Marcin
Orliński
Wicenaczelny,
„Przekrój”
Temat: Dlaczego człowiek czyni zło - argumenty Phillipa Zimbardo
"Zbrodniarzy z patologiczną osobowością, którzy wyrządzają krzywdę innym, jest stosunkowo niewielu. Znakomita większość sprawców zła to normalni, przeciętni ludzie, którzy pod wpływem okoliczności robią rzeczy, o których nie pomyśleliby wcześniej, że są do nich zdolni. Zidentyfikowałem pewne procesy psychologiczne i socjologiczne, które sprawiają, że ludzie przekraczają granicę między dobrem a złem. Jedną z takich sytuacji jest przypisanie ludziom pewnych ról: np. urzędnika imigracyjnego czy żołnierza. W rolach tych zatracają własną tożsamość i nabywają tożsamość publiczną. Jeśli jestem urzędnikiem imigracyjnym, to nie obchodzi mnie, że ktoś płacze i mówi, że bez wizy umrze. Ja mam określone zasady, według których mam funkcjonować. Innym ważnym mechanizmem jest grupa i jej dynamika. Wszyscy chcemy być akceptowani i lubiani. Zachowujemy się w sposób, jaki wymaga od nas grupa. Oczywiście fajnie jest myśleć, że jesteśmy indywidualistami, ale prawda jest taka, iż robimy to, czego inni od nas oczekują. A grupy są różne. Oprócz tych, które mają dobre zasady, są i takie, które w założeniu są złe: gangi czy sekty. Często, żeby przystąpić do takiej grupy, nie tylko trzeba się ubierać jak inni jej członkowie, ale i zachowywać się w sposób, który może być po prostu czynieniem zła. Kolejnym czynnikiem jest rozproszenie odpowiedzialności. Kiedy jesteśmy w grupie, wszyscy wyglądamy tak samo, bo na przykład jesteśmy w mundurach. Stajemy się anonimowi, a nasza odpowiedzialność się rozmywa, zwłaszcza że często przywódca lub choćby ktoś starszy stopniem zapewnia nas, iż odpowiedzialność bierze na siebie."Więcej: RP.pl, "Lucyfer jest w każdym z nas"