind of hig-end cameras was named after people noticed the quality was a lot "like a" rockwell
Ken Rockwell isn't the Chuck Norris of photography; Chuck Norris is the Ken Rockwell of martial arts.
Ken Rockwell never starts, he continues

za: liem, Epic|, Fufie, michel_v, neom, Wintre, Bas|k, lament, mattsteg__ and pal @ http://bahneman.com/liem/blog/article.php?story=Ken_Ro...
(moze jak skoncze retusz to przetlumacze ale teraz wracam do warstw)
Maciej S.

Maciej S. we własnej osobie ;p

Temat: siedem poziomów fotografów

Pierwsze dobre,ale z taaaaką brodą ;)
drugie super i bardzo trafne...zwłaszcza jak ktoś wie co Ken wypisuje..
Jak dla mnie Ken Rockwell to taki Korwin-Mikke fotografii.
Nie ważne co powie, ważne żeby było kontrowersyjne i przeciwne do tego co wszyscy wiedzą. Albo może jeszcze trafniejsze porównanie będzie z Jerremim Clarksonem z Top Gear. Też nie zna się na tym o czym mówi, a zrobił karierę dzięki kontrowersyjności i atrakcyjnej formie programu.

W każdym razie warto przy tej okazji ostrzec przed braniem tego co pisze Ken całkiem na serio. Nawet jeśli nie jest w dziale "satyra".

konto usunięte

Temat: siedem poziomów fotografów

i jeszcze warto zagladnac do post'u 32 i linku do strony Ken'a

http://photography-on-the.net/forum/showthread.php?t=3...
Piotr L.

Piotr L. • Weź Mnie •

Temat: siedem poziomów fotografów

Ken to jeden z tych gosci którego wypociny jak czytam odrazu poprawia mi się humor... prawde mówiąc jeszcze ani razu nie spotkałem się z jakimś mądrym tekstem jego autorstwa :)
Rafał Burczyński

Rafał Burczyński Projektant,
architekt
krajobrazu, forograf

Temat: siedem poziomów fotografów

ken na bank jest przyjacielem, takze pasjonaty fotografa, gracjana roztockiego :D:D:D
Piotr L.

Piotr L. • Weź Mnie •

Temat: siedem poziomów fotografów

i pewnie razem podśpiewują " ... Jozin z bazin my kochamy Cię ..." :P

konto usunięte

Temat: siedem poziomów fotografów

właśnie obejrzałam zdjęcia rzeczonego Rockwella - rety!
co myślicie, ale szczerze, o jego fotach???
Piotr L.

Piotr L. • Weź Mnie •

Temat: siedem poziomów fotografów

zdjęcia zdjęciami, ale gościu ma troszkę nie równo pod sufitem i w tym sęk ;)

konto usunięte

Temat: siedem poziomów fotografów

powiedzmy że jest radykalny, a przy okazji śmieszny
ale galeria - cóż, przypomina podręcznik "jak nie fotografować", przez chwilę nawet myślałam, że rzeczywiście jestem w takiej zakładce! ;-)
Maciej S.

Maciej S. we własnej osobie ;p

Temat: siedem poziomów fotografów

Izabella M. T.:
powiedzmy że jest radykalny, a przy okazji śmieszny
ale galeria - cóż, przypomina podręcznik "jak nie fotografować", przez chwilę nawet myślałam, że rzeczywiście jestem w takiej zakładce! ;-)

no po prostu jest to jeden z wielu, którzy zrobili karierę nie znając się na tym co robią, dzięki temu, że mają niewyrobionego odbiorcę...mało przykładów w innych dziedzinach?
To i fotografia też ma takie swoje kuriozum.
Monika S.

Monika S. always look on the
bright side of life
:)

Temat: siedem poziomów fotografów

a mi sie podoba np. to:
http://www.kenrockwell.com/guat/warm750.htm

teoretycznie poprawne - moglby przeciez walnac tym oknem w srodek kadru a tak to przynajmniej ladna rownowaga i zdjecie ciekawe :)

tylko za jednym razem moge obejrzec moze trzy ;), za kolorowo, troche mi to hdr przypomina :)

konto usunięte

Temat: siedem poziomów fotografów

jedna jaskółka wiosny nie czyni ;-)
Aleksandra Młyńczyk

Aleksandra Młyńczyk Czy chciałbyś być
swoim Klientem?
Pomoc w definicji
wymag...

Temat: siedem poziomów fotografów

a mi się podoba...
np.
http://www.kenrockwell.com/guat/trsa.htm
http://www.kenrockwell.com/guat/capu.htm
http://www.kenrockwell.com/2000/harbor.htm
http://www.kenrockwell.com/dv/aoh.htm
http://www.kenrockwell.com/200210/0009.htm

i wymieniać bym jeszcze mogla, ale to może dlatego, że jestem tylko poziom 4 - pstrykacz ;)

konto usunięte

Temat: siedem poziomów fotografów

najbardziej podoba mi się określenie "onanista sprzętowy" - przykład: ma siano, ma małpkę i pierdoli tym wszytkie zdjęcia, widząc zdjęcia z lustrzanki myśli,że wystarczy mieć taki sprzęt i wszystko będzie git. Ale niestety fotografia nie jest związana z patrzeniem lecz z czuciem. zapraszam na http://morl.pl ; http://morl.digart.pl/digarty/

konto usunięte

Temat: siedem poziomów fotografów

A ja tam nie oceniam czy ktoś jest amator czy profesjonalista... pewnie dlatego że nie mam doświadczenia :-) Mogę stwierdzić jedynie czy coś mi się podoba czy nie. A co do punktów, są śmieszne :-) to bardzo ładnie nam pokazuje kto czego szuka w fotografii. Jeden chce pokazać że stać go na świetny sprzęt, drugi po prostu ma coś do przekazania obrazem.

A tak z drugiej strony, wielu malarzy było niedocenianych za życia... kto wie co będzie modne za 100 lat? ;-)

Następna dyskusja:

Siedem Poziomów fotografa




Wyślij zaproszenie do