Tomasz Dulewicz Coach, trener
Temat: 5.9. Kontakt graniczny
5.9. Kontakt granicznyZobacz rysunek:
Opis rysunku:
Relacja dwojga osób może przyjąć jedną z 6 form:
1. Izolacja (Ja sam)
2. Separacja (Ja i On)
3. Kontakt graniczny (Ja i Ty)
4. Bliskość (My)
5. Jedność (Nowi My)
6. Wchłoniecie (Ja – niewolnik)
Często bywa tak, że kontakt dwojga osób rozpoczyna się od formy 1., a następnie kolejno przebiega przez kolejne, aż do 6.
Teraz kolejno opiszę wszystkie 6.
1. Izolacja – jest to forma kontaktu z samym sobą. Nie dostrzegam innych osób, z którymi mógłbym nawiązać relacje. Są wokół mnie inni ludzie, lecz ja NIE chcę się z nimi kontaktować.
2. Separacja – to sytuacja, kiedy to dwoje ludzi dostrzega się nawzajem. Ja jestem Tu a On jest Tam. Jednak coś ich oddziela od siebie. Zazwyczaj jest to NIEZNAJOMOŚĆ, lęk przed drugą, obcą osobą. Na tym etapie jednostki zaczynają nawiązywać kontakt. Na początku wzrokowy – po prostu spoglądają na siebie. Potem werbalny – rozmawiają. Z czasem już tak dobrze się znają, że sobie przynajmniej częściowo ufają. Wtedy zaczyna się już kolejny etap.
3. Kontakt graniczny– osoby znają się już tak dobrze, że NIE ma Ja i On, a pojawia się Ja i Ty. Jesteśmy już „na ty” i oboje jesteśmy „Tutaj”. Zanika psychologiczna przestrzeń miedzy nami. Zaczynamy się czuć bliscy sobie. Kiedy to uczucie się zaczyna nasilać, wtedy mamy już do czynienia z kolejnym etapem znajomości.
4. Bliskość – teraz już NIE ma Mnie i Ciebie, teraz już jesteśmy My. Razem robimy bardzo wiele rzeczy, np. chodzimy do kina, restauracji, na zakupy, mieszkamy razem. Odległość miedzy nami jest coraz mniejsza. Coraz rzadziej mówisz słowo „Ja”, teraz używasz słowa „My”. Używasz go nawet wtedy, kiedy tylko Ty sam coś robisz, np. mieliśmy operację – a Tylko Ciebie operowali, lub mięliśmy kontrolę – a Tylko Ciebie kontrolowali.
Ty upodabniasz się do drugiej osoby, a ona do Ciebie. Bardzo się zżywacie. Nie możecie żyć bez siebie. Powoli stajecie się prawie identyczni i wtedy zaczyna się kolejny etap.
5. Jedność – teraz jesteście niemal identyczni. Wspólne nowe poglądy, upodobania. Nawet jeśli w pewnym sensie mój pogląd trochę się różni od poglądu drugiej osoby, to i tak dojdziemy do kompromisu. Wszystko w imię naszej relacji, związku.
6. Wchłoniecie – kiedy sobie tak dochodzimy to tych wszystkich kompromisów, to w pewnym momencie zauważamy też, że dużo tracimy przez te kompromisy...
- Chciałem pojechać nad morze, żeby poleżeć sobie na plaży, a piasku. Ona chciała w góry. Pojechaliśmy więc nad może w góry, czyli na Krym. Zgodziłem się, ale na miejscu odkryłem, że plaże są kamieniste!
- Chciałem dostać podwyżkę. Szef nie chciał dać. Poszliśmy na kompromis. Dostałem awans. Problem w tym, że na nowym stanowisku mam o wiele więcej pracy, a zarobki takie same...
Szybko okazuje się, że ja tak naprawdę NIE chcę tych kompromisów, a robię je dla dobra NAS. Z czasem zaczynają mnie nawet denerwować. Chcę się zbuntować, powiedzieć, że ja też mam swoje potrzeby, ale NIE potrafię, boję się... Wtedy uświadamiasz sobie, że tak naprawdę jesteś niewolnikiem, tzn. od pewnego czasu stałeś się niewolnikiem. Z partnera, ze wspólnika stałeś się w pewnej chwili niewolnikiem. Co więcej dobrowolnym niewolnikiem. Niewolnikiem, który chce być dalej w związku i co więcej sam siebie przekonuje, że warto w nim być.
W pracy mnie wykorzystują, haruję, a oni na mnie krzyczą. Nie chcę tam pracować, ale sam siebie przekonuję, że muszę, bo przecież gdzie indziej nie znajdę pracy.
A próbowałeś szukać?
Mój wspólnik oszukuje klientów. Ja nie chcę tego robić, ale robię... Robię, bo jak przestanę to on odejdzie, a sam nie dam rady prowadzić firmy.
A co robisz jak wspólnik wyjeżdża na wakacje? Albo jak każe Ci siedzieć w biurze godzinami i wszystko załatwiać, a on gdzieś znika, bo niby ma coś ważnego do załatwienia?
Mój chłopak mnie zdradza, źle traktuję, ale jestem z nim, bo gdzie znajdę takiego drugiego?...
A po co Ci taki drugi, który Tobą gardzi i Cię zdradza?Tomasz Dulewicz edytował(a) ten post dnia 23.02.12 o godzinie 19:16