Sylwia Łubkowska

Sylwia Łubkowska Nauczyciel oraz
tłumacz j.
angielskiego

Temat: Najśmieszniejsza lub najbardziej irytująca rzecz...

Hej. Chyba czas zająć się trochę tym forum :) Ogłaszam więc konkurs na najzabawniejszą lub najbardziej wkurzającą rzecz (może być jednocześnie jedno i drugie), jaka się Wam przydarzyła na skutek Waszego roztargnienia. Udział może wziąć każdy, nie tylko osoby z ADHD (w końcu każdemu się zdarza zrobić coś głupiego ;)

To może pochwalę się jako pierwsza: niedawno chciałam spłacić debet na koncie przez internet i przez nieuwagę skopiowalam numer karty znajomego, a nie swojej - czym zrobiłam mu miły, acz niezamierzony prezent. Na szczęście szybko się zorientowałam, chociaż niestety zdążyłam już zatwierdzić transakcję, więc resztę dnia spędziłam na odkręcaniu całej sprawy przez telefon (udało się ;).

Czekam na Wasze zwierzenia :)

S.
Katarzyna Janicka

Katarzyna Janicka Nauczyciel jogi i
medytacji

Temat: Najśmieszniejsza lub najbardziej irytująca rzecz...

jKatarzyna Janicka edytował(a) ten post dnia 21.08.10 o godzinie 18:41
Marta Rabe-Kozłowska

Marta Rabe-Kozłowska Radca
prawnyi/Tłumacz

Temat: Najśmieszniejsza lub najbardziej irytująca rzecz...

Hmmm... U mnie w sumie każdy dzień obfituje w niecodzienne, ale zwykle bardzo zabawne wydarzenia. Często z roztargnienia mylę piętra lub sale, do krótych mam trafić, w pracy notorycznie schodzę piętro za blisko i za każdym razem czuję się ak samo oszukana,ze tu jeszcze nia ma drzwi. Moja nauka i przyswajanie nowego amteriału odbywa sie w arcyzabawny sposób. Najlepiej funkcjonuję przy grajacym głosno radio, włączonym laptopie, często przy akompaniamencie wyjacego telewizora,notatki mam w ręku i radosnie rozkładam je po meblach, bo chyba nie muszę dodawać,ze siedzenie na krześle nie jest możliwe:) Komedia. Ale liczą sie efekty,a nie sposoby ich osiągania,prawda? Są plusy całej tej sprawy - w krótkim czasie jestm w stanie zrobić kilka rzeczy na raz, jedna bardzo mnie męczy i nuży. Dlatego ja swój mały chaos uwielbiam, żyję z nim w zgodzie i nie mam najmniejszej ochoty sie go pozbywać. A to,ze znajomi często mówia o mnie " człowiek-wiatrak" z powodu dość potężnejenergii jaką w sobie mam, traktuję jako komplement .Pozdrawiam wszystkie wiatraki !!!!
Sylwia Łubkowska

Sylwia Łubkowska Nauczyciel oraz
tłumacz j.
angielskiego

Temat: Najśmieszniejsza lub najbardziej irytująca rzecz...

He he, witaj w klubie :)

Ja też często mylę numery sal, a gdy pracowałam w gimnazjum, moje notoryczne wpisywanie tematów z angielskiego w rubryczce 'matematyka' czy 'biologia' było słynne na całą szkołę :))
Anna S.

Anna S. psycholog kliniczny,
Pracownia
Psychologiczna \"Ty
i Ja\"

Temat: Najśmieszniejsza lub najbardziej irytująca rzecz...

witajcie
mnie zdarzyło się wejść w szklane drzwi wejściowe w sklepie, a poniewaz chodze zazwyczaj bardzo szybko i ekspresywnie to był duży huk i hałas:)
a z mniej zabawnych rzeczy to z racji zagapienia się, zamyślenia wpadłam pomiędzy peron a trójmiejską szybką kolejkę skm, jak wsiadalam do pociagu po prostu nie trafiłam nogą do wagonu...na szczescie pociag jeszcze nie ruszał i pewnien dzentelnem pomogł mi się wydostać
z juz najmniej zabawnych rzeczy to jadac na rolkach i oczywiscie robiac to bardzo ekspresywnie i chcac sie szybko nauczyc, wjechalam w zle zabezpieczona studzienke kanalizacyjna....
oj znalazloby sie wiecej takich historyjek:)
pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Najśmieszniejsza lub najbardziej irytująca rzecz...

