Temat: Mieszkam od 4lat lat bez meldunku (grzecznościowo)
Zadedykuje Panu pewien artykul, bo nie mam sily, by przedstawiac Panu argumenty :
"Wtrącają się, przeszkadzają, prowokują. Są bezczelni i bezkarni. Dezorganizują
fora internetowe. Jest ich coraz więcej. Po co to robią?
- Każdego roku trolling zyskuje coraz większą popularność w polskim Internecie.
Zwiększa się liczba osób, które padają jego ofiarą, jak również internautów,
którzy go uprawiają - mówi Paweł Smykla, specjalista ds. użytkowników Grono.net.
Przyznaje, że niemal codziennie podejmuje z zakłócaczami walkę.
Troll, powszechnie kojarzony z baśniową postacią z legend nordyckich, w
wirtualnym świecie jest osobą, która na forach dyskusyjnych celowo zakłóca rozmowy.
Fałszywy dyskutant
Gestapowiec, jajogłowy, ulicznica, buntownik bez pojęcia, osioł - to nieliczne z
83 rodzajów trolli internetowych, które podaje serwis trole.joemonster.org.
Każdy z wymienionych typów posiada własną charakterystykę. Gestapowiec nie
toleruje rozmów nie na temat, ulicznica uwielbia rozmawiać o seksie, a buntownik
bez pojęcia nie cierpi autorytetów.
Najczęściej spotykanymi rodzajami trolli, jak podaje brytyjski serwis
teamtechnology.uk, są osoby, które odczuwają psychiczną potrzebę szkodzenia
innym, jak również takie, które udają kogoś innego, niż są w rzeczywistości.
Paweł Smykla przyznaje, że obszarami, po których chętnie poruszają się trolle,
są tematy związane z religią, Kościołem, sportem, polityką i etyką. - Trolle
zwykle prezentują dość skrajne poglądy, krytykując publiczne sfery najbardziej
drażliwe dla innych użytkowników - zauważa.
Marek, student informatyki, spotkał takiego trolla na forum poświęconym
matematyce. - Szybko się okazało, że prowokator źle znosi kontrargumenty,
odpowiadając na nie atakiem. Często nazywał uczestników forum małpkami, czyli
osobami, które kopiują pomysły innych, gdyż nie mają własnych. Niekiedy, co było
dość paradoksalne, przezywał ich trollami. Odszedłem, kiedy całkowicie
uniemożliwiał przeprowadzenie rzeczowej dyskusji - opowiada.
Wielość tożsamości
- Powszechnym zjawiskiem jest kreowanie się trolla na inteligenta: osoby z
wyższym wykształceniem, obeznanej z kulturą i sztuką, operującej bogatym
słownictwem - mówi Smykla. Zauważa, że prowokatorzy równie chętnie wcielają się
w rolę osób z lekkim upośledzeniem, a także cudzoziemców. - Stosują nielogiczną
konstrukcję zdań, dbają o dobór odpowiedniego słownictwa po to, by wzbudzić w
pozostałych użytkownikach przekonanie, że nie do końca są świadomi tego, co
piszą - wyjaśnia.
Zdaniem Judith Donath, amerykańskiej profesor, która jako jedna z pierwszych
poruszyła problem trollingu, na tego typu zachowania znaczący wpływ ma sama
forma Internetu. - W świecie fizycznym tożsamość osoby i jej ciało stanowią
jedność. Tymczasem w wirtualnym świecie tożsamość ta przyporządkowana jest
zbiorowi informacji - argumentuje. Według niej trolling jest grą polegającą na
udawaniu kogoś innego, niż się jest w rzeczywistości, bez wiedzy na ten temat
innych uczestników.
