Temat: HR-owcy pod lupą - co macie do zarzucenia rekruterom?
To co mi przeszkadza:
Ogłoszenie na portalu "pracowym" jest już nieaktualne, mimo, że wciąż jest prezentowane jako aktualne. Wystarczyłoby podanie daty, do kiedy należy przesłać aplikację i/ lub edycja treści (albo info na stronie www), że rekrutację już zakończono.
Oferta w języku angielskim. Język angielski znam bardzo dobrze, jednak jesteśmy w Polsce, więc chciałabym widzieć ofertę po polsku. Znajomość języka można sprawdzić w inny sposób. Drażnią mnie też błędy językowe w ogłoszeniach.
Brak informacji zwrotnej o wyniku rekrutacji. Już w ogłoszeniu można by określić, że np. aplikacje będą analizowane w okresie "od do" i jeśli do określonego dnia nie będzie zaproszenia na rozmowę, to znaczy że firma nie jest zainteresowana. Mile widziana byłaby też chociaż ogólna informacja o przyczynach odrzucenia aplikacji np. za wysokie kompetencje, za niskie kompetencje, zbyt wysokie oczekiwania finansowe, słabe umiejętności "miękkie" itp.
Używanie dokumentów aplikacyjnych po zakończonej rekrutacji mimo braku zgody kandydata. Wiem, że to się zdarza i bardzo mnie drażni.
Brak partnerskiego podejścia. Czyli my możemy nie mieć czasu i traktować was taśmowo, ale wy musicie do każdej firmy podchodzić indywidualnie ;) ;) ;)
Brak informacji o widełkach wynagrodzenia w ogłoszeniu. Ileż czasu zaoszczędziłoby to obu stronom, gdyby pracodawca od razu określił preferowaną "cenę" kandydata. ;) ;)
Stosowanie "podchwytliwych" pytań "psychologicznych". Wolę, żeby rozmowa krążyła wokół tematów zawodowych.
Umawianie się na rozmowy wyłącznie w godzinach, kiedy większość ludzi pracuje, czyli między 8 a 17.
Masowe wysyłki zaproszeń do udziału w rekrutacji bez związku ze ścieżką zawodową kandydata i gdy kandydat nie spełnia kluczowych (i wymaganych!!!) kryteriów z oferty. Drażni tym bardziej, że to kandydaci są na ogół oskarżani przez rekruterów o spam aplikacyjny :P.
Niegrzeczność, łamanie przepisów prawa, niechlujstwo - tu mam na myśli różne przypadki, o których dowiedziałam się czytając wątki na forum, ale też rozmawiając z wieloma osobami pracującymi w HR i zajmującymi się rekrutacjami, czyli np. części ogłoszeń nie przeglądam, bo mi się nie chce, odrzucamy osoby 50+, albo kobiety, albo matki z dziećmi itp., nie zatrudniam z powodu nieodpowiedniego imienia albo głosu. Pominę już ocenę takich zachowań z perspektywy kandydata. Może to też być "wredne" w stosunku do pracodawcy rekrutera czy jego klienta, nieświadomego, że np. osoba o wartościowych kompetencjach została odrzucona, bo rekrutujący po powrocie z lunchu zapomniał, czy dane ogłoszenie już otwierał czy nie, a drugi raz sprawdzać mu się nie chce. :P
Dziękuję za uwagę ;)
Edit: literówki.
Agnieszka O. edytował(a) ten post dnia 17.02.13 o godzinie 09:29