Tomasz Dulewicz

Tomasz Dulewicz Coach, trener

Temat: "Przewodnik po grupie" - czyli co, jak, gdzie czytać itd.

Na forum grupy będą pojawiać się 2 rodzaje postów:

- zaczynające się od tekstu np. „Czego oczekujemy od trenera?”
- zaczynające się od numerów np. „1.1.b. Etapy cyklu zmiany – Teoria”

Posty zaczynające się od tekstu – nie są powiązane z innymi postami. Są po prostu zwykłymi postami takimi, jak w innych grupach. Możesz przeczytać wszystkie jednego dnia.

Posty z numerami są to posty merytoryczne. Są one pisane w kolejności – od początkowych informacji po coraz to bardziej zaawansowane. Dlatego najlepiej czytać je w kolejności posługując się spisem treści.

Spis treści znajduje się w poście:
„Coachingowe Know-How, czyli this is how we do it!”
http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

Nauka coachingu wymaga czasu. Dlatego jeśli chcesz się uczyć coachingu, to daj sobie czas na to. Jeśli przeczytasz wszystko w jeden dzień to wątpię, żebyś nauczył się coachingu. Może powstać tylko chaos w Twojej głowie. Jeden post merytoryczny na dzień to duże tempo.

Czytaj i ucz się powoli i ze zrozumieniem. Najlepiej gdybyś obok siebie miał osobę, która też uczy się coachingu – w dwójkę łatwiej przedyskutować i przećwiczyć to o czym czytacie.

Jeśli coś napisałem zbyt skomplikowanym językiem i jest to trudne do zrozumienia, to napisz o tym. Zapytaj o to na forum grupy, lub napisz wiadomość do mnie na prive. Wyjaśnię i wprowadzę poprawki;) Tomasz Dulewicz edytował(a) ten post dnia 09.05.11 o godzinie 14:27
Wiesława B.

Wiesława B. kadry- płace- zus...

Temat: "Przewodnik po grupie" - czyli co, jak, gdzie czytać itd.

gdyby tak troszkę krócej...
wiem, że trudno, ale może jednak ;))
Tomasz Dulewicz

Tomasz Dulewicz Coach, trener

Temat: "Przewodnik po grupie" - czyli co, jak, gdzie czytać itd.

po wstępnej kompresji usunąłem 600 znaków;))

ale pewnie dalej jest długie i nie widać różnicy?;))

konto usunięte

Temat: "Przewodnik po grupie" - czyli co, jak, gdzie czytać itd.

Może trochę JAŚNIEJ! Oraz krócej--TEŻ!

konto usunięte

Temat: "Przewodnik po grupie" - czyli co, jak, gdzie czytać itd.

,,Coach może też pracować pomagając dokonywać pozytywnych zmian w: życiu , zdrowiu, finansach, życiu zawodowym, rodzinnym i relacjach''

----teraz jest JAŚNIEJ!
Tomasz Dulewicz

Tomasz Dulewicz Coach, trener

Temat: "Przewodnik po grupie" - czyli co, jak, gdzie czytać itd.

stanisław starkiewicz:
Może trochę JAŚNIEJ! Oraz krócej--TEŻ!

Kiedy słyszę słowa krócej i jaśniej, przypomina mi się szkoła średnia...
Pani polonistka zadawała nam do przeczytania lektury. Wtedy wszyscy się buntowali i krzyczeli:
- Coś krótszego prosimy – przecież to jest tak długie, że się czytać tego nie da!
- Coś jaśniejszego, prostszego – przecież ten krótki wiersz jest tak zaplątany, że się go zrozumieć nie da!

Pani polonistka odpowiadała wtedy krótko:
- Czytajcie lektury i wiersze w oryginale, a nie streszczenia. Czytajcie długie i trudne teksty. Różnicę zobaczycie na maturze.

Jednak wszyscy dalej krzyczeli: „Krócej i jaśniej!”.

80% uczniów postanowiła nie marnować czasu na lektury i zaczęło czytać streszczenia.
20% uczniów postanowiło jednak męczyć się z lekturami i wierszami w oryginałach.

