Artur Królica

Artur Królica "Droga przesady
wiedzie do pałacu
mądrości (William
Blake)

Temat: Wiersze "zaangażowane"

Janusz Szpotański

Towarzysz Szmaciak

(fragment)

Ludzkość to całość, jak wiadomo,
a nie zaś zbiór, gdzie byle homo
może na własną rękę rościć
sobie pretensje do wolności.
Za filozofa idąc radą,
nareszcie sobie to uświadom,
że Wolność właśnie tkwi w przymusie
i z entuzjazmem poddaj mu się.
By mogła zapanować Równość,
trzeba wpierw wdeptać wszystkich w gówno;
by człowiek był człowieka bratem,
trzeba go wpierw przećwiczyć batem;
wszystko mu także się odbierze,
by mógł własnością gardzić szczerze.
Ubranko w paski, taczka, kilof
niezwykle życie ci umilą,
a gdy już znajdziesz się za drutem,
opuści troska cię i smutek
i radość w sercu twym zagości,
żeś do Królestwa wszedł Wolności,
gdzie wreszcie będziesz żył godziwie,
tyrając w twórczym kolektywie.

http://literat.ug.edu.pl/szpot/szmaciak.htmArtur Królica edytował(a) ten post dnia 03.06.11 o godzinie 01:08
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Wiersze "zaangażowane"

Robert Bly
          

Wołanie i odpowiedź


Powiedzcie mi, dlaczego w tych dniach nie zabieramy głosu
i nie płaczemy nad tym, co się dzieje? Czy zauważyliście
plany wobec Iraku i że czapa lodowa topnieje?

Mówię sobie: „Idź, płacz. Jaki jest sens, aby
być dorosłym i nie mieć głosu? Krzycz!
Zobacz, kto odpowie! To jest wołanie i odpowiedź!”

Będziemy musieli krzyczeć szczególnie głośno, aby dosięgnąć
naszych aniołów, słabo słyszących, ukrytych
w dzbanach wypełnionych ciszą w czasie naszych wojen.

Czy zgadzamy się na tak wiele wojen, że nie możemy
uciec od milczenia? Jeśli nie zabieramy głosu, pozwalamy
innym (samym sobie) okradać dom.

Jakże mamy słuchać płaczu – Nerudy,
Achmatowej, Thoreau, Fredericka Douglassa – i teraz,
kiedy jesteśmy cisi jak wróble na małych krzewach?

Niektórzy mędrcy mówią, że życie trwa tylko siedem dni.
Gdzie jesteśmy teraz w tygodniu? Czy to jeszcze czwartek?
Pospiesz się, płacz! Już wkrótce nadejdzie niedzielny wieczór.

sierpień 2002

Z tomu „My Sentence Was a Thousand Years of Joy”, 2005

tłum.z angielskiego Ryszard Mierzejewski

wersja oryginalna pt. „Call and Answer” w temacie Poezja anglojęzyczna
Ten post został edytowany przez Autora dnia 12.10.13 o godzinie 04:40
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Wiersze "zaangażowane"

