konto usunięte

Temat: relacje z koncertu Gary Moore - ŻART CZY KRETYNIZM?

Karolu, tak się składa, że i ja byłem na tym koncercie.
No i cóż mogę powiedzieć... Napisać raczej (UWAGA!!! TERAZ DAM WAM ZAJEBISTĄ RADĘ TECHNICZNĄ! KAŻDY KTO PRZECZYTA TO ZDANIE MUSI MI WPŁACIĆ 5 PLN + VAT ZA "DORADZTWO FACHOWE)

Jeśli stawiamy kropki to zawsze, ale to zawsze po kropkach piszemy wielką literą.
A zatem, czyli przykład. I chuj bombki strzelił. I dobrze. Ale mnie tam to nie boli, bo... Mam inne w szafie. Równie ładne. Gdyż... Dawno, dawno temu ukradłem je z choinki z Tesco.

Numer konto podaję na priw.

Do rzeczy. Ten facet z prawej to ja. Nie jestem zbyt piękny to fakt. Ten facet z lewej to... Gary Moore! O ja pierdolę.

http://www.profeo.pl/gallery/photo/48163/db32.html

Ale mimo, że rozmawiałem z nim dość długo, to nawet przez głowę mi nie przeszło, by nazwać go starym brzydkim dziadem. Czy fakt, że gdzieś o nim napiszę upoważnia mnie do tego? Raczej nie. Nazywanie kogoś, nawet Dody, "starym brzydkim dziadem" i to już w tytule nie mieści się w kategorii prowokacji. Chyba, że prowokacji w stylu "Faktu", a ten jak wiemy chamskie ma oblicze.

Następnie... W zasadzie kol. Karol wytłuścił już to, co najważniejsze. Ale zapomniał o jednym. Nie mogę nie być na to niemy. Absolutnie. ;))))

CO TO KURWA JEST NADHIT?!
Jakiś Uberjebanyprzebój?!
To są unterjebanyprzeboje?
Oraz podhity?!

Była na GL słynna muzykoholiczka. Pisała chętnie i namiętnie o tym, że koncert "dział się nie dział jednocześnie", że wokalista "miał wielką intymność z publicznością".
To jest właśnie ten poziom.

Inny przykład - relacja z koncertu Queensryche: "wokalistka bardzo przytyła, ale nie zmieniło to jej walorów głosowych. Może dżentelmen nie powinien o tym wspominać, ale nie dało się tego nie zauważyć."

WYNIKA Z TEGO ZDANIA, ŻE AUTOR NIE JEST DŻENTELMENEM ORAZ ŻE NIE UMIE CZYTAĆ NAWET TEGO, CO NAPISAŁ.

Mili Państwo - zapraszamy do dyskusji! I proszę nie pisać, że o gustach się nie dyskutuje. Tu nie będzie rozmowy o gustach.
Raczej o pisaniu, rozumieniu, czytaniu... I takich tam duperelach, które w nawet w czasach nadhitów i annałów muzycznych (wciąż ich szukam) mogą okazać się przydatne.Dawid Brykalski edytował(a) ten post dnia 14.11.09 o godzinie 17:25

konto usunięte

Temat: relacje z koncertu Gary Moore - ŻART CZY KRETYNIZM?

kluczem jest odpowiednie uchwycenie klimatu. Tu jak rozumiem, autor próbował wprowadzić co nieco melancholijny nastrój. Jednocześnie, jak rozumiem, chciał nam obrazować muzykę. Cóż,nie każdy umie, nie każdy potrafi. Z drugiej strony, jakby to była sucha relacja, nie było by tematu o niej, prawda?;]

Generalnie rzeczy biorąc czytając serwisy muzyczne znanych portali, mam często dziwne wrażenie, że ludzie, którzy tam piszą robią to
a) na odpierdziel
b) naprawdę mało i płacą, więc nie robią researchu
c) irytują mnie pewnie określenia, które notorycznie pojawiają się w pewnego typu tekstach
Monika S.

Monika S. ciągle szukam wyzwań

Temat: relacje z koncertu Gary Moore - ŻART CZY KRETYNIZM?

Oczywiście nikt się nie podpisał...

Średnia ocena 4.75, tylko nie wiem koncertu czy recenzji???

konto usunięte

Temat: relacje z koncertu Gary Moore - ŻART CZY KRETYNIZM?

