Ryszard
Mierzejewski
poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak
Temat: Zapach w poezji
O zapachach w poezjiKiedy mija mnie na ulicy młoda dziewczyna
o urodzie i w ubiorze barmanki z prowincjonalnego
lokalu podąża za nią wielkimi susami zapach
kiszonej kapusty stałego dodatku do wszystkich dań
firmowych z menu lokalu którego jest żywą i
uśmiechniętą promiennie wizytówką
zapach ten zmiksowany z odorem bazarowych
ruskich perfum jest niepowtarzalny.
Za podstarzałym playboyem w czarnym obcisłym
t-shircie ze srebrnym łańcuchem na szyi zwisającym
mu do intymnego miejsca poniżej pasa truchta
małymi kroczkami niczym 75-latek na masowym
maratonie rachityczny zefirek deo który każdy może
sobie nabyć za jedyne 450 zł. w firmowej drogerii.
Moja uniwersytecka wykładowczyni od przedmiotu
którego nazwa podstawy kultury muzycznej
na kilometr pachnie subtelnym aromatem
kobieta elegancka i wytworna pachniała dusząco
mocnymi woniami popularnych papierosów
których używała codziennie jak dezodorantu i
innych kosmetyków do łagodzenia przykrego
zapachu spoconego ciała.
W korytarzu minął mnie sąsiad wyperfumowany
jak co dzień piwem tanią wódką i nieświeżą
przepoconą odzieżą i dał mi asumpt do zajęcia się
niepoważnie i poważnie zarazem
tematem ważnym dla
rozwoju kultury nie tylko osobistej:
Jak oddać te unikalne zapachy w poezji?Ten post został edytowany przez Autora dnia 17.08.13 o godzinie 05:54