Rafał D.

Rafał D. Head of Production,
Locon Sp. z o.o.

Temat: Fighterki, kobiety trenujące sporty walki

Przy okazji tematu o Ginie Carano przyszły mi do głowy trzy pytania a nie chciałem tam śmiecić.

1. Trenują u Was w sekcjach kobiety w sensie "mieszanym", tj. razem z facetami?
2. Czy bywają wspólne sparingi? Jeśli tak to czy na podobnych warunkach fizycznych i czy z dawaniem "forów"?
3. Jak ogólnie podchodzicie do walki przeciwko kobiecie i trenujących kobiet (pytanie do panów)? Czy mielibyście z tym problem? Czy są po prostu kolejnym zawodnikiem ważącym tyle i tyle i mającym tyle i tyle wzrostu czy jednak kobietą?Rafał D. edytował(a) ten post dnia 10.06.08 o godzinie 22:54
Magda Sanchez

Magda Sanchez Trener Kulturystyki,
Trener Personalny,
Instruktor Fitnes...

Temat: Fighterki, kobiety trenujące sporty walki

To ja odpowiem na 2 pierwsze pytania. Mianowicie jak trenowałam taekwondo, wcześniej kung-fu, treningi były jak najbardziej wspólne i uważam, że to jest fajne. Co do kwestii sparingów to owszem, były pary mieszane i bez żadnych tzw. forów. Jednakże brano pod uwagę gabaryty czyli ja np. z moją kogucią wagą +/- 50 kg, walczyłam z kolegą wprawdzie cięższym, ale niewiele wyższym i masywnym ode mnie, choć zapewne silniejszym, lepiej zbudowanym, zatem miałam 2 razy więcej pracy do wykonania. On z kolei widząc ile serca wkładam i jak poważnie traktuję temat, nie miał wyjścia, musiał odpowiadać na ciosy co by nie zaliczyć gleby i nie ośmieszyć się przed chłopakami więc walka była na poważnie, ostra i efektywna, ale bez chamstwa! Ja osobiście w żadnej dyscyplinie nie uznaję wspomnianych forów. Jest to jedynie moja decyzja czy rzucam się na głęboką wodę i ryzykuję tym samym dostanie po tyłku, bo zdaję sobie sprawę, iż facet z założenia jest po prostu silniejszy, szybszy, większy...W sporcie zawodowym jest oczywiście podział na kobiety-mężczyźni czy to na ringu czy na bieżni, obie płcie mają inną fizjologię wysiłku i ma to inne przełożenie na wynik końcowy więc tak jest sprawiedliwie.

Temat: Fighterki, kobiety trenujące sporty walki

W różnych klubach różnie to wyglądało. Niektórzy trenerzy z góry mówili, że kobiety walczą z kobietami, a mężczyźni z mężczyznami i mieszane walki treningowe/kontrolne były tylko w wyjątkowych okolicznościach, ale też byłam w takim klubie gdzie wręcz zachęcano, by kobiety walczyły z mężczyznami i to było ok. Niektóre kobiety są bardziej ostre niż mężczyźni i nieraz wolałam walczyć z mężczyzną niż z kobietą, tym bardziej, że mi akurat nie zależy na biciu w dosłownym tego słowa znaczeniu, tylko bardziej na doskonaleniu techniki. Mężczyźni dają fory, ale tylko na początku, gdy są nieprzyzwyczajeni, często słyszę, że no jak można bić kobiety? Że czują się z tym głupio, ale w końcu się przyzwyczajają i walczą jak z równym, ale to też zależy jaki poziom kobieta narzuci (!!!), bo zdarzają się panienki, które po prostu mówią, żeby delikatnie się z nimi obchodzić. A odnośnie pytania nr 3 - wydaje mi się, że to kwestia indywidualna, każdy człowiek ma inny stosunek do tego. Chyba głównie początkujący mają problem, by walczyć z kimś innej płci, co jest pewnie spowodowane naleciałościami ze szkoły, gdzie wf osobno mieli chłopcy i dziewczynki, ale z punktu widzenia kobiet - z czasem chyba każda kobieta ma coraz większą ochotę by się sprawdzić z osobnikiem płci męskiej. Osobiście wolę trenować z mężczyznami, bo mam wrażenie, że wówczas robię większe postępy.
Rafał D.

Rafał D. Head of Production,
Locon Sp. z o.o.

