Wanda
K.
Business Data
Analyst
- 1
- 2
Grzegorz
Krzemiński
600+ projektów w
bezpieczeństwie |
Trener | RODO | HSSE
|...
Temat: Szkolenie pracowników- osobiście czy pdf?
Nie ma narzuconego. Natomiast w określaniu form i metod szkoleniowych posługuję się pomocniczo rozporządzeniem w sprawie kształcenia dorosłych - w zakresie kształcenia w formach pozaszkolnych. Jest tam fajne określenie - samokształcenie kierowane. W praktyce - właśnie tak.W oświadczeniu dorzuciłbym że zobowiązują się do przestrzegania. Ot tak, dodatkowo - do art 266 KK.
Roman
Janas
Tech. Sup. & Opr.
Supervisor, Amway
Polska Sp. z o.o.
Temat: Szkolenie pracowników- osobiście czy pdf?
Przepraszam ale pdf to raczej lektura a nie szkolenie. Zresztą p. Wanda sama napisała "zapoznali się i przyjmują do wiadomości".Przeczytanie pdf-a jako dokumentu można przyjąć raczej za zapoznanie się z informacją a nie za odbyte szkolenie. Przede wszystkim dlatego, że taki dokument nie zawiera wszystkich informacji i najczęściej po jego przeczytaniu pojawiają się pytania uszczegóławiające lub adekwatne do problemów z którymi spotkał się szkolony.
Miałem okazję prowadzić szkolenia dla grupy pracowników jednego działu. Ponieważ nie można było ich wszystkich zebrać w jednym czasie byli podzieleni na 3 grupy. Każda z grup zadawała inne pytania pomimo, że informacje przekazywane przy pomoc tych samych materiałów były identyczne.
Oczywiście jeżeli firma chce "odfajkować" szkolenie to można opracować pdf, dać ludziom do podpisania odpowiednią formułkę i "umyć" ręce w razie problemów. Ale czy to rozwiąże problem i firma uniknie kłopotów gdy "mleko się rozleje" wątpię.
Grzegorz
Krzemiński
600+ projektów w
bezpieczeństwie |
Trener | RODO | HSSE
|...
Temat: Szkolenie pracowników- osobiście czy pdf?
Panie Romanie - nie zgodzę się. Czym się poza sprawami technicznymi - różni przeczytanie PDF od e-learningu? Nie każda wiedza i informacja musi być wykładana, nie każda musi być potwierdzana sprawdzianem.W służbach jest taki mały dokumencik - "potwierdzenie zapoznania się z aktem prawnym" - w formie listy, z nagłówkiem, jakiego to aktu prawnego dotyczyło. I jest wystarczające od zarządzeń wewnętrznych, po ustawy i rozporządzenia.
W tym momencie nieco wchodzimy w dyskusje o efektywności szkoleń - a więc dobór formy. Czy naprawdę wszystkie szkolenia MUSZĄ być tak samo efektywne?
Taka zagwozdka i pytanie - co da szkolenie na sali wykładowej, dla pracownika, którzy nie spotka się z konkretną sytuacją przez najbliższe 12 miesięcy? Efektywność szkolenia spada z każdym miesiącem i po 12 jest mniej więcej taka sama jak na początku (szczególnie jak nie dotyczy pracy w konkretnym zakresie) - a więc - wiem, że jest taki dokument co to reguluje.
Zapraszam do rozwinięcia tematu o skuteczność szkoleń, warunki tej skuteczności i celowość prowadzenia szkolenia w określonych formach w zależności od ról i stanowisk.
konto usunięte
Temat: Szkolenie pracowników- osobiście czy pdf?
Ja popieram Pana Romana, że danie broszurki, która liczy choćby 300 stron to nie jest szkolenie. Co do e-learnigu to nie znam takiego, w którym nie było forum i możliwości kontaktu z trenerem online.Pdf to co najwyżej wskazanie lektury, której jak wiadomo nikt z pracowników z własnej woli, raczej nie przeczyta. W tej sytuacji pracownik nie powinien podpisywać, że odbył szkolenie, a jedynie zapoznał się z wytycznymi określonymi w dokumencie A. Pamiętajmy, że szkolenie jak sama definicja słownikowa wskazuje to jakaś forma zajęć !
Niestety coraz częściej odnoszę wrażenie, że w wielu firmach ABI jest traktowany jako piąte koło u wozu przez pracodawcę - niekiedy jednak sam traktuje w taki sposób swoją funkcję (bo niestety dołożono mu dodatkowe obowiązki niekoniecznie na jego życzenie).