Max Jacob

        
Założenie wspólnoty w Brazylii


Witała paproć olbrzymia i smukły ananas,
I rwożiiwa antylopa pod krzewem ipecacuana.
Mnich kolorysta odstąpił od akwareli
i okręt nie zdążył rozpiąć żagla w bieli,
gdy sto parasoli ukwieciło puszczę.
To mniszki pracowały. Jedna wraz zapłakała,
znajdując w niespodziewanym liście powód do zmartwienia;
jakiś mnich niepowściągliwy upijał się winem
i modlono się, by wybaczony był mu ten uczynek.
Zrywano tam trucizny z najwyższych drzew szczytów,
mnisi wypłatali białe urny koszyków,
a zbiegły galernik, co żył z polowania,
wyleczył się tu z ran i blizn.
                                     Promień łaski Pana
dotknął go, i stal się świętym. I kochał go Bóg.
Kazał dzikim bestiom łasić się im do stóp,
i wszystkie bydlęta ziemi, wszystkie ptaki nieba
znosiły im wszystko; co do życia trzeba.
Pewnego dnia już organy w niszy murów grały,
stada baranów ciężkie kłosy zboża pogryzały,
jeden mnich był rymarzem, inny - gorzelnikiem może,
w niedziele zrywali chórem zioła po nieszporze.
Chwalcie drzewo mango, chwalcie jego owoc dziki
- żabi flet podpowiada w swym żabim języku -
ołtarze już niezwyczajnym kwieciem ozdobiono,
ich zapach przyciągał uśmiechy aniołów,
sylfów, duchów przycupniętych tuż na skraju boru
Wokół czworokątnych murów wspólnoty klasztoru.
Lecz pewnego ranka, kiedy jutrznia krwawa
wyświeżała roślinę, chmurę przemywała
puszcza, tam, gdzie winnica łączyła się z cedrem
jakby parchata była... Zaroiła się Negrem,
jednym, drugim... tysięcznym... Poczerniała trawa,
ą święty ów, który umiał dzikie bestie poskramiać,
nie poradził tym ludziom. Byli jego katami.
Głowa przeora spadła w zielone murawy,
z pobitych mnichów plac ostał, co dzisiaj pustynią,
chociaż w lazurze śmiercią ani zaszeleściło.

Tak właśnie, odziany w niewinność i miłość,
szedłem i pracą każdy dzień znaczyłem,
modląc się do Boga, wierząc w piękno rzeczy wszystkich,
ale śmiech szyderczy, troski, jakie na mnie przyszły
od pieniądza, opinii i z cudzą głupotą,
zrobiły mnie mieszczuchem, który pisze tu oto.

z tomu „Le Laboratoire central”, 1921

tłum. Marian Miszalski

wersja oryginalna pt. „Établissement d’une communauté
au Brésil” w temacie W języku Baudelaire'a
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 01.02.12 o godzinie 10:11

konto usunięte

Temat: Wiersze "zaangażowane"

Pierwsza wiosna XXIw

przed żurawiami tylko woda była
pierwsza ostatnia śniegu
kopa podążyła w niepamięć
psie kupy rozsiadły się na trawniku
wygodnie jest śpiewać
na/puszczać się też nie jest trudno
szeptem krzyczy się najdonioślej
i nie ma co się sprzeczać z papugą
nieme kino sięgało głębiej
o gołębie już dawno tu nie przylatują

pokój do wynajęcia
będzie od jutra

później znów strach z mrozem
przysiedli na kałuży i można było
przejść suchą nogą
pojedynczo parami po pas
nie ma zabawy jest mokra
ostania nitka i nikt nie chce
tworzyć wrzasków
żurawie pozbierają je jesienią
nawet się nie obejrzysz
jak chleb dwukrotnie zdrożeje
choć manna mogłaby lecieć z nieba

tylko że dziś już tak naprawdę mało kto wierzy
ile by nie stało wody
wszystka wsiąka na pobliskim polu
mokra koszula schnie wyprana w szarym mydle

i tylko oczy bardziej szczypią
gdy bańki pękają zbyt blisko źrenicEwa Bawolska edytował(a) ten post dnia 02.03.12 o godzinie 22:38
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Wiersze "zaangażowane"

François Coppée

Trójkolorowy świt


Wczoraj świt mnie zaskoczył po przebudzeniu,
Kiedy było jeszcze cicho na gałęzi w gnieździe.
Hen wysoko, ciemny błękit. Dalej nisko, biało-mgliście.
A potem horyzont ukazał się w czerwonym blasku.

Niebieski, biały, czerwony! Niebo do naszej flagi podobne.
Zapomniałem o zemście i naszych na nią nadziejach,
Bo tylko ostrze miecza może zniewalać w okowach.
Alzacja czeka, tam w dole, gdzie wschodzi słońce.

Tak dzień po dniu, niestety! Od czasu zniewagi!
Być może - o, gorzka niepewności! - brak jej odwagi!
Ona musi, znosząc swoje niepokoje i cierpienia,

Zastanowić się czasem, czy o niej nie zapominają?
- Nie, w pogodny poranek nasze kolory się wznoszą,
Ja jestem wierna! - odpowiada nam Alzacja z daleka.

