Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Wędrówką życie jest człowieka

Leopold Staff

Idziemy


Idziemy drogą kamienistą, twardą
I bezsłoneczny mamy strop nad głową,
I piorunowych chmur groźbę złowrogą,
I usta śpiewne cichych modlitw mową,
Duszę miłością sinych dali hardą
I głazy ostre, krwawiące pod nogą.

Gdy głaz krwią twojej stopy się ubroczy,
Pomnij, że jeszcze są chorzy i ślepce,
Dla których nie lśni droga w tajni Synaj.
Że ci czuć dano ból dróg, które depce
Orszak wybrańców, co samotnie kroczy,
Schyl skroń, ucałuj głaz, lecz nie przeklinaj.

z tomu "Sny o potędze", 1901
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Wędrówką życie jest człowieka

Krzysztof Mrowiec

Droga


Letni wędrowiec
idzie polną drogą
Z każdym krokiem
unoszą się kłęby pyłu
Osiadają na jego butach
jak wspomnienia,
które zostaną zmyte
kroplami nadchodzącego deszczu
Pozostanie pustka
i mały pyłek w ukryciu,
który przypomni miniony czas...
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Wędrówką życie jest człowieka

Lorand Gaspar*

* * *


Po tysiącleciach bezsennego marszu
w bezwzględnej czystości świtu ponad ziemią
pełne wapienia usta będą to pamiętać
i każdy świt podniesie nas zapachem chleba
na każdym postoju piekliśmy go na kamieniach
wędrujący tak przez Sour, Ethãm i Gifãr
niosąc płuca w płomieniach uniesionych rąk
o nie usypiaj dziś w ten wieczór bez jednego urwiska
może zdołasz obudzić światło które rozdziela

* * *

Daleko, niżej niż mój krok chwiejność mojego kroku
daleko, niżej ta droga chwiejność drogi
bo natrafiła na opór niełamliwej opoki
i na oko co staje naprzeciw mojego oka
i wtedy pod powieką góra która taje

* * *

Niebo gęste i nieprzystępne.
Ziemia w uchwycie twardych tablic jego prawa
które spojrzeniu każe iść z powrotem
głębiej w nieskończoną głąb własnego źródła
aż po płynny szkielet śpiewu

Hamsin

Przejrzyste piekło Arãbãhu
od zawsze tędy idziemy
w szklistym od żaru ciele Boga
kolumny piasku snopy wiatru
nisko ciskane na ubogie klepisko
od zawsze tędy idziemy
przez ruchomą ścianę granitu
w syczeniu ognia który się wzbija
od miękkiej ziemi po różę płuc

od zawsze tędy idziemy

po śpiących wodach świata

z tomu „Sol absolu”, 1972

tłum. Aleksandra Olędzka-Frybesowa

*notka o poecie i jego wiersze w oryginalnej wersji
językowej w temacie W języku Baudelaire'a
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 17.04.10 o godzinie 16:03
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Wędrówką życie jest człowieka

Phillippe Soupault

Droga


Spostrzegłem wspomnienie jej głosu siedzące na gałęzi
Moje ciało kołysało myśli
druty telegraficzne zbiegały w ucieczce

Potrącony kamień wybił południe

tłum. Jacek Bierezin

w wersji oryginalnej pt. „Route” w temacie
W języku Baudelaire’a


Artykuły sportowe

Odważny jak znaczek pocztowy
szedł swoją drogą
uderzając lekko w dłonie
by policzyć kroki
jego serce czerwone jak dzik
pulsowało pulsowało
jak motyl różowy i zielony
Od czasu do czasu
zatykał satynową chorągiewkę
Kiedy już zmęczył go marsz
usiadł aby odpocząć
i zasnął
ale od tego dnia jest dużo chmur na niebie
dużo ptaków na drzewach
i soli w morzu
Jest jeszcze wiele innych rzeczy

tłum. Krystyna Rodowska i Jacek Bierezin

w wersji oryginalnej pt. „Articles de sport”
w temacie W języku Baudelaire’a
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 25.04.10 o godzinie 11:48
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Wędrówką życie jest człowieka

Gerald Stern*

Na mojej biednej drodze


Na mojej biednej drodze nic, tylko opos i świstak
dwie jarzyny królestwa zwierząt;
brak skunksa, sarny, bobra, choćby małej żmii
by zburzyć tę równowagę;
wszystko tylko kopie, żuje i gapi się w niebo.

