Temat: Nowy empik.com
Przyznam, że od nowej odsłony Empik.com oczekiwałem czegoś dużego. Plany wyprzedzenia Merlina, opanowania 50% rynku, spory budżet, nowa ekipa tworząca sklep – krótko mówiąc, były przesłanki aby spodziewać się czegoś ciekawego.
Z wywiadu dla Internet Standard:
„Zbudowaliśmy jeden z najbardziej przyjaznych sklepów internetowych w tej części Europy”.
Na całe szczęście, nie tylko ja uważam inaczej. Wszystkie „nowości” rzeczywiście nie wnoszą nic przełomowego. To już było. Czy wprowadzenie dużej ilości kontentu do serwisu sprzedażowego się sprawdzi – nie wiem. Na tym etapie rozbudowania ciągle tego nie czuję, za to zdecydowanie utrudnione zostało samo kupowanie. Skupiłem się przez chwile na prostym zdaniu – chcę coś kupić. To jest Empik, jestem tu po to, żeby coś szybko znaleźć, zapłacić i dostać. Pozwolę sobie dorzucić do tematu garść uwag nastawionych na czyste kupowanie, które ciągle wydaje mi się podstawowym założeniem serwisu.
Wyszukiwarka – zadziwiająca. Szukałem książki znajomego fotografa. Rano wpisanie jego nazwiska wyświetliło 5 pozycji, w tym dwie niedostępne. Wieczorem już tylko 2. Obie niedostępne… Sprawdzam coś bardziej popularnego. „Sapkowski”. Dwa wyniki, żaden nie jest jego autorstwa. Na drugi dzień już działa. Nie ufam wyszukiwarce. Rezygnuje.
Przeglądanie produktów na stronie głównej i wyróżnionych w kategorii jest męczące. Produktów jest raptem dwadzieścia, lecz sposób przedstawienia powoduje, że zauważyłem pierwsze pięć. Jakie są to produkty? Po mozolnym przejściu w obie strony - nie wiem. Pamiętam tylko pudełko od Office, bo ma charakterystyczny kolor. Reszta ma za małe zdjęcia. Mam wrażenie, jakby na siłę chcieli przenieść wszystko to, co znajduje się w empiku na regale „Polecamy”. Tutaj rozwiązanie się nie sprawdza. Nie jestem zainteresowany produktami wyróżnionymi, zmęczyło mnie ich przeglądanie, więcej nie zajrzę dalej niż na pierwsze pięć, które widać od razu.
Zastosowanie lightboxa 2 do powiększania zdjęć w dużym sklepie internetowym to dość abstrakcyjny pomysł. Czas, jaki mija od chwili kliknięcia w miniaturę do otwarcia boxa, jego prześlicznego rozwinięcia, dopasowania do proporcji zdjęcia, następnie pokazania się zdjęcia i w końcu pojawienia przycisku „Zamknij” powoduje, że bałem się powiększyć kolejne. Jednocześnie bez powiększania zdjęcia są nieczytelne, więc biedny kupujący nie ma wyboru. Zastanawia mnie również duża niespójność. Gdzieniegdzie klikam na zdjęcie i dostaję ligtboxa z powiększeniem, gdzie indziej otwiera się samo duże zdjęcie jako okno przeglądarki, a niekiedy dostaję lightboxa z miniaturą… Zmęczony. Nie powiększam już zdjęć.
Oferty specjalne – banner mówi o rabacie 20% na ksiązki z tej kategorii. Po wejściu w produkt widzę to co w każdej innej kategorii – cena rynkowa i cena w empik.com. Nie mam pojęcia, czy jest to cena po rabacie i niegdzie nie ma takiej informacji. Dodaję
do koszyka – może tam mi powiedzą o rabacie. W koszyku normalna cena. Jak to? Może wszystkie książki w sklepie są w ofercie specjalnej i ta są ich normalne ceny… Sprawdziłem z kalkulatorem – różnica między ceną rynkową a ceną empik.com to nie jest 20%. Nie wiem, gdzie szukać rabatu. Czuję się oszukany, rezygnuje z ofert specjalnych.
[ już poprawione :) ]
Kategoria TOP – zmieniłbym na TOP 10. Trzymajmy się utartych zwyczajów, skoro i tak jest ich 10 w każdej kategorii. Nie wiem, wg jakich kryteriów wybierane jest owo TOP. Top komentarzy? Najlepiej oceniane? Top sprzedaży? Jeśli sprzedaży, to czy tylko on-line czy w całym empiku? Czy może są to po prostu produkty, za które empik pobiera większą opłatę od dystrybutora za wystawienie, w zamian za co je promuje? Brak wyjaśnienia. Czuję się manipulowany, rezygnuje z TOP.
„Podziel się opinią” wywołuje u mnie dość jednoznacznie odczucie „Jeżeli tak samo dbają o moją opinie, jak i o formularz do jej wysłania, chyba jednak nie ma sensu go wypełniać”. Z pewnością nie wyślę im niniejszych uwag formularzem.
Reasumując - mocno się zawiodłem na nowym empiku. I również nie spojrzałem nawet na ficzery web 2.0. Jak wspomniałem, sporo oczekiwałem od nowego sklepu. Może kilka z Waszych (i moich) uwag pomoże chłopak pójść krok dalej.
BTW: Również nie wiem, kto to robił.
Marcin Stańczak edytował(a) ten post dnia 07.10.07 o godzinie 12:54