J C.

J C. Niedawna katastrofa
budowlana mostu
autostradowego w
Genu...

Temat: Doświadczenie pracy z energią Chi w Tai Chi, w TCM i np....

Janusz D.:
Jerzy C.:
Afrykańscy szamani z nad jeziora Wiktorii nie dlatego nazywali bakterie demonami ze byli zwolennikami zabobonu tylko ze to co im podpowiadała ich intuicja i obserwacja przyrody w ich kulturze i na ich poziomie rozwoju społecznego nie dało się inaczej wówczas opisać.

Już miałem się nie wtrącać, ale jednak.

Cała ta anegdotka może kompletnie nie mieć sensu. Zakłada Pan, że ta woda z jeziora szkodzi - ale na jakiej podstawie? Jeśli tamtejsza ludności żyje tam od tysięcy lat z pewnością sa uodpornieni. To europejczyk może miec problemy z bakteriami - podobnie jak w Indiach gdzie Hindus napije się wody z kranu i nic a biały napije się i umrze.
To nie jest wymyślona przeze mnie anegdota!
Zapamiętałem ją (z niestety nie pamiętam już czyjego) bardzo dobrego tekstu nawiązującego do myśli Ericha Fromma z świetnej książki "Zapomniany język" o ograniczoności rzekomo "logicznego sposobu myślenie " współczesnej naszej kultury zachodniej. http://minos-minal-omfalos.blogspot.com/2012/03/zapomn...

Jest jeszcze lepsza anegdota na ten temat:

" Pewien pracownik ambasady pewnego europejskiego kraju w jednym z krajów Azji bardzo zaprzyjaźnił się z kolegą z pracy - Azjatą.
Pijąc kiedyś razem "sake" zwierzył mu się ze swojego spostrzeżenia:
"Wy Azjaci jesteście bardzo nie logiczni, bo np. kładziecie swoim zmarłym na grobach małe miseczki ryżu, tak jakby ci zmarli mogli wstać z grobu i zjeść ten ryż !?"
Natychmiast otrzymał ripostę :
"Wy Europejczycy to dopiero jesteście nie logiczni: kładziecie swoim zmarłym na grobach kwiaty , tak jakby oni mogli wstać z grobu i je przyjąć od was..."

Mnie jednak zastanawia w naszej dyskusji co innego: co tak naprawdę dziś oznacza słowo postawa naukowa skoro ktoś tak twórczy i poszukujący prawdy jak prof Sedlak jest dziś przez młodych naukowców odbierany jako "para-nukowiec" nie warty w ogóle poświęcania jego pracom i przemyśleniom uwagi ?

Z prostego powodu - to o czym pisał to były jego prywatne poglądy, nie poparte niczym, żadną wiedza fachową w dziedzinie fizyki.

To co głosił prof Sedlak to niebyły poglądy prywatne ale filozoficzno nukowe.

A młody człowiek z tego plemienia afrykańskiego gdyby przypadkowo trafił na studia medycyny w Polsce, zapewne na zajęciach z mikrobiologii zapewne poczułby się bardzo dumny z ze swojej kultury w której się wychował oraz wobec mądrości dawnych szamanów którzy nie mając mikroskopów ani współczesnej wiedzy naukowej byli w stanie poprawnie wykryć i zrozumieć zagrożenia zdrowotne i znaleźć odpowiednie zabezpieczenie dla jego plemienia.

Albo i nie, bo to nie były żadne zagrożenia zdrowotne.

Zagrożenie jest bardzo realne, po nieskarżoną biologicznie wodę mieszkańcy afryki nieraz musza chodzić całe kilometry. Inaczej po co byłby od wielu lat prowadzona akcja np Polskiej Akcji Humanitarnej "Woda dla Afryki "? http://pah.org.pl/o-pah/125/woda_i_sanitariaty
A potem pan Michał mi opowiedział że podziwia moja odwagę i pewność że badanie pokaże taki rewelacyjny wynik , gdyż ....jestem pierwszym terapeutą który w ciemno zgodził się podać publicznie próbie Ryodoraku! Wiele lat temu próbował namówić Prezesów Cechów Radiestetów i Bioenergoterapeutów w Polsce by zakupili urządzania Ryodoraku celem np.sprawdzania na egzaminach faktycznych zdolności terapeutycznych. I zawsze reakcja była ta sama , na początku pomysł podobał się prezesom , ale jak przedyskutowali to w cechach to nikt już nie chciał żeby cech posiadła takie urządzenie, "bo przecież egzaminowani z miejsca by zażądali egzaminatorzy też podali się badaniu calem pokazania dla porównania swoich efektów terapii..

Podsumowując: myślę, że najlepiej się Pan zna na tym co robi, ma Pan zmysł obserwacyjny i duże doświadczenie i to właśnie tutaj osiągnie Pan największe sukcesy, tutaj Pańska praca najbardziej się przyda.


Odkrycia np Mikołaja Kopernika, Krzysztofa Kolumba, Jana Gutenberga , , Roberta Kocha, Ludwika Pasteura, czy Alberta Einsteina tylko wtedy nabierają sens i wartość gdy staja się ogólnie dostępnym dobrem.

Odkrywca wcale nie musi być wcale naukowce wystarczy że jest praktykiem w danej dziedzinie np Jan Gutenberg czy Krzysztof Kolumb) ale praktykiem, i ja również wcale nie jestem naukowcem a praktykiem.

Nie znaczy to jednak że ani moja metoda nie ma uzasadnień i podstaw naukowych ( na skutek zorganizowanej z m.in. mojej inicjatywy w 2007 r konferencji pt "Znaczenie masażu i odnowy biologicznej w sporcie" na AWF od 2008 prowadzi się badania metodą Ryodoraku różnych metod terapii i treningu oraz powstają na ten temat publikacje naukowe . Myślę ze warto by również podjąć takie badania dla treningu Tai Chi!

http://www.goldenline.pl/forum/3412381/badania-naukowe...
WNIOSKI
1. Jednorazowy trening zawodników taekwondo wpływa na zmianę elektroprzewodności skóry ocenianej metodą Ryodoraku.
2. Charakter tych zmian wiąże się ze zwiększeniem elektrodermalnej przewodności punktów pomiarowych Ryodoraku.
3. Wykazane w niniejszych badaniach podwyższenie elektroprzewodności skóry po treningu taekwondo może wskazywać na powysiłkowe pobudzenie części współczulnej autonomicznego układu nerwowego .
4.Widoczne jest też po treningu wyrównanie średnich wartości pomiarowych pomiędzy stopami a rękami.

Oczywiście moje wywody w tej dyskusji nie są wywodami naukowymi a jedynie próba obrazowego wskazania kierunku w jakim warto by poszukiwać unaukowienia chińskiej koncepcji "energii Chi".
( niezrobienie w dziś tego było by własnie "cofaniem się wstecz" jak to pan napisał!

Moim zdaniem w XXI wieku nie ma żadnych ani diagnostyczno- technicznych ani innych by nie podjąć poważnych badań ! A ponieważ badania dziś są bardzo kosztowne , najpierw musi powstać takie zapotrzebowanie i klimat społeczny!

A gdzie indziej takiego klimatu i zapotrzebowania - choćby na dyskusje na ten temat - można by się spodziewać jak nie na grupie dyskusyjnej o Tai Chi?Ten post został edytowany przez Autora dnia 24.01.14 o godzinie 16:23
Andrzej Kalisz

Andrzej Kalisz Kung Fu, Tai Chi,
Qigong

Temat: Doświadczenie pracy z energią Chi w Tai Chi, w TCM i np....

Właściwie, to lepszymi miejscami na dyskusję o qi od takiej strony byłyby fora o tematyce TCM, ewentualnie qigong (chociaż niestety nie znam aktywnych polskich forów o qigong)? Owszem, taijiquan również ma związek z TCM i z qigong, ale duża część teorii taijiquan mówiąc o qi odnosi się akurat do trochę innych perspektyw, istotniejszych z punktu widzenia doskonalenia umiejętności w sztuce walki, jaką jest taijiquan. Gdzie zresztą często w ogóle nie ma potrzeby udowadniania "istnienia qi", bo częściej jest to bardziej termin na określenie tego co się czuje, i niekoniecznie związanego z TCM.
J C.

J C. Niedawna katastrofa
budowlana mostu
autostradowego w
Genu...

Temat: Doświadczenie pracy z energią Chi w Tai Chi, w TCM i np....

Andrzej K.:
Pojęcie "energii Chi" bez wątpienia stworzyli przed 4 tysiącami lat chińscy lekarze akupunkturzyści.

"Wszystkie inne użycia pojęcia Chi są wtórne zarówno w TCM jak innych dziedzinach."

Nie mam czasu aktualnie ani się obszernie wypowiadać, ani dokładnie śledzić wypowiedzi, ale akurat zauważyłem to wyraźne przekłamanie, więc kilka słów wyjaśnienia.