Na mojej biednej drodze człowiek jest jak ślimak;
toczy się po ziemi jak stare koło
zostawia srebrny ślad
i znajduje swój dom w mokrej trawie, wśród kwiatów.
Nareszcie wolny od tajemnic
bo je przyjął
widzi siebie na trawie rozgrzanym, szczęśliwym.

Wieczorem pije wodę obok sczerniałego piecyka
gdy małe radio się żali
gdy serce pęka od słów starych piosenek
i inne radia wspomina, inne ogrody.

tłum. z angielskiego Grzegorz Musiał

*notka o autorze, inne jego wiersze i linki
w temacie Poezja anglojęzyczna
Ten post został edytowany przez Autora dnia 09.02.14 o godzinie 04:16
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Wędrówką życie jest człowieka

Wielemir Chlebnikow*

* * *


Przechodziliśmy tędy jak łagodne bogi
W wieńcach listowia starszego
Niż świat.
I stare głowy i surowe nogi
Szron księżycowy
W jedno bóstwo zlał.
Dzisiaj idziemy – horda dzikusów w potędze,
Dumni, błękitnoocy.
Szepczemy: Prędzej! Prędzej!
Wszystko, co obce, niech ginie w krwawej nocy,
Z pałkami, w pióropuszach
Z ciałem skórą rysia okrytym.
I to wołanie na górskich głuszach
Niesie nas w wolne szczyty.

tłum. Anna Kamieńska

*notka o autorze, inne wiersze i linki
w temacie Стихи – czyli w języku Puszkina
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 25.05.10 o godzinie 19:22
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Wędrówką życie jest człowieka

Emil Zegadłowicz

Idziesz zboczami


Tutaj Twe stopy szły — tu Twoje oczy
patrzyły się w uroki zżywiczonych zboczy —

Tu ręce Twe pieściły gałąź obwiśniętą,
Tu usiadłaś — pachniałaś potem ziemiomiętą —

Tu myślałaś: czy przyjdzie jeszcze miłowanie — ! —
przymknęłaś modre oczy — rzekłaś: niech się stanie!

Cóż tydzień, rok, czy miesiąc olśniony miłością!
każda sekunda tutaj jest przecież wiecznością!

A potem — pośród książek — zębów Twoich szkliwo
stało się objawieniem, nowiną prawdziwą.

I ten gorący opad krwi! — Ramię przy dłoni
dotąd (po tylu nocach) zorzy się i płoni.

Godziny ekstatyczne! — Zielony zachwycie! —
— Zboczami idziesz Ty — i idę ja — to idzie życie!

z tomu "Wrzosy", 1935
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Wędrówką życie jest człowieka

Kazimierz Ratoń*

Idę


Idę
pod rozpalonym żeliwnym niebem
na którym już nikt widzieć
nie może słońca
i nikt nie zna jego wielkości
ani oddalenia

Idę
wstrząsany przedśmiertnym
dygotem ziemi
szlochem wszystkich rzeczy
odartych ze skóry
opuszczonych przez myśli i uczucia

Idę
wpatrzony z lękiem w żeliwne głuche niebo
ściekające parzącym bolesnym deszczem
pomiędzy niepewnymi okresami znieruchomień

Idę do was
nie wiedząc gdzie jesteście
idę nie wiedząc czy jeszcze tam jesteście
idę nie wiedząc czy ja jeszcze jestem

z arkusza „Pieśni północne”, 1973

*notka o autorze, inne jego wiersze i linki
w temacie "Poeci przeklęci"
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 17.06.10 o godzinie 01:18
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Wędrówką życie jest człowieka

Stanisław Barańczak

Wpadacie jak po ogień...


„Wpadacie jak po ogień”,
wytyka nam od lat
z właściwym sobie chłodem
ten niewłaściwy świat.
„Po ogień” to przesada,
lecz wpadliśmy – to fakt.
”Po ogień” to przesada,
lecz upadliśmy – to fakt.

A wypaść – nie wypada:
okazać trzeba takt.
Wypadać – nie wypada:
poza tym – nie ma jak.