Ale tylko jeden uczeń z tych 20% pomyślał tak:
„Skoro chcę szybciej czytać, to powinienem pójść na kurs szybkiego czytania, a nie zamieniać lektury na streszczenia.”

Jak pomyślał, tak zrobił.
Po pierwszych 3 godzinach kursu szybkiego czytania, przyspieszyłem czytanie czterokrotnie.

Uznałem, że tyle mi wystarczy i szybciej już się nie uczę. Przerwałem kurs. Stronę książki czytałem ok. 30-40 sekund. Na godzinę czytałem 100-120 stron. Lekturę liczącą 300 stron czytałem 3 godziny, czyli jeden wieczór.
Z czasem uznałem, że lepiej czytać ją 2 wieczory i robić jednocześnie notatki z niej. Tak dla przypomnienia sobie przed maturą, o czym była lektura.

Tydzień przed maturą osoby lecące na streszczeniach nie wiele pamiętały z lektur. Mieszały im się nawet główne postacie. Cały tydzień spędzały na ponownym czytaniu streszczeń wszystkich lektur.

Ja wciągu ostatniego tygodnia przeczytałem tylko jedną lekturę (w całości oczywiście). Był to „Rok 1984” Orwella. Przeczytałem ją tylko dlatego, że chciałem, bo w czasie lekcji nie przerobiliśmy tej lektury. Nie zdążyliśmy, brakło czasu.

Sięgnąłem po nią z ciekawości, bo wiele o niej słyszałem.

Cały tydzień spędziłem chodząc po górach, grając w gry komputerowe, pływając w basenie, grając w piłkę. Po prostu odpoczywałem po 5* latach nauki i się relaksowałem przed maturą.

* 5 lat, bo chodziłem do technikum elektronicznego

Uznałem, że cos takiego jak przypominanie sobie lektur jest mi niepotrzebne, bo wszystko pamiętałem.

W dniu matury, słyszałem teksty:
- Ile lektur powtórzyłeś? Ja wszystkie!
- Ja tylko połowę, bo więcej streszczeń nie zdążyłem przeczytać.

Maturę (starą) na pisałem na 5. Napisałem tylko 4 strony tekstu.

Moi koledzy z klasy się dziwili:
- Jak to możliwe? Nie powtarzałeś lektur, napisałeś na 4 strony i dostałeś 5? Ja powtórzyłem wszystkie, napisałem na 13 stron i dostałem 3!

Wtedy sam tego nie pojmowałem. Po latach zrozumiałem, że czytając te trudne i zawiłe teksty, angażowałem o wiele bardziej mój umysł niż koledzy czytający krótkie i jasne streszczenia. Dodatkowo pisząc sobie streszczenia z moimi przemyśleniami, ćwiczyłem nie tylko czytanie i zapamiętywanie, ale również pisanie.

„Nasz mózg kocha to co proste i znajome, lecz rozwija się tylko wtedy, gdy poznaje to co obce i zawiłe” – to słowa Manfreda Spitzer, autora książki „Jak uczy się mózg”.

Osobom, które nie lubią czytania długich i skomplikowanych tekstów polecam tą książkę i kurs szybkiego czytania.

Proste i krótkie teksty, czyta się szybko, ale też szybko się je zapomina.

Bardzo często umyślnie piszę długi tekst, zawierający porównanie, metaforę, lub jakąś historię. Piszę to tylko po to, żebyś czytając go jeden raz, zapamiętał jego główną ideę. Żebyś jak najbardziej zaangażował swój mózg w przetwarzanie tekstu. Najlepiej gdybyśmy czytając robili to co właśnie przeczytaliśmy. Wówczas angażowalibyśmy nie tylko mózg, ale i ciało, a to gwarantowałoby jeszcze lepsze i TRWALSZE zapamiętywanie.

Nie sztuką jest 15 razy czytać krótkie i proste streszczenie.
Sztuką jest raz przeczytać trudny i zawiły tekst oraz zrobić z niego jasne i krótkie streszczenie!