Temat: Fighterki, kobiety trenujące sporty walki

Nie no przyczyny potencjalnych problemów z pytania 3. są dość oczywiste, generalnie przyjęte jest że kobiet się nie bije, to raczej normalne :)

Po Twojej odpowiedzi przyszło mi kolejne pytanie do głowy, tym razem dla Pań.
4. Kobiety ogólnie są uważane za bardziej impulsywne i podlegające emocjom a mniej kalkulacji jak mężczyźni. Czy widać to też na treningu albo w ringu? Czy kobietę łatwiej poniesie na sparingu przez emocje czy może jednak zraniona męska duma jest równie "czuła"?

Temat: Fighterki, kobiety trenujące sporty walki

Nie bardzo rozumiem pytanie :) Różnica między kobietami i mężczyznami jest chyba tego typu, że u kobiet łatwo zauważyć, że agresja rośnie wraz z umiejętnościami, natomiast u mężczyzn od początku do końca ma to bardziej związek z usposobieniem, no nie? Ale też nie można generalizować, bo ludzie mają różne powody, dla których trafiają do klubów. Niektóre kobiety mogą mieć jakieś powody z przeszłości, przez które chcą się wyżyć na mężczyznach. Są też kobiety typu feministycznego, które po prostu chcą udowodnić, że potrafią bić się jak mężczyźni. A u mężczyzn to myślę, że duże znaczenie ma to czy w danej chwili jest oceniany przez kolegów czy nie, bo jeżeli jest poddawany ocenie, to jest bardziej brutalny, niż na zwykłych treningach, na których walka z kobietą często jest dla mężczyzny po prostu zabawą ;)Maria K. edytował(a) ten post dnia 20.11.12 o godzinie 10:52
Rafał D.

Rafał D. Head of Production,
Locon Sp. z o.o.

Temat: Fighterki, kobiety trenujące sporty walki

Rozumiem, czyli na tym polu nie da się zgeneralizować.
Marta S.

Marta S. koordynatorka do
zadań specjalnych

Temat: Fighterki, kobiety trenujące sporty walki

ja nie mam innych dziewczyn w sekcji więc z laskami biję się tylko na zawodach :) nie mam forów, ale są sytuacje - wspomniane wyżej - kiedy czasami jakaś różnica jest i trzeba do niej odpowiednio podejść.

co do emocjonalności - głupi stereotyp.

konto usunięte

Temat: Fighterki, kobiety trenujące sporty walki

Co do powyższego stereotypu, to sie zgadzam. Jak do tej pory nie spotkałem się z kobietą w WALCE, która miałaby problemy z emocjonalnością, co więcej lepiej mi się walczyło jak do tej pory z kobietami. One walczą (przynajmniej z tych walk które odbyłem), ale się nie piorą, co się zdarza czasem w męskim wydaniu. Natomiast zdarzało się, że "poniosło" lekko mężczyznę z którym walczyłem. Ale na szczęście poniosło we właściwym kierunku :)Darek J. edytował(a) ten post dnia 11.06.08 o godzinie 10:36
Marta S.

Marta S. koordynatorka do
zadań specjalnych

Temat: Fighterki, kobiety trenujące sporty walki

w kierunku ściany? :)

emocjonalne podejście do walki może być częste w początkowym stadium nauki - kiedy jeszcze nie do końca wiemy o co chodzi, jak poradzić sobie z róznymi sytuacjami... "pranie się" może być także charakterystyczne dla tej fazy początkowej ale z czasem celem ma być walka a nie bijatyka i szarpanina. IMHO.

konto usunięte

Temat: Fighterki, kobiety trenujące sporty walki

W którym dokładnie kierunku, to dobrze nie pamiętam, ale na pewno we właściwym. Co do "prania," to jest ono charatkterystyczne dla młodzieży, zresztą wcale się nie dziwię.. Natomiast ja już jestem pewnego rodzaju dinozaurem i mam trochę inny punkt spojrzenia (niekoniecznie słuszny) na te sprawy.
w kierunku ściany? :)

konto usunięte

Temat: Fighterki, kobiety trenujące sporty walki

Rafał D.:
Przy okazji tematu o Ginie Carano przyszły mi do głowy trzy pytania a nie chciałem tam śmiecić.

1. Trenują u Was w sekcjach kobiety w sensie "mieszanym", tj. razem z facetami?

Oczywiście i nawet nasz trener ganiał panny jak same ze sobą ćwiczyły.
2. Czy bywają wspólne sparingi? Jeśli tak to czy na podobnych warunkach fizycznych i czy z dawaniem "forów"?

Ja mam obawy co do uderzenia kobiety nawet na treningu ale za to one nie miały ze mną co moja szczęka do tej pory mi przypomina.
3. Jak ogólnie podchodzicie do walki przeciwko kobiecie i trenujących kobiet (pytanie do panów)?