Czesc Wszystkim :) Szybkich, Roztargnionych i Nadaktywnych

Jeszcze w podstawowce mialem wpisywane ciagle uwagi do dzienniczka, ze ciagle rozmawiam i nawet jesli sam siedze to nadal rozmawiam. Ale kto wtedy mowil w ogole o nadpobudliwosci, ADHD i tego typu rzeczach? Po prostu lobuz i tyle. Wiekszosc zajec w szkole po prostu mnie nudzila, bo zawsze dzialo sie dla mnie zbyt malo, zebym czul sie wpelni zaangazowany.

Dzis wkurzajace jest dla mnie to, ze musze robic wiele rzeczy naraz. Nie potrafie zajac sie jedna lub dwoma rzeczami i od razu musze dolozyc sobie najmniej kilka nastepnych i wszystkie sa dla mnie "tak samo wazne". Czasami mam juz tego tyle, ze nie wyrabiam sie na zakretach, ale jesli probuje cos odlozyc na bok na pozniej, to niestety czesto tak bywa, ze przy malej ilosci zajec po prostu nudze sie i lapie mnie totalne zniechecenie. Mam wybor albo siedziec i nic nie robic - jednoczesnie nie majac ochoty na nic, albo byc ciagle prawie na granicy przeciazenia, ale za to w pelni aktywnym i radosnym. To wkurzajce, ze musze zawsze wybierac nadakywnosc by w ogole dobrze funkcjonowac. Mam na twardym dysku operacyjnym wgrane tylko dwa tryby - albo totalny luz i odpoczynek (ale nie na dlugo) -albo robienie tysiaca rzeczy "od ktorych zalezy" los swiata, albo i wszechswiata.Robert A. edytował(a) ten post dnia 09.02.08 o godzinie 04:39
Marta Rabe-Kozłowska

Marta Rabe-Kozłowska Radca
prawnyi/Tłumacz

Temat: Najśmieszniejsza lub najbardziej irytująca rzecz...

Ja na swoją nadpobudliwość patrzę w zupełnie inny sposób. Kiedyś myślałam podobnie - denerwował mnie fakt,że muszę sie zabierać za 10 rzeczy naraz albo dodawać sobie jakieś czynności do jednego zajęcia na którym mi zależało żeby je skończyć. Dopiero po czasie odkryłam,że tak naprawdę ta wielotorowość jest wielkim skarbem.Moi znajomi bardzo mi jej zazdroszczą, bo w czasie kiedy on mozolą się nad jednym zadaniem, ja robię ich kilka, kompletnie różnych, co za tym idzie - szybciej kończę wszystko co mam do robienia i bynajmniej nie zauważyłam u siebie spadku efektywności. W moim przypadku nie robienie nic jest zabójcze, dopiero wtedy zaczyna mnie nosić.
Uważam,że nadaktywność to absolutnie nic złego, a wręcz przeciwnie - to coś , co daje mi gwarancję ,że chcąc nie chcąc, muszę dbać o to, by moje zajęcia były różnorodne,mogę rozwijać się dynamicznie i rzadziej się męczę. Gwarant fajnego życia, prawda? :) Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie.

konto usunięte

Temat: Najśmieszniejsza lub najbardziej irytująca rzecz...

Oczywiscie ja rowniez widze w tym plusy i to duze. Wrecz postrzegam to jako dar i zreszta zamierzam troszke na ten temat popisac i przeprowadzic w przyszlosci badania z tym zwiazane. Nie zmienia to jednak faktu, ze kiedy dookola Ciebie ludzie przewaznie nie sa az tak aktywni, to jest to momentami troszeczke wkurzajace od strony czysto interpersonalnej, bo trudno czesto im z toba i tobie z nimi sie dogadac. Absolutnie nie postrzegam tego jako cos uciazliwego i zlego, po prostu czasami czuje sie inny i ta innosc jak to z innoscia bywa jest momentami denerwujaca. Chodzi o swiadomosc tego ze nie potrafie zyc tak jak wiekszosc osob z mojego otoczenia i sa meomenty, ze chcialo by sie tak "normalnie" zyc. Jednak ogolnie jest super, zwlaszcza gdy widze ze radze sobie dzieki temu o wiele lepiej z roznymi problemami i wyzwaniami, niz osoby ktore nie maja tego "daru".
Anna S.