Nie, to jest nieprawda. Najwcześniejsze, najprostsze znaczenia qi, to mniej więcej opary, wyziewy, chmury, powietrze, oddech. To dało początek procesowi nadawania temu terminowi innych znaczeń i różnym użyciom w różnych dziedzinach.

Pierwotny znak którym zapisywano qi, to wcale nie "brak ognia" - to jest współczesne przekłamanie.

Znak ten składał się z dwóch elementów, na dole był 'ogień', natomiast na górze element podobny do współczesnego uproszczonego wariantu znaku oznaczającego 'brak', ale to nie ten znak. Tradycyjny wariant znaku 'brak' był znacznie bardziej skomplikowany.

To dzisiaj niektórzy nie zwracają uwagi na drobną różnicę, i pomyłkowo biorą ten znak za 'brak' (czytany: wu). W niektórych publikacjach pojawia się błąd drukarski, bo mało który drukarz zna tak rzadko spotykany znak. W rezultacie pojawiają się błędne tłumaczenia i bazujące na nich błędne wywody.

Faktycznie, to co w pierwotnym znaku qi znajduje się nad elementem ognia, to znak (czytany: ji) oznaczający wyziewy wydobywające się z ust podczas "odbijania się", "beknięcia". Najdawniej był to rysunek klęczącej postaci, trzymającej się rękoma za brzuch - co wskazywać miało na problemy żołądkowe i w związku z tym "odbijanie się" - w rezultacie 'wyziewy' z ust.

Ponieważ nie wszyscy mają zainstalowane chińskie czcionki, przedstawię to graficznie:


Obrazek


Ta pomyłka w interpretacji dawnego zapisu energii Chi obecna we współczesnej literaturze chińskiej dotyczącej energii chi, jest bardzo ciekawym zdarzeniem.
Oczywiście jeżeli ten znak od 2 tys lat nie był już używany w piśmiennictwie chińskim to trudno się dziwić, że jego zrozumienie i odczytanie sprawiło kłopot.

Ale ten błąd interpretacyjny jest niczym w stosunku do błędu jaki zdarzył się średniowiecznym kopistom kiedy pierwszemu z nich kopiującemu oryginał dzieła Arystotelesa wyszło 8 zamiast 6 w zdaniu w którym Arystoteles opisał ilość nóg muchy. Błąd ten był powielany aż przez 200 lat i tak tez nauczano biologii na Europejskich uniwersytetach i nikt w tym czasie nie złapał muchy i sam nie policzył....

Tutaj odczytania dawnego chińskiego znaku nie ma aż takiego znaczenia gdyż nie wprowadza ono w błąd. Ja natomiast podziwiam dociekliwość chińczyków i ich poważne traktowanie i badanie dawnej tradycji. Metoda rozważania jaka zastosowali tu Chińczycy z założenia była bowiem jak najbardziej prawidłowa , bo jeżeli przyjmujemy jakiś model jak adekwatny opis jakiejś cechy rzeczywistości , np porównując przepływ chi w organizmie do przepływu wody w rzekach i kanałach to oczekujemy że z tej analogii możemy wyciągać pewne wnioski co do cech tego przepływu...

Wniosek dla mnie z obu tych historycznych pomyłek interpretacyjnych jest taki:
nie powinniśmy dziś już tyko opierać się na tradycyjnym opisie Chi , ale samemu zacząć badać i dyskutować naturę przepływu energii Chi w naszym organizmie. Bo skoro mogli naturę tego przepływu badać już 4 tys lat temu chińscy lekarze , o ileż my dziś mamy doskonalsze możliwości do podjęcia takich poważnych badań naukowych?!
Jarosław Jodzis

Jarosław Jodzis Nauczyciel
Taijiquan,
akcesoria do
treningu (import z
Chin)

Temat: Doświadczenie pracy z energią Chi w Tai Chi, w TCM i np....

Andrzej K.:
Właściwie, to lepszymi miejscami na dyskusję o qi od takiej strony byłyby fora o tematyce TCM, ewentualnie qigong (chociaż niestety nie znam aktywnych polskich forów o qigong)? Owszem, taijiquan również ma związek z TCM i z qigong, ale duża część teorii taijiquan mówiąc o qi odnosi się akurat do trochę innych perspektyw, istotniejszych z punktu widzenia doskonalenia umiejętności w sztuce walki, jaką jest taijiquan. Gdzie zresztą często w ogóle nie ma potrzeby udowadniania "istnienia qi", bo częściej jest to bardziej termin na określenie tego co się czuje, i niekoniecznie związanego z TCM.
W rzeczy samej, w kontekscie taijiquan skupianie sie na Qi w jej medyczno biochemicznym aspekcie nie ma wielkiego sensu. To raczej dziedzina TCM, Qigong, diety itp.
W taijiquan czy innych sztukach walki Qi uzywa sie w kontekscie zaangazowania, zjednoczenia intencji i ruchu. W taijiquan gdzie idea jednoczenia jest formowana nie tylko w kontekscie ruchu i intencji ale tez bardziej szczegołowo w samej jakosci zjednoczonego ruchu.
Zjednoczony, ruch całego ciała kumulujacy energie i siłe całego ciała w punkcie emisji.
Jakosc struktury, szybkosc ruchu rozluznienie z jednoczesnym zachowaniem sprezystej jakosci peng, zdolnosc do błyskawicznych zmian i wyładowan. To wszystko mozliwe jest gdy ciało zachowuje zdolnosc chansijin spiralnego splatania jedwabej przedzy, inaczej falowej kumulacji i wyładowania energi całego ciała w dowolnym punkcie kontaktu.
Tem przepływ i jakosc kumulacji daje to co w taiojiquan okresla sie przepływem Qi.

Z punktu fidzenia fizyki i mechaniki ruchu, poszczegolne czesci ciała czy obszary miesni pomiedzy stawami, tworza własna spiralna fale ruchu i energii ktore jest koherentna fazowo z fala sumowanych poprzednich składowych. W punkcie emisji te poszczegolne fale; od długiej obejmjacej całe ciało, do krotkiej w obszarze np tylko przedramienia czy nadgarstka kumuluja sie dajac zjednoczony efekt predkosci i siły. Te dodatkowy przepływ jako efekt kumulacji okresla sie przepływem Qi (w sensie mechanicznej energii fali ruchu i podparcia struktury)

W stylach odwołujacych sie do taijiquan a nastawionych na miekki powolny ruch nie ma tej idei kumulacji, lub jest ona czesciowa, bez jednoczacej i spajajacej całosc spiralnej krotkiej fali.
Dlatego tworzy sie w nich taki mityczny charakter Qi jako jakies niby wyładowanie odrzucajace kogos przy lekkim dotknieciu czy nawet bez. Jako cos co uzyskuje sie powolnym okragłym ruchem w pełnym rozluznieniu. Ucina sie charakter sztuki na pewnym poczatkowym etapie zjednoczonego ruchu bez zrozumienia jego roli i wewnetrznego procesu i dopisuje sie do tego fantazje i wymyslone teorie o efektach i energii Qi, probujac połaczyc te praktyke z jakoscia jaka prezentowali dawni mistrzowie ktorzy nie zatrzymywali sie na tym wstepnym etapie.

Fakty sa jednak takie ze od czasu YLC i jeszcze moze jego synow ktorzy nie ograniczaki sie do takiej jednostronnej praktyki miekkiego ruchu nikt z kontynuatorow nie prezentował niczego szczegolnegoTen post został edytowany przez Autora dnia 25.01.14 o godzinie 19:44
Jarosław Jodzis

Jarosław Jodzis Nauczyciel
Taijiquan,
akcesoria do
treningu (import z
Chin)

Temat: Doświadczenie pracy z energią Chi w Tai Chi, w TCM i np....

cos tu sie zdublowało chyba nacisnałem cytyuj zamiast edytujTen post został edytowany przez Autora dnia 28.01.14 o godzinie 11:23
Andrzej Kalisz

Andrzej Kalisz Kung Fu, Tai Chi,
Qigong

Temat: Doświadczenie pracy z energią Chi w Tai Chi, w TCM i np....

Ta pomyłka w interpretacji dawnego zapisu energii Chi obecna we współczesnej literaturze chińskiej dotyczącej energii chi, jest bardzo ciekawym zdarzeniem.
Oczywiście jeżeli ten znak od 2 tys lat nie był już używany w piśmiennictwie chińskim to trudno się dziwić, że jego zrozumienie i odczytanie sprawiło kłopot.

Z braku czasu, znów tylko krótko się odnoszę do niektórych fragmentów.