Bez zastrzeżeń.
Czy mielibyście z tym problem? Czy są po prostu kolejnym
zawodnikiem ważącym tyle i tyle i mającym tyle i tyle wzrostu czy jednak kobietą?

No wiesz ja generalnie nie łomoce się z kobietą tak jak np z jakimś miśkiem ważącym i wyglądającym jak ja.
Generalnie kobieta ma troche problemów ze wstępnym przełamaniem się ale potem to już terminator :)
Anna Gasiorowska

Anna Gasiorowska www.agnegocjator.pl

Temat: Fighterki, kobiety trenujące sporty walki

Marta Szostak:
ja nie mam innych dziewczyn w sekcji więc z laskami biję się tylko na zawodach :) nie mam forów, ale są sytuacje - wspomniane wyżej - kiedy czasami jakaś różnica jest i trzeba do niej odpowiednio podejść.

co do emocjonalności - głupi stereotyp.

Zgadzam sie z kolezanka! I u mnie w sekcji rowniez nie ma kobiet (dziewczynki sa, wiec sparingi z facetami na porzadku dziennym i tak jest fajnie!
Pozdrowienia!

Temat: Fighterki, kobiety trenujące sporty walki

Marcin D.:
Rafał D.:
Przy okazji tematu o Ginie Carano przyszły mi do głowy trzy pytania a nie chciałem tam śmiecić.

1. Trenują u Was w sekcjach kobiety w sensie "mieszanym", tj. razem z facetami?

Oczywiście i nawet nasz trener ganiał panny jak same ze sobą ćwiczyły.
2. Czy bywają wspólne sparingi? Jeśli tak to czy na podobnych warunkach fizycznych i czy z dawaniem "forów"?

Ja mam obawy co do uderzenia kobiety nawet na treningu ale za to one nie miały ze mną co moja szczęka do tej pory mi przypomina.
3. Jak ogólnie podchodzicie do walki przeciwko kobiecie i trenujących kobiet (pytanie do panów)?

Bez zastrzeżeń.
Czy mielibyście z tym problem? Czy są po prostu kolejnym
zawodnikiem ważącym tyle i tyle i mającym tyle i tyle wzrostu czy jednak kobietą?

No wiesz ja generalnie nie łomoce się z kobietą tak jak np z jakimś miśkiem ważącym i wyglądającym jak ja.
Generalnie kobieta ma troche problemów ze wstępnym przełamaniem się ale potem to już terminator :)

U mnie w akademi jest taka Paulina które jest piękną blondynką i można się oszukać bo ma takie uderzenie że po pierwszym ciosie można się złożyć więc co do kobiet to tylko i wyłącznie zależy od nich czy chcą walczyć na 100% czy może bardziej delikatniej ale jak do tej pory miałem jedną sytuacje że walcząc z kobietą powiedziała że jestem silniejszy i żebym uważał choć ona trenuje 8 lat dłużej odemnie...ja mam opory tak czy inaczej żeby walczyć na sparingach na 100% z kobietami...nawet jak wiem że taka osoba jest lepsza odemnie
Marta S.

Marta S. koordynatorka do
zadań specjalnych

Temat: Fighterki, kobiety trenujące sporty walki

no tak, trenować trzebą z głową :)
Karolina I.

Karolina I. właściciel Kito Team

Temat: Fighterki, kobiety trenujące sporty walki

Zgadzam się z Martą, że to stereotyp, ze kobiety w trakcie walki łatwiej poddają sie emocjom
To jest chyba społecznie uwarunkowane, że jak dzieczyna walczy walecznie (nie mylić z "agresywnie") to wszyscy odbierają to jako zadziorność, furie itp., ale jak walecznie walczy facet- kozak!
Mnie to już nie dziwi, a że już troche trenuję w team'ie męsko-damskim (z naciskim na męskim) to się zwyczajnie przyzwyczaiłam.

Sparruję/ trenuję głównie z facetami z prostej przyczyn- jest ich na moich trenigach po prostu więcej, ale płeć nie gra jakiejś szcególnej roli, o ile człowiek jest średnio ogarnięty i wie, na czym dany sparring ma polegać.
Mam to szczęście trenować z fajnymi facetami, którzy nie próbują mi lewym cepem weselnym wybić z głowy SW. :)
Rafał D.

Rafał D. Head of Production,
Locon Sp. z o.o.