Co ciekawe często jest tak, że dla BHP znajdzie się szkolenie, ale dla bezpieczeństwa informacji będzie właśnie pdf ...
Roman
Janas
Tech. Sup. & Opr.
Supervisor, Amway
Polska Sp. z o.o.
Temat: Szkolenie pracowników- osobiście czy pdf?
Pani Beata w pełni oddała problem pdf-a i do czego taki dokument może służyć.Podstawowa różnica między pdf-em a e-learningiem to właśnie możliwość kontaktu z osobą prowadzącą szkolenie. Swoją droga kiedyś e-learning postrzegano jako technikę podobną właśnie do pdf-a co spowodowało zastój w rozwoju tej technologii. Dopiero wprowadzenie możliwości rozmowy z trenerem w trakcie wykładu przywróciło jej życie.
A przy okazji panie Grzegorzu sam Pan podał różnicę między przeczytaniem instrukcji a szkoleniem.
Grzegorz K.:
W służbach jest taki mały dokumencik - "potwierdzenie zapoznania się z aktem prawnym" - w formie listy, z nagłówkiem, jakiego to aktu prawnego dotyczyło. I jest wystarczające od zarządzeń wewnętrznych, po ustawy i rozporządzenia.
Zgodzę się z Panem, że przeczytanie jest równoznaczne z zapoznaniem się. Ale czy oznacza to zrozumienie. Tutaj nie postawie znaku równości. Tym bardziej w tak trudnej kwestii jak ochrona danych osobowych. Pomijając kwestię efektywności a skupiając się na kwestiach zrozumienia i wagi problemu. Czy jedynie przeczytanie tekstu dotyczącego ochrony danych osobowych bez możliwości dopytania o szczegóły (bo mamy przecież do czynienia z bardzo złożonym tematem) zwiększa czy zmniejsza ryzyko dla firmy?
Grzegorz
Krzemiński
600+ projektów w
bezpieczeństwie |
Trener | RODO | HSSE
|...
Temat: Szkolenie pracowników- osobiście czy pdf?
Poprosiłbym o tą formę słownikową. A to, że ABI jest piątym kołem często wynika z samego ABI-ego, a nie tego co ma być w firmie. Prawie chce się zacytować i sparafrazowac byłego prezydenta - Ludwiku i psie Sabo nie idźcie tą drogą.BHP - słusznie Pani wskazuje - tak, szkolenia są. Za 9,90/os ostatni rekord stawki. Bo? Bo muszą być. A czemu w takim razie inne szkolenia, również z bezpieczeństwa to są stawki po 3-4 tys za osobę? I są nadal atrakcyjne i pożądane?
Ochrona fizyczna obiektów - kolejny ciekawy temat. Tam, gdzie być musi, stawki - autentyczne z przetargów - 6,80-8 pln netto RBH, podczas gdy na obiektach gdzie ochrona obowiązkowa nie jest wymagana 15-20, rekordowa z tego roku - 32 netto.
W jednym i drugim przypadku - BYĆ nie musi, ale sa wskazane dla biznesu i mocno uzasadnione.
Może to da nieco do zrozumienia. Chowanie się za przepisy, wskazywanie OBOWIĄZKÓW nie da zrozumienia ani tym bardziej sensownych budżetów w których można cokolwiek robić - będzie spełnieniem obowiązkui. Więc tu myślę, że nie świadomością ADO, co ma być, a świadomością ABI - jak wesprzeć biznes ochroną danych osobowych będzie lepszym kierunkiem działania. Bo tam, gdzie być musi wiadomo za ile jest.
Panie Romanie - jak Pan wie - uwielbiam analogie. Ale nie dlatego, żeby kogoś męczyć, tylko dlatego, że jak ktoś coś wymyślił to po co się męczyć?
KPS - Krajowy Program Szkolenia w zakresie bezpieczeństwa lotnictwa cywilnego. Podziały szkoleń w zakresie bezpieczeństwa np na lotniskach - wszyscy mają takie same? Odsyłam do rozporządzenia - bardzo ciekawy podział, moim zdaniem do zastosowania w ochronie danych osobowych, tylko zakresy zmienić programy dostosować volia jak mawiają przyjaciele znad Eufratu ;-)))
No i nieco rozwinięcia z początku. Ile godzin w roku jest przeznaczonych dla pracowników na szkolenie rocznie? 20? 40? 60 (to już naprawdę ambitna firma)?
Ale czy te godziny to są na szkolenie TYLKO z ochrony danych osobowych? Czy może jednak z innych zakresów też? Ot produkcja, sprawy kadrowe, regulamin pracy... A z bezpieczeństwa - zasady BHP, ppoż, z ćwiczeniami, ochrona fizyczna, skażenia i zagrożenia z chemii (jak jest). Naprawdę ABI ma takie luzy, że może sobie tak szkolenia robić jak chce?