25 kwietnia 1892

z tomu „Sonnets intimes et poèmes inédits”, 1927

tłum. z francuskiego Ryszard Mierzejewski

Wersja oryginalna pt. „L'Aube tricolore” w temacie
W języku Baudelaire'a
Ten post został edytowany przez Autora dnia 04.08.15 o godzinie 14:14
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Wiersze "zaangażowane"

Dwa okna

Za jednym stary zaniedbany
ogród zatopiony
w bujnej zieleni rosnącej
bez ingerencji w ciszy
spokoju
w płynącym leniwo i sennie
życiu małego miasteczka
pełna swoboda
wolność
pokój dookoła
szczęście

c'est la vie traquille

Za drugim wciąż waśnie
kłótnie przemoc
zbrodnie
ludobójstwo
gehenna uciekinierów bezbronnych
uchodźców z własnych domów
ziemi ojczyzny
donikąd
do świata żyjącego w spokoju
pławiącego się w luksusie
oszustów złodziei
związkowych bonzów z gębami
pełnymi frazesów
o potrzebie sprawiedliwości
na ziemi

c'est la vie aussi c'est la vie réalité

Polacy
nie uczcie się języków obcych
zamknijcie to okno
tak dobrze nam tu
miło spokojnie bezpiecznie
w Polsce
tylko dla Polaków

09. 09. 2015Ten post został edytowany przez Autora dnia 09.09.15 o godzinie 07:34
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Wiersze "zaangażowane"

Walt Whitman

Tak daleko, daleko do końca


Tak daleko, daleko, do końca,
Śpiewanie, czym jest pieśń w tej książce, z nieodpartych moich porywów;
Ale czy mogę ją też kontynuować do dojrzałości poza tą książką,
Czy prawdziwe promienie, które czekają niezapalone, będą też płonąć,
(Sądzisz, że słońce świeciło najjaśniej?
O, ono jeszcze całkiem nie wstało);
Czy mam dokończyć to, co zacząłem,
Czy mam osiągnąć swą własną wielkość, uprawomocnić ją, wciąż
niedoskonałą,
Czy mam napisać Wiersz o Nowym Świecie z pominięciem wszystkich,
zwierzchników, bogatych osób i panujących nad tobą,
Nad tobą gubernatorze, burmistrzu, kongresmenie,
I nad tobą, współczesna Ameryko.

1860

z tomu „The Complete Poems”, 1975

tłum. z angielskiego Ryszard Mierzejewski

Wersja oryginalna pt. „ So Far and So far and Toward the End”
w temacie Poezja anglojęzyczna
Ten post został edytowany przez Autora dnia 01.11.15 o godzinie 02:35
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Wiersze "zaangażowane"

Walt Whitman

Skąpana w zapachu wojny


Skąpana w zapachu wojny, delikatna flago!
(Gdyby tak dni potrzebne armiom i flotom znów nadeszły),
O, usłyszeć wołania marynarzy i żołnierzy! Flagę jak
piękną kobietę!
Usłyszeć wędrowców, wędrowców odpowiadających mężczyzn!
Okręty i ich radosne ramiona!
O, zobaczyć, jak zeskakujecie i machacie z wysokich masztów statków!
Zobaczyć, jak rozglądacie się po pokładach żaglowców!
Flago, która jesteś jak oczy kobiety.

1865

z tomu „The Complete Poems”, 1975

tłum. z angielskiego Ryszard Mierzejewski

Wersja oryginalna pt. „Bathed in War's Perfume”
w temacie Poezja anglojęzyczna
Maciej Froński

Maciej Froński Radca prawny

Temat: Wiersze "zaangażowane"

MACIEK FROŃSKI

Pojedynek bardów

Pod mym oknem, na ulicy,
Grał dzień cały bard prawicy,
Taki w swetrze i z gitarą,
Chrypiąc śpiewał pełną parą.

Gdy się prawie chyba zbierał,
Stanął obok bard-liberał –
Zazgrzytało zaraz trochę,
Bo tam – „leming”, a tu – „moher”.