Anna S. psycholog kliniczny,
Pracownia
Psychologiczna \"Ty
i Ja\"

Temat: Najśmieszniejsza lub najbardziej irytująca rzecz...

witajcie
ja tez widze pozytyw w tej swojej nadaktywnosci, pracuje od 8 do 20:)hahha, bardzo czesto biegam na autobus lub pociąg bo z reguły wychodzę za pózno zeby iść spokojnie...bo przeciez zawsze jest tyle rzeczy do zrobienia przed wyjściem:), bardzo szybko sie przemieszczam bo chodzę szybko...mialam od zawsze cos takiego ze jak szlam to czytalam mnostwo ogloszen na slupach, zauwazalabym jakies smieszne plakaty reklamowe na miescie, co powoduje ze wiem co,gdzie sie dzieje....no i ciagle mam nowe pomysly....
a z minusow to na pewno przeszkadza mi czasami cos takiego ze potrafie jednoczesnie jesc, pisac na kompie, sluchac muzyki i ogladac film, jak sie domyslacie nieraz powoduje to taki efekt ze krotka notatke z pracy pisze 3 godziny....
czekam na wasze historie...
ania
Sylwia Łubkowska

Sylwia Łubkowska Nauczyciel oraz
tłumacz j.
angielskiego

Temat: Najśmieszniejsza lub najbardziej irytująca rzecz...

anna suligowska:

bardzo czesto biegam na autobus lub pociąg bo z
reguły wychodzę za pózno zeby iść spokojnie...bo przeciez zawsze jest tyle rzeczy do zrobienia przed wyjściem:)

He he, skąd ja to znam :))

Ja najbardziej nie lubię u siebie takiego 'kręcenia się w kółko' po mieszkaniu, nie wiedząc co mam ze sobą zrobić - czasami niezbędna jest kartka papieru i wypisanie sobie np. 5 czynności, jakie mam wykonać w ciągu następnej pół godziny, inaczej nie mam pojęcia od czego zacząć, a co dopiero na czym skończyć ;)
Anna S.

Anna S. psycholog kliniczny,
Pracownia
Psychologiczna \"Ty
i Ja\"

Temat: Najśmieszniejsza lub najbardziej irytująca rzecz...

a gdzie się najlepiej koncentrujecie?
mnie to najlepiej udaje sie w kolejce skm, jak jade do pracy, albo na wykladach, czyli wykladowca mowi swoje a ja na laptopie robie cos innego, bo skupiam sie na tym co on mowi i na tym co ja robie:)

pozdrawiam
tradycyjnie zdekoncentrowanych

konto usunięte

Temat: Najśmieszniejsza lub najbardziej irytująca rzecz...

Sylwia Łubkowska:
Hej. Chyba czas zająć się trochę tym forum :) Ogłaszam więc konkurs na najzabawniejszą lub najbardziej wkurzającą rzecz (może być jednocześnie jedno i drugie), jaka się Wam przydarzyła na skutek Waszego roztargnienia. Udział może wziąć każdy, nie tylko osoby z ADHD (w końcu każdemu się zdarza zrobić coś głupiego ;)

To może pochwalę się jako pierwsza: niedawno chciałam spłacić debet na koncie przez internet i przez nieuwagę skopiowalam numer karty znajomego, a nie swojej - czym zrobiłam mu miły, acz niezamierzony prezent. Na szczęście szybko się zorientowałam, chociaż niestety zdążyłam już zatwierdzić transakcję, więc resztę dnia spędziłam na odkręcaniu całej sprawy przez telefon (udało się ;).

Czekam na Wasze zwierzenia :)

S.


100 tysięcy rzeczy na raz , projektów matko gdyby nie nootebook i kalendarz w outlook'u już dawno bym zginął w natłoku mysli/akcji ;]

Mało zabawne przeżycie:

Zapinam deal na 1 mi euro z ING NN wdrożenie multi-systemu do zarządzania infrastrukturą IT na całą Polskę połączonego z księgowością (nie myslic z ERP/SAP) kombinacja alpejska niesamowita, jadę na spotkanie klamrować formalno-prawnie temat wchodzę nakręcony/pobudzony/tryskający optymizmem a tu BACH spotkanie było umówione 2h wcześniej zarząd i top management IT z ING NN wku... niesamowicie a ja z uśmiechem na mordce jak pajac:"heloł heloł hał ar ju" na co szef IT w ING'u na Polskę :"Panie Krzysiu spotkanie było 2 h temu ....." , oj był mocny piss in da pants wizja utraconej premii itd itp, kobietki odkręciłem zaproszeniem do Lochu na mój koszt (strip), mężczyzn zaprosiłem na ........, 3 tygodnie odkręcania kajania sie , ale warto było fajne relacje sobie zrobiłem z Nimi.

W jakich okolicznościach się koncentruje/uspokajam? Cholernie prozaicznych :
-prasowanie koszul
-odkurzanie
-gotowanie i zmywanie
- usypianie żony (czasem mi biedulka pada w ciągu dnia)
- czytam książkę leżąc a tu Zuza (kot) wskakuje mi na klatę i domaga się drapku drapku 10 minut i oboje śpimy(najczęściej) ;]Krzysztof Łazowski-Kapica edytował(a) ten post dnia 27.02.08 o godzinie 10:16
Anna P.

Anna P. finanse,
controlling,
budżetowanie

Temat: Najśmieszniejsza lub najbardziej irytująca rzecz...

Robert A.:
Mam na twardym dysku operacyjnym wgrane tylko dwa tryby - albo totalny luz i odpoczynek (ale nie na dlugo) -albo robienie tysiaca rzeczy "od ktorych zalezy" los swiata, albo i wszechswiata.[edited]Robert A.


ja mam chyba to samo ;)
z zabawnych przypadków:
- weszłam do mieszkania sąsiadom piętro niżej i w przedpokoju zorientowałam się, że coś mi nie pasuje...,
- zrobiłam zakupy w sklepie, zobaczyłam, że nie mam pieniędzy więc zostawiłam zakupy z zaznaczeniem, że wrócę po nie i zapłacę później, wypłaciłam kaskę z bankomatu, po drodze jakiś rachunek opłaciłam, weszłam do slepu, poprosiłam o moje zakupy, sięgnęłam do portfela i... okazało się, że nie mam już pieniędzy, bo wszystkie wydałam na ten rachunek i zapomniałam po co tak naprawdę idę do sklepu ;)

to tyle co tak na szybko pamiętam ;))))

konto usunięte

Temat: Najśmieszniejsza lub najbardziej irytująca rzecz...

(...)Izabela - Eva M. edytował(a) ten post dnia 16.05.08 o godzinie 20:33

Temat: Najśmieszniejsza lub najbardziej irytująca rzecz...

Wystarczy, ze zacznę się komuś uważniej przyglądać a wszystko mu leci z rąk albo potyka sie o własne nogi :P

Temat: Najśmieszniejsza lub najbardziej irytująca rzecz...

Podobno ADHD-owcy to najlepsi sprzedawcy,
najpardziej porządani kandydaci na stresujące stanowiska, w pracy gdzie "wszystko na wczoraj" sprawdzają się najlepiej...
Sa najlepiej zdeterminowani...
A Przy zajęciu typu wprowadzanie danych do komputera najprawdopodobniej nabawią się przekonania o swoim niskim poziomie IQ.... z powodu problemów z koncentracją na czyms tak nuuudnym....

eeeech mi się tez w zyciu zaczyna nudzić... ;PKasia Wesołowska edytował(a) ten post dnia 13.04.08 o godzinie 16:17

Temat: Najśmieszniejsza lub najbardziej irytująca rzecz...

Fajna grupa:) Witam.
Obiecuję zrobić rachunek sumienia i wybrać co lepsze kawałki;) a jest tego...
Anna P.

Anna P. finanse,
controlling,
budżetowanie

Temat: Najśmieszniejsza lub najbardziej irytująca rzecz...

ja ostatnio zapomniałam wziąć laptopa do pracy, a biorę go codziennie...przez 5 dni w tygodniu... i bez niego nie mogę pracować ;))
Sylwia Łubkowska

Sylwia Łubkowska Nauczyciel oraz
tłumacz j.
angielskiego

Temat: Najśmieszniejsza lub najbardziej irytująca rzecz...

Mnie się ostatnio dni pomieszały po długim weekendzie. W poniedziałek zostałam ściągnięta z łóżka przez telefon z biura...

Temat: Najśmieszniejsza lub najbardziej irytująca rzecz...

Anna Podleśna:
ja ostatnio zapomniałam wziąć laptopa do pracy, a biorę go codziennie...przez 5 dni w tygodniu... i bez niego nie mogę pracować ;))
Ja kiedyś jechałem po podpis ważnych papierów pociągiem do warszawy (jak wiadomo wsiądziesz wyjścia nie ma) w połowie grogi odkryłem, że pomyliłem teczki;)

Następna dyskusja:

Poszukuje dobrej i taniej d...




Wyślij zaproszenie do