Pozornie poświecisz na to więcej czasu, lecz praktycznie o wiele mniej. Bo robiąc to raz zapamiętasz tyle, ile czytając 15 razy streszczenie.

Na koniec powtórzę za moja polonistką:
„Czytajcie trudne i długie teksty. Różnicę zobaczycie na maturze.”

PS. Ja nie piszę tak by Ci się szybko czytało i szybko zapominało. Ja piszę tak, by Ci się długo pamiętało;)
Tomasz Dulewicz

Tomasz Dulewicz Coach, trener

Temat: "Przewodnik po grupie" - czyli co, jak, gdzie czytać itd.

stanisław starkiewicz:
,,Coach może też pracować pomagając dokonywać pozytywnych zmian w: życiu , zdrowiu, finansach, życiu zawodowym, rodzinnym i relacjach''

----teraz jest JAŚNIEJ!

JAŚNEJ???

Ja dalej nie wiem co tak na prawdę ten coach robi, bo "pomaganie" to szerokie pojecie. Jedni "pomaganie" rozumieją jako odłączenie tlenu umierającej osobie, a inni jako dobicie umierającego konia...

Nie wiem również jak ów coach to robi?

Ten tekst nic mi nie rozjaśnia. A wręcz przeciwnie powoduje że w moim umyśle powstają pytania:
- Co dokładnie robi coach?
- Na czym polega jego "pomaganie"?
- Jak on to robi?

konto usunięte

Temat: "Przewodnik po grupie" - czyli co, jak, gdzie czytać itd.

COACH---co robi? jak robi?

To jest mój cytat z przeglądarki Google----,,info.pl

o tytule: ,,Czym jest coaching''?

konto usunięte

Temat: "Przewodnik po grupie" - czyli co, jak, gdzie czytać itd.

,,Jaśniej i krócej''

---tak głosza wszytkie szkoły pisania tekstów;

czy też wydziały pisarstwa- są w USA.
Tomasz Dulewicz

Tomasz Dulewicz Coach, trener

Temat: "Przewodnik po grupie" - czyli co, jak, gdzie czytać itd.

stanisław starkiewicz:
,,Jaśniej i krócej''

---tak głosza wszytkie szkoły pisania tekstów;

czy też wydziały pisarstwa- są w USA.

Pisząc moją DŁUGĄ wypowiedź o mojej szkole średniej i maturze, to samo napisałem!

Napisałem, że potrafię napisać krótką (4-ro stronnicową) pracę, którą sie szybko czyta i jest ona wysoko ceniona. Jednak nawet ja sam już nie pamiętam co w owej pracy napisałem.

Konkretny tekst pisze sie pod konkretnego czytelnika i pod konkretny cel.
Jeśli ktoś ma mój tekst szybko przeczytać, zachwycić się nim i kupić mój produkt, to tekst powinien być prosty i krótki, lekki w czytaniu.

Takie też mają być notki w gazetach.

Ich celem jest to żebyś to przeczytał! i koniec!

Tych tekst.ów nikt nie zapamiętuje, bo i nikt nie chce żeby zapamiętywał.

Te same szkoły pisarstwa mówią jednak co innego o tekstach, które mają uczyć i mają być zapamiętywane.

Żeby pisać podręcznik - trzeba przeczytać instrukcję pisania podręcznika, a NIE instrukcję pisania tekstów reklamowych!!!!
Tomasz Dulewicz

Tomasz Dulewicz Coach, trener

Temat: "Przewodnik po grupie" - czyli co, jak, gdzie czytać itd.

stanisław starkiewicz:
COACH---co robi? jak robi?

To jest mój cytat z przeglądarki Google----,,info.pl

o tytule: ,,Czym jest coaching''?

Czy ta strona uczy coachingu?

Nie ona tylko informuje!
Tekst ma być łatwy, prosty i krótki. On Ci tylko daje jakiś tam zarys. Żeby poznać kształt - wynajmij sobie coacha, idź do szkoły coachów, kup sobie podręcznik do coachingu, lub zacznij czytać forum tej grupy.

