Temat: Katarzyna Kozyra - zabijanie zwierząt a sztuka
Marcin Orliński:
Witam, zacznę od tego, że w żadnej z dyskusji, w których uczestniczę (plastyanty) nie jestem przeciwnikiem autora czy dziedziny sztuki. Analizuję postawy twórców, a więc ich rezultat dzieło i jedo wpływ na nasze życie. Staram się wyobrazić sobie odległe konsekwencje dzieł, przy czym przyjmuję pozycję Kasandry.
Nie jestem przeciwniczką Katarzyny Kozyry, uważam niektóre jej prace za wybitne, co nie zmienia faktu, że nie daję przyzwolenia na traktowanie ciała istoty żywej (żyjącej lub zmarłej) jako tworzywa sztuki. Rzecz dotyczy nie tylko twórczości Katarzyny Kozyry, ale wielu innych twórców współczesnych.
Pani Beato, cieszę się, że mamy nowe źródła i wątki do tego tematu. Dziękuję za cytat i link.
Cieszę się, ze mogą się przydać jako punkt odniesienia w tej dyskusji. Musze dodać, ze projekt ma charakter wystawy kroczącej, jest rozwijany i wzbogacany o nowe elementy. I tak w pierwszej odsłonie występował z pozycji oskarżyciela (Czarna Karta Sztuki), w kolejnej w MCKiW w Andrychowie oddałam głos Katarzynie Kozyrze (Czerwona Kartka), będzie jeszcze Biała Karta i Złota Karta. To sytuacja (reakcje odbiorców i artystów) napiszą scenariusz kolejnych odsłon.
Zgadzam się, że wolność nie powinna być przywilejem wybranych, np. artystów. Etyczny aspekt "Piramidy zwierząt" nie ogranicza się jednak tylko do potraktowania przez Kozyrę zwierzęcia jak przedmiotu (...) intencją Kozyry było (podobno) obnażenie hipokryzji społeczeństwa, które zgadzając się na masowy ubój zwierząt w rzeźniach nie dopuszcza do siebie jego obrazu.
Aby sprawiedliwie ocenić postawę KK, przeczytałam wszystko co co mogłam na ten temat. Rozważam to zagadnienie od kiedy powstała Piramida. Przepytałam wiele osób (min. P. Singer, K. Kutz, K. Lupa i inni).
Mój wniosek jest następujący (możliwy do udowodnienia:)
Piramida powstała jako ilustracja bajki "Muzykanci z Bremy",
Piramidzie towarzyszył i prowokacyjny tekst i film. Autorka musiała jakoś uzasadnić fakt, że użyła zwierząt. Argument o hipokryzji narzucał się sam. Zrobiła się awantura, trzeba było bronić KK (czyli własnej skóry) - uważam, ze artysta (szczególnie młody artysta) ma prawo wpadać na każdy pomysł a jego mentor powinien go powstrzymać kiedy zbliża się do nieprzekraczalnych granic. Na podstawie źródeł odniosłam wrażenie, że w tym przypadku mentor nie tylko nie powstrzymał KK, ale ją prowokował by szła w tym, a nie w innym kierunku.
Gdyby nie udało sie obronić Piramidy, niektórzy straciliby zapewne pracę na ASP (tak jak straciła ją pani Anda Rottenberg, po awanturze z Ulkańskim.
Katarzyna Kozyra obroniła się, wiele jej prac ma dużą wartość artystyczną i są naprawdę ważne dla sztuki (odbiorcy), niestety wymagają od odbiorcy ciężkiej pracy, trzeba je "odczytać", a żeby odczytać należy "przeczytać".
Jeśli więc potraktować jej "dzieło" jako mniejsze zło, które w konsekwencji miało się przyczynić do większego dobra, to wydaje mi się, że było w pewnej mierze uzasadnione.