Niejasno nam zagraża
i mrozi w żyłach krew
gościnność gospodarza
tych lodowatych stref.
”Pokochasz Kraj i Klimat”?
Brak na tę czelność słów.

Wokoło pustka, zima
i ujadanie psów.
Nad głową eter, zima
i chirurgiczny nów.


Miał to być dłuższy pobyt,
nie na tym jednak tle.
Śnie3g przez dwie trzecie doby,
a jedna trzecia w śnie?
Nie w takiej atmosferze
miał tlen odświeżać mózg,
kłamały w bedekerze
widoczki palm i mórz.
Źle w takiej atmosferze
kącikom spierzchłych ust:
powietrze może świeże,
lecz jest w nim mróz i mus.

Ktoś nabił nas w butelkę,
czy raczej w szkło tych kul,
gdzie prószą płatki wielkie
nad kaszlem gołych pól.

Zacisnąć zatem zęby?
Zaciśnie nam je mróz.
Nie puści pary z gęby,
nie puści tchu do ust.
Zacisnąć zatem zęby?
Zaciśnie nam je mróz.
Nie puści pary z gęby,
Nie upuści tchu do ust.
Nie upuści tchu do ust.

z tomu „Podróż zimowa. Wiersze do muzyki Franza Schuberta”, 1994


Gutte Nacht - słowa Wilhelm Müller, muzyka Franz Schubert,
śpiewa Lotte Lehmann


słowa pieśni Wilhelma Müllera w temacie A może w języku Goethego?Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 16.10.10 o godzinie 21:47
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Wędrówką życie jest człowieka

Bartłomiej Józef Kucharski

Odys


Nauczyłeś mnie czym jest
smak wędrówki, zmaganie się
z drogą prowadzącą przez obszary
ziemi, ale przede wszystkim
czym jest droga wiodąca przez
przestrzenie duszy.

Dzięki Tobie wiem, że życie
jest wędrowaniem, ciągłym
oddalaniem się i przybliżaniem
do celu, którym jest Itaka,
dom, w którym czeka na nas
wierna miłość.

Dla Ciebie to miłość Penelopy,
dla mnie tkliwe Miłosierdzie Ojca,
który czeka na mnie wierząc,
że powrócę z dalekiego kraju,
dokąd uciekłem, szukając
tego, co zawsze było tu w Itace -
w błękitnym domu Ojca.

Ale gdybym nie powędrował
w tę złudną podróż
po bezdrożach świata,
nigdy nie zrozumiałbym
czym naprawdę jest Itaka.

wiersz jest również w temacie Antyczne korzenie cywilizacjiMichał M. edytował(a) ten post dnia 29.09.10 o godzinie 12:36
Mar P.

Mar P.
www.mar-canela.blogs
pot.com

Temat: Wędrówką życie jest człowieka

Leszek Wójcik

Droga

Polna droga prowadzi się dobrze
wierna sobie od lat
przed wzgórzem pokazuje
najbliższy koniec świata

Nad drogą skowronek
wciąż ten sam na uwięzi
pilnuje czerwonej krowy
której nawet śpiew nie wzrusza

Wiosną żaby w drodze
zwiedzają wszystkie kałuże
jesienią padają jabłka i wierzą
że coraz dalej od jabłoni

Latem za zakrętem drogi
stare drzewo z chłodnym cieniem
kapliczka wśród ciepłej pszenicy
wszystko na wieczność zapamiętane

Dopiero zimą wychodzi na jaw
że tak naprawdę nie ma żadnej drogi
a znaków i linii potrzebują ludzie
którzy ciągle szukają zamieci

z tomiku "Naprawiający dzwony", 2007
Mar P.

Mar P.
www.mar-canela.blogs
pot.com

Temat: Wędrówką życie jest człowieka

Leopold Staff

W drodze

Niepokój płodny, jak twórczy dreszcz ziemi,
Codziennie nowej szuka we mnie zmiany.
Idąc gościńcem o kiju pątniczym,
Tłukę dni przeszłe, jak gliniane dzbany.

Po drodze źródła omijam ochłody,
Płonąc wiecznego pragnienia zarzewiem.
Czuję jedynie, że stawać się muszę:
Bóg chce uczynić coś ze mną? Co? Nie wiem.