Ten jął pieśnią czcić Marszałka,
Tamten sławił weekend w skałkach,
Ten o wstydzie spod Zaleszczyk,
Tamten tani kredyt wieszczył,

W odpowiedzi ten, że Katyń,
Tamten – zniżki i rabaty,
To ten gniewnie, że Gibraltar,
Tamten – Grecja, Cypr i Malta,

Ten zaśpiewał coś o Jałcie,
Tamten o tym, co ma w aucie,
Ten o Sierpniu i o Grudniu,
Tamten o czymś po południu,

Ten o pakcie w Magdalence,
Tamten Unii chciałby więcej,
Ten, że Smoleńsk i że zdrada,
Tamten o tym, że frank spada...

Tak by trwało to do rana,
Ale w końcu, rozgniewana,
Wyszła z miotłą pani Zdzicha...
Wreszcie spokój! Nic nie słychać!
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Wiersze "zaangażowane"

Dudy smalone
                     
                     Był duda, był duda. Miał dudy, miał.
                     Ale te dudy, nie były dudy.
                     Bo ten duda od innego dudy.
                     Te dudy miał, dudy miał, dudy miał.


                                                    piosenka ludowa

Nie dudy ale duby smalone
nieważne
i tak wszystko przekręcone
było jest i chyba
będzie
niestety bo w takim świecie
kraju i czasach żyjemy
włączasz telewizor a tam
znów sami dobrze znajomi
na czele Pan Rachoń ale
nie ten dystyngowany i dobrze
wychowany dyrygent orkiestry
ten już nie żyje
a w polskiej telewizji narodowej
króluje inny Rachoń wciąż
uśmiechnięty jak przystało
na lokaja u pańskiego partyjnego stołu
ponoć dziennikarz z zamiłowania
chociaż bliżej mu do reklamowania
pasty do zębów wybielającej
przy okazji różne plamy i grzechy
formacji ponoć rządzącej
ponoć bo to tajemnica Poliszynela
gdzie rzeczywista władza w Polsce
mieszka i po nocach wymyśla
kolejne absurdy kłamstwa i matactwa
a potem malutka w sejmowym fotelu
zatopiona ziewa i rzadko się odzywa
zbierając siły na kolejne wiece
i miesięcznice dla ogłupiałej wrzeszczącej
komunały gawiedzi.
I tak to się teraz w tej naszej umęczonej
Rzeczypospolitej dzieje
że na świętych ponoć zgromadzeniach
wyskakują z szafy komuniści i
złodzieje
wypychani ochoczo przez marszałka
tych i innych zgromadzeń
kiedyś marynarza (w)śród-
lądowego
a dzisiaj prominentnego wodzireja
tłumów rozmodlonych i rządnych
krwawego widowiska
w takt pieśni patriotycznych i
ludowych
Był Duda miał Dudy ale te dudy
były od innego Dudy
o czym każdy wie
i to że ten Pierwszy Duda w IV RP
tylko duby smalone osobiście
i przez swoich posłańców codziennie
nam śle
ole ole
w takt disco polo
po chrześcijańsku i patriotycznie
w grupach narodowych rekonstrukcyjnych
i solo.

12. 10. 2016Ten post został edytowany przez Autora dnia 12.01.17 o godzinie 23:13
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Wiersze "zaangażowane"

Ryszard Mierzejewski

Straszne skutki awarii telewizora
pewnego wieczoru w polskich domach

                                    Uczone małpy, ścisłowiedy,
                                    Co oglądacie świat przez lupę
                                    I wszystko wiecie: co, jak, kiedy,
                                    Całujcie mnie wszyscy w dupę.

                                                                                    Julian Tuwim

Nobliwa dama w eleganckiej garsonce
z nieodłącznym atrybutem próżności
jedną z licznych broszek na kołnierzu
przypinanej na znak protestu
przeciw tym z Matką Boską w klapie
zaczęła perorować
we wszystkich stacjach reżimowych mediów
do swych rodaków
którzy najwyraźniej mieli to za wzorem poety
w narodowo-patriotycznej i swojskiej dupie
woleli pomodlić się szczerze do Pana Boga
który ich wysłuchał dając szczyptę
spokoju i wolności
i wyłączył na moment jazgocące
pisowo-rydzykowe media

