Temat: Darowizna mieszkania
Notariusz uczciwie uprzedził, na jakie klopoty MOŻE naraziĆ PO SMIERCI BABCI, OBDAROWANĄ wnuczkę taka
darowizna, z uwagi na prawo innych zstępnych (potomków) owej babci do zachowku ( o ktorym kodeks cywilny sporo mowi w art. 991 - 1011 ktore warto osobiscie poczytać, tekst kodeksu musi byc m.in. na
http://sejm.gov.pl)
Zatem w opisywanej sytuacji babcia, zeby cel swoj osiagnac tj. przekazać wnuczce swoje prawo wlasnosci mieszkania, a jednoczesnie wnuczki na klopoty po swojej smierci nie narazić, powinna zawrzeć z wnuczka umowę, tyle że nie darowizny, lecz albo dozywocia, albo kupna sprzedazy tego mieszkania.. (w drugiej - bezwzglednie z pokwitowaniem otrzymania pelnej sumy ceny, tę zas nalezy w umowie okreslić niewiele nizej od ceny rynkowej tego typu mieszkań, zeby inni zstępni po smierci babci nie mogli podwazać tej transakcji jako fikcyjnej sprzedazy, a w rzeczywistosci darowizny.. !!
A kwestia, czy babcia faktycznie otrzymała czy nie od wnuczki tę sumę, ktrorej odbiór od wnuczki pokwitowała w akcie notarialnym kupna - sprzedazy, to już prywatna sprawa babci, dlaczego ich w skarpecie czy w banku nie ma i jej spadkobiercy nie mogą ich otrzymać.. !(Dość trudno byloby owym spadkobiercom skutecznie udowodnic, ze babcia wbrew swemu pokwitowaniu pieniedzy jednak nie nie dostala... )
Ewa M M. edytował(a) ten post dnia 22.11.08 o godzinie 21:18