Wszystkim pozoru złudom towarzyszę,
Którymi wabi słoneczna godzina.
Zbyt szybko minie dzień. Sowa Minerwy
Lot swój dopiero o zmierzchu zaczyna.

z tomu "Barwa miodu", 1936Mar P. edytował(a) ten post dnia 21.12.10 o godzinie 21:04
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Wędrówką życie jest człowieka

Umberto Saba

Ulisses


W latach młodości żeglowałem
wzdłuż brzegów Dalmacji. Wysepki
wyłaniały się z fal jak kwiaty,
okryte śliskim mchem i algami,
urody słońca i szmaragdu; tam rzadki
ptak zdobyczy wypatrywał. Kiedy przypływ
i noc je pochłaniały, wiatr rozpraszał
żagle na widnokręgu, a żagle
omijały sidła. Dziś moje królestwo
jest ziemią niczyją. W porcie dla innych
zapalają się światła; na otwartym morzu
dźwiga mnie jeszcze duch nieujarzmiony,
a ponad życiem miłość trawiona cierpieniem.

ze zbioru „Mediterranee”, 1947

tłum. Marek Baterowicz

wersja oryginalna pt. „Ulisse” w temacie W języku Dantego
Mar P.

Mar P.
www.mar-canela.blogs
pot.com

Temat: Wędrówką życie jest człowieka

Konstandinos Kawafis

Tak, jak możesz

Jeśli nie możesz ukształtować swego życia
tak, jak chcesz, przynajmniej o to się staraj
tak, jak możesz: aby go nie upodlić
w ciągłym ze światem obcowaniu,
w bieganiu i gadaniu.

Upodliłbyś je, wlokąc to w prawo, to w lewo,
obnosząc je dokoła, zanurzając
w te spotkania towarzyskie, te bankiety,
w tę głupotę codzienną,
ażby się stało obcym dla ciebie brzemieniem.

1913

przekład z j.greckiego Zygmunt KubiakMar P. edytował(a) ten post dnia 06.01.11 o godzinie 22:18
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Wędrówką życie jest człowieka

Miguel de Unamuno*

Splatać codziennie na nowo


Splatać codziennie na nowo
rytmiczną miarą złudzenia;
czynić ją berłem istnienia
pyszniąc się nią jak królową.

W swym tańcu biec na krawędzie
pustki, z nadzieją szaloną,
że jego rytm unisono
z krokami Stwórcy brzmieć będzie.

tłum. Janusz Strasburger

*notka o poecie, inne jego wiersze w oryginale i linki do polskich
przekładów w temacie Poezja iberyjska i iberoamerykańska
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Wędrówką życie jest człowieka

Jean-Pierre Lemaire*

* * *


Długo błądziłeś po szerokim świecie
jak zmierzch albo brzask nieśmiały
ociągają się jeszcze zanim odejdą
Wędrowałeś z jednego wzgórza na drugie
naprzeciw murów świętego miasta
a ziemia tymczasem wciąż inna zmieniała barwę
gdy ty oparty o to samo drzewo o nieokreślonym
wieku pytałeś siebie jaką przybrać postać
żeby przekroczyć bramy tego miasta
Nie miałeś ani hasła które by ci wejście otwarło
ani stroju ani wzrostu odpowiedniego boś chciał niegdyś
odrzucić drogę przez czas żeby osiągnąć wieczność

z tomu „Visitation”, 1985

tłum. Aleksandra Olędzka-Frybesowa

*notka o autorze, inne jego wiersze w oryginale i linki
do polskich przekładów w temacie W języku Baudelaire'a
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Wędrówką życie jest człowieka

Mark Strand

Wzgórze


Zaszedłem tak daleko o własnych siłach
spóźniając się na autobusy, taksówki,
wciąż idąc pod górę. Stawiając stopę za stopą,
tak robię.

Nie dbam jaki stromy jest stok.
Trawa rośnie wzdłuż drogi, drzewo otrząsa
czarne liście. Co z tego?
Im dłużej idę, tym dalej jestem od wszystkiego.

Stopa za stopą. Mijają godziny.
Stopa za stopą. Mijają lata.
Barwy z początku drogi bledną.
Tak to robię.

z tomu „Darker”, 1970

tłum. Grzegorz Musiał


Czarne mapy

Ani orszak kamieni
ani oklaski wiatru
nie powiedzą ci nigdy,
że oto już dotarłeś.

Nie powie ci tego morze,
co czci jedynie odjazdy.
Nie powiedzą ci góry
ani ginące miasta.

Nic ci nie powie, gdzie jesteś.
Każda chwila to miejsce,
w którym jeszcze nie byłeś:
jesteś tu po raz pierwszy.

Możesz iść w przekonaniu,
że idziesz otoczony
blaskiem jakiegoś światła.
Ale jak masz to stwierdzić?

„Teraz” zawsze jest ciemne.
Jego mapy są czarne,
wyrastają z nicości
i wznoszą się powoli

ku własnemu istnieniu,
opisując jedynie
swoją drogę, nie naszą,
pustkę, jaka tam zieje,

i smętny, beznamiętny,
nieodwołalny jej kres.
W tym ruchu
są jak oddech.

A gdybyś chciał je zbadać,
odkryjesz, lecz za późno,
że nie ma tam nic z tego,
co – jak ci się zdawało –

dotyczy ciebie. Nigdzie
o tobie nie ma nic.
Nie ma twojego domu
ani żadnych przyjaciół,

czekających na ciebie,
i nie ma żadnych wrogów,
liczących twoje wady.
Jesteś tam tylko ty,

witający sam siebie
nadchodzącego z przyszłości,
podczas gdy czarna trawa
podpiera czarne gwiazdy.

z tomu „Darker”, 1970

tłum. Agnieszka Kołakowska

wersja oryginalna pt. „Black Maps ”
w temacie Poezja anglojęzyczna


Wersy na zimę

dla Ros Krauss

Powiedz sobie
gdy zrobi się chłodno i szarość spadnie z nieba
że będziesz tak szła
idąc i słuchając
tej samej melodii, obojętnie
gdzie się znajdujesz -
wewnątrz kopuły mroku
czy pod pęknięciem bieli
w oku księżyca nad śnieżną doliną.
Dziś wieczór, kiedy zrobi się chłodno
powiedz sobie
czy wiesz coś, choć nic nie wiesz
oprócz melodii granej przez twe kości
gdy idziesz. Może
nareszcie odpoczniesz przy maleńkim ogniu
zimowych gwiazd. A jeśli
zdarzy się, że już nie będziesz mogła
ani iść dalej ani obejrzeć się wstecz
i tam znajdziesz się
gdzie ma być kres,
to w ostatnim strumieniu chłodu
który popłynie ci przez ręce i nogi,
powiedz sobie że kochasz to, czym jesteś.

z tomu „The Late Hour”, 1978

tłum. Grzegorz Musiał

wersja oryginalna pt. „Lines for Winter ”
w temacie Poezja anglojęzyczna

wiersz jest też w temacie Zima
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 23.03.11 o godzinie 17:02
Andrzej Dąbrówka

Andrzej Dąbrówka Profesor nauk
humanistycznych

Temat: Wędrówką życie jest człowieka

A całą historię opisałem na swoim blogu
W tych drzewach jest dużo miejsca (festiwal Dwa Teatry 2011)
Eliza S.

Eliza S. Mocna w słowach.
Literatura, korekta,
redakcja,
copywriti...

Temat: Wędrówką życie jest człowieka

***

Gdy powietrze wiosną świeże
i bzu kwitnie kiść –
to nie można w łóżku leżeć.
Trzeba wstać i iść.

A gdy sen usztywnił stawy
i w podudziach wiotko –
można krokiem iść niemrawym.
Byle się nie potknąć.

Kiedy grunt spod nóg umyka
i twarz z bólu blada –
można nawet się potykać.
Byle nie upadać.

Lecz gdy zbraknie już łez szczerych
i sił, by je lać –
można upaść, do cholery!
Byle tylko wstać.

Eliza Saroma-Stępniewska, Sztuka składania, Poznań 2011
Dorota S.

Dorota S. małpa
człekokształtna

Temat: Wędrówką życie jest człowieka

Idę drogą nieznaną,
donikąd, ukochaną.
Pod nosem się uśmiecham,
bo przecież nie uciekam.

Idę drobnym krokiem,
środkiem drogi, nie bokiem.
Głowę do góry odchylam,
do nieba głową kiwam.

Uśmiecham się pod nosem, bo...
koszyk grzybów niosę.

17 luty 2011
DSG



Wyślij zaproszenie do