Robiąc system zarządzania wiedza w jednej z firm wyszło nam 17 bloków tematycznych, kilkadziesiąt zakresów i łącznie ponad 600 jednostkowych szkoleń. Zrobimy wszystko w szkoleniu stacjonarnym? Nie wydaje mi się.
A to co już pisałem powyżej. Szkolenie ma być w formie adekwatnej do programu i adekwatnej do potrzeby. A potrzeba to nie tylko to co ABI by chciał, ale też istotne kwestie w zakresie programu czy też spraw związanych z daną materią - nie tylko ochrona danych osobowych.
PDF moim zdaniem spokojnie załatwia sprawę w wielu aspektach bezpieczeństwa. Nie jest kształceniem postaw ani nie jest tworzeniem umiejętności - bo tak łatwo to nie ma. Ale szkolenie raz na rok stacjonarne też tego nie zrobi. To pierwsze można wzmacniać security awareness (tak modnie żeby było) to drugie - "on the job training".
Tylko jak pisałem wcześnie - może warto zacząć zamiast od form i metod i ich oceny, wyjść od celu szkolenia?
Roman
Janas
Tech. Sup. & Opr.
Supervisor, Amway
Polska Sp. z o.o.
Temat: Szkolenie pracowników- osobiście czy pdf?
Panie Grzegorzu,Definicja ze słownika języka polskiego: szkolenie - cykl wykładów z jakiegoś przedmiotu, zorganizowanych w celu uzupełnienia czyjegoś wykształcenia lub czyichś wiadomości z jakiejś dziedziny.
Przyzna Pan chyba, że w przypadku pdf-a mamy do czynienia z autorem, skryptem a nie wykładowcą.
Ale pomijając kwestie definicji i cenowo, statystyczne. Zgadzam się, że pdf może myć użyty do przekazania informacji. Ale nie w przypadku tematyki dotyczącej ochrony a ochrony danych osobowych szczególnie. Chociażby z tego powodu, że żaden zanany mi przepis prawa nie zawiera zrozumiałej dla zwykłego śmiertelnika definicji danych osobowych. A to przecież jest podstawa i dlatego potrzebny jest "żywy" wykładowca.
Co do pdf-a to bardziej on pasuje właśnie do BHP i właśnie te szkolenia częściowo można by przeprowadzać w formie pdf-a. Chociażby dlatego, że ta tematyka jest bliższa "ciału" każdego człowieka.
Natomiast bezwarunkowo zgadzam się z Pana ostatnim zdaniem. Tylko pytanie co jest celem. Nauczenie pracownika i przekazanie mu wiedzy w sposób dla niego zrozumiały czy "odbębnienie" szkolenia bo tak każą przepisy. Nie dyskredytuję żadnej formy czy metody pod warunkiem, że będzie ona gwarantowała (przynajmniej z dużym prawdopodobieństwem) przekazanie wiedzy w zrozumiały dla szkolonego sposób. A trudno zrozumieć łacinę nie mając o niej pojęcia.
Grzegorz
Krzemiński
600+ projektów w
bezpieczeństwie |
Trener | RODO | HSSE
|...
Temat: Szkolenie pracowników- osobiście czy pdf?
A ja znalazłem formy kształcenia dorosłych, w przepisach prawa w zakresie kształcenia dorosłych - kursy, w tym kursy na odległość, dopuszczające formę samokształcenia kierowanego. ;-))Z tym pdf, czy ogólnie dokumentem też bym go nie ganił i nie gloryfikował wykładu, bo to wszystko zależy:
1. Od wykładowcy (w pdf - od przygotowującego). Bo kto powiedział, że ma to byc "suchy" tekst? Ja wrzucam sweterek Gruchy, z filmu "Chłopaki nie płaczą" jako cechę ubioru identyfikującą daną osobę i wszyscy pamiętają po takim komiksie, że to nie tylko imię i nazwisko jest danymi osobowymi. Oczywiście przykład przerysowany - ale działa. Z drugiej strony przed oczami mam obrazek "wykładu" w ramach szkolenia BHP i powiem szczerze, wolałbym pdf.
2. Od odbiorcy. Naprawdę nie każdy preferuje kontakt z wykładowcą, wiele osób uczy się lepiej z tekstu. Ja nie mam np problemu z czytaniem norm, przepisów i podręczników - samo mi wchodzi. Ale jak słucham zamotanego wykładowcy, to potrafi on mi popsuć jasny przekaz.