Nie do konca rozumiem, o co chodzi z tym dopierdalaniem sie do tekstu - jest napisany z przymruzeniem oka, ale dobrze opisuje atmosfere na koncercie. Czy kazda relacja ma byc pisana "z perspektywy kolan"? A moze dobra relacja to taka, w ktorej autor zanudza opisywaniem kolejnych piosenek i przyrownuje je do wersji studyjnych, szczegolowo punktujac wszelkie zmiany?

Owszem, bledy sa ale zdaje sie, ze kazdy je popelnia, nawet SAM Dawid, ktory jak juz wszyscy wiemy, ma zdjecie z MISTRZEM (nie pisze sie dźentelmen, tylko dżentelmen). Ja je tez popelniam, moze nawet zdarza sie to Karolowi? Poza tym Karolu, naprawde mozesz sobie odpuscic chamskie wycieczki pod adresem autora, przynajmniej na tym forum.

To tyle, czekam na linki do Waszych relacji.

konto usunięte

Temat: relacje z koncertu Gary Moore - ŻART CZY KRETYNIZM?

Marcin Bąkiewicz:
Nie do konca rozumiem, o co chodzi z tym dopierdalaniem sie do tekstu - jest napisany z przymruzeniem oka

Marcin, z czym?!?!?! :))))
ale dobrze opisuje atmosfere na koncercie. Czy kazda relacja ma byc pisana "z perspektywy kolan"?

nie, ale relacja ma być:
a) rzetelna;
b) napisana poprawną polszczyzną (a ta nie jest);
A moze dobra relacja to taka, w ktorej autor zanudza opisywaniem kolejnych piosenek i przyrownuje je do wersji studyjnych, szczegolowo punktujac wszelkie zmiany?
Owszem, bledy sa ale zdaje sie, ze kazdy je popelnia, nawet SAM Dawid, ktory jak juz wszyscy wiemy, ma zdjecie z MISTRZEM (nie pisze sie dźentelmen, tylko dżentelmen).

Marcin, myślę, że widzisz różnicę między błędem ortograficznym, a stylistycznej klapie.
Ja je tez popelniam, moze nawet zdarza sie to Karolowi? Poza tym Karolu, naprawde mozesz sobie odpuscic chamskie wycieczki pod adresem autora, przynajmniej na tym forum.

chamskie? nie chamskie, szczere, bo może inni nie mają odwagi napisać, że to, co ta osoba napisała to niestety pisofszajt
To tyle, czekam na linki do Waszych relacji.

mojej nie będzie, bo się tym nie zajmuję, ale będą moje zdjęcia

Marcin, rozumiem, że masz prywatny stosunek do autora i trudno Ci jest zaakceptować taką krytykę, ale wybacz - no mercy dla takiego hochsztaplerstwa.Karol Chęciński edytował(a) ten post dnia 14.11.09 o godzinie 15:27

konto usunięte

Temat: relacje z koncertu Gary Moore - ŻART CZY KRETYNIZM?

oczywiście, że relacja, tak zresztą jak inny tekst nie powinien opierać
a) na samych ochach i achach)
b) na kurwowaniu na wszystko

Tylko mnie osobiście śmieszą, pseudo homeryckie porównania, że pozwolę sobie zacytować : "Kiedy po kolejnej palcołomnej kaskadzie dźwięków w ramach sola po... " , brzmi to równie poetycko co "triola w trzecim przejściu"
albo informacje średnio mi właściwie potrzebne
"Techniczny co kilka utworów zamieniał gwieździe jaśniejszego Les Paula na ciemniejszego. Przy czym, co ciekawe, nie ograniczał się tylko do podania instrumentu, ale pomagał wygodnie przewiesić go przez ramię i nawet wpinał kabel. " chwała za to technicznemu, tylko po co?Paweł Mazur edytował(a) ten post dnia 14.11.09 o godzinie 15:46
Ewa K.

Ewa K. redaktor/fotograf

Temat: relacje z koncertu Gary Moore - ŻART CZY KRETYNIZM?

taka relacja na WP???? jestem zdziwiona... kto to do publikacji puścił?

konto usunięte

Temat: relacje z koncertu Gary Moore - ŻART CZY KRETYNIZM?

Paweł Mazur:
kluczem jest odpowiednie uchwycenie klimatu. Tu jak rozumiem, autor próbował wprowadzić co nieco melancholijny nastrój.

Moment, moment - czy wpadłeś w melancholijny nastrój
czytając tytuł "stary brzydki dziad"?

Jednocześnie, jak rozumiem, chciał nam obrazować muzykę. Cóż,nie każdy umie, nie każdy potrafi. Z drugiej strony, jakby to była sucha relacja, nie było by tematu o niej, prawda?;]

już wolałabym suchą relację niż takie pisanie.


Generalnie rzeczy biorąc czytając serwisy muzyczne znanych portali, mam często dziwne wrażenie, że ludzie, którzy tam piszą robią to
a) na odpierdziel

relacja z Gary jest na odpierdol.

b) naprawdę mało i płacą, więc nie robią researchu

nie zgodzę się - są tacy, co płacą nieźle.
i, uważam, że nawet za darmo publikacja powinna trzymać pewien poziom.

c) irytują mnie pewnie określenia, które notorycznie pojawiają się w pewnego typu tekstach

"kultowe", "znakomite"?
:)

konto usunięte

Temat: relacje z koncertu Gary Moore - ŻART CZY KRETYNIZM?

Marcin Bąkiewicz:
Nie do konca rozumiem, o co chodzi z tym dopierdalaniem sie do tekstu - jest napisany z przymruzeniem oka, ale dobrze opisuje atmosfere na koncercie.


Tzn. z przymrużeniem oka? Czyli dowcipnie, to miałeś na myśli?

Czy kazda relacja ma byc pisana "z
perspektywy kolan"?

Nie, nie każda. Ale przynajmniej ja tego nie oczekuję.
Relacje mają być rzetelne, poprawne oraz nie obrażające artysty, piłkarza, polityka oraz CZYTELNIKA.

A moze dobra relacja to taka, w ktorej autor
zanudza opisywaniem kolejnych piosenek i przyrownuje je do wersji studyjnych, szczegolowo punktujac wszelkie zmiany?

jeśli tylko potrafi i znajdzie chętnych do czytania takich tekstów - to niech mu Bozia da zdrowie.


Owszem, bledy sa ale zdaje sie, ze kazdy je popelnia, nawet SAM Dawid, ktory jak juz wszyscy wiemy, ma zdjecie z MISTRZEM (nie pisze sie dźentelmen, tylko dżentelmen).

Dziękuję, już poprawiam. Nie zamierzam się chować za KULISĘ.
Przypominam, że tu jest forum, a nie "profesjonalny" portal, gdzie za publikację się płaci i mogą czytać również kompletnie przypadkowi ludzie.

Ja je tez popelniam,
moze nawet zdarza sie to Karolowi? Poza tym Karolu, naprawde mozesz sobie odpuscic chamskie wycieczki pod adresem autora, przynajmniej na tym forum.

A KTO JEST AUTOREM? BO JA NIE WIDZĘ, BY TEKST BYŁ PODPISANY.

Uważam, że forum jest po to, by dyskutować. Nawet o rzeczach nieprzyjemnych.


To tyle, czekam na linki do Waszych relacji.

Jeśli będzie w sieci - z przyjemnością zamieszczę i chętnie wysłucham głosów krytycznych. Do tego ją PODPISZĘ.

Jeśli relację jednak weźmie Metal Hammer - wtedy mogę Ci tylko przesłać na priw. I też będę wdzięczny za słowo krytyczne.

konto usunięte

Temat: relacje z koncertu Gary Moore - ŻART CZY KRETYNIZM?

mojej nie będzie, bo się tym nie zajmuję, ale będą moje zdjęcia

Gdyż jak napisał Kapuściński, a co z lubością powtarzam:
"stan skupienia podczas pisania, jest inny niż podczas robienia zdjęć".

:)))


Marcin, rozumiem, że masz prywatny stosunek do autora i trudno Ci jest zaakceptować taką krytykę, ale wybacz - no mercy dla takiego hochsztaplerstwa.

KAROL! A CZY TY TEŻ WIDZISZ COŚ, CZEGO JA NIE WIDZĘ?
U mnie na monitorze ta relacja jest nadal NIEPODPISANA.
:)

Karol Chęciński edytował(a)
ten post dnia 14.11.09 o godzinie 15:27
Monika S.

Monika S. ciągle szukam wyzwań

Temat: relacje z koncertu Gary Moore - ŻART CZY KRETYNIZM?

A np relacja z koncertu Gregorian jest podpisana (bo aż sprawdziłam)

konto usunięte

Temat: relacje z koncertu Gary Moore - ŻART CZY KRETYNIZM?

"Moment, moment - czy wpadłeś w melancholijny nastrój
czytając tytuł "stary brzydki dziad"?" szydzę. Chamsko, bezczelnie i w ogóle nie melancholijnie szydzę.

Co do pisania na odpierdol, bo za darmo. Też uważam, że nieważne za ile się pisze, warto się przykładać. Ja piszę o przypadkach, kiedy naprawdę mam wrażenie, że autor nie wie o czym pisze

konto usunięte

Temat: relacje z koncertu Gary Moore - ŻART CZY KRETYNIZM?

Paweł Mazur:
"Moment, moment - czy wpadłeś w melancholijny nastrój
czytając tytuł "stary brzydki dziad"?" szydzę. Chamsko, bezczelnie i w ogóle nie melancholijnie szydzę.

OK.

Co do pisania na odpierdol, bo za darmo. Też uważam, że nieważne za ile się pisze, warto się przykładać. Ja piszę o przypadkach, kiedy naprawdę mam wrażenie, że autor nie wie o czym pisze


Czyli tez się zgadzamy. W kwestii, że jak pisać to najlepiej jak się potrafi, a jak się nie potrafi - to nie pisać.
:)

W tym konkretnym, omawianym tu przykładzie, uważam, że autor: (NONAME) 1. nie do końca wie o czym pisze; 2. naprawdę nie przyłożył się do pracy.

OK?

powiem więcej, zaczynam podejrzewać, że do WP dostał się Robert Puchalski, jakiś cudem zdobył akredytację i napisał swoją pierwszą relację z poważnej imprezy. MEGA koncertu.
:))))

!!!POZDROWIONKA!!!

konto usunięte

Temat: relacje z koncertu Gary Moore - ŻART CZY KRETYNIZM?

ee, no a czemu mielibyśmy się nie zgadzać, napisałem, gdzieś,że bronię autora?;]

konto usunięte

Temat: relacje z koncertu Gary Moore - ŻART CZY KRETYNIZM?

Nie bronisz go... Gdyż nie ma kogo bronić. :)))

Czy, oprócz Marcina, wszyscy obecni uznają ten tekst za więcej niż tandetny?
Artur Rawicz

Artur Rawicz Fotografia i Muzyka

Temat: relacje z koncertu Gary Moore - ŻART CZY KRETYNIZM?

Kurde, zaraz się dowiem, że mamy tu z Marcinem i autorem tekstu romans, ale ja również nie widzę powodów do oburzania się tą relacją.

Tytuł i pierwsze dwa akapity jasno wskazują, że autor tekstu przekomarza się z czytelnikiem. Do całego wydarzenia (koncertu) podchodzi z dystansem i lekkością. I dobrze. A jeśli czytelnikowi brak tegoż dystansu i poczucia humoru, no to trudno (znaczy się, smutno).

Jak można nie widzieć ironii w "starym, brzydkim dziadzie" kiedy wkoło same młode i ślicznie dzierlatki ze śpiewem na bakier ściągają uwagę? Lub inne, odchudzone, w mokrym body uśmiechają się do kamery i mówią, że już nie chcą być rockowe i teraz to dopiero są szczere... A tan "stary dziad" nie zmienia się od tylu lat ;) I sprzedaje koncerty choć taki niewyjściowy i nie tańczy układów na tle roześmianych chórków. Draństwo jakieś! Oszustwo!

Annał muzyczny... a kronika muzyczna też Cię Karolu rozśmieszy? Tak jak "parabola myślowa" czy bardziej?

konto usunięte

Temat: relacje z koncertu Gary Moore - ŻART CZY KRETYNIZM?

Artur Rawicz:
Kurde, zaraz się dowiem, że mamy tu z Marcinem i autorem tekstu romans, ale ja również nie widzę powodów do oburzania się tą relacją.

Romanse to są Wasze prywatne sprawy. Nic nam do nich.


Tytuł i pierwsze dwa akapity jasno wskazują, że autor tekstu przekomarza się z czytelnikiem. Do całego wydarzenia (koncertu) podchodzi z dystansem i lekkością. I dobrze. A jeśli czytelnikowi brak tegoż dystansu i poczucia humoru, no to trudno (znaczy się, smutno).


Myślisz, się nie ma tu żadnych sygnałów, że jest to dowcip.
Można sobie dorabiać taką ideologię już po publikacji. Jednak, żeby to był dowcip powinno coś dowcipnego lub coś, co dowcip (nawet mało wyrafinowany) ów zasygnalizuje. Ani w pierwszych dwóch, ani kolejnych nic takiego nie ma.