To nie jest tak, że ten znak nie był używany od 2 tysięcy lat. Ten "nowy" znak zawierający element 'ryż' w większym stopniu wyparł inne pisownie dopiero w okolicy dynastii Tang (VII-X w. n.e.). Oprócz tego znaku z ogniem i wyziewem, i tego z ryżem spotyka się też w starszym piśmiennictwie inne zapisy i długo nie było jednej powszechnie przyjętej pisowni.
A i to późniejsze wyparcie nie było całkowite. Nawet w późniejszych teoriach praktyk taoistycznych często spotyka się zarówno "nowy" jak i "stary" znak, a znaczenie pojęć zapisywanych tymi znakami nie jest całkiem tożsame.Ten post został edytowany przez Autora dnia 25.01.14 o godzinie 20:20
J C.

J C. Niedawna katastrofa
budowlana mostu
autostradowego w
Genu...

Temat: Doświadczenie pracy z energią Chi w Tai Chi, w TCM i np....

Jarosław J.:
>

W stylach odwołujacych sie do taijiquan a nastawionych na miekki powolny ruch nie ma tej idei kumulacji, lub jest ona czesciowa, bez jednoczacej i spajajacej całosc spiralnej krotkiej fali.
Dlatego tworzy sie w nich taki mityczny charakter Qi jako jakies niby wyładowanie odrzucajace kogos przy lekkim dotknieciu czy nawet bez. Jako cos co uzyskuje sie powolnym okragłym ruchem w pełnym rozluznieniu. Ucina sie charakter sztuki na pewnym poczatkowym etapie zjednoczonego ruchu bez zrozumienia jego roli i wewnetrznego procesu i dopisuje sie do tego fantazje i wymyslone teorie o efektach i energii Qi, probujac połaczyc te praktyke z jakoscia jaka prezentowali dawni mistrzowie ktorzy nie zatrzymywali sie na tym wstepnym etapie.

Fakty sa jednak takie ze od czasu YLC i jeszcze moze jego synow ktorzy nie ograniczaki sie do takiej jednostronnej praktyki miekkiego ruchu nikt z kontynuatorow nie prezentował niczego szczegolnego

Doświadczyłem dzisiaj czegoś niezwykłego.
Byliśmy dzisiaj z moją żoną na rodzinnym przyjęciu urodzinowym na którym rodzice kupili dwuletniej córce, a tak naprawdę również sobie konsole do gier typu z czujnikiem ruchu typu Kinect Sorts http://pl.wikipedia.org/wiki/Kinect_Sports . Oczywiście konsola natychmiast została rozpakowana i testowana przez tych którzy mieli na to ochotę i również przez mnie. Jako pierwszą została wybrana gra symulująca spływ górskim rwącym potokiem strumieniem z licznymi wodospadami i przeszkodami pokonywanymi pontonem na stojąco i kierowanym jedynie balansowaniem ciała.
Po 3 rozegranych grach ( w których zdobyłem :-) sporo punktów i na koniec "srebrny medal" gdy ustąpiłem miejsca przed czujnikiem ruchu poczułem niesamowity relaks i ...przepływ Chi z centrum Dantian poprzez ręce i nogi...
Obserwowałem potem balansowanie ciałem innych i to oczywiste że każdy porusza się tak jak ma rozwiniętą propriocepcje ciała.
Akurat ten rodzaj balansowania ciałem wymagany w tym ćwiczeniu-grze idealnie odpowiadał ćwiczeniu "przemieszczania środka ciężkości we wszystkich możliwych kierunkach w bardzo dużych zakresach pionowych i poziomych " ( które poznałem w 1981 i o którym pisałem w dyskusji w temacie "co to jest forma"), i stąd takie niesamowite odczucie po tym ćwiczeniu, a spowodowane m.in. tym uczestnictwo w tej grze wizualnej powoduje, że cała uwaga umysłu automatycznie koncentruje się na reakcjach zmiany kierunku ruchu pontonu na górskim potoku, przy czym o zmianach decydują duże zakresy zmiany położenia ( czyli środka ciężkości , a nie siła czy prędkości ruchu.)
A skoro tak , to ten czujnik ruchu ( będący w sumie niczym innym jak swoistą wersją urządzenia biofeedback http://pl.wikipedia.org/wiki/Biofeedback ) w połączeniu z urządzeniem diagnostyki Ryodoraku oraz urządzeniem termoregulacji STRD ( o których już pisałem) stanowi doskonałą podstawę do opracowania metody badań nad ruchem np w ćwiczeniach Tai Chi , celem np uzyskania ścisłej i obiektywnej (bo opartej o pomiar parametrów i zmian fizjologicznych) odpowiedzi np na tego typy pytania " czy taijiquan nastawionych na miękki powolny ruch tworzy " jakieś wyładowanie Chi , czy też nie"!
Bo to co dzisiaj poczułem po tej spontanicznej zabawie w balansowanie ciałem , w sumie nie zbyt szybkim i bez wysiłkowym dokładnie właśnie mógłbym opisać właśnie jako "łagodne lecz wyraźne wyładowanie energii Chi spontanicznie skumulowanej podczas ćwiczenia balansowania ciałem"! Ten post został edytowany przez Autora dnia 26.01.14 o godzinie 00:15
Jarosław Jodzis

Jarosław Jodzis Nauczyciel
Taijiquan,
akcesoria do
treningu (import z
Chin)

Temat: Doświadczenie pracy z energią Chi w Tai Chi, w TCM i np....

Jerzy C.:
Bo to co dzisiaj poczułem po tej spontanicznej zabawie w balansowanie ciałem , w sumie nie zbyt szybkim i bez wysiłkowym dokładnie właśnie mógłbym opisać właśnie jako "łagodne lecz wyraźne wyładowanie energii Chi spontanicznie skumulowanej podczas ćwiczenia balansowania ciałem"!
Tego typu odczucia o niczym szczegolnym nie swiadcza. Byłbym ostrozny z formułowaniem daleko idacych wnioskow. Podobnie moze czuc sie kazdy kto np troche sie porusza po takim zasiedzeniu sie na imprezie. Krew zaczyna krazyc, miesnie sie rozgrzewaja dochodzi troche adrenaliny z wczucia sie umysłem w warunki spływu gorskim potokiem. Czy to krazenie Qi? Oczywiscie, ale to raczej taki naturalny jej zwykły rozproszony przepływ, roznorodnie odczuwany w sytuacjach pobudzenia. Nie ma w tym zadnej dodatkowej jakosci, nie ma podstaw do rozwijania czegos ponad przecietne funkcjonowanie ciała i energii.Ten post został edytowany przez Autora dnia 26.01.14 o godzinie 12:09
J C.

J C. Niedawna katastrofa
budowlana mostu
autostradowego w
Genu...

Temat: Doświadczenie pracy z energią Chi w Tai Chi, w TCM i np....

Oczywiście, że dokładnie te wszystkie okoliczności miały miejsce, a przepływ był tylko chwilowy w momencie przejścia z ćwiczenia balansowania do zwykłego chodu, jednak był na tyle wyraźny i mocny że zachęcił mnie do kupna za ok 1000 zł tej konsoli Kinect, po to by zacząć już metodycznie badać z zastosowaniem jej jako urządzenia biofeedbeck kiedy kupię urządzenie diagnostyczne STRD za 10 tys zł.

Od 2 lat czekałem na pojawienie się na rynku i w praktyce medycznej tego urządzenia. Metodą Ryodoraku z której korzystałem w próbie efektów uzyskiwania homeostazy przez masaż jest dobra i precyzyjna metoda do pokazania stanu przed i po masażu. Jedak jest to zbyt czasochłonna metoda by prowadzić nią obserwacje całego ( nieraz nawet 3 godzinnego procesu) procesu zmian najpierw pobudzenie układu współczulnego a dopiero w wyniku tego pobudzenia układu przywspółczulnego i dzięki temu możliwości wyrównania przepływów w poszczególnych meridianach.

Jestem bowiem przekonany że w swej istocie cel praktyki Tai Chi jest w bardzo dużej mierze analogiczny ( z punktu widzenia uzyskiwanych podczas treningu zmian i fizjologicznie uzyskiwany w zbliżone sposób ): najpierw musi nastąpić pobudzenie układu współczulnego ( rozgrzewka i trening "twardych" form Tai Chi rozumianych jako sztuka walki - czyli pobudzenie aspektu Yang i znaczące zgromadzenie energii w Chi w Dantian ) a dopiero na koniec uzyskanie pobudzenie układu przywspółczulnego i homeostazy przepływów w meridianach ( czyli Tai Chi jako forma medytacji w ruchu i pobudzenie aspektu Yin a następnie uzyskanie homeostazy obu aspektów Yin-Yang poprzez rozprowadzeni energii Chi po całym organizmie ).

I tu się jak najbardziej zgodzę z Tobą Jarosławie że bez "solidnego treningu" nie da się uzyskać pobudzenia układu współczulnego a więc nie stworzy się warunków ani do tworzenia i gromadzenia Chi w Dantian , a nie do uzyskania homeostazy w meridianach.