Sama Kozyra w późniejszych wywiadach stwierdza, że w sprawie zwierząt nic się nie da zrobić. Jesteśmy drapieżnikami, jemy mięso i tego nie da się zmienić. Z drugiej strony należy docenić fakt, że się staramy (coraz większą popularność zyskuje wegetarianizm itp, coraz więcej materiałów pozyskiwanych ze zwierząt zastępujemy innymi materiałami, niestety jest nas coraz więcej) a nie krytykować, że jemy mięso, to fakt, a z faktami nie należy walczyć. Przyznaję, że radykalne zwracanie uwagę na problem przyczynia się do większej świadomości i ułatwia wdrażanie zmian stylu życia. Ale radykalne działania muszą być etyczne.
SAGA Dana Tomaszewska:
Posłużyłam się znalezionym w necie linkiem dotyczącym sfilmowania scen w rzeźni zrobionych ukrytą kamerą.
http://www.otoz.pl/img/darowizny.jpg" alt="Obrazek" class="autolinked" />
&imgrefurl=
http://www.otoz.pl/98.html&h=147&w=250&sz=16&hl=pl&sta...Takie są realia z rzeźni. I nie trzeba specjalnie zabijać, nazywając tą czynność SZTUKĄ, wystarczy pokazać to, co faktycznie jest.
Sztuką jest pokazać i uwrażliwić na ten problem nie uciekając się do działań rzeczywistych.
No właśnie, nie trzeba Piramidy, wystarczy taki film, a widziałam jeszcze potworniejsze, aby skłonić do zastanowienia.
Marcin Orliński:
Czy jednak rzeczywiście Kozyra miała prawo zdecydować o śmierci zwierzęcia? Skąd pewność, że "dzieło" będzie w sobie niosło zamierzony przekaz?
Oto odpowiedź:
Karolina Dulnik:
Ta prowokacja to brak konsekwencji i logiki. Nie zabijam, żeby pokazać jak bardzo jestem temu przeciwna i jakie to zło.
Należy rozważyć inne od oczekiwanych rezultaty działań artystycznych i ich konsekwencje.
Marcin Orliński:
Z drugiej strony wydaje się, że śmierć nie powinna usprawiedliwiać idei (ani estetycznej, ani etycznej). A w szczególności śmierć istot, które nie mają możliwości decydowania o sobie.
I tu wkraczamy na teren dyskusji o plastynatach. Człowiek tylko pozornie sam decyduje o sobie. Poddany społecznej presji, praniu mózgu, indoktrynacji, manipulowany, bezradny lub wobec konieczności wyboru przeżyć lub umrzeć nie jest człowiekiem który decyduje o sobie, choć decyduje. Jeśli rozszerzyć pojęcie maski
http://www.goldenline.pl/forum/etyka-w-praktyce/446182...Może gdyby Kozyra sama poszła zatem do rzeźni i oddała się pod topór, a w międzyczasie ktoś nakręciłby scenę jej uśmiercenia, dzieło znalazłoby wystarczające uzasadnienie etyczne, przy jednoczesnym zachowaniu przekazu?
Tu nie o to chodzi,
Małgorzata K.:
czy ja wiem czy etycznych ? wydaje mi sie, ze tylko i wyłącznie dlatego, zęby zaistnieć (im większy skandal, tym większa popularność)...
Tylko, że ja uważam, że to nie KK tak postąpiła ale mentor. Ona jest bardzo wrażliwą osobą, która uległa Autorytetowi.
Bardzo dobrze opowiada o tym w swoim ostatnim projekcie pt. "W sztuce marzenia stają się rzeczywistością". Niestety aby go zrozumieć i odczytać komunikat KK trzeba to zobaczyć w skupieniu i w całości. Jedyna możliwość kontaktu z tym utworem to prelekcje pana Grzegorza Pitułeja, podczas których cytuje krytyków i pokazuje wybrane fragmenty. To tak jak gdyby oglądać fragment obrazu "Mona Lisa" i wyrabiać sobie zdanie na temat twórczości Leonarda.
Beata Wąsowska edytował(a) ten post dnia 03.08.08 o godzinie 13:55