Zupełnie innego rodzaju teksty o coachingu można znaleźć w podręcznikach do coachingu, a zupełnie inne w encyklopedycznych definicjach coachingu.

konto usunięte

Temat: "Przewodnik po grupie" - czyli co, jak, gdzie czytać itd.

Co, do pisania podręcznika---na portalu: ZłoteMyśli(http://zlotemysli.pl)

--sprzedawane są, w ramach tego dużego wydawnictwa, moje:

DWA---E-booki.

Sa to: Umowa zlecenie i o dzieło, Wspólnota mieszkaniowa w praktyce.
Stale(codziennie )je ktoś , z całej Polski, kupuje.
Także ---o pisaniu mam pewne pojęcie!!!

konto usunięte

Temat: "Przewodnik po grupie" - czyli co, jak, gdzie czytać itd.

->notki prasowe nie są reklamą, mają krótko i zwięźle przekazać treść merytoryczną a do tego obiektywnie, to jest sztuka pisania o wiele trudniejsza niż wypracowanie z polskiego i nawet publicystyka, która się rządzi innymi prawami

->nie oburzaj się na nasze uwagi, one służą poprawie jakości Twojego dzieła, a feedback jest cennym darem dla Ciebie jako odpowiedź czego oczekujemy

->większość ludzi, którzy pracują zawodowo nie jako freelancerzy, a do tego jeszcze mający rodziny nie jest w stanie czytać długich tekstów nie z uwagi na deficyty w sprawnym funkcjonowania mózgu, ale zwykłe przemęczenie materiału, żeby nie powiedzieć wprost -oczu przez komp
uszanuj to proszę a nie wysyłaj nas na kursy szybkiego czytania:)

->mi osobiście pomaga większe uporządkowanie, bo przekaz literacki jest czymś innym niż podręcznik, a podręcznik w sieci na forum jest czymś innym niż handbook
-przeszkadzają rozbudowane wtrącenia Twoich osobistych
przemyśleń i dygresje, które wprowadzają chaos w wypowiedzi
-pomagają wszelkie ustrukturyzowania z użyciem
podkreśleń, zmiany czcionki, wypunktowań

pozdrawiamAgnieszka K. edytował(a) ten post dnia 20.07.08 o godzinie 17:00
Tomasz Dulewicz

Tomasz Dulewicz Coach, trener

Temat: "Przewodnik po grupie" - czyli co, jak, gdzie czytać itd.

Stanisławie bardzo dobrze, że odpierałeś moje ataki.

Agnieszko bardzo mi się podoba Twoja informacja zwrotna. Bardzo konkretna i konstruktywna.

Przez ostatnie kilka dni zachowywałem się arogancko i pouczająco. Zupełnie inaczej niż osoba pracująca podejściem gestaltowskim, a takie podejście propaguję m.in. na tej grupie.

Moje zachowanie miało konkretny powód, chciałem zobrazować podejście przeciwne do pracy coacha. Zachowanie w którym osoba wymądrza się, poucza innych i ciągle daje im „dobre rady”.

Zanim o tym napiszę więcej :)
to PRZEPRASZAM Was za wciągniecie w tą grę
oraz proszę Was o odpowiedzenie na kilka pytań:

1. Jaki wpływ na innych ludzi powoduje takie moje zachowanie? (Jakie zachowania i emocje budzi? Pozytywne/negatywne? Co by było gdybym dalej się tak zachowywał i napisał kolejnego „pouczającego” posta?)

2. Z kim, z czym kojarzy Ci się moje zachowanie?

PS. Przepraszam Was jeszcze raz. Do kwestii długości moich wypowiedzi i wyjaśnienia tego co sie tu dzieje wrócimy wkrótce;)
Tym razem w innej formie - bardziej konstruktywnej.

Odpowiedzcie na pytania – mam nadzieję, że jeszcze nie zrezygnowaliście z członkostwa w grupie :)
Tomasz Dulewicz

Tomasz Dulewicz Coach, trener

Temat: "Przewodnik po grupie" - czyli co, jak, gdzie czytać itd.

Zatem wyjaśniam. Właśnie rozpocząłem pisać nowy rozdział, poświęcony mechanizmom obronnym i oporom.