Natenczas wszystkie dyżurne politruki
mieniące się niesłusznie
niezależnymi dziennikarzami
rzucili się na pomoc ojczyźnie tonącej
w odmętach
żydo-komunistycznej i lewacko-liberalnej
demokracji

I któż to zaszczycił swoim wątpliwym
autorytetem ekrany naszych telewizorów
terminatorzy gazety jedynej słusznej
ale za to polskiej i codziennej niestety
pismaki jakichś w sieci (nie) do rzeczy
byli sekretarze nieboszczki robotniczej
i kiedyś zjednoczonej
dzisiaj wojujący dzielnie na pierwszej linii
prominenci KC Prezesa
a nawet piękna niedoszła nasza
Pani Prezydent
z malutkim promilem głosów wyborczych
od swych wielbicieli
licząc naiwnie że z pomocą Karnowskiego
i Ziemkiewicza znów stanie się sławna i modna

A Pan Bóg jak mawia polskie przysłowie
nierychliwy ale prawy i sprawiedliwy
pomimo że nie jest członkiem PiS-u
oddał nam i pobłogosławił
choć na moment
ojczyznę spokojną i wolną od naczelnego
Kaczora i jego dworskiego rozkra-
czonego w popłochu ptactwa

19. 12. 2016Ten post został edytowany przez Autora dnia 12.01.17 o godzinie 23:05
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Wiersze "zaangażowane"

Ryszard Mierzejewski

Prerogatywy


Kiedy tak zwana Głowa Państwa
zaklepana demokratycznie
przez Suwerena
a wskazana niedemokratycznie
przez oszalałego uzurpatora
po raz kolejny daje dowód
swej niekompetencji
na zajmowanym tronie

Kiedy tenże Suweren zawiedziony
i bezradny demonstruje przed
Jego Pałacem
a dociekliwi dziennikarze
przepytują dwór królewski
na tę okoliczność

Zaczyna się festiwal medialnych bzdur
co obrazowo można pokazać
za pomocą krzywej wykresu
zwanego od nazwiska autora najbardziej
bzdurnych i bezczelnych bzdur
sasinosoidą

Więc wierni dworzanie zaufani
uzurpatora
plotą na okrągło te bzdury
dudy smalone
plączą się w nich nieustannie
mylą przyczyny ze skutkami
tezy z antytezami
hipotezy z dowodami
nieistotne szczegóły z patetycznymi
uogólnieniami

I na samym końcu po wyczerpaniu
demagogicznej amunicji
wyciągają swoją broń najcięższą
i rzucają Suwerenowi w twarz
jedno tylko ale magiczne
słowo

Prerogatywy

Miłościwe nam panujący chociaż
tylko z nazwy
ma swoje prerogatywy
na mocy najwyższego aktu prawnego
państwa i narodu
aktu który nieustannie łamie
lub skrzętnie obchodzi
bodaj nocą
bo takie ma prerogatywy

Na mocy tychże Miłościwy
ułaskawia skazanych wysokich
urzędników
demokratycznego ponoć państwa
podpisuje bez czytania
wszystko co mu przynoszą gońcy
od uzurpatora
zaprzysięża według tychże prerogatyw
wybranych sędziów a innych wysyła
do pośredniaka

Na mocy swoich
nomem omen krótko mówiąc
oczywistych prerogatyw
Miłościwy ma głęboko w intymnej
części swego szlachetnego ciała
akt prawny najwyższy
który mu te prerogatywy nadał
i wszystkie inne prawa

Cóż więc jest najważniejsze w ojczyźnie
naszej najświętszej
prosty człowiek naród uczciwość czy honor
ależ nie
najważniejsze najświętsze i błogosławione
są prerogatywy pana prezydenta

10. 01. 2017Ten post został edytowany przez Autora dnia 12.01.17 o godzinie 23:05
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Wiersze "zaangażowane"

Ryszard Mierzejewski

Oni

Oni nie chcą, aby PiS dało 500 zł.
na dziecko...