Temat: Fighterki, kobiety trenujące sporty walki

Karolina: Nie o to mi chodzi że kozak, facetów którzy po dostaniu czystego "strzała" się cali gotują i ich ponosi na sparingu znam bardzo dobrze i nie uważam by to było dobre dla którejkolwiek ze stron, z tym że zgadzam się chyba z Martą że to z czasem przechodzi (choć też na pewno nie da się zgeneralizować tego).

Dziwi mnie jedna rzecz. Piszecie wszyscy że bezproblemowo, że wszyscy na 100% się sparują z kobietami i jest wszystko ok. Jednej rzeczy nie rozumiem. Macie w sekcjach 80cio kilowe babeczki czy 50cio kilowych chłopców? Bo przepraszam ale nie uwierzę że przy 30sto kilowej (średnio) różnicy uprawiacie normalne sparingi. Już zapominając o kwestii płci.

Albo co do wypowiedzi Karoliny. To w końcu sparingi są normalne czy "masz szczęście trenować z fajnymi facetami którzy nie próbują wybić lewym cepem"?

U mnie w sekcji przykładowo jest (była? ma przerwę) dziewczyna z którą bym nie stanął tak samo jak bym nie stanął z chłopakiem 30kg lżejszym i 20cm niższym. Nie wiem czy tylko z tego powodu i nie wiem jak bym się czuł stając na równy sparing z kobietą bo nie znam 80cio kilowej fajterki, i stąd moje pytania.
Karolina I.

Karolina I. właściciel Kito Team

Temat: Fighterki, kobiety trenujące sporty walki

A co to znaczy normalny sparring?
Na mt trener ustawia nam sparringi wagowo a i tak w moim przypadku jest to zawsze różnica min 10-12 kg. Na KM podziału wagowego nie ma, po prostu mogę liczyć na to, że jak trafię na zadaniówke do kolegi, który ma prawie 2 m wzrostu i waży 105 kg, to że nie włoży w swoje udzerzenia/ kopnięcia 100% siły i mi nie urwie głowy highkick'iem. .
Wiadomo, że jak walczysz z kimś, kto waży o połowe mniej niż Ty i z reguły dzieli Was spora różnica wzrostu to nie włożysz w ten sparring tyle siły ile przy walce z przeciwnikiem podobnej wagi/ wzrostu.
Zresztą- chodziło mi raczej o to, że nie ma jakiejś dyskryminacji pod względem płci.
Rafał D.

Rafał D. Head of Production,
Locon Sp. z o.o.

Temat: Fighterki, kobiety trenujące sporty walki

Rozumiem. To akurat mi się wydaje oczywiste. To co mnie ciekawiło to to, czy jednak da się zrobić "normalny" (czyli na równych warunkach po obu stronach) trening/sparing jakoś. Bo to że jedna strona odpuszcza to dość powszechne. Nie twierdzę że się znam ale chyba lepiej dla obu stron przy sparingu (nie typowej zadaniówce tylko "walce na 70%" i "z głową") są w miarę wyrównane pod każdym względem poziomy. Jeśli któraś strona przeważa, a to zdarza się właśnie często w przypadku kobiet przez warunki fizyczne, to obie tracą.

Mówiąc krótko, ja od początku pytam o sytuacje w których kobieta walczy z mężczyzną o tych samych warunkach fizycznych (no powiedzmy do 15kg różnicy).

konto usunięte

Temat: Fighterki, kobiety trenujące sporty walki

Witam,
ja osobiście najwięcej się uczę trenując z facetami. fakt że różnica wagowa robi swoje, ale cóż jeśli uzywa się techniki, to do pewnego momentu można coś zdziałać. Generalnie kiedy walczymy na rękawice to i tak zakładam szczęki i kask;) a w parterze to jak do tej pory raczej krzywda mi się nie stała:)

Temat: Fighterki, kobiety trenujące sporty walki

Warto wspomnieć, że lżejsze osoby są szybsze, więc obstaję przy opcji, że bardziej liczą się umiejętności i zaawansowanie niż waga. Laski, które brały udział w zawodach, mówiły, że jednak lepiej być chudszym i szybszym niż większym i silniejszym, więc im wierzę :). Raz walczyłam w stójce z początkującym wielkim facetem, no i wiem, że gdyby mi mocno przywalił, to pewnie bym się nie podniosła, albo i podniosła, ale bez głowy, ale nie mógł w ogóle się złożyć do uderzeń między moimi atakami.

No i dużym plusem jest to, że walcząc z facetem kobieta nie czuje obowiązku ograniczania się i wali bardziej śmiało niż z kobietą. Bo kobiety walcząc ze sobą to się bardziej okładają niż biją.

Następna dyskusja:

prosba o pomoc- ankieta - s...




Wyślij zaproszenie do