Temat: 3.6. Analiza transakcyjna
Zastosowanie Analizy Transakcyjnej w coachingu.
Coaching można prowadzić na poziomie dorosły-dorosły. W innych sytuacjach NIE da się. Jeśli mamy jakąkolwiek inną relację, to mamy grę – rywalizację, spór, różnicę priorytetów.
Coach rywalizuje z klientem, a klient z coachem. M.in. z tego biorą
się tzw. „trudni klienci”. Tacy co podczas coachingu lekceważą wszystko, zachowują się infantylnie, mówią „spoko dam radę”, a jak nie dadzą rady to zaczynają mieć pretensję do coacha: „Jak to się stało? Przecież jesteś po to żebym dawał radę?”.
W takim przypadku klient zaczyna od Dziecka, a po niepowodzeniach wchodzi w krytykującego rodzica. Zaczyna krytykować coacha. Widzi tylko błędy coacha, a swoich nie.
Kiedy klient wejdzie w rodzica, to będzie mówił do coacha jak do dziecka. Jak coach przyjmie taka relacje, to bardzo łatwo może wpaść w stan dziecka i przepraszać za swoje achowanie, a po kryjomu buntować się przeciwko rodzicowi – klientowi.
Kiedy klient wejdzie w dziecko, to będzie zwracał się do coacha jak do rodzica. Prosząc o rady, sugestie, gotowe rozwiązania. Jednak wykonywał ich prawdopodobnie i tak nie będzie, gdyż to będą rady z zewnątrz, a nie to co klient sam chce zrobić.
Jak coach wejdzie w stan rodzica, to będzie opiekował się swoim klientem-dzieckiem. Klient jak na dziecko przystało, będzie wysłuchiwał rad, ale raczej wykonywał ich nie będzie.
Analiza Transakcyjne w coachingu służy zatem do zdiagnozowania (ustalenia) jaka forma relacji występuje pomiędzy coachem i klientem. Jeśli jest inna niż dorosły-dorosły, to trzeba sprowadzić ja do relacji dorosły-dorosły!
Jak to uczynić?
Bardzo prosto. Zacząć traktować klienta jak dorosłego! Mówić do niego jak do dorosłego.
Jeśli klient jest w stanie Dziecka, to podkreślać jego odpowiedzialność za jego czyny, jego samodzielność, jego „moc” sprawczą, możliwości.
Jeśli klient jest w rodzicu, to podkreślać obiektywizm. Rodzic jest subiektywnym krytykiem, lub subiektywnym opiekunem. Albo krytykuje coacha, albo się nim opiekuje – dając rady, sugestie.
Podkreślać to, że jesteśmy dorosłymi ludźmi, podkreślać rolę klienta w coachingu i rolę coacha. Odwoływać się do kontraktu.
Jeśli takie kroki nie pomagają, to będzie trzeba sięgnąć po metody przepracowania oporu, które opisuję w rozdziale 7.
Jeśli klient NIE zachowuje się jak dorosły, lecz jest dzieckiem, lub rodzicem, to ma ku temu powody. Te powody są przeszkodami w komunikacji dorosły-dorosły. Są oporami przed pracą w relacji dorosły-dorosły. Żeby prowadzić coaching trzeba je przepracować (zneutralizować). Więcej na ten temat w rdz. 7. Opór w coachingu.
Tomasz Dulewicz edytował(a) ten post dnia 25.09.08 o godzinie 14:47