Marcin Nowak

Marcin Nowak Handel B2B

Temat: Jak ugryźć Hongkong - Rynki24.pl

Jak ugryźć Hongkong

Autor: Jacek Strzelecki

Hongkong to doskonałe miejsce do robienia interesów. Mało kto jest świadom tego, że w wejściu na ten rynek pomagają hongkońskie instytucje, które udzielają bezpłatnej pomocy biznesowej lub też bezzwrotnego wsparcia finansowego.

Hongkong (HK) kojarzy się przede wszystkim z wysokimi wieżowcami, między którymi znajdują się tysiące małych zakładów produkujących różnego rodzaju gadżety i towary o niezbyt wysokiej jakości. Tymczasem dziś do Hongkongu jedzie się nie po towar, ale przede wszystkim po to, by zdobyć klienta, poszukać partnerów w biznesie albo wykreować nową światową modę lub trend. Jedzie się tam także, by wejść na rynek chiński. Wbrew oczekiwaniom Hongkong po przejęciu przez Chiny wcale nie stracił nic na swojej atrakcyjności. Wręcz odwrotnie, zyskał lepsze i większe możliwości eksploracji rynku chińskiego, stając się w jeszcze szerszym zakresie pośrednikiem w kojarzeniu partnerów chińskich z zagranicznymi.

Plusy i minusy

Dzisiejszy Hongkong to kraj z doskonałą gospodarką. Niskie podatki służą rozwojowi konkurencji, plasując go – pod tym względem – na trzecim miejscu na świecie, po USA i Singapurze. Na przestrzeni jednego pokolenia Hongkończycy przeistoczyli się z producentów w wysoko wykwalifikowanych specjalistów od rynku finansowego i inwestycyjnego, a tamtejsza giełda należy do światowego systemu rynku kapitałowego.
Mimo tak dobrych wyników ekonomicznych Hongkong nie jest postrzegany przez polskich inwestorów jako idealne miejsce. Zdaniem Michała Makockiego, polskiego wicekonsula ds. handlowych w Hongkongu, polskie firmy mają jeszcze zbyt małą świadomość tego, co się dzieje na rynku chińskim. Przede wszystkim nie dostrzegają rosnącej w szybkim tempie klasy średniej oraz coraz większej liczby naprawdę bogatych Chińczyków. – W zdobyciu tego segmentu rynku może pomóc właśnie Hongkong. Niskie podatki oraz uproszczone formalności prowadzenia działalności gospodarczej są doskonałymi warunkami do znalezienia partnerskiej firmy, która umożliwi wejście na rynek chiński – mówi Michał Makocki. Polskich firm mających stałe przedstawicielstwa lub oddziały w Hongkongu nie ma. Przedsiębiorstwa najczęściej rejestrują się w wirtualnych biurach, które służą tylko i wyłącznie do bieżącej obsługi transakcji import-eksport. Jak podkreśla Michał Markocki, jest to spowodowane wysokimi kosztami operacyjnymi w Hongkongu. Średni miesięczny koszt wynajmu powierzchni biurowej z telefonem, internetem, faksem i usługami sekretarskimi to wydatek od 6,5 tys. dolarów hongkońskich (833 euro). Dlatego też polskie firmy wybierają strefy zlokalizowane przy granicy z Hongkongiem, jak na przykład Shenzhen. Tak uczyniło kilka firm, które produkują na eksport, a nie na rynek chiński. Drugim argumentem „za” – zdaniem wicekonsula – jest obecny kryzys finansowy, bowiem spadek chińskiego eksportu na światowe rynki zmusił rząd w Pekinie do podejmowania działań mających na celu ożywienie popytu wewnętrznego. – W tym jest szansa dla polskich firm – dodaje Makocki. Słowa konsula potwierdza Maciej Wilk, główny konsultant z Hong Kong Trade Development Council (HKTDC), półrządowej organizacji wspomagającej firmy w rozwoju międzynarodowych kontaktów handlowych, który podaje jeszcze jeden atut. – Trzecią okolicznością są hongkońskie instytucje, które zagranicznej firmie zainteresowanej wejściem na rynek hongkoński oferują bezpłatną pomoc i bezzwrotne dofinansowanie targów lub wystaw. Wilk wyjaśnia, że w przypadku myślenia o rynku chińskim otwarcie swojego biznesu w Hongkongu jest najlepszym rozwiązaniem. Spółka pochodząca z Hongkongu, a pragnąca wejść na ten rynek, może skorzystać z postanowień z umowy o wolnym handlu CEPA (Closer Economic Partnership Arrangement), zawartej między Chińską Republiką Ludową i Specjalnym Regionem Administracyjnym Hongkong.W myśl jej postanowień 1407 produktów oraz 38 rodzajów usług, w tym w takich sektorach jak: budownictwo, technologie informatyczne, audiowizualne, dystrybucja, transport lotniczy, transport drogowy, usługi prawne, turystyka, oraz handel w małych sklepach, zwolniony jest z wielu opłat.
Przy ocenie rynku chińskiego i hongkońskiego trzeba uwzględnić swoistą więź, jaka łączy te kraje. Chińczycy z Hongkongu, mimo przeszłości, nie odwrócili się od Chin po wydarzeniach na placu Tian’anmen, jak uczyniła to reszta świata. – Zagraniczne firmy są chętnie przyjmowane w Chinach, ale te pochodzące z Hongkongu cieszą się szczególną przychylnością Chińczyków – mówi Piotr Karwiński, dyrektor ds. bankowości transakcyjnej na Europę Środkową w banku HSBC.
Kontekst polityczno-społeczny ma znaczenie także na poziomie konsumenta. Jak wynika z badania przeprowadzonego dla portalu sina.com, sukcesy chińskich sportowców w czasie letniej olimpiady przyczyniły się do wzmocnienia chińskich marek. Ponad 87% chińskich konsumentów, jeśli ma do wyboru między produktem markowym droższym, a tańszym chińskim, ale tej samej jakości, wybierze ten drugi.