Podsumuję. Forma przekazu powinna być adekwatna do treści, możliwości przekazującego i możliwości i preferencji odbierającego przekaz. Jeśli dokument spełni te wymagania - to nie będzie odbębnienie - ba, nawet może okazać się, ze będzie lepiej, bo leżący na biurku w chwili luzu może zachęcić. Ale jako nośnik wiedzy wobec niego trzeba stawiać takie same wymagania jak wobec prowadzącego szkolenia - ma być ciekawie, na przykładach i jak najmniej suchej teorii i cytatów z prawa - bo to można sobie przecież doczytać.
konto usunięte
Temat: Szkolenie pracowników- osobiście czy pdf?
Panie Grzegorzu zdaje się, że Pan mnie nie zrozumiał albo zrozumieć nie chciał. Pytanie dotyczyło tego czy szkolić osobiście czy przez pdf. Tak jak napisałam, wg. mnie posłużenie się pdf nie można nazwać szkoleniem, a jedynie przekazaniem materiału, które zawiera X treści (np. o charakterze edukacyjnym). Nie ulega wątpliwości, że przy szkoleniu wręcz wskazane jest korzystanie z różnych materiałów (prezentacje, wydrukowany tekst ustawy czy pliki pdf).Pan Roman przytoczył już definicję. Możemy posłużyć się jeszcze jedną -np. z wikipedii - zgodnie z nią szkolenie to zajęcia mające na celu uzyskanie, uzupełnienie lub doskonalenie umiejętności i kwalifikacji zawodowych lub ogólnych ... Takich definicji można by przytaczać bardzo wiele. A ich wskazanie służy za podstawę wyjściową do twierdzenia, że plik pdf to jedynie materiał pomocniczy służący np. do prezentacji jakiejś treści i sam w sobie szkoleniem po prostu nie jest.
Oczywiście, że należy mieć na uwadze cel i osoby szkolone, ale nie można mówić o szkoleniu jeśli rola szkolącego/trenera/wykładowcy ogranicza się tylko do przesłania pdfa i ... właśnie na tym jego rola się kończy. Takie podejście źle świadczy o osobie, która podejmuje się poprowadzenia szkolenia.
Dlatego jeśli np. ABI chce przekazać pdf/wydruk pracownikom to ok, nie widzę problemu. Ale to nie jest szkolenie. Jeśli dla ABI to jest szkolenie to wg. mnie źle to o nim świadczy.
Dokument z ogólnymi zasadami postępowania/wytycznymi dla pracowników na danym stanowisku można zawrzeć np. jako załącznik do regulaminu pracy. A jak ktoś chce zorganizować/ przeprowadzić szkolenie to niech to zrobi tak jak zrobić powinien - czyli albo e-learning albo zapraszamy pracowników do sali i prowadzimy z nimi zajęcia. Jak ktoś nie chce/nie lubi/what ever/ to zawsze można zlecić przeprowadzenie osobie trzeciej szkolenia. Pamiętajmy, że szkolenie to nie jest obowiązek.
Grzegorz
Krzemiński
600+ projektów w
bezpieczeństwie |
Trener | RODO | HSSE
|...
Temat: Szkolenie pracowników- osobiście czy pdf?
Intencji proszę mi nie przypisywać, tylko zapytać. Chętnie odpowiem. Zrozumieć chce, ale nie widzę podstaw stawiania wyżej form tradycyjnych nad formami nakierowanymi na samodzielne pozyskiwanie wiedzy.W treści zapytania - było - czy można dać pdf-a do przeczytania a potem pozyskać podpis. Podpis jest oświadczeniem, że osoba się zapoznała i w tym momencie jest to już jej problem, podobnie jak i w przypadku szkolenia na którym się śpi.
Natomiast warto chyba jeszcze raz przeczytać zapytanie - "dać do przeczytania i poprosić o podpis, że przeczytali i przyjmują do stosowania". Czyli następuje interakcja między szkolonym w tej formie a szkolącym, czy dostarczającym treści.
Co do definicji, myślę, że w tym przypadku bardziej rozwinięte definicje znajdziemy w krajowych przepisach, które można z powodzeniem stosować:
4) kształceniu na odległość — należy przez to rozumieć kształcenie ustawiczne w formach pozaszkolnych, w którym przekazywanie treści kształcenia oraz sprawdzanie przebiegu i efektów tego kształcenia odbywa się z zastosowaniem dostępnych technik komunikacyjnych, w szczególności: poczty, poczty głosowej, poczty elektronicznej, telewizji lub Internetu, bez stałego i bezpośredniego kontaktu nauczającego i uczącego się;
Wymienione formy - pierwsza mówi o poczcie, a do tego końcówka również jest dość ciekawa. Nie musi być kontaktu nauczającego i uczącego się.