Jednak nie mogę się jednak zgodzić z Twoim stwierdzeniem że powolne ćwiczenie form Tai Chi jest całkowicie nie celowe i błędne. Myślę że jedno i drugie podejście jest jednak celowe o ile znajdzie się odpowiednie wyważenie obu celów i metod. Dlatego wydaje mi się że tego typu urządzenia jak STRD mogą bardzo pomóc w badaniach celem odpowiedzi na pytanie jak znaleźć ten "złoty środek" wyważenia aspektu Yang i Yin treningu?!Ten post został edytowany przez Autora dnia 26.01.14 o godzinie 13:56
Jarosław Jodzis

Jarosław Jodzis Nauczyciel
Taijiquan,
akcesoria do
treningu (import z
Chin)

Temat: Doświadczenie pracy z energią Chi w Tai Chi, w TCM i np....

Jerzy C.:
Jednak nie mogę się jednak zgodzić z Twoim stwierdzeniem że powolne ćwiczenie form Tai Chi jest całkowicie nie celowe i błędne. Myślę że jedno i drugie podejście jest jednak celowe o ile znajdzie się odpowiednie wyważenie obu celów i metod. Dlatego wydaje mi się że tego typu urządzenia jak STRD mogą bardzo pomóc w badaniach celem odpowiedzi na pytanie jak znaleźć ten "złoty środek" wyważenia aspektu Yang i Yin treningu?!
Troche zle mnie zrozumiałes. Nigdzie nie twierdziłem ze powolne cwiczenie form taichi jest bezcelowe i błedne. Przeciwnie, jest waznym elementem treningu umozliwiajacym postep.
Tylko przy powolnych, obszernych ruchach mozemy obserwowac przepływ i budowac zjednoczony ruch, gdy nasza wrazliwosc na ten przepływ jest jeszcze nie rozwinieta dostatecznie.
Dlatego w taijiquan sa formy statyczne i powolne krazenia. To jednak jest dosc wstepny etap praktyki. To budowanie chansijin w aspekcie yin, poniewaz zaczynajac trening jestesmy zbyt yang, zbyt napieci i usztywnieni. Chociaz ruch jest powolny i rozluzniony musi byc ukierunkowany na prowadzenie z centrum i jednoczenie ruchu całego ciała. Nie moze to byc ruch zbyt miekki, struktura (peng) dłoni i nadgarstka musi byc zachowana. Własciwie poczucie peng musi wypełniac całe ciało, szczegolnie obszar centrum.

Chciałbym byc dobrze rozumiany. Ten etap czy charakter praktyki (bo nie jest to etap ktory porzucamy w dalszej praktyce) nie jest tylko jednostajnym rozluznionym krazeniem ramion i kołysaniem z nogi na noge. Praca jest ukierunkowana na przemiany yin yang otwieranie i zamykanie, ruch energii do i od centrum. Musi byc jasny kierunek, metoda umozliwiajaca transformacje ciała i wspołpraca z nauczycielem potrafiacym skorygowac nasze 'deviation" .
Zwolnione tempo, obszerne krażenia, dosc szerokie pozycje, to wszystko ma budowac strukture i otwierac przepływ. To cos w rodzaju taijii qigong. Ale jesli zatrzymamy sie tylko na tym charakterze treningu, oprocz pewnych korzystnych efektow zdrowotnych niczego specjalnego nie zbudujemy.

Bardzo wiele osob nie majac dobrych instrukcji jak budowac zjednoczony ruch z centrum, przesadnie rozluznia strukture, nie majac spiralnego wewnetrznego spajania, gubi efekt peng i prawidłowe fazy yin yang. Ruch jest zbyt miekki i rozproszony, struktura albo zbyt miekka albo przesadnie usztywniona w obszarze pleców/kregosłupa. Ciało gubi naturalne łuki i sprezystosc.
I takie cwiczenie czesto powoduje wiecej szkody niz pozytku dla zdrowia.

Jak wielokrotnie pisałem, efekt chasijin musimy rozwijac i budowac dalej, takze w szybkich i dynamicznych ruchach. Z krotkimi i czesto blyskawicznymi przemianami yin yang w obszarze dantian, tzw 'małe krazenia' Musimy strukture i zjednoczony ruch, wypracowany wstepnie w powolnych formach i obszernych krazeniach, zcementowac i utrwalic na tyle, zeby nie rozsypał sie w bardziej wymagajacych, najpierw formach, a potem cwiczeniach z partnerem, sparingach i spontanicznych reakcjach.
To tak jak woda napedzajaca mechanizm. Szeroki kanał i powolny przepływ ma ograniczone mozliwosci wykorzystania. Stworzenie szybkiego nurtu daje wieksze mozliwosci, a para pod cisnieniem wprawi w ruch nawet złozony mechanizm.Ten post został edytowany przez Autora dnia 26.01.14 o godzinie 21:25
J C.

J C. Niedawna katastrofa
budowlana mostu
autostradowego w
Genu...

Temat: Doświadczenie pracy z energią Chi w Tai Chi, w TCM i np....

Jarosław J.:
Chciałbym byc dobrze rozumiany. Ten etap czy charakter praktyki (bo nie jest to etap ktory porzucamy w dalszej praktyce) nie jest tylko jednostajnym rozluznionym krazeniem ramion i kołysaniem z nogi na noge. Praca jest ukierunkowana na przemiany yin yang otwieranie i zamykanie, ruch energii do i od centrum. Musi byc jasny kierunek, metoda umozliwiajaca transformacje ciała i wspołpraca z nauczycielem potrafiacym skorygowac nasze 'deviation" .
Zwolnione tempo, obszerne krażenia, dosc szerokie pozycje, to wszystko ma budowac strukture i otwierac przepływ. To cos w rodzaju taijii qigong. Ale jesli zatrzymamy sie tylko na tym charakterze treningu, oprocz pewnych korzystnych efektow zdrowotnych niczego specjalnego nie zbudujemy.

Bardzo wiele osob nie majac dobrych instrukcji jak budowac zjednoczony ruch z centrum, przesadnie rozluznia strukture, nie majac spiralnego wewnetrznego spajania, gubi efekt peng i prawidłowe fazy yin yang. Ruch jest zbyt miekki i rozproszony, struktura albo zbyt miekka albo przesadnie usztywniona w obszarze pleców/kregosłupa. Ciało gubi naturalne łuki i sprezystosc.
I takie cwiczenie czesto powoduje wiecej szkody niz pozytku dla zdrowia.

Jak wielokrotnie pisałem, efekt chasijin musimy rozwijac i budowac takze w szybkich i dynamicznych ruchach, z krotkimi i czesto blyskawicznymi przemianami yin yang w obszarze dantian, tzw 'małe krazenia' Musimy strukture i zjednoczony ruch wypracowany wstepnie w powolnych formach i obszernych krazeniach, zcementowac i utrwalic na tyle, zeby nie rozsypał sie w bardziej wymagajacych, najpierw formach, a potem cwiczeniach z partnerem, sparingach i spontanicznych reakcjach.

Z takim ujęciem całkowicie się zgadzam!

O tym samym też pisał Grotowski co cytowałem w naszej dyskusji o formie.
I właśnie takich wskazówek dotąd mi zawsze brakowało na pokazach otwartych pokazach Tai Chi w których uczestniczyłem i co mnie dotąd "skutecznie" zniechęcało by podjąć systematyczną praktykę Tai Chi w jakiejś grupie, a na co od dawna już miałem ochotę!Ten post został edytowany przez Autora dnia 26.01.14 o godzinie 21:28
Jarosław Jodzis

Jarosław Jodzis Nauczyciel
Taijiquan,
akcesoria do
treningu (import z
Chin)

Temat: Doświadczenie pracy z energią Chi w Tai Chi, w TCM i np....

Jerzy C.:

O tym samym też pisał Grotowski co cytowałem w naszej dyskusji o formie.

a propos Grotowskiego,
ciekawi mnie metoda rozgrzewki jaka robiliscie na warsztatach o ktorych wspominałes. czy było to tylko rozciaganie czy jakas okreslona kolejnosc aktywizowania miesni i stawow itp.
moglbys cos o tym napisac?
J C.

J C. Niedawna katastrofa
budowlana mostu
autostradowego w
Genu...

Temat: Doświadczenie pracy z energią Chi w Tai Chi, w TCM i np....

Jarosław J.:
Jerzy C.:

O tym samym też pisał Grotowski co cytowałem w naszej dyskusji o formie.

a propos Grotowskiego,
ciekawi mnie metoda rozgrzewki jaka robiliscie na warsztatach o ktorych wspominałes. czy było to tylko rozciaganie czy jakas okreslona kolejnosc aktywizowania miesni i stawow itp.
moglbys cos o tym napisac?