Podobnego zdania jest dr Michał Pręgowski, socjolog z ISNS UW, który przyczynę
trollingu upatruje w psychospołecznych cechach Internetu. - Zwłaszcza chodzi tu
o psychologiczne poczucie anonimowości, jak również łatwość przybierania
fikcyjnych tożsamości - tłumaczy. Zdaniem dr. Adriana Kuźniara, etyka z
Uniwersytetu Warszawskiego, to właśnie anonimowość jest zasadniczą przyczyną,
dla której internautom stosunkowo łatwo jest łamać zasady moralne. - Podczas gdy
w realnym świecie człowiek posiada jedną tożsamość, w wirtualnym może przybierać
ich wiele. Tracąc reputację w rzeczywistym świecie, płaci za to wysoką cenę,
gdyż przekłada się to na całe jego późniejsze życie. Tymczasem w przypadku
Internetu konsekwencje są znikome. Co najwyżej zostanie usunięty z grupy
dyskusyjnej lub forum - tłumaczy.
Cel: zaszokować
- Jestem daleki od demonizowania trollingu, gdyż niektóre z jego odmian mogą
spełniać pożyteczną funkcję. Do takich sytuacji należy celowe publikowanie przez
trolla postów, w których prezentuje on inny, specjalnie prowokacyjny punkt
widzenia na dyskutowany temat. Możliwe, że takie zachowania pobudzą adresata do
krytycznego myślenia i przeanalizowania racji stojących za uznawanym przez niego
poglądem - mówi Adrian Kuźniar.
Zdarza się, że trolle zamieszczają w swoich wypowiedziach linki do stron z
szokującą zawartością. Do takich należą m.in. zdjęcia zmasakrowanych zwłok
ludzkich po wypadku. Takie sytuacje zdaniem wielu psychologów mogą nawet
doprowadzić nieświadomego pułapki użytkownika do długotrwałego uszczerbku
psychicznego. - Takie przypadki trollingu powinny być kwalifikowane przez prawo
jako wykroczenia - postuluje Kuźniar. Tymczasem Michał Pręgowski zauważa, że w
kwestiach internetowych polskie prawo nie jest pomocne. - Wirtualnym
społecznościom pozostają sankcje moralne typu potępienie czy ośmieszenie.
Po pierwsze ignorować
- Walka z trollem jest wyjątkowo trudna - mówi Paweł Smykla. - Kiedy moderator
lub inny użytkownik zwraca takiej osobie uwagę, ta zarzuca mu, że nie ma
poczucia humoru lub że takie upomnienie to atak na wolność słowa. Dochodzi przy
tym często do kłótni i wyzwisk. Adrian Adziński, dyrektor działu obsługi
użytkownika portalu nasza-klasa.pl ocenia, że poza młodzieżą problem ten dotyczy
głównie osób w wieku 45 - 60 lat.
Zjawisko trollingu, jak przekonują administratorzy, nasila się w polskim
Internecie. Jak dotąd i użytkownicy, i administratorzy nauczyli się radzić sobie
z problemem po swojemu. - Jeżeli internauci zareagują na trolla nerwowo,
gwałtownie, jego główny cel zostanie osiągnięty. Dalsze działania takiej osoby
sprowadzają się zwykle do ośmieszenia dyskutantów i irytowania ich. Niekiedy
przyłączają się nowe trolle, a także osoby je popierające. Największym sukcesem
dla prowokatora jest pojawienie się w takim momencie administracji i wciągnięcie
jej w cały bałagan dyskusji - mówi Paweł Smykla. Przyznaje, że stosuje
niezauważalną dla pozostałych użytkowników interwencję. - Podejmuję dyskusję z
samym trollem i, co najważniejsze, w żaden sposób go nie wyróżniam, ponieważ
jemu właśnie o to chodzi - wyjaśnia. Coraz częściej użytkownicy uruchamiają
własny mechanizm obronny, postępując według znanej w świecie Internetu zasady
"Nie karmić trolla!". Chodzi w niej o ignorowanie obecności prowokatora na forum
i nieodpowiadanie na jego zaczepki.
Zdaniem Michała Pręgowskiego to, jak w dalszej perspektywie trolling wpłynie na
społeczność internetową, zależy głównie od reakcji użytkowników. - Jeżeli będą
traktowali trolla jako wspólnego wroga, może ich to do siebie zbliżyć. W
przeciwnym razie wyrachowany troll może skłócić społeczność lub sprawi, że
najbardziej wartościowe osoby opuszczą z jego powodu grupę.("Rzeczpospolita") "
EOT jak dla mnie