Oczywiście definicja ta dotyczy bardzo sformalizowanego zakresu zdobywania wiedzy, wszak na podstawie ustawy o systemie oświaty to rozporządzenie zostało wydane, niemniej warto zwrócić uwagę że obejmuje zarówno wiedzę ogólną jak i zawodową, więc wszystkie zakresy jakie mamy w kształceniu dorosłych. Nie jest to przepis wprost do zastosowania w systemie doskonalenia wewnętrznego - ale myślę, że źródłem informacji do tworzenia wydarzeń edukacyjnych (to moje określenie) jako podstawa zdecydowanie lepsze niż słowniki pojęciowe czy encyklopedie.
Podsumuję.
Czy szkolenie w postaci treści do samodzielnego zapoznania się, czy szkolenie w postaci pogadanki - to już tylko kwestia wyboru prowadzącego, czy dokładniej odpowiedzialnego za przestawienie treści.
W mojej opinii szkolenie do danych osobowych w prostych czynnościach (nie mówię o rejestracji zbiorów, wydawaniu upoważnienia, czy konstruowaniu umów powierzenia) - wystarczające jest na PDF. I to w wielu przypadkach - nawet na jednej kartce. Np:
co wolno (z poziomu upoważnienia)
co należy (czyste biurko, ekran, zamykanie pokoju)
czego nie wolno (pozostawiania akt na stole, otwartych szafek, wlaczonego i zalogowanego komputera)
co zrobić gdy (ochrona nie może znaleźć klucza, ślady na zamku wskazują coś, pokój niezamknięty - mimo, że był, komputer włączony - mimo, że wyłączałeś)
Oraz wskazanie - który z zakresów w jakiej regulacji się znajduje.
Naprawdę nie widzę jakichś treści, które trzeba przekazywać w bardzo trudny sposób i wchodzić w jakiekolwiek zawiłe dyskusje. Z moich doświadczeń - w większości przypadków szkolenia 4 godzinne, dla zwykłych przetwarzających dane przeradzają się, co robić z bankiem, ofertami, firmami niezamówionymi ofertami etc.
Jeśli mógłbym prosić o wskazanie - który z zakresów wymaga interakcji z ABI, czy prowadzącym szkolenie i jaka treść jest na tyle trudna, że nie wystarczy dokument - prosty i łatwy do przyswojenia.
konto usunięte
Temat: Szkolenie pracowników- osobiście czy pdf?
Grzegorz K.:
W mojej opinii szkolenie do danych osobowych w prostych czynnościach (nie mówię o rejestracji zbiorów, wydawaniu upoważnienia, czy konstruowaniu umów powierzenia) - wystarczające jest na PDF. I to w wielu przypadkach - nawet na jednej kartce. Np:
co wolno (z poziomu upoważnienia)
co należy (czyste biurko, ekran, zamykanie pokoju)
czego nie wolno (pozostawiania akt na stole, otwartych szafek, wlaczonego i zalogowanego komputera)
co zrobić gdy (ochrona nie może znaleźć klucza, ślady na zamku wskazują coś, pokój niezamknięty - mimo, że był, komputer włączony - mimo, że wyłączałeś)
Owszem można to spisać na jednej lub kilku stronach. Dla mnie to są wytyczne. I owszem można takowe przedstawić pracownikowi i uzyskać jego podpis albo załączyć do regulaminu pracy.
Grzegorz
Krzemiński
600+ projektów w
bezpieczeństwie |
Trener | RODO | HSSE
|...
Temat: Szkolenie pracowników- osobiście czy pdf?
A rozkładając na czynniki:Zapoznając się z wytycznymi - pozyskał informację?
Zapoznając się z tymi wytycznymi - uzyskał odpowiedź co wolno, czego nie wolno, na co zwrócić uwagę w kontekście incydentów bezpieczeństwa informacji?
Zapoznając się z wytycznymi - uzyskał informację o źródle pochodzenia powyższych, ze wskazaniem, gdzie szukać jak problem?
Jeśli na wszystko tak, a mam wrażenie, że jak najbardziej - bo przecież ten wydruk może leżeć w biurku (do zajrzenia), to czy możemy nazwać taką osobę za przeszkoloną w sensie taką, która uzyskała nową wiedzę w zakresie danych osobowych - ich ochrony, incydentów, zakresu uprawnień i czynności zabronionych?