Ta rozgrzewka zaczynała się każdego dnia od bardzo dokładnego rozgrzania poprzez automasaż po kolei wszystkich stawów kończyn, a w parach całego kręgosłupa.

Po rozgrzaniu masażem każdego ze stawów i powierzchniowym pobudzeniu jego ukrwienia ( mieliśmy to robić aż poczujemy ciepło w miejscu masowanym) od razu ćwiczyliśmy ruch rotacji w tym stawie najpierw powoli a potem szybciej i w coraz większych zakresach (padła wskazówka że byśmy sobie wyobrazili, że staw jest jak gdyby łożyskiem do którego właśnie poprzez rozgrzanie i ukrwienie od zewnątrz jakby wstrzyknęliśmy oliwę , a teraz musimy poprzez rotację to ciepło i ukrwienie rozprowadzić wewnątrz stawu.

Gdy rozgrzaliśmy już stawy i kręgosłup i pogłębialiśmy to ruchem (aż poczuliśmy lekki pot na czole)
płynie przeszliśmy do etiud teatralnych w które uzmysławiały nam praktyczne zastosowanie pracy w szerokim zakresie w poszczególnych stawach, oraz ćwiczeń rozciągających i zmian środka ciężkości w poziomie i we wszystkich kierunkach.

Trudno nawet jest powiedzieć gdzie i kiedy kończyła się sama rozgrzewka bo każda z kolejnych etiud w zasadzie wciąż stanowiła kolejne jej etap.

Ogólnie to odstaliśmy kilka uniwersalny klucze do pracy z ciałem i budowania interesującej plastyki ruchu:
1.poszukaj fenomenalnych możliwości swobody ruchu twoich kończyn i ciał ( tzw stopnie swobody w ruchu stawów w biomechanice) jeszcze przez ciebie nie odkrytych , nich ci sprawi niebywałą radość odkrywanie tych możliwości!
2. poprowadź precyzyjnie ruch jedną ręką po czym pozwól by ona sam kontynuowała go gdy ty uwagę skoncentrujesz na precyzyjnym ruchu drugiej reki a następnie na przemian przenoś koncentrację wciąż kontynuując improwizowany ruch. Dodaj do tego spontaniczny ruch nóg gdy wyciągnięcie ręki przesuwa do przodu lub w bok środek ciężkości cała
3. zauważ dlaczego w wykonaniu pewnych ćwiczeń u ciebie pojawia się opór lub utrata równowagi
pracuj nad tym aż pokonasz ten problem
4. bądź całym sobą w tym co robisz.
5. jeżeli przyjdzie ci jakiś pomysł natychmiast go wyrażaj go ruchem , a nie blokuj go myśleniem czy to będzie właściwe czy nie dobra czy nie.
6. wyobrażaj sobie obrazowo to co wyrażasz ruchem ( np w etiudzie gdzie zadaniem było pokazać siłowe zmagania kowboja i dzikiego konia złapanego przez niego na lasso aż do jego ujeżdżenia) a nie koncentruj się jak to zrobić.
7. daj prowadzić się ciału, niech ono samo znajdzie optymalny sposób wyrazu i ruchu.

I to właśnie było czymś fenomenalnym w metodzie pracy z ciałem w Teatrze Laboratorium,
że podczas pracy z ciałem zupełnie nie koncentrowaliśmy się na wykonywaniu poszczególnych ćwiczeń, które wszyscy mieliby równo i identycznie ćwiczyć lecz każdy indywidualnie miał szukać własnego ruchu w swoim ciele według przywoływanych obrazów czy zadań!

Każde kolejne ćwiczenie wynikało z poprzedniego a każda etiuda nawiązywała do właśnie wykonanych ćwiczeń jako elementów wstępnych i przygotowawczych do tej etiudy.

Całość warsztatu tworzyła niezapomniane doświadczenia które do dziś sobie przypominam w poszczególnych szczegółach oraz ciągle przychodzą mi nowe wyjaśnienia ( z punktu widzenia TCM i bioelektroniki ) celowości takiej a nie innej pracy z ciałem.
J C.

J C. Niedawna katastrofa
budowlana mostu
autostradowego w
Genu...

Temat: Doświadczenie pracy z energią Chi w Tai Chi, w TCM i np....

Z klei ja chciałbym Cie zapytać Jarosławie byś bardziej szczegółowo wyjaśnił to co opisałeś w poniższych 3 fragmentach Twojej bardzo ciekawej wypowiedzi:
Jarosław J.:
Dlatego w taijiquan sa formy statyczne i powolne krazenia. To jednak jest dosc wstepny etap praktyki. To budowanie chansijin w aspekcie yin, poniewaz zaczynajac trening jestesmy zbyt yang, zbyt napieci i usztywnieni. Chociaz ruch jest powolny i rozluzniony musi byc ukierunkowany na prowadzenie z centrum i jednoczenie ruchu całego ciała. Nie moze to byc ruch zbyt miekki, struktura (peng) dłoni i nadgarstka musi byc zachowana. Własciwie poczucie peng musi wypełniac całe ciało, szczegolnie obszar centrum.

Pojęcie Yang podobnie jak pojecie Chi nie jest ścisłe i jednoznaczne ale bardzo zależne od kontekstu sytuacji do jakiej je odnosimy.

Oczywiście każdy się zgodzi że ktoś kto zaczyna uprawiać jakąś dziedzinę ćwiczeń zawsze na początku jest spięty i usztywniony czyli "zbyt Yang".

Jest to oczywiste:
-sztywne jest same ciało każdego początkującego z powodu zbyt małego ukrwienia oraz zastojów "chi i krwi" w ciele z powodu braku systematycznego i odpowiedniego ruchu
-poprzez niepewność jak ćwiczyć , napięcie wytwarza umysł
-duża chęć poprawnego wykonania ćwiczeń powoduje koncentrowanie uwagi na ruchu kończyn i nadmierne napinanie ich mięśni
- wywarzana podczas ćwiczeń chi nie przepływa swobodnie po całym ciele lecz koncentruje się w napiętych mięśniach i dochodzi do ich "zakwasów"

Rozgrzewka i metodyka ćwiczeń w Tetrze Grotowskiego oraz metodyka prowadzenia warsztatu przez Ryszarda Cieślaka w sposób genialny zapobiegała tym zjawiskom !

Bardzo wiele osob nie majac dobrych instrukcji jak budowac zjednoczony ruch z centrum, przesadnie rozluznia strukture, nie majac spiralnego wewnetrznego spajania, gubi efekt peng i prawidłowe fazy yin yang. Ruch jest zbyt miekki i rozproszony, struktura albo zbyt miekka albo przesadnie usztywniona w obszarze pleców/kregosłupa. Ciało gubi naturalne łuki i sprezystosc.
I takie cwiczenie czesto powoduje wiecej szkody niz pozytku dla zdrowia.

Każdy początkujący ma zupełnie inne strefy nadmiernie napięte i strefy nadmiernie wiotkie (zupełnie nie wyćwiczone). Dopóki się nie skoryguje tych fałszywych napięć i rozluźnień (zwłaszcza w rejonie kręgosłupa) intensywne ćwiczenia tylko pogłębiają istniejące problemy i faktycznie "mogą powodować więcej szkód niż pożytku dal zdrowia"!
Dlatego jak to opisałem ćwiczenia na warsztatach w Teatrze laboratorium były od początku ukierunkowane na to by każdy sam odkrył miejsca z byt napięte lub zbyt wiotkie i pracował z nimi.

Jak wielokrotnie pisałem, efekt chasijin musimy rozwijac i budowac dalej, takze w szybkich i dynamicznych ruchach. Z krotkimi i czesto blyskawicznymi przemianami yin yang w obszarze dantian, tzw 'małe krazenia' Musimy strukture i zjednoczony ruch, wypracowany wstepnie w powolnych formach i obszernych krazeniach, zcementowac i utrwalic na tyle, zeby nie rozsypał sie w bardziej wymagajacych, najpierw formach, a potem cwiczeniach z partnerem, sparingach i spontanicznych reakcjach.
To tak jak woda napedzajaca mechanizm. Szeroki kanał i powolny przepływ ma ograniczone mozliwosci wykorzystania. Stworzenie szybkiego nurtu daje wieksze mozliwosci, a para pod cisnieniem wprawi w ruch nawet złozony mechanizm.

To bardzo ciekawe co Jarosławie piszesz o modelu " błyskawicznych przemian yin i yang w obszarze dantian" oraz o konieczności koncentracji przepływu energii celem stworzenia "szybkiego nurtu" .