Jak zacząć?

– Najlepszą drogą jest poznanie partnerów na targach i wystawach. Na tego typu imprezy obok czołówki światowej przyjeżdżają chińskie firmy myślące o międzynarodowej kooperacji, poszukujące partnerów zagranicznych do wspólnego przedsięwzięcia w Chinach i poza nimi – mówi Maciej Wilk. Radzi, by jeszcze przed przyjazdem do Hongkongu skorzystać z dostępnych w internecie baz danych w celu wyszukania potencjalnych partnerów biznesowych i klientów. Ich zaletą jest to, że zawierają wiarygodne informacje o istniejących i działających firmach. Na samym rynku hongkońskim jest kilka takich katalogów, które prócz informacji o firmie zawierają także raporty i analizy gospodarcze. Największy jest prowadzony przez Hong Kong Trade Development Council. Dostęp do większości z nich jest darmowy. Jedyny warunek to rejestracja poprzez wprowadzenie własnej firmy do danego katalogu. Drugim krokiem powinno być nawiązanie korespondencji i umówienie się na spotkanie w czasie jednej z imprez targowo-wystawowych. Każdego roku organizowanych jest tam ich kilkadziesiąt. Dwie z nich, jak HK Gifts & Premium Fair oraz HK Watch and Clock są największymi na świecie, przyjeżdża na nie blisko cztery tysiące wystawców. Kolejnych osiem imprez jest największymi tego typu wydarzeniami w Azji.
Niewątpliwym atutem HKTDC jest to, że każda firma, która pierwszy raz pojawia się na rynku hongkońskim, może uzyskać dofinansowanie targów w wysokości kilkuset dolarów amerykańskich oraz bezpłatną pomoc biznesową począwszy od podstawowego doradztwa, aż po zorganizowaną pomoc organizacyjno-prawną. Jednak – jak zaznacza Maciej Wilk – wielkość i rodzaj pomocy zależy od tego, jakie cele biznesowe ma dana firma. W przypadku podjęcia decyzji o założeniu spółki w Hongkongu eksperci polecają kupno gotowej spółki uśpionej tzw. shelf company (shelf corporation). Daje to gwarancję przejrzystości i bezpieczeństwa w rozpoczynanym biznesie. Ponadto inwestorzy są w stanie uzyskać oszczędności podatkowe związane z podatkami CIT i VAT już od momentu nabycia takiej spółki. Chińczycy nie robią przeszkód, by spółka była w Hongkongu, a działała w Chinach.

Warunki dofinansowania

1. Firma musi być nowym kupcem na targach w Hongkongu. Na niektóre imprezy targowe dofinansowanie przyznawane jest wszystkim firmom, niezależnie od tego, czy jadą pierwszy raz, czy kolejny.
2. Aby uzyskać dofinansowanie, należy wypełnić odpowiedni formularz i odesłać go do warszawskiego biura HKTDC mailem lub faksem. Formularze są dostępne w wersji elektronicznej w języku polskim.
3. Jako potwierdzenie przyznania dofinansowania firma otrzymuje Acknowledgement Letter, na podstawie którego na targach odbiera się Sponsorship Voucher. Warunkiem realizacji dofinansowania jest odwiedzenie targów przez wskazaną liczbę dni (2-3).
4. Firmy, które otrzymają dofinansowanie hotelu, nie mogą korzystać z innych oferowanych przez HKTDC form dofinansowania.
5. Czas rozpatrzenia wniosku to 1-10 dni.

Źródło: http://Rynki24.plTen post został edytowany przez Autora dnia 11.05.14 o godzinie 16:32