Czyli jak takie cele - proste i nieskomplikowane postawiono przed tego typu szkoleniem, to chyba spełnione? I PDF moze być?
konto usunięte
Temat: Szkolenie pracowników- osobiście czy pdf?
Beata Marek:
Grzegorz K.:
W mojej opinii szkolenie do danych osobowych w prostych czynnościach (nie mówię o rejestracji zbiorów, wydawaniu upoważnienia, czy konstruowaniu umów powierzenia) - wystarczające jest na PDF. I to w wielu przypadkach - nawet na jednej kartce. Np:
co wolno (z poziomu upoważnienia)
co należy (czyste biurko, ekran, zamykanie pokoju)
czego nie wolno (pozostawiania akt na stole, otwartych szafek, wlaczonego i zalogowanego komputera)
co zrobić gdy (ochrona nie może znaleźć klucza, ślady na zamku wskazują coś, pokój niezamknięty - mimo, że był, komputer włączony - mimo, że wyłączałeś)
Owszem można to spisać na jednej lub kilku stronach. Dla mnie to są wytyczne. I owszem można takowe przedstawić pracownikowi i uzyskać jego podpis albo załączyć do regulaminu pracy.
I to nie jest szkolenie, tylko co najwyżej przekazanie informacji, czy materiałów. Ale to nie jest szkolenie.
Grzegorz
Krzemiński
600+ projektów w
bezpieczeństwie |
Trener | RODO | HSSE
|...
Temat: Szkolenie pracowników- osobiście czy pdf?
A czego brakuje?Serwery się obraziły i nie mogłem wyedytować. Wytargałem stare materiały z kursu pedagogicznego i odnalazłem magiczne określenie - zadana lektura. jako metoda szkolenia dorosłych - jedna z czterech podstawowych. Grzegorz K. edytował(a) ten post dnia 14.11.12 o godzinie 20:14
konto usunięte
Temat: Szkolenie pracowników- osobiście czy pdf?
Paweł Litwiński:
Beata Marek:
Grzegorz K.:
W mojej opinii szkolenie do danych osobowych w prostych czynnościach (nie mówię o rejestracji zbiorów, wydawaniu upoważnienia, czy konstruowaniu umów powierzenia) - wystarczające jest na PDF. I to w wielu przypadkach - nawet na jednej kartce. Np:
co wolno (z poziomu upoważnienia)
co należy (czyste biurko, ekran, zamykanie pokoju)
czego nie wolno (pozostawiania akt na stole, otwartych szafek, wlaczonego i zalogowanego komputera)
co zrobić gdy (ochrona nie może znaleźć klucza, ślady na zamku wskazują coś, pokój niezamknięty - mimo, że był, komputer włączony - mimo, że wyłączałeś)
Owszem można to spisać na jednej lub kilku stronach. Dla mnie to są wytyczne. I owszem można takowe przedstawić pracownikowi i uzyskać jego podpis albo załączyć do regulaminu pracy.
I to nie jest szkolenie, tylko co najwyżej przekazanie informacji, czy materiałów. Ale to nie jest szkolenie.
Dziękuję za dodanie kropki nad "i" do mojej wypowiedzi :). Mam nadzieję, że teraz już będzie w pełni jasne, żeby z tego typu wytycznych/ informacji itp. nie robić na siłę szkolenia.Beata Marek edytował(a) ten post dnia 14.11.12 o godzinie 21:31
konto usunięte
Temat: Szkolenie pracowników- osobiście czy pdf?
Grzegorz K.:
A czego brakuje?
Nie mam pojęcia, nie przeszedłem w życiu ani godziny szkolenia pedagogicznego (a ponad 10 lat już uczę ludzi). Po prostu w moim rozumieniu słowa szkolenie zawarta jest jakaś interakcja, choćby w formie wykładu. A najlepiej w formie zbliżonej do formuły ćwiczeniowej - ja mówię i słuchacze mówią. Ale ja się nie znam, pedagogiem nie jestem, piszę to jako laik.
BTW - przeczytałem gdzieś, że he, who knows, does; he, who does not, teaches ;-)
Grzegorz
Krzemiński
600+ projektów w
bezpieczeństwie |
Trener | RODO | HSSE
|...
Temat: Szkolenie pracowników- osobiście czy pdf?
Podoba mi się ;-))) Ale teściowej nie opowiem - emerytowana nauczycielka ;-)))Ja pedagogiczny robiłem, więc pewnie stąd wiedziałem, że skądś pamiętam, że oficjalnie metodą szkolenia dorosłych (ale i nie tylko) jest zadana lektura. Tylko nazwy nie pamiętałem. Pozostałe to instruktaż, wykład, konferencja. Ale że był to rok 2000, to nie było jeszcze "kołczingu" mentoringu i całej masy innych fajnych ;-))))
Natomiast w dyskusji pozostanę przy swoim, dla mnie odpowiednio spreparowany dokument, jest metodą dostarczenia nowej wiedzy bądź przypomnienia o innej, w więc cele wypełnia.
