Ryszard
Mierzejewski
poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak
Temat: W zamieci słowa...
Natałka BiłocerkiwećTechnically speaking
Technically speaking, jak mówił Bill Clinton,
w sensie techniki to nie był seks;
i można było spokojnie patrzeć w oczy rodzicom,
nauczycielom, narzeczonym, żonom
i komu tam jeszcze;
przed sądem, z ręką na Biblii czy Konstytucji,
albo na Sądzie Ostatecznym -
zresztą, do niego zostało już niedługo.
Ale co to było - zastanawiam się czasami:
i czy chciałabym jeszcze raz spotkać tego mężczyznę,
i czy rozpoznalibyśmy się
(przypadkowo na ulicy),
i co byśmy zrobili, gdybyśmy się rozpoznali:
rzucilibyśmy się w objęcia, śmiejąc się i żartując
czy poszli dalej z opuszczonymi głowami,
nie oglądając się za siebie?
Technically speaking daleko mi było do Moniki
z jej sukienką,
nie zostawiłam żadnego dowodu
ani dla obrony, ani dla oskarżenia:
bo czy można uważać za dowód
kolor wypitego wina,
chłodny metal guzików na jego dżinsach,
nieznane słone ciepło
koło swoich ust?
Szybko, szybko wysychają słone morza,
wino i łzy, sperma i krew w ludzkich ciałach.
Szybko, szybko pustynia - niewidzialne zwierzę
na zewnątrz swoje białe pazury wystawia.
I każdy przecież wie, że kiedy przyjdzie czas:
rzec trzeba słowo - albo w milczenie brnąć;
trzeba coś zrobić - bodaj tylko raz;
trzeba się oddać i trzeba wziąć.
tłum. z ukraińskiego Bohdan Zadura
wiersz jest też w temacie Patologia wokół nasRyszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 24.01.10 o godzinie 12:17