Nam to Ryszard porównał do sposobu poruszania się przez kota oraz istoty jego sprawności, która nie powstaje z ćwiczenia siły mięśni ale poprzez rozciąganie się przez kota przed rozpoczęciem ruchu oraz przez utrzymywanie w sprawności stawów. Wzorem ruchu dla nas miał być właśnie kot który porusza się miękko bez napięcia ( yin) ale w każdej chwili jest gotowy do błyskawicznego skoku (yang).
Jarosław Jodzis

Jarosław Jodzis Nauczyciel
Taijiquan,
akcesoria do
treningu (import z
Chin)

Temat: Doświadczenie pracy z energią Chi w Tai Chi, w TCM i np....

Jerzy C.:

Ta rozgrzewka zaczynała się każdego dnia od bardzo dokładnego rozgrzania poprzez automasaż po kolei wszystkich stawów kończyn, a w parach całego kręgosłupa.

Po rozgrzaniu masażem każdego ze stawów i powierzchniowym pobudzeniu jego ukrwienia ( mieliśmy to robić aż poczujemy ciepło w miejscu masowanym) od razu ćwiczyliśmy ruch rotacji w tym stawie najpierw powoli a potem szybciej i w coraz większych zakresach
czyli w skrocie: masaz potem krazenia potem rozciaganie?
Czy była to okreslona kolejnosc? zaczynaliscie np od rak czy szyi czy moze stop. czy nie miało to znaczenia.
czy krazenia robiliscie zaraz po masazu okreslonego stawu czy po skonczeniu masowania całosci, dopiero zaczynały sie krazenia?
Jarosław Jodzis

Jarosław Jodzis Nauczyciel
Taijiquan,
akcesoria do
treningu (import z
Chin)

Temat: Doświadczenie pracy z energią Chi w Tai Chi, w TCM i np....

Jerzy C.:
Z klei ja chciałbym Cie zapytać Jarosławie byś bardziej szczegółowo wyjaśnił to co opisałeś w poniższych 3 fragmentach Twojej bardzo ciekawej wypowiedzi:
Jarosław J.:
Dlatego w taijiquan sa formy statyczne i powolne krazenia. To jednak jest dosc wstepny etap praktyki. To budowanie chansijin w aspekcie yin, poniewaz zaczynajac trening jestesmy zbyt yang, zbyt napieci i usztywnieni. Chociaz ruch jest powolny i rozluzniony musi byc ukierunkowany na prowadzenie z centrum i jednoczenie ruchu całego ciała. Nie moze to byc ruch zbyt miekki, struktura (peng) dłoni i nadgarstka musi byc zachowana. Własciwie poczucie peng musi wypełniac całe ciało, szczegolnie obszar centrum.
Nie chce za bardzo sie rozpisywac. wiec w oddzielnych postach ew troche z innej strony dodam cos do tego co pisałem.
Podstawa ruchu w taijiquan jest chansijin -zjednoczony spiralny ruch całego ciała generowany z centrum. Oczywiscie na poczatku nikt nie ma pojecia co to znaczy jak smakuje i jak to rozwijac. Zreszta mistrz nawet o tym specjalnie nie mowi. Dostaje sie proste instrukcje i mozliwy do uchwycenia temat. Poczatek, to trzymanie w miare prostej postawy, rozluznianie ramion/klatki i dołu kregosłupa, nie blokowanie kolan i lokci w ruchu.
Proste powolne ruchy wznoszace i opadajace, otwierajace i zamykajace. Z tego buduje sie krazenia ramion, dodaje zmiany ciezaru w prostej srednio szerokiej pozycji.

Tego typu cwiczenia sa punktem ciezkosci treningu przez pierwszy ca rok. i oczywiscie cwiczenia rozluzniajace, rozciagajace i wzmacniajace stawy sciagna i miesnie.
O doswiadczenia prowadzacego zalezy jakie cwiczenia sa własciwe zeby nie kolidowały z głownym treningiem Nauka formy, tak raczej dla urozmaicenia bez specjalnych korekt. Rola nauczyciela na tym etapie jest raczej w dodawaniu inspiracji, pokazywaniu efektow zachecajacych do praktyki. Uczen jeszcze nie wie czy chce to robic. Musi sie "wkrecic" w temat "zachwycic" efektami jakie nprezentuje mistrz.
Uczen glownie nasladuje i powtarza ruchy nauczyciela w nauce formy. W miare cwiczenia dostaje proste wskazowki i niewielkie, takie z grubsza, korekty postawy. Nic wiecej nie ma sensu na tym etapie. To etap nauki podstawowych ruchow postaw i czucia ciala.

Stopniowo w tych prostych ruchach uczymy sie jak smakuje otwieranie jak zamykanie, jak angazowac w to całe ciało, kiedy sa punkty zwrotne i dlaczego akurat tam. Tak zaczyna sie proces transformacji. Musimy cos zbudowac zeby rozumiec co i jak robic dalej.
W sposob naturalny w miare cwiczenia i wzmacniania stawow i miesni, puszczania utrwalanych napiec, ciało ustawia sie prawidłowo. Skupianie sie na trzymaniu głowy prosto nie ma sensu, tylko usztywni ruch. To nie w braku uwagi jest problem a np w miednicy i słabej przedniej czesci ciała. Zeby to zmienic, czesto trzeba cos zbudowac w ciele, nie tylko ustawic inaczej.

Wszelkie wiec szczegolowe istrukcje jak ustawiac i trzyma rozne czesci ciała nie maja wiekszego sensu w praktyce ze strukturą. Jesli chcemy zanalizowac ruch i strukture mozemy to ew opisac gdy juz wiemy jak to sie ustawia. Dla poczatkujacych taki trening i tzw praca z "zasadami postawy" tylko blokuje postep.Ten post został edytowany przez Autora dnia 27.01.14 o godzinie 19:18
J C.

J C. Niedawna katastrofa
budowlana mostu
autostradowego w
Genu...

Temat: Doświadczenie pracy z energią Chi w Tai Chi, w TCM i np....

Janusz D.:

Jak przez mgłę pamiętam zarówno książkę jak i prace prof. Sedlaka, używał w nich pojęć z zakresu holografii i mechaniki kwantowej, pamiętam jedynie wniosek, że prof o obu wymienionych dziedzinach nie miał elementarnego pojęcia. Traktował je jako metafory - słowa wytrychy za którymi jednak nie stał żaden nowy aparat pojęciowy i żaden aparat fizyczny i matematyczny.

Przyczyną może być tu chyba fakt że naukowe prace prof Sedlaka powstałe przed 1989 r w ogóle nie są znane na świecie ani dostępne w języku angielskim !

Bo paranaukowości z całą pewnością nie można zarzucić bioelektronice prof Sedlaka , a jedynie to że została w Polsce kierunkiem nie podjętym i nierozwijanym po śmierci prof Sedlaka w 1993 r.

To nawet nie jest paranauka, raczej pewien rodzaj filozofii dyskusji o biologii. Nie jest rozwijana bo nie ma co rozwijać, prace prof. Sedlaka nadają się do dyskusji przy kawiarnianym stoliku jako ciekawostka, nie ma definicji podstawowych pojęć, nie ma aparatu pojęciowego, zdefiniowanych relacji, hipotez, testów, badań, wyników.
>
Podsumowując: trochę brak mi słów...

Ponieważ rzeczywiście poruszony przeze mnie temat bioelektroniki prof Sedlaka wykracza poza tematykę praktyki Tai Chi

Zapraszam do kontynuacji tej dyskusji na grupie Świat Nauki gdzie zabiera głos sporo kompetentnych naukowców z różnych dziedzin nauki.
http://www.goldenline.pl/forum/3412647/teoria-bioelekt...

Tutaj tylko przywołam bardzo ciekawe niemieckie badania z 2007 wykonane na zlecenie Niemieckiego Ministerstwa Zdrowia które potwierdziło bardzo dużą (47 %) skuteczność leczenia przewlekłych bóli które nie podawały się leczeniu innymi metodami.

Przytaczam je ponieważ moja metoda właśnie na tej samej zasadzie usuwa ból oraz skutecznie przywraca homeostazę aktywności poszczególnych meridianów ( co potwierdziłem w 2006 badaniami metoda Ryodraku ).

Myślę że to niemieckie badanie akupunktury może być również interesujące dla praktyków Tai Chi bo moim zdaniem może rzucać ciekawy ciekawe nowe światło na to czym jest "sztywność" Yang początkujących adeptów Tai Chi.