Tym bardziej, że u klientów nieco większych to tak średnio można wyrwać więcej jak 2-4 godziny rocznie na bezpieczeństwo informacji i wtedy zostaje właśnie podsuwanie "czytanek". Wolę mimo wszystko nie spinać się na 4 godziny szkolenia, gdzie i tak efektywnie będzie może z 1,5 godziny. A raczej to szkolenie przeznaczyć na szybki przegląd wysłanych materiałów - np raz w miesiącu na zasadzie mailingu "tips and tricks" - czy wiesz że... ot np:
W windows - klawisz funkcyjny (flaga windowsa) + L blokują ekran? A powinieneś go blokować, bo wynika to z... (polityka i instrukcja - stosowny zapis).
I tego typu przedsięwzięcia normalnie w plan szkoleń wpisuję, wybierając z kwitów co w danym roku trzeba ogarnąć (analiza potrzeb szkoleniowych - z incydentów, zmian, etc).
Roman
Janas
Tech. Sup. & Opr.
Supervisor, Amway
Polska Sp. z o.o.
Temat: Szkolenie pracowników- osobiście czy pdf?
Oj panie Grzegorzu,W innej dyskusji krytykował mnie Pan za urzędnicze podejście a jak widzę "przygadał kocił garnkowi".
Instrukcje, dobre praktyki, "tips and tricks", zalecana lektur to dobre ale dla ludzi którzy wiedzą o czym mowa i "jak to zjeść". Szkolenie jest właśnie po to by przekazać wiedzę adekwatną do problemów występujących w danej organizacji. Co z tego, że wyśle Pan mailing z informacja jak blokować ekran w Windowsach gdy w firmie będzie używany MacOS lub linux.
Żywi ludzie i żywe problemy nie dadzą się rozwiązać martwym pdf-em. Tu trzeba żywego prowadzącego, który będzie w stanie odpowiedzieć na pytania pojawiające się w trakcie szkolenia. Ma pan rację że "żywy" to on może być w różnych formach - ciałem lub e-ciałem ale nie na zasadzie "przeczytaj i podpisz". I żaden urzędniczy krajowy czy unijny przepis tego nie zmieni.
Grzegorz
Krzemiński
600+ projektów w
bezpieczeństwie |
Trener | RODO | HSSE
|...
Temat: Szkolenie pracowników- osobiście czy pdf?
Myślę, że wątek już na tyle omówiony, że czytający mają podstawę do udzielenia sobie samym odpowiedzi i możemy już nieco "poofftopować".Roman Janas:
Oj panie Grzegorzu,
W innej dyskusji krytykował mnie Pan za urzędnicze podejście a jak widzę "przygadał kocił garnkowi".
Nadal jestem zdania, że bardziej efektywnym jest szkolenie indywidualne, w trybie mocno interaktywnym. Czyli nawet nie wykład grupowy ;-)))
Ale nie zmienia to faktu, że gdy mamy sytuacje różne, pdf jest również formą szkolenia.
Instrukcje, dobre praktyki, "tips and tricks", zalecana lektur to dobre ale dla ludzi którzy wiedzą o czym mowa i "jak to zjeść". Szkolenie jest właśnie po to by przekazać wiedzę adekwatną do problemów występujących w danej organizacji. Co z tego, że wyśle Pan mailing z informacja jak blokować ekran w Windowsach gdy w firmie będzie używany MacOS lub linux.
No tu się zaraz obrażę ;-))) Przecież ZANIM się rozpocznie szkolenie, to trzeba znać POTRZEBY szkoleniowe. O tym też pisałem i to nie raz. Użytkownik MacOS-a, lunuksa nie ma raczej potrzeby określonej - jak blokować ekran w winzgrozie ;-)))
Żywi ludzie i żywe problemy nie dadzą się rozwiązać martwym pdf-em. Tu trzeba żywego prowadzącego, który będzie w stanie odpowiedzieć na pytania pojawiające się w trakcie szkolenia. Ma pan rację że "żywy" to on może być w różnych formach - ciałem lub e-ciałem ale nie na zasadzie "przeczytaj i podpisz". I żaden urzędniczy krajowy czy unijny przepis tego nie zmieni.
