Leszek S.

Leszek S. Szukam nowych
wyzwań.

Temat: Fundusze czy złoto fizyczne?

Marcin K.:
Jesteś klientem Amber Gold sp. z o.o.?
Czujesz się oszukany?

Nasza Kancelaria pomoże Ci w uzyskaniu Twoich pieniędzy.

Czas gra istotną rolę. Zgłoś się do nas.

krakowian@lexcon.pl
tel. 600 931 990


Podpinam się pod temat,
Omega - Kancelarie Prawne
dyr_lschmidt@omega-kancelaria.pl
tel.: 884 886 005

Temat: Fundusze czy złoto fizyczne?

A teraz co o złocie napisała Mennica :)
-------------------------------------------------------

Dlaczego inwestowanie w złoto w Polsce tak bardzo zyskuje na popularności?
12:06, 16 lipca 2012

Od kilku lat dziennikarze, socjologowie i doradcy finansowi obserwują w Polsce nowy fenomen polegający na rosnącej popularności inwestycji w złoto, jako sposobu na zyski i zabezpieczenie kapitału. Rynek sprzedaży złota rośnie znacznie dynamiczniej niż reszta sektora finansowego. Jak szacuje dział analiz Mennicy Wrocławskiej ilość sprzedanego złota wzrosła w Polsce w 2011 roku dwukrotnie, a bieżący rok ma przynieść kolejny, prawie 100% wzrost.

Tak potężny trend każe zadać sobie pytanie co powoduje tak duże zainteresowanie nietypową przecież inwestycją lokowania swoich środków w złote monety i sztabki? Czy to zwykła moda, która szerzy się nad Wisłą, a przyszła zza Odry, czy być może nowy trend inwestycyjny, za którym stoi brak wiary w polską złotówkę? Odpowiedzi należy szukać w zjawiskach makroekonomicznych, które miały zdecydowany wpływ na wzrost popularności inwestycji alternatywnych. Patrząc na dane sprzedażowe można dojść do wniosku, że Polacy na nowo odkryli królewski metal w 2008 roku, kiedy po upadku banku Lehman Brothers doszła do Polski pierwsza fala kryzysu. Od tego czasu złoto postrzegane jest jako bezpieczna przystań, a stopy zwrotu stale wygrywają z lokatami bankowymi. Tylko w 2011 roku na złocie można było osiągnąć zysk na poziomie ponad 29%.

Złoto jest jednak czymś znacznie więcej niż tylko inwestycją czy lokatą. Złoto to pieniądz, który niepodzielnie rządzi od kilku tysięcy lat ze względu na niespotykaną nigdzie indziej charakterystykę transferu siły nabywczej naszych środków finansowych. Nic tak dobrze nie zachowuje odporności na zawirowania finansowe, przewroty, rewolucje, upadki systemu monetarnego czy wojny. Polