Temat: TLS na początek
Nie uważam, że Lean Management to
jedynie słuszna droga. Uważam natomiast, co potwierdza moje doświadczenie, że wszelkie niepowodzenia we wdrożeniach Lean są spowodowane takimi czynnikami jak:
- brak zaangażowanego, zdeterminowanego lidera zmian,
- brak konsekwencji, dodałbym nawet - żelaznej,
- nieuchronność zmian nie jest oczywista dla wprowadzających.
Uważam, że każda metoda da efekty, o ile wdraża się ją konsekwentnie, z determinacją i jest to nieuchronne. Wszelkie "próbowanie" to rodzaj wymówki. Niepowodzenia we wdrażaniu Lean nie są spowodowane tym, że ta metodyka w takiej formie "nie pasuje" do danej firmy, tylko tym, że zabrakło jednego lub wszystkich wyżej wymienionych czynników.
Jak już gdzieś wspomniałem, w Grupie TP (której byłem pracownikiem)
próbowano właściwie wszystkiego. Właśnie tak - próbowano.
- Certyfikaty PMP ma wielu PM'ów w IT,
- Lean Management - tak
- Kaizen - to też,
- Lean Six Sigma - a jakże,
- Agile PM (znowu IT) - i owszem,
- metoda punktów funkcyjnych (IT) - "znamy, znamy"...
Nie powiem, ze nic z tego nie wyszło, ale wyniki są mizerne.
Powodem mojego odejścia z GTP było stwierdzenie jednego z dyrektorów, że (cytuję):
"metody, którymi się zajmujesz są zbyt wyrafinowane...: :o)))
TOCLSS, VELOCITY... prawdopodobnie też zostaną "wypróbowane".
Za każdym razem podnosiły się głosy: "to nie dla nas", "to nie (za)działa", "to już było, ale się inaczej nazywało", "to dla firm produkcyjnych, a my świadczymy usługi"... I wiele innych wymówek.
Kolejna sprawa: metodyki Lean nie traktuję szablonowo, tylko jak wzorzec. Szablon przykłada się np. do jezdni i maluje takie same strzałki wskazujące kierunek ruchu: 10, 100, 1000...
Wzorzec jest jak ogólna rama, by nie "wypaść z tematu", ale można w tej ramie zmieścić sporo treści. Ważne, by robić to z umiarem - nie komplikować.
Malarstwo barokowe, czy też obrazy "zegarowe" Gierymskich są piękne, ale przeładowane dosłownymi szczegółami. Świadczą o mistrzostwie artysty, ale pozostawiają małe pole do "twórczego spojrzenia" odbiorcy. Wolę obrazy impresjonistów, którzy sugerują, a nie podają "kawę na ławę". Sugerują często bardzo prostymi środkami: plamami kolorów (światła, cienia, mroku), a nie dosłownym odwzorowaniem szczegółów.
Nie każda komplikacja oznacza rozwój, postęp. Jak sam wspomniałeś Robercie, Klient potrzebuje rezultatów, szybko, nie potrzebuje natomiast TOCLSS, czy nawet Lean :o)
Pozdrawiam