Panie Romanie, jak pisałem wcześniej, chętnie podyskutuję o szkoleniach w bezpieczeństwie informacji, bo i szkolenia i bezpieczeństwo informacji to taki mój konik.
Zacznijmy może od podstaw - to jak rozumiem przekonanie?
Robiąc system zarządzania wiedzą wprowadziłem swego czasu ocenę dostawcy szkoleń. Jednym z elementów była ocena za pomocą testów wiedzy - pretest i posttest. Czyli testów przed i po szkoleniem.
Testy oba były wybrane z puli 50 testów jednokrotnego wyboru, uczestnicy rozwiązywali je dzień przed szkoleniem i zaraz po szkoleniu. Na jednym ze szkoleń był doskonały specjalista w swej dziedzinie.
Średni wynik testu przed szkoleniem - 4,07.
Średni wynik testu po szkoleniu - 3,4
Ekstra szkolenie prawda?
Podobny eksperyment na materiale w postaci skryptu szkoleniowego - czas na zapoznanie się z materiałem - 4 dni (szkolenie stacjonarne trwało 4 godziny).
Wynik testu przed szkoleniem (ta sama grupa) - 4,07
Po szkoleniu - 4,6
Pytanie "o co kaman" jak mówią nasi koledzy z Kamczatki?
Otóż analizując i porównując, doszedłem do pewnych wniosków wraz z zespołem. Szkolenie prowadzi JEDNA osoba. Więc przekaz jest skrzywiony w jednym kierunku i rzeczywiście zdarzyły się osoby, które rozwiązały test na 5. Niestety, pozostali rozwiązali na 3. Bo szkoli jedna osoba. Proszę w necie sprawdzić - kinestetyk, wzrokowiec, słuchowiec.
Natomiast materiał do przeczytania w 4 blokach został przygotowany, przejrzany i sprawdzony pod kątem merytorycznym i metodycznym przez prawie 10 osób. Gdzie sporo uwag było do ./.. słówek. Czyli coś, co mnie wtedy jako prowadzącego tematykę irytowało, a dziś już jestem starszy pan, więc spokojnie podchodzę i rozumiem - po prostu tematyka i słownictwo zostało wygładzone przez powyższe trzy typy osób.
Jaki z tego morał, bo wiadomo, ze ja już nudzę to i podsumować lubię. Morał z tego taki, że tworząc systemy szkolenia powinniśmy .................pogadać z HR-em ;-)))
Bo często nie zwracamy uwagi na kruczki i zagwozdki, które organizatorom szkoleń są znane. To oni są specjalistami w zakresie przekazywania wiedzy, a my jako ABI czy spece od informacji możemy sobie podywagować na zasadzie czy jest wymóg prawny szkolenia czy nie ;-)))
Ale podsumowanie testu nr 2, pozwolę sobie bezczelnie jako tworzący swego czasu i szkolenia i programy i nadzorując system zarządzania wiedzą.
Otóż przygotowując szkolenie najpierw warto spojrzeć CO chcemy przekazać.
A potem - sprawdzić jakie mamy zasoby trenerskie do tego przekazania. Bo może się okazać, ze specjalista... zamota, zamiesza i wyjdzie z tego odbębnione szkolenie, w formule stacjonarnej, z elementami warsztatu, w którym prowadzący "wkurzy sie na uczestników" i sam pociągnie całe ćwiczenie i voila jak mówią nasi przyjaciele ze Skandynawi.
Tylko czy przypadkiem nie wyjdzie na "odwalenie" szkolenia - co zarzucane jest lekturze?
- 1
- 2
Podobne tematy
-
Ochrona Danych Osobowych » Szkolenie z Ochrony Danych Osobowych -
-
Ochrona Danych Osobowych » Przetwarzanie danych osobowych byłych pracowników -
-
Ochrona Danych Osobowych » Czy informatyk (administrator systemów informatycznych)... -
-
Ochrona Danych Osobowych » Szkolenie - Pełnienie roli Administratora Bezpieczeństwa... -
-
Ochrona Danych Osobowych » Czy bez ABI rozporządzenie o sprawdzeniach można... -
-
Ochrona Danych Osobowych » Czy w takim przypadku wymagana jest zgoda na... -
-
Ochrona Danych Osobowych » Szkolenie ,,Ochrona danych osobowych - Rola i zadania... -
-
Ochrona Danych Osobowych » pytanie czy to zbiór danych -
-
Ochrona Danych Osobowych » GIODO odpowiada na pytanie: "Czy już żyjemy w matrixie?" -
-
Ochrona Danych Osobowych » Zgoda marketningowa, czy można korzystać wstecz. -
Następna dyskusja: