Na biegach ultra w Polsce praktycznie nie zauważalne jest stosowanie profesjonalnych kijów run ( stała długość nie regulowana dobierana do wzrostu). Sporadycznie można spotkać
kogoś z kijami np.: dynafit za 500-700zł (waga ok. 200g).
Większość osób biega z kijami do nordic walking czy trekingowymi. Widywałem też osoby z kijami narciarskimi pozbawionymi talerzyków śniegowych , ze względu pewnie na cenę i wagę. ( dobre kije ski to cena ok. 100zł).
Bałbym się używać przy ostrym stromym schodzeniu, zbiegu kij do nordic walking . Przeznaczenie ich jest ogólnie inne i przeznaczone są do tego by wprawić pewne partie mięśni i stawów w ruch. Profesjonalne są nie regulowane i dobierane do wzrostu. Regulacja przeszkadza w programie STRIDE opracowanym przez GABEL ( ćwiczenia, rozgrzewka z instruktorem itd.)
Spotykanym na biegu ultra przeznaczeniem jest wykorzystanie ich minimalnej wagi np.: do zamontowania kamerki gopro :)
Kije tekingowe są regulowane, składane i bardzo pomocne przy stromym podejściu w odróżnieniu od nordic są masywniejsze i bardziej wytrzymałe. Wiadomo im są lżejsze ( większa domieszka karbonu) tym droższe. Nie ma tragedii z wagą jak są wykonane z dura aluminium :).
Zadanie jest ich takie, że przy stromym podejściu, podbiegu mamy tak jakby dwie dodatkowe nogi, więc krok jest pewniejszy , stabilniejszy i przynajmniej ja czuję się pewniej. Dodatkowo kije odciążają nasze stawy od ciężaru ( po tylu kilometrach wszystko ciąży i nawet plecak biegowy jest odczuwalny). Wtedy ciężar rozchodzi się jeszcze na „dwie dodatkowe nogi” .Prawidłowa dobrana długość zmusza nas do biegu, trenkingu z prawidłowo wyprostowaną sylwetką co ma wpływ na zwiększoną pojemność płuc i wykonywania większych wdechów. Dla mnie ważną sprawą jest możliwość regulacji , gdy człowiek nie ma już siły i jest to już marsz ustawia się je zdecydowanie wyżej i dużo można pokonać trasy dodatkowo już idąc, ale podtrzymując się kijów. Dla mnie kije są bardzo pomocne przy schodzeniu , zbieganiu. Buty trialowe , ultra mało które mają system stabilizacji pięty, więc o skręcenie nie trudno. Przy schodzeniu stawiam najpierw kij obieram na nim całą praktycznie swoją masę i dopiero stawiam krok. To możliwe jest tylko z kijami trekingowymi i takim do nordic bym nie zaufał. Sam ostatnio przekonywałem jeden ULTRA TEAM do biegania z kijami, mając świadomość, że chłopaki biegają np.: Bieg Rzeźnika ze zwykłym kijem z lasu :). Wyskoczyłem z nimi na trening w Góry Świętokrzyskie i chłopaki się przekonali szybko. Odczuli duży zapas energii na podbiegu pod Gołoborza . Kje zabrali na bieg 7 szczytów.:)
Wiadomo kije ważą i mogą być uciążliwe jeśli dużo jest asfaltu a mało górskich szlaków. Ważna jest więc waga, lub logistyka ( przepak w konkretnym górskim rejonie). Sprzedając kije LEKKI, GABEL, BLACK DIAMOND zawsze mówiłem klientom, aby zwracali uwagę na końcówki. Dużo tanich marek robi ścieralne szybko końcówki z aluminium. Dobre marki robią widiowe koncówki ( wiertło do betonu) , które są trwałe. Dla biegaczy czy trekkingu polecał bym kije z systemem klik, a nie skręcanymi ( jak kołek rozporowy). Testowaliśmy na treningach i chłopaki w biegach ultra kije GABEL.
http://sklep.malavi.pl/product-pol-2542-Kij-trekking-G... ,
Fast Lock – Alternative Locking System
Regulacja jest bardzo szybka i można to robić np.: nie zdejmując rękawiczek co przy treningu zimą jest dużym plusem. System ten inaczej się nazywa, ale jest też w kijach Lekki, Black Diamond itd.
Testowany model ma dodatkowo też tradycyjny system regulacji ( skręcany) czyli są bardziej niezawodne :)
Ten post został edytowany przez Autora dnia 26.07.13 o godzinie 22:16