Napisałem, że chciałem zobrazować podejście przeciwne do pracy coacha. Zachowanie w którym osoba wymądrza się, poucza innych i ciągle daje im „dobre rady”.

O takie zachowanie bardzo łatwo, gdy coach nie zapanuje nad oporami klienta przed coachingiem, lub nad swoimi przed klientem.

Tutaj znajduje sie opis całej sytuacji i zarazem wstęp do rdz. "7. Opór w coachingu":

http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

konto usunięte

Temat: "Przewodnik po grupie" - czyli co, jak, gdzie czytać itd.

Witam, jestem bardzo zainteresowana tematem, chciałabym kiedyś zostać coachem. Nie wiem jednak od czego mam zacząć. W jaki sposób mogę zrealizować swój cel? Jakie studia czy kursy/szkolenia? Bardzo proszę o odpowiedź. Pozdrawiam.
Tomasz Dulewicz

Tomasz Dulewicz Coach, trener

Temat: "Przewodnik po grupie" - czyli co, jak, gdzie czytać itd.

Jak zacząć?
Opowiem jak ja zaczynałem.

Ja do szkoły coachów poszedłem w marcu 2008 roku, czyli kilka miesięcy temu. Poszedłem do szkoły coachów, w sytuacji, gdy od 3 lat zajmowałem się trenerstwem i coachingiem. Co więcej jestem uczestnikiem Szkoły Profesjonalnego Coachingu jak i jej koordynatorem (m.in. odpowiadam na merytoryczne pytania dotyczące coachingu).

Ogólnie mówiąc dobrze jest znaleźć sobie trenera, którego sposób prowadzenia zajęć Ci się podoba. Jego jest sposób bycia jest podobny do Twojego. Następnie sprawić by był Twoim mentorem, osobą która pomoże Ci zdecydować co zrobić w danej chwili, czy pójść do szkoły trenerów (a jak już to do której?), czy nie pójść; na jakie szkolenie pójść; jaką książkę przeczytać.

To samo tyczy się coachingu. Znajdź sobie coacha, którego styl pracy Ci pasuje. Idź do niego na coaching, a dopiero potem zrób z niego swojego mentora.

Chodzi mi o to, żeby sobie znaleźć osobę, która będzie Cię znała, która poświeci Ci trochę czasu i pomoże zdecydować co zrobić w danym momencie.

Wiem, że to może zabrzmieć dziwnie, bo jestem koordynatorem jednej ze szkół coachingu, ale odradzam pójście do szkoły, bez wcześniejszej wiedzy teoretycznej i pierwszych doświadczeń w prowadzeniu szkoleń, czy coachingu.

Szkoły trenerów, bądź coachów proponuje traktować jako doskonalenie umiejętności, a nie jako ich jedyne źródło.

Idąc do szkoły trzeba wiedzieć kim chce się być (jakim trenerem, jakim coachem). Robić ją pod tym konkretnym kątem. Pytać trenerów prowadzących zajęcia o to, co szczególnie nas interesuje i rozwijać się pod konkretny trenerski/coachingowy profil, własny, unikalny profil.

Jeśli potraktujemy szkołę jako pierwsze i jedyne źródło wiedzy i umiejętności, pójdziemy do niej bez żadnego doświadczenia to nauczymy się wielu nowych rzeczy i umiejętności, ale nie będziemy wiedzieć co z nimi zrobić. Jak je wykorzystać w dalszej pracy zawodowej.

Będziemy mieli fajny samochód, ale nie będziemy wiedzieli dokąd chcemy nim jechać. Będziemy stać na parkingu i zastanawiać się gdzie by tu pojechać, a samochód będzie rdzewiał...

Ja zanim poszedłem do szkoły coachów, przez kilka lat byłem coachowany jako sportowiec, a potem poszedłem na staż do firmy szkoleniowej, w której przez 6 miesięcy byłem coachowany jako trener. Zrobiłem też dwa inne staże w firmach szkoleniowych, w których pod okiem doświadczonych trenerów i coachów stawiałem pierwsze kroki jako trener i coach. Następnie pracowałem jako samodzielny trener pod superwizją innych trenerów. Dopiero, gdy wiedziałem czym jest trenerstwo i czym jest coaching, poszedłem do szkoły. Po to by doskonalić i rozwijać to, co już potrafię; by wymieniać się doświadczeniami i wiedzą z innymi coachami oraz trenerami.