Otóż we współczesnej nauce obwiązuje zasada sceptycyzmu naukowego.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Sceptycyzm
Sceptycyzm naukowy ( metodologiczny) to praktyczna postawa przyjmowana przez większość społeczności naukowej, która polega na uznawaniu za wiarygodne tylko tych teorii i wyników badań, które spełniają elementarne zasady metodologii naukowej, a w takich samych warunkach dają ten sam wynik.
Sceptycyzm naukowy jest często atakowany jako postawa nazbyt konserwatywna, blokująca rozwój nauki.
Jednak atak ten pochodzi zazwyczaj ze strony zwolenników pseudonauki, których teorie i opisy zdarzeń bardzo często nie są podbudowane rzetelnymi wynikami badań i sprawdzalnymi faktami. Elementarną zasadą metody naukowej jest to, że obowiązek rzetelnego dowodu proponowanej nowej teorii spoczywa na osobie, która tę teorię proponuje. Teorie nieudokumentowane rzetelnie, zwłaszcza jeśli stoją one w ostrej sprzeczności z dotychczas zebraną wiedzą naukową, są odrzucane ze względu na sceptycyzm naukowy tak długo, aż ktoś przedstawi przekonujące dowody na ich prawdziwość.
W wielu krajach świata istnieją stowarzyszenia sceptyków naukowych, które zajmują się wyjaśnianiem rzekomych zjawisk paranormalnych, a także tropieniem oszustów bazujących na ludzkiej naiwności.
Angielski termin debunker oznacza osobę lub instytucję, która specjalizuje się w wyszukiwaniu, a następnie publicznym demaskowaniu rzeczywistych technik stosowanych przez osoby twierdzące, że posiadają rozmaite zdolności paranormalne. Do najbardziej znanych debunkerów należą: James Randi, Michael Shermer, Basava Premanand, Penn and Teller oraz Harry Houdini.[b]

Łatwo można się przypatrzeć mechanizmowi
"wyroków" wydawanych przez instytucje "debukerskie".

W 2007 roku ministerstwo zdrowia w Niemczech przeprowadziło zleciło przeprowadzenie badań na sporej grupie reprezentatywnej pacjentów celem określenia skuteczności działania przeciwbólowego akupunktury zapisywanej przez lekarzy w przypadku przewlekłych bólów w porównaniu do innych metod leczenia.
Badania te wykazały prawie dwukrotnie wyższa skuteczność niż zapisywanych leków , w wyniku czego ministerstwo zdrowia kierując się rachunkiem ekonomicznym reprezentatywnymi badaniami nie tylko dopuściło do refinansowania przez niemieckie kasy chorych leczenia bólu przez zabiegi akupunktury, ale wydało również zalecenie dla lekarzy rodzinnych by zapisywali zabiegi akupunktury jako terapie leczenia bólu , której skuteczność została udowodniona w naukowym badaniu ( zgodnie z zasadą medycyny opartej na faktach (ang. Evidence-based medicine, EBM).
http://www.aerzteblatt.de/archiv/54176/Akupunktur-bei-...

Ponieważ to niemieckie ( bardzo rzetelnie wg niemieckich standardów i zwyczajów przeprowadzone) mogłoby się stać precedensem dla kas chorych w innych krajach, natychmiast rzetelność niemieckich badan została podważona przez organizacje debunkerskie. Do świadomości innych naukowców i pism naukowych nie trafiły więc oryginalne opisy metodyki badań niemieckich tylko... ich debunkerska krytyka.
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,6045/q,Czy.akupunk...

Te badania niemiecki są o tyle ciekawe że niechcący wprowadzona w nich dodatkowa próba sprawdzająca nazwana "fałszywa akupunkturą" dała wbrew przypuszczeniom badaczy zaskakująco wysoki rezultat skuteczności!

[b]W mojej ocenie jest nie jest to wcale fakt podważający metodykę niemieckich badań czy podważający uzyskane efekty skuteczności akupunktury ( jako rzekomo zbliżone do "efektu placebo fałszywej akupunktury") ale ...fakt przemawiający jednoznacznie za bioelektronicznym wyjaśnieniem mechanizmu działania i skuteczności akupunktury.
Wg definicji organizmu żywego prof Sedlaka: "organizm żywy to układ energetyczny złożony z półprzewodników białkowych charakteryzujący się powierzchniowym bioplazmatycznym zagęszczeniem elektronów (elektrostaza)". Skoro tak to w stanie zdrowia na powierzchni skóry powinien dominować ładunek ujemny a w chorobie może pojawiać się ładunek dodatni. Z kolei receptory bólowe są w zasadzie czujnikami ładunku dodatniego ( bo przewodzenie w układzie nerwowym człowieka jest wyłącznie przewodzeniem jonów dodatnich. Jeżeli w miejsca bolesne ( a wiec w miejsca kumulacji ładunku dodatniego) wbijemy na ok 20 min igły akupunktury ( nawet nie koniecznie w klasyczne punkty akupunktury!) zgodnie z podstawowym dla elektrotechniki prawem "gęstości rozkładu ładunku na powierzchni przewodnika w zależności od promieni przekroju przewodnika" nadmiar ładunku dodatniego będzie skutecznie spływał ze skóry do otocznia ( tzw "uziemienie ładunku" ). Dokładnie ta sama zasada ( wyprowadzana wprost z prawa Gausa i prawa Coulomba) jest powszechnie wykorzystywana w elektrotechnice np. w konstrukcji piorunochronów.
Gdyż osiąganą olbrzymia "gęstość ładunku" na cienkim "szpicu igły" łatwo można obliczyć z wzoru
q=QxR2/r2 gdzie q= ładunek na szpicu igły Q=ładunek na skórze , R= promień obwody w najszerszym miejscu ciał ( w pasie) r=promień przekroju metalowej igły do akupunktury .
WNIOSEK: BADANIE NIEMIECKIE NATYCHMIAST JUŻ W 2007 POWINNO STAĆ SIĘ IMPULSEM DO ROZPOCZĘCIA POWAŻNYCH ŚWIATOWYCH BADAŃ NAD ZASTOSOWANIEM BIOELEKTRONIKI W LECZENIU BÓLU, ORAZ POWAŻNYCH BADAŃ NAD PRAKTYCZNYM ZASTOSOWANIE W WIELU DZIEDZINACH TEORII PROF SEDLAKA!


W RZECZYWISTOŚCI BADANIE NIEMIECKIE NATYCHMIAST ZOSTAŁO PODWAŻONE PRZEZ ORGANIZACJE DEBUNKERSKIE ( i w Polsce publikuje się i szeroko cytuje ich tłumaczenia a badań oryginalnych niestety nie...)

http://www.aerzteblatt.de/archiv/54176/Akupunktur-bei-...
Summary
Acupuncture for the Treatment of Chronic Headaches
Introduction: The "German Acupuncture Trials" (GERAC) studied the effectiveness of body needle acupuncture for patients suffering from migraine or chronic tension-type headache. One of the conditions of the Joint Federal Committee of Physicians and Health Insurance Plans was that acupuncture be compared directly with guideline-oriented conventional therapy. Methods: Verum acupuncture based on the principles of Traditional Chinese Medicine was compared with sham acupuncture (non verum points, shallow needling, no needle stimulation) and with a standard pharmacologic prophylaxis based on current guidelines. The primary outcome parameter was reduction in headache days six months after randomization. Results: Because of lack of patient acceptance, the pharmacologic prophylaxis arm using the tricyclic antidepressant Amitriptylin for tension headache had to be abandoned. In the migraine study, 10 to 15 acupuncture sessions (two per week) resulted in a mean reduction in migraine days of 28 per cent (sham) and 38 per cent (verum), while pharmacologic prophylaxis (primarily beta blockers) resulted in a mean reduction of 33 per cent. All three therapies were effective in reducing the frequency of attacks (p = 0.095). Discussion: Because body needle acupuncture rarely results in serious adverse events and few contraindications are known, it may be considered an adjunct to classic, guideline-oriented headache treatments. The difference between verum and sham acupuncture was surprisingly small.
Dtsch Arztebl 2007; 104(3): A 114–22.
Key words: acupuncture, drug standard migraine prophylaxis, chronic headache, adverse events, model projectTen post został edytowany przez Autora dnia 28.01.14 o godzinie 08:58

konto usunięte

Temat: Doświadczenie pracy z energią Chi w Tai Chi, w TCM i np....

Jerzy C.:
Bo paranaukowości z całą pewnością nie można zarzucić bioelektronice prof Sedlaka , a jedynie to że została w Polsce kierunkiem nie podjętym i nierozwijanym po śmierci prof Sedlaka w 1993 r.

To nawet nie jest paranauka, raczej pewien rodzaj filozofii dyskusji o biologii. Nie jest rozwijana bo nie ma co rozwijać, prace prof. Sedlaka nadają się do dyskusji przy kawiarnianym stoliku jako ciekawostka, nie ma definicji podstawowych pojęć, nie ma aparatu pojęciowego, zdefiniowanych relacji, hipotez, testów, badań, wyników.
>
Podsumowując: trochę brak mi słów...

Ponieważ rzeczywiście poruszony przeze mnie temat bioelektroniki prof Sedlaka wykracza poza tematykę praktyki Tai Chi

Zapraszam do kontynuacji tej dyskusji na grupie Świat Nauki gdzie zabiera głos sporo kompetentnych naukowców z różnych dziedzin nauki.
http://www.goldenline.pl/forum/3412647/teoria-bioelekt...