Jak można nie widzieć ironii w "starym, brzydkim dziadzie" kiedy wkoło same młode i ślicznie dzierlatki ze śpiewem na bakier ściągają uwagę? Lub inne, odchudzone, w mokrym body uśmiechają się do kamery i mówią, że już nie chcą być rockowe i teraz to dopiero są szczere... A tan "stary dziad" nie zmienia się od tylu lat ;)

CZY WIESZ JAKI BŁĄD POPEŁNIŁEŚ W TYM ZDANIU?
(pytam serio - liczę na szczerą odpowiedź)

I sprzedaje koncerty choć taki
niewyjściowy i nie tańczy układów na tle roześmianych chórków. Draństwo jakieś! Oszustwo!

Niestety, dowcipów nie tłumaczy się już po ich opowiedzeniu. Tego, co tu piszesz w tekście nie ma. Takie tło może by i coś wyjaśniło. Niestety, bez tego - tekst nadal nie jest dowcipem. W dobrym dowcipie nie ma miejsca na didaskalia.


Annał muzyczny... a kronika muzyczna też Cię Karolu rozśmieszy? Tak jak "parabola myślowa" czy bardziej?

Mnie to nie śmieszy, mnie to żenuje. I autora tego nieudanego paszkwilu chyba też. Wolał się nie podpisać.

Nadal uważam, że ten tekst jako tekst - nie miał prawa się ukazać, powinni się za niego wstydzić - autor oraz redaktor, który zadecydował o publikacji. Tekst jako tekst jest nieprzemyślany, ordynarny i pełen grubych błędów logicznych, stylistycznych oraz frazeologicznych.

I uprzejmie przypominam, że dystansuję się wobec gustu i subiektywnego odbioru. Oceniam rzetelność, uczciwość i warsztat pismaka, który to "coś" popełnił.

Nie ma to jak skryć się za kulisę.

konto usunięte

Temat: relacje z koncertu Gary Moore - ŻART CZY KRETYNIZM?

Dawid Brykalski:
I uprzejmie przypominam, że dystansuję się wobec gustu i subiektywnego odbioru.

LOL, i kto ma w to uwierzyć? Szczególnie po tym jak wkleiłeś swoje zdjęcie z Pięknym Młodym Mistrzem, w dodatku opatrzone nie pozostawiającym wątpliwości podpisem, że nie dość, że jesteście jak bracia krwi, to jeszcze jedyni profesjonaliści na sali. Inni całować blizn Pięknemu Młodemu Mistrzowi niegodni.
Nie ma to jak skryć się za kulisę.

A co konkretnie z tym jest nie tak? Z annałami co jest nie tak? Wreszcie - "brzydkim starym dziadem"? Przecież to jasne, że autor tekstu jest fanem Moore'a, że był zachwycony koncertem. O ironii słyszeliście?

Żeby było jasne. Czytałem lepsze teksty, tego autora również (a właśnie - to jest dla mnie równie niezrozumiałe, że jest niepodpisany). Ale to nie zmienia faktu, że histeryzujecie, bo NIE MACIE DYSTANSU DO SWOJEGO IDOLA.

konto usunięte

Temat: relacje z koncertu Gary Moore - ŻART CZY KRETYNIZM?

Jarosław Szubrycht:
Dawid Brykalski:
I uprzejmie przypominam, że dystansuję się wobec gustu i subiektywnego odbioru.

LOL, i kto ma w to uwierzyć?

Dobry pytanie.
Nie wiem. Ale staram się celowo, w tej dyskusji, unikać jakichkolwiek ocen koncertu czy twórczości Moore'a. Nie daję więc żadnych przesłanek do tego, by stwierdzić, czy czasem o Garym nie dowiedziałem się przed wczoraj, generalnie znałem tylko "Still got...", kupiłem sobie całą dyskografię, by dostać autografy i potem sprzedać na allegro, a w ogóle to wywiad i koncert załatwiłem sobie przez łóżko. (Nie było tam Moore'a)

Szczególnie po tym jak wkleiłeś
swoje zdjęcie z Pięknym Młodym Mistrzem, w dodatku opatrzone nie pozostawiającym wątpliwości podpisem, że nie dość, że jesteście jak bracia krwi, to jeszcze jedyni profesjonaliści na sali. Inni całować blizn Pięknemu Młodemu Mistrzowi niegodni.

Zdjęcie wkleiłem, by pokazać, że w temacie urody czy jej braku Moora też mógłbym coś powiedzieć. Jednak uważam, że byłoby to przegięcie. O czym już zresztą wspomniałem.
Żartobliwe podpisy są prawie pod każdym zdjęciem - nie zmienię tego. Gdyż mnie to bawi i jest to JEDNOZNACZNIE rozrywkowe.

Powtórzę. Uważam, że urodę lub jej niedostatki możemy ostatecznie opisywać w przypadku np. Dody lub jakiejś innej Mandaryny, gdyż "aspekty" te celowo rzucają na rynek.
Poza tym takie komentarze są co najmniej nie na miejscu.
Nie ma to jak skryć się za kulisę.

A co konkretnie z tym jest nie tak?

a co to jest kulisa? Taka pani co biega z rykszą w Chinach?

Z annałami co jest nie tak?
No właśnie - to ja też pytam, co to są "annały muzyczne"?
Nigdy jeszcze o tym nie słyszałem.

Wreszcie - "brzydkim starym dziadem"? Przecież to jasne, że autor tekstu jest fanem Moore'a, że był zachwycony koncertem. O ironii słyszeliście?

Ja? Nigdy!


Żeby było jasne. Czytałem lepsze teksty, tego autora również (a właśnie - to jest dla mnie równie niezrozumiałe, że jest niepodpisany). Ale to nie zmienia faktu, że histeryzujecie, bo NIE MACIE DYSTANSU DO SWOJEGO IDOLA.

Wybacz, ale
- ja nie wiem kto to napisał, więc nie wiem co jeszcze napisał.
- Gary Moore nie jest, nie był i nie będzie moim idolem. Nawet nie wiem skąd ten pomysł.

W żaden sposób mnie nie przekonałeś, że to dobry tekst. Przeciwnie - raczej wyczuwam jakiś atak osobisty. Co mnie dziwi.

Powtarzam po raz kolejny. Zapraszam do dyskusji nad TEKSTEM zatytułowanym "Brzydki stary dziad".Dawid Brykalski edytował(a) ten post dnia 15.11.09 o godzinie 00:37

konto usunięte

Temat: relacje z koncertu Gary Moore - ŻART CZY KRETYNIZM?

Karol Chęciński:
Zastanawiam się nad kilkoma sprawami:
a) czy autor jest tak głupi czy za tak głupią ma grupę odbiorców, którzy mieli lub będę mieli wątpliwą przyjemność czytania tego bagna;

Skłaniam się ku pierwszemu. Ja przeczytałam, ale za głupią się nie uważam, nie trafiła do mnie ta relacja:)

b) skąd takie kretynizmy biorą się w głowach ludzi;

Się rodzą? Może jest to związane z tym, że kiedyś ktoś autorowi powiedział, że ma polot i wyobraźnię, a zapomniał dodać, że niestety wiedzą nie grzeszy.
c) czy wydawca, który dostał ten tekst wyskoczył przez okno od razu czy już w domu;

Myślisz, ze wydawca go w ogóle czytał?:)
d) dlaczego o muzyce piszą ludzie, którzy nie mają pojęcia o języku polskim:

Dlaczego artykuły piszą ludzie, którzy nie mają pojęcia o języku polskim (primo), nie mają pojęcia o tym, o czym piszą (secundo)?
- ANNAŁ muzyczny - ja pierdzielę, skąd ten człowiek wziął tak idiotyczne określenie;
Mnie w szkole muzycznej nie uczyli, o czymś takim..:) Annał w literaturze występuje, owszem (choć tu używało się słowa kronika, bądź łac. annales)
- absolutnie nie niemy zachwyt
Tego nie czaje:)) Zupełnie:)
e) czy autor ma powyżej 160 cm wzrostu i czy nie stanie się tak, że za 20 lat nie zapamiętam go przypadkiem jako TEGO DURNEGO PRZYKRÓTKIEGO PAJACA, KTÓRY SIĘ TOTALNIE ZBŁAŹNIŁ KILKOMA TYSIĄCAMI ZNAKÓW.

Wzrost nie ma tu nic do rzeczy. "Poważni dziennikarze" też piszą tragiczne teksty, z bykiem na byku
wynika z tego, że albo WP bardzo kiepsko płaci albo o tym koncercie dla WP nie chciał napisać nikt inny na poziomie wyższym od mocno ograniczonego czwartoklasisty, który zdecydowanie woli i będzie wolał lekcje wychowania fizycznego od "polaka"

Ja wolałam lekcje WF od "polaka" :))) A pisać potrafię, chyba:))

Reasumując - tekst tragiczny :)



Wyślij zaproszenie do