Temat: Yorkshire terier - fakty i mity
Anna Kossak:
Yorki to teriery: czujne, łowne, zadziorne. Standard rasy jest jeden, chociaż jest to najbardziej chyba nierówna rasa (sztucznie zminiaturyzowana). Rachityczne miniaturki to błąd w sztuce hodowlanej - są strachliwe, mają kłopoty z włosem, chorują.
Jeśli hodowca zachwala yorki-moniaturki - albo kłamie, albo nie ma pojęcia, o czym mówi. Polecam tylko ze sprawdzonego źródła. Niekoniecznie rodowodowe (sorry, kynologowie), bo nie każda hodowla oferująca rodowodowe szczeniaki jest uczciwa.
Absolutnie się nie zgodzę. Po pierwsze:
- TYLKO Z RODOWODEM. Kupno psa od pseudohodowcy to ryzyko jak w ruletce. Niewystawiany pies nie jest przez nikogo oceniony pod względem spełniania standardu rasy i przydatności do hodowli. Pies rasowy=rodowodowy. Nie inaczej.
Po drugie:
- nie ma rasy YORK MINIATUROWY. Jest tylko rasa YORKSHIRE TERRIER bez żadnego podziału. Te tzw "miniaturki" to są karłowate osobniki, krzyżowane między sobą (chorowite, z przerośniętym sercem, charczące itp). Doprowadziło to do destrukcji poglądu na tę rasę. Nie zapominajmy, ze to terriery pierwotnie hodowane do tępienia szczurów, a dziś trzęsą się ze stresu i nerwów, krztuszą, duszą i dostają gorączki po zwykłym szczepieniu. A to wszystko przez tę tendencję do miniaturyzacji.
Też jestem wiarygodnym źródłem - miałam dwa yorki - jeden odszedł 4 lata temu, drugi 2. Obydwie suki miały po 13 lat. Yorki w tamtym czasie po prostu były psami nie zabawką, nie chorowały i ważyły po 4-5 kilo. Dzisiaj są karły ważące po 1,5 i hodowcy się tym chwalą!!! (tu polecam zajrzeć do wzorca rasy... powinno być ok 3,1 kg).Generalnie nie moge patrzeć na tę destrukcję rasy (teraz rodzice kupują te psiaki dzieciakom, które bawią się w naukę odpowiedzialności i rozmnażają swoje "koffane" suczki i pieski itd). Nie mogę patrzeć na to, że na wystawach przeważającą część właścicieli yorków jest obwieszona kilogramami złota i ma tipsy dłuższe niż palce i w szpilkach łażą po ringu a psy łażą w papilotach już tydzień wcześniej, a wkiblu prostują im włosy prostownicą.... Generalnie masakra jakaś.
Dlatego błagam o odrobinę rozsądku dla przyszłych właścicieli - TYLKO rasowy, zdrowy i ze sprawdzonej hodowli, gdzie wiedzą, co to yorkshire terrier...