Temat: Trudne pytania
Emily Dickinson
128
Przynieś mi zachód słońca w filiżance,
Policz dzbany wina do góry wzniesione
I powiedz, jak dużo jest rosy na łące.
Powiedz mi, jak poranek skacze daleko -
Powiedz mi, jak tkacz musi spać długo
Ten, który przędzie rozpiętość błękitu!
Napisz mi, ile tonów dochodzi z oddali
W uniesieniu ptaka, nowego rudzika
Wśród konarów drzew zdumionych -
Ile wędrówek w swym życiu żółw odbywa,
Ile filiżanek nektaru pszczoła zażywa,
Rosy Rozpustnica!
A także, kto położył przystań tęczy
Również, kto prowadzi posłuszne sfery
Poprzez czołobitne błękity?
Czyje palce naciągają stalaktyty -
Kto liczy wampumy* nocy,
Aby stwierdzić, że żaden się nie powtarza.
Kto zbudował tutaj mały Dom Albana
I zamknął tak szczelnie jego okna
Mój duch nie widzi?
Kto pozwoli w uroczysty dzień wyjść mi,
Aby odlecieć stąd daleko z narzędziami,
Mimo całej pompatyczności?
z tomu "Collected Poems Complete and Unabridged", 1991
tłum. z angielskiego Ryszard Mierzejewski
Wersja oryginalna pt.”128. [Bring me the sunset in a cup, ...]”
w temacie Poezja anglojęzyczna
*wampumy - u Indian muszelki nanizane na sznurek, będące
ozdobą, ale też jednym ze środków płatniczych - przyp. R. M. Ten post został edytowany przez Autora dnia 02.02.15 o godzinie 23:21