Jak już wspominałem wcześniej - "teoria" prof Sedlaka nie jest teorią w sensie naukowym. Może się taką wydawać laikom, ale to luźne uwagi na temat tego jak mogłoby być podane przy pomocy języka, który dla laików jest hermetyczny a dla specjalistów wskazuje niekompetencje autora.

Pan stara się podpierać swoją pracę czymś co nie ma sensu, a w ogóle nie ma takiej potrzeby. Dobra nauka bierze się z obserwacji, często bardzo żmudnego gromadzenia danych z setek doświadczeń.

To co Pan tutaj uprawia to bezwartościowe bicie piany - nie rozumie Pan tych pseudoteorii a podpiera sie nimi co sprawi, że każdy specjalista, jaki trafi na Pana wypowiedzi uzna Pana za oszołoma.

Nikt natomiast nie wyśmieje danych doświadczalnych, obserwacji i faktów, przed tym każdy, kto rozumie czym jest nauka schyli głowę.

Pan zamiast mówić o swoim doświadczeniu i wynikach swojej pracy z ludźmi usiłuje nas zarzucić dziesiątkami teorii z wielu dziedzin, które jak sądzę, podobnie jak Pana wypowiedzi na temat fizyki nie mają sensu.

Zamiast uprawiać naukę, rzetelną, opartą na badaniach, doświadczeniach, obserwacjach - nad tym możemy dyskutować wskazując ewentualne nieścisłości czy ciekawe kierunki i uczyć się od Pana, zalewa nas Pan falą pseudonaukowego bełkotu, który można wyłącznie krytykować.

Zasłużenie - bo to są bzdury.Ten post został edytowany przez Autora dnia 28.01.14 o godzinie 09:58
Jarosław Jodzis

Jarosław Jodzis Nauczyciel
Taijiquan,
akcesoria do
treningu (import z
Chin)

Temat: Doświadczenie pracy z energią Chi w Tai Chi, w TCM i np....

Wejde troche w role moderatora i podziele sie kilkoma uwagami nt pisania postow aby były bardziej czytelne:

1. Nie powinny byc za długie
jesli nie jest to uzasadnione ciagłoscia wypowiedzi lub historii. Nawet wtedy lepiej je podzielic na kilka czesci. Najlepiej zeby nie przekraczały strony, tzn mozna je było przeczytac na monitorze bez przesuwania.

2 Stosujmy odstepy, akapity.
Najlepiej czyta sie gdy po ok 10 wierszach robimy odstep

3. Nie piszmy duza czcionka i pogrubiena czcionka
Źle sie to czyta. Takie podkreslenia nie powinny byc dłuzsze niz jakis wyraz lub jedno krotkie zdanie. Lepiej zastosowac kursywe, dla wyodrebnienia jakiegos dluzszego akapitu lub cytatu.

4. Nie cytujmy całych długich postow
jesli odnosimy sie do jakiegos tylko fragmentu wytnijmy tylko te czesc do ktorej sie odnosimy. Takie pietrowe cytaty wczesniejszych dialogow tylko zaciemniaja wypowiedz

5. Piszmy na temat.
Zaczynajac nowe watki i dygresje gubimy czytelnosc tematu.

Mozna dodac do tego jeszcze pare punktow nt kultury wypowiedzi itp i umiescic to w tematach sztywno ustawionych na poczatku listy tematow. To taka rada dla moderatoraTen post został edytowany przez Autora dnia 28.01.14 o godzinie 11:11
J C.

J C. Niedawna katastrofa
budowlana mostu
autostradowego w
Genu...

Temat: Doświadczenie pracy z energią Chi w Tai Chi, w TCM i np....

Janusz D.:
Zamiast uprawiać naukę, rzetelną, opartą na badaniach, doświadczeniach, obserwacjach - nad tym możemy dyskutować wskazując ewentualne nieścisłości czy ciekawe kierunki i uczyć się od Pana, zalewa nas Pan falą pseudonaukowego bełkotu, który można wyłącznie krytykować.

Zasłużenie - bo to są bzdury.

1.A czy "prawo gęstości rozkładu ładunku" (podstawowe dla elektrostatyki) to według Pana "psedonaukowy bełkot " ?
W elektrotechnice przecież to tak jak tabliczka mnożenia w matematyce , tego nie potrzeba badać ani udowadniać - jest to oczywiste i ogólnie uznane prawo, przynajmniej dla każdego absolwenta wydziału elektrycznego Politechniki, a także dla każdego technika elektryka lub elektronika.

Skoro to prawa dotyczy wszystkich przewodników , a przeciez nie zaprzeczy Pan że nasze ciało prawodzi prąd ( inaczej nie mozna by wykonywac badąń EKG i EEG)!

Wystarczy wiec tylko to znane w elektrotechnice prawo zastoswać a masażu lub w ćwiczeniach.
Zresztą zapewniam Pana że TCM, Tai Chi i Joga od wieków intuicyjnie wykorzystują to prawo.


a)Weźmy np asyny Jogi wg 5 przemian

Meridainy jelita grubego i płuc -" Przemianę metalu" ( kończące się na 1 i 2 palcu obu dłoni) -pobudza asana skłonu tułowia do przodu z rękoma odchylonymi do tyłu i spleciomymi wszystkimi palcami poza kciukami i palcami wskazującymi połączonymi razem.
Meridian nerek i merinanpecherza moczowego - "Przemianę wody"- podudza skłon do przodu z objęciem kostek gdzie meridian nerek oplata kostkę wnętrzną, a meridian pęcherza moczowego przebiega obok kostki zewnętrznej)
Meridian wątroby i pęcherzyka żółciowego - Przmianę drzewa" pobudzaja naprzeminne skłlony w stroę obu boków , bo po boku tułowia biegnie zygzakiem meridian pecheżyka żółciowego, a meridian biegnie po wewnecznej ( przyśrodkowej) stronie nóg.
itd.

b) a czym innym są ćwiczenia rozciągajace w Tai Chi i innych wschodnaich sztukach walki jak nie wykorzytsaniem praw bioelektoniki?!
Udowdnionym jest ( publikacje prof Józefa Zonna - prezesa Fundacji Biolektroniki prof Sedlaka) że "włókna kolagenowe przejawiają właściwości piezoelektryczne. Dlatego rozciąganie, uciskanie lub skręcanie i pocieranie włókien kolagenowych wuwalnia z nich ładunek elektrycnzy ( dodatni). Jest to od wieków mniej lub bardziej śwaidomie wykorzystywana właściwość w masążu, akupresurze i chiropraktyce http://www.chiropraktycy.pl/pdf/6.pdf

Jednak dopiero zrozuminie i racjonalne zastsowanie prawa gęstości rozkładu ładunku na ciele osoby masowanej pozwala nie tylko miejscowo uwolnić ładuenk dodatni , ale równiez jego całakowicie usunąc z ciała osoby masowanej ( jako awitana enrgie chi czyli "nadmiar Yang")(poprzez palce osby masowanej jako punkty gdzie kończa się wszystkie meridiany TCM oraz jako punkty o najmniejszych promieniach przekroju na ciele) a przez to uzyskać całkowitą homeostazę wszystkich meridianów.


2. A czy szereg niemieckich badań które obieły łącznie ponad 900.000 pacjentów to tez "pseudonaukowy bełkot"?

https://www.aerzteblatt.de/archiv/55866/Akupunktur-bei-...
https://www.aerzteblatt.de/archiv/54176/Akupunktur-bei-...
https://www.aerzteblatt.de/archiv/54179/Akupunktur-bei-...
http://www.akupunktur-aktuell.de/patienten/?/praxis/an...

3. A na jakiej w takim razie naukowej podstawie i na podstawie jakich przeprowadzonych badań i analiz nukowych Pan ina podstawi jakich konkretnych wskazanych przez Pana i udodnionych niescisłości w teorii biolektroniki twierdzi że teoria prof Sedlaka nie ma żadnych naukowych podstawa ani aksjomatów , przeprowdzonych doświadczeń i anliz. Bo z tego co Pan napisał wynik jedynie że "pamięta Pan jak przez mgłę jedną przeczyną w młodości książkę popularno naukowa autorstwa porf Sedlaka.
To polecam Panu zapoznania się najpierw z dorobkiem naukowym prof Sedlaka , a dopiero potem wydawnie opini na ten temat.
http://www.kul.pl/ks-prof-dr-hab-wlodzimierz-sedlak,ar...
http://www.fbs.org.pl/spis.html

4.A inne znane światowe wieloletnie badania potwierdzjace wystepowanie zjawisk bioelektonicznych w organizmach żywych ?
http://www.fbs.org.pl/elektropolis.html

Obrazek
Ten post został edytowany przez Autora dnia 28.01.14 o godzinie 11:31



Wyślij zaproszenie do