Ja zaczynałem będąc studentem. Miałem czas na staże. Wiem, że trudno coś takiego jest zrobić osobie, która pracuje. Jednak znam osoby, które zaczynają w wieku 40 lat w podobny sposób jak ja. Zamiast robić staże itp., można zaczęli chodzić na różnego rodzaju Kluby rozwoju osobistego, wystąpień publicznych, NLP, które to są z reguły nisko płatne, a prowadzą je trenerzy, coachowie. Jak chodzisz na Klub rozwoju osobistego, to niemal obowiązkiem trenera prowadzącego klub, jest Ci pomóc w rozwoju swoich umiejętności trenera, czy też coacha:)

PS. Można też udać się do szkoły coachów i zadać im pytania jakie tu zadałaś. Następnie pójść do innej szkoły i zadać im te same pytania:) Tak dla porównania co powiedzą tu i tu. Można też zadać to pytanie na jakiejś większej grupie poświeconej coachingowi – więcej coachów odpowie, będzie porównanie.

Trudno mi jest doradzać nie znając konkretnej sytuacji, więc piszę ogólnie:)
NIE polecam zaczynać od szkoły coachów, w sytuacji kiedy to nie doświadczyło się coachingu, nie wie się czym on jest w praktyce. Może się okazać, że po szkole stwierdzimy, że to nie dla nas, a szkoła z reguły kosztuje:)

Co do szkół coachów, to dla osób uczących się coachingu od podstaw polecam szkołę z treningiem interpersonalnym prowadzonym na procesie grupowym. Odradzam studia podyplomowe, czy szkoły trwające niespełna 100h, bez treningu interpersonalnego.
Mam za sobą 3 treningi i każdy wniósł do mojego sposobu pracy z ludźmi bardzo wiele.

konto usunięte

Temat: "Przewodnik po grupie" - czyli co, jak, gdzie czytać itd.

Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Czy można znaleźć coacha na odległość? Jestem w małym miasteczku, gdzie trudno o coacha:) W sumie mam mętlik w głowie, mniej więcej wiem na czym to polega, czytam książki, próbuję pomoc sobie najpierw, ale myślę że mam predyspozycje, uwielbiam pracę z ludźmi. Gdzie mam szukać mentora?
Tomasz Dulewicz

Tomasz Dulewicz Coach, trener

Temat: "Przewodnik po grupie" - czyli co, jak, gdzie czytać itd.

W małym miasteczku, to może być problem ze znalezieniem coacha... Ja sie wychowałem w Krakowie...

Coacha na odległość znaleźć można, jednak z coachingiem na odległość różnie to bywa. Czym innym jest relacja bbezpośrednia z drugim człowiekiem, a czym innym rozmowa telefoniczna, czy na gg.

W październiku prawdopodobnie umieszczę w Internecie filmy z fragmentami sesji coachingowej. Może Ci to jakoś pomoże:)

Póki co: Jakie jest największe miasto w Twojej okolicy, do którego mogłabyś dojeżdżać na coaching?

Pytam, bo w ostatnim czasie jest coraz więcej absolwentów różnych szkół coachów oraz studiów podyplomowych z coachingu. Jakby się znalazło w tym miejscu kilku początkujących coachów, to można by tam zorganizować jakiś Klub coacha. Mam na myśli zajęcia podczas których coachowie doskonalili by swoje praktyczne umiejętności, prowadząc coaching itp.

konto usunięte

Temat: "Przewodnik po grupie" - czyli co, jak, gdzie czytać itd.

:) Najbliższym miastem jest Olsztyn. Trzeba będzie poszukać. Dziękuję. Co mam czytać?

Następna dyskusja:

Coaching, czyli historia je...




Wyślij zaproszenie do