J
C.
Niedawna katastrofa
budowlana mostu
autostradowego w
Genu...
Temat: Doświadczenie pracy z energią Chi w Tai Chi, w TCM i np....
Janusz D.:To nie jest wymyślona przeze mnie anegdota!
Jerzy C.:
Afrykańscy szamani z nad jeziora Wiktorii nie dlatego nazywali bakterie demonami ze byli zwolennikami zabobonu tylko ze to co im podpowiadała ich intuicja i obserwacja przyrody w ich kulturze i na ich poziomie rozwoju społecznego nie dało się inaczej wówczas opisać.
Już miałem się nie wtrącać, ale jednak.
Cała ta anegdotka może kompletnie nie mieć sensu. Zakłada Pan, że ta woda z jeziora szkodzi - ale na jakiej podstawie? Jeśli tamtejsza ludności żyje tam od tysięcy lat z pewnością sa uodpornieni. To europejczyk może miec problemy z bakteriami - podobnie jak w Indiach gdzie Hindus napije się wody z kranu i nic a biały napije się i umrze.
Zapamiętałem ją (z niestety nie pamiętam już czyjego) bardzo dobrego tekstu nawiązującego do myśli Ericha Fromma z świetnej książki "Zapomniany język" o ograniczoności rzekomo "logicznego sposobu myślenie " współczesnej naszej kultury zachodniej. http://minos-minal-omfalos.blogspot.com/2012/03/zapomn...
Jest jeszcze lepsza anegdota na ten temat:
" Pewien pracownik ambasady pewnego europejskiego kraju w jednym z krajów Azji bardzo zaprzyjaźnił się z kolegą z pracy - Azjatą.
Pijąc kiedyś razem "sake" zwierzył mu się ze swojego spostrzeżenia:
"Wy Azjaci jesteście bardzo nie logiczni, bo np. kładziecie swoim zmarłym na grobach małe miseczki ryżu, tak jakby ci zmarli mogli wstać z grobu i zjeść ten ryż !?"
Natychmiast otrzymał ripostę :
"Wy Europejczycy to dopiero jesteście nie logiczni: kładziecie swoim zmarłym na grobach kwiaty , tak jakby oni mogli wstać z grobu i je przyjąć od was..."
Mnie jednak zastanawia w naszej dyskusji co innego: co tak naprawdę dziś oznacza słowo postawa naukowa skoro ktoś tak twórczy i poszukujący prawdy jak prof Sedlak jest dziś przez młodych naukowców odbierany jako "para-nukowiec" nie warty w ogóle poświęcania jego pracom i przemyśleniom uwagi ?
Z prostego powodu - to o czym pisał to były jego prywatne poglądy, nie poparte niczym, żadną wiedza fachową w dziedzinie fizyki.
To co głosił prof Sedlak to niebyły poglądy prywatne ale filozoficzno nukowe.
A młody człowiek z tego plemienia afrykańskiego gdyby przypadkowo trafił na studia medycyny w Polsce, zapewne na zajęciach z mikrobiologii zapewne poczułby się bardzo dumny z ze swojej kultury w której się wychował oraz wobec mądrości dawnych szamanów którzy nie mając mikroskopów ani współczesnej wiedzy naukowej byli w stanie poprawnie wykryć i zrozumieć zagrożenia zdrowotne i znaleźć odpowiednie zabezpieczenie dla jego plemienia.
Albo i nie, bo to nie były żadne zagrożenia zdrowotne.
Zagrożenie jest bardzo realne, po nieskarżoną biologicznie wodę mieszkańcy afryki nieraz musza chodzić całe kilometry. Inaczej po co byłby od wielu lat prowadzona akcja np Polskiej Akcji Humanitarnej "Woda dla Afryki "? http://pah.org.pl/o-pah/125/woda_i_sanitariaty
A potem pan Michał mi opowiedział że podziwia moja odwagę i pewność że badanie pokaże taki rewelacyjny wynik , gdyż ....jestem pierwszym terapeutą który w ciemno zgodził się podać publicznie próbie Ryodoraku! Wiele lat temu próbował namówić Prezesów Cechów Radiestetów i Bioenergoterapeutów w Polsce by zakupili urządzania Ryodoraku celem np.sprawdzania na egzaminach faktycznych zdolności terapeutycznych. I zawsze reakcja była ta sama , na początku pomysł podobał się prezesom , ale jak przedyskutowali to w cechach to nikt już nie chciał żeby cech posiadła takie urządzenie, "bo przecież egzaminowani z miejsca by zażądali egzaminatorzy też podali się badaniu calem pokazania dla porównania swoich efektów terapii..
Podsumowując: myślę, że najlepiej się Pan zna na tym co robi, ma Pan zmysł obserwacyjny i duże doświadczenie i to właśnie tutaj osiągnie Pan największe sukcesy, tutaj Pańska praca najbardziej się przyda.
Odkrycia np Mikołaja Kopernika, Krzysztofa Kolumba, Jana Gutenberga , , Roberta Kocha, Ludwika Pasteura, czy Alberta Einsteina tylko wtedy nabierają sens i wartość gdy staja się ogólnie dostępnym dobrem.
Odkrywca wcale nie musi być wcale naukowce wystarczy że jest praktykiem w danej dziedzinie np Jan Gutenberg czy Krzysztof Kolumb) ale praktykiem, i ja również wcale nie jestem naukowcem a praktykiem.
Nie znaczy to jednak że ani moja metoda nie ma uzasadnień i podstaw naukowych ( na skutek zorganizowanej z m.in. mojej inicjatywy w 2007 r konferencji pt "Znaczenie masażu i odnowy biologicznej w sporcie" na AWF od 2008 prowadzi się badania metodą Ryodoraku różnych metod terapii i treningu oraz powstają na ten temat publikacje naukowe . Myślę ze warto by również podjąć takie badania dla treningu Tai Chi!
http://www.goldenline.pl/forum/3412381/badania-naukowe...
WNIOSKI
1. Jednorazowy trening zawodników taekwondo wpływa na zmianę elektroprzewodności skóry ocenianej metodą Ryodoraku.
2. Charakter tych zmian wiąże się ze zwiększeniem elektrodermalnej przewodności punktów pomiarowych Ryodoraku.
3. Wykazane w niniejszych badaniach podwyższenie elektroprzewodności skóry po treningu taekwondo może wskazywać na powysiłkowe pobudzenie części współczulnej autonomicznego układu nerwowego .
4.Widoczne jest też po treningu wyrównanie średnich wartości pomiarowych pomiędzy stopami a rękami.
Oczywiście moje wywody w tej dyskusji nie są wywodami naukowymi a jedynie próba obrazowego wskazania kierunku w jakim warto by poszukiwać unaukowienia chińskiej koncepcji "energii Chi".
( niezrobienie w dziś tego było by własnie "cofaniem się wstecz" jak to pan napisał!
Moim zdaniem w XXI wieku nie ma żadnych ani diagnostyczno- technicznych ani innych by nie podjąć poważnych badań ! A ponieważ badania dziś są bardzo kosztowne , najpierw musi powstać takie zapotrzebowanie i klimat społeczny!
A gdzie indziej takiego klimatu i zapotrzebowania - choćby na dyskusje na ten temat - można by się spodziewać jak nie na grupie dyskusyjnej o Tai Chi?Ten post został edytowany przez Autora dnia 24.01.14 o godzinie 16:23