Jarosław Kaczyński

Kim są oni
tajemnica poliszynela ale
lepiej nie nazywać ich po imieniu
to szatany złe biesy czarownicy
wywołani głośno są zdolni do
wszystkiego
zniszczą zrujnują splugawią
Polskę najjaśniejszą
którą my dopiero podnosimy z kolan
ruszamy ze zgniłych
bolszewickich i pruskich ruin

Kiedy my stoimy tam gdzie kiedyś
oni tam gdzie stało ZOMO
oni nie chcą pomóc dzieciom
matkom Polkom
emerytom
oni nie chcą podnieść płac
młodym wiernym
Misiewiczom
oni nie chcieli fałszować wyborów
i bezczelnie wygrywali przez lat
osiem z rzędu
oni mają Tuska w Unii
a my mamy Ojca Dyrektora
oni nie chodzą do komunii
a ich rządy to Sodoma i Gomora

Oni nie są z krwi i kości Polakami
to jakieś Kaszuby Ślązacy Żydzi
pedały i masoni
że też ich wcześniej nikt
z Polski nie przegonił

12. 01. 2017Ten post został edytowany przez Autora dnia 12.01.17 o godzinie 23:08
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Wiersze "zaangażowane"

Człowiek Wolności 2016 Roku

A dlaczego tylko jednego roku
cóż za obraźliwe poniżanie
żenujące uszczuplanie zasług
toć to człowiek wieku
a może i kilku stuleci od bitwy
pod Cedynią zaczynając
poprzez Grunwald Cud nad Wisłą
aż po wielkie zwycięstwo
nad żydo-komuną w polskim parlamencie

Nie było go co prawda ani pod ani w stoczni
w pamiętnym robotniczym sierpniu
przespał również wprowadzenie
stanu wojennego
złośliwe esbeki go nie obudzili łomotaniem
do drzwi w rodzinnej wilii na Żoliborzu
wyszedł z domu w południe
jak się przespał powitać czołgi na śniegu
nikt go nie zatrzymał nie aresztował
nie internował bo nie było za co
nie przeszkadzał mu wcale sowiecki ustrój
ubóstwo i pogarda dla ludzi pracy
cenzura pod opieką niedouczonych politruków
i inne zdobycze komunizmu

W Magdalence i za Okrągłym Stołem
owszem siedział ale tylko dlatego że mama
kazała mu pilnować brata
bo ten lepiej wykształcony i większy patriota
mógłby jeszcze coś powiedzieć za dużo
co nie spodobałoby się generałom

Potem była już wolność można było zakładać
różne związki i partie
likwidować i zawłaszczać majątki
palić w ulicznym pochodzie
kukłę prezydenta
wybranego demokratycznie który wcześniej
dał mu pracę na eksponowanym stanowisku
profanować prawo sprawiedliwość
i demokrację

A dzisiaj tylko dumnie pierś wypinać po różne
mniej lub bardziej śmieszne ordery nagrody
i odznaczenia
ale Mistrzu Prezesie Premierze
Naczelniku Państwa i Pasterzu Narodu
kiedy wreszcie kurwa twoja
koronacja będzie?

25. 01. 2017
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Wiersze "zaangażowane"

Pół wieku hańby
              A to Polska właśnie...

                            Stanisław Wyspiański

Wstyd podłość i hańba
ekshumowane po wielu latach
przy dźwiękach
propagandowej tuby
czy aby
uczcić czy przypudrować raczej i
ponownie sprofanować
zakłamaną historią pisaną
od nowa
pod dyktando socjologicznych sondaży
popularności i poparcia
i wszechmocnego
populizmu prowadzącego do władzy

Do władzy tej najważniejszej w dziejach
wartości bo wszystko od niej pochodzi
nie od żadnego żebra Adama biblijnych
bredni nie od ciężkiej pracy i krwi
przelanej naszych przodków
za wolność równość demokrację
kolejnych bredni
tylko do władzy do władzy absolutnej totalnej
po trupach historii depcząc świętości
bez wstydu honoru i zwykłej ludzkiej
przyzwoitości

10. 03. 2018Ten post został edytowany przez Autora dnia 10.03.18 o godzinie 07:10

Następna dyskusja:

Nasze wiersze - do poczytan...




Wyślij zaproszenie do