Temat: Pierwszy Motocykl / Pytania - Odpowiedzi
Może zamiast wyglądu stylizowanego na starsze można by coś starszego. Ja mam do dyspozycji CZ 175 z 72 r. i trochę młodszy CZ 350. Jeśli jednak chodzi o porównanie z YBR 125 to trudno je porównać - całkiem inna generacja, inna technologia, silniki dwusuwowe (smarowane olejem dolewanym do paliwa, trochę dymią, trochę skomplikowany rozruch zimnego silnika, przynajmniej dla kogoś kto jeździł tylko na współczesnych typu "przekręć kluczyk i odpal"). Z tą prędkością to dla 175 90 km/h to maksymalna rozsądna szybkość, 350 ma troszkę wyższe osiągi do tej YBR 125. Mogę je na pewno polecić jeśli chodzi o trwałość - usterki od nowości można policzyć na palcach (motory są u nas od nowości):
CZ 350 (użytkowany w sezonie ok raz na dwa dni na trasie 10 km, czasem dłuższe, kilkudziesięciokilometrowe trasy):
1. Amortyzatory przednie - konieczność wymiany.
2. Włącznik światła STOP na przednim hamulcu - zaciął się, konieczność naprawy.
3. Zużyte szczotki na alternatorze - jedna wymiana i narazie ładowanie ok.
CZ 175 (dawniej używany do codziennego dojazdu do pracy, również poza sezonem jeśli warunki pozwalały, ok 60 km dziennie, teraz okazyjnie):
1. Stacyjka do wymiany (przepalone styki).
2. 3 razy wymieniony przełącznik świateł mijania/drogowych (przepalone styki).
3. Wprawdzie nie jest to usterka, ale niestety pewnego rodzaju wada - instalacja 6 V (a więc duże prądy, stąd przepalanie się styków, trzeba pilnować by wszystko dobrze łączyło) jeszcze na prądnicy (jeśli nie jeździ się na dłuższych trasach, gdzie często używa się przynajmniej średnich obrotów, to jazda na światłach - dzisiaj wymagana przepisami - rozładowuje AKU - prądu na obrotach, które jeszcze można uznać za "wolne" wystarcza ledwie na zapłon).
4. Koła mają rdzawe naloty, przydałaby się renowacja.
5. Sprzęgło było naprawiane, ale to była ewidentnie wina kierowcy - nie jeździ się z dużą prędkością i na wysokich obrotach trzymając sprzęgło na poślizgu.
Wada obydwu - wyważenie - środek ciężkości położony dosyć wysoko. Da się przeżyć ale mogło by być lepiej. Układ paliwowy całkowicie mechaniczny - nie przelejesz zimnego silnika - nie odpalisz. Zapomnisz zakręcić paliwo po trasie - zalejesz świece. Wolne obroty nie mogą być zbyt niskie (tak, żeby tyle co się kręcił) bo silnik jest smarowany olejem w paliwie. Ustawisz za małe zatrzesz silnik zjeżdżając z długiego wzniesienia (hamowanie silnikiem czyli zamknięta przepustnica, wysokie obroty, a dawka mieszanki i oleju jak na wolnych). Dotyczy to każdego dwusuwa, chyba że nowsze mają jakieś wyrafinowane układy smarowania. Silniki są chłodzone powietrzem - trzeba mieć to na uwadze i jadąc w korku albo innych warunkach gdzie jedzie się bardzo wolno, rozsądnie dawkować obroty.
Jeśli interesują Cię takie motory i kupisz nie zajeżdżone, wsiądź i się przejedź. Przestrzegając zasad eksploatacyjnych będziesz się cieszył długą i bezawaryjną eksploatacją.
Jeśli jednak szukasz coś cięższego niż YBR 125 i nowszego niż CZ, to może "większy brat" czyli YBR 250 (wyważenie mógłby mieć lepsze, zbyt łatwo jest w nim też zablokować tylne koło przy hamowaniu) ewentualnie Hondę CBF 250 (mnie się nią łatwiej jeździło nuż YBR 250). Osiągi mają nieco lepsze niż CZ 350.
Jeśli chcesz coś znacznie szybszego i mocniejszego od poleconych - Yamaha XJ 600. W zależności od wersji (niektóre miały blokady bodajże na gaźnikach) potrafi być naprawdę szybki. Jest to optimum pomiędzy motocyklem dla początkującego a "potworami" dla tych, którzy uważają, jak to kolega wyżej napisał, że poniżej 1 litra to nie motor (może podpadnę, ale mnie np: na cholerę potrzebny jest silnik z czteroma gaźnikami czy czteroma osobnymi przepustnicami przy wtrysku, które trzeba synchronizować i inne tego typu pomysły - jeżdżę dla przyjemności, nie muszę "stawiać świecy" motorem, a jak ktoś nie wie o cho chodzi, to i CZ 175 mu "ucieknie"). Dosyć dotkliwą i częstą usterką tego motocykla jest awaria układu ładowania aku, skutkująca wzrostem napięcia. Potrafi uwalić zapłon i inną elektronikę. Inną usterką jest tłukący się kosz sprzęgła. No i te gaźniki do synchronizacji :-)
Tak czy siak, wg. mnie nie ma sensu kupowania "hińczyka" w tej kategorii, chyba że chodziłoby o skuter. Albo kupić coś starszego, solidnego a przede wszystkim wględnie łatwego w naprawie, albo nowszy, też używany, ale markowy.
Niestety - nie podałeś budżetu, więc w ogóle trudno doradzać.
Ten post został edytowany przez Autora dnia 14.05.15 o godzinie 11:01