Ryszard
Mierzejewski
poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak
Temat: Gwiazdy, planety, kosmos w poezji...
Ingeborg BachmannDo słońca
Piękniejsze niż wyrazisty księżyc i jego uszlachetnione światło,
Piękniejsze niż gwiazdy, znamienite ordery nocy,
O wiele piękniejsze niż ognisty popis komety
I powołane do rzeczy znacznie piękniejszych niż inne ciała niebieskie
Bo twoje i moje życie każdego dnia spoczywa w nim, jest słońce.
Słońce piękne, które wschodzi, o swym dziele pamięta
i wieńczy je, latem najpiękniejsze, gdy dzień
na wybrzeżach paruje i żagle jak niknący obraz
przez twe oko przepływają, aż przyjdzie zmęczenie i zwinie się ostatni.
Bez słońca także sztuka na nowo wdziewa woal
Nie pojawiasz się, a morze i piasek
Wybiczowane cieniami, uciekają pod moją powiekę.
światło piękne, co nas ogrzewa, zachowuje i cudownie troszczy się,
Bym znów widział, bym znów zobaczył ciebie!
Nic piękniejszego pod słońcem niż być pod słońcem ...
Nic piękniejszego niż zobaczyć patyk w wodzie i ptaka w górze,
który lot swój obmyśla, a w dole ławicę ryb,
Barwną, kształtną, przybyłą na świat z posłaniem
światła
I okolicę zobaczyć, czworokąt pola, wielokąt
mego kraju
I szatę, którą włożyłaś. I twoją szatę, kloszową
i błękitną!
Piękny błękicie, w którym pawie przechadzają się i kłaniają,
Błękicie dali, stref szczęścia z burzami
na miarę mnie
Błękitny losie na horyzoncie! I moje oczy pełne zachwytu
Rozszerzają się znów i błyszczą i boleśnie pieką.
Słońce piękne, któremu pył winien największy podziw
Dlatego nie ze względu na księżyc ani gwiazdy, i nie
Dla nocy kometami dumnej i we mnie szukającej błazna,
Lecz dla ciebie, i wkrótce na wieki i jedynie dlatego
Skargę zaniosę na nieuchronną utratę moich oczu.
tłum. Joanna Firaza
w wersji oryginalnej pt. „An die Sonne“
w temacie A może w języku Goethego? Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 24.10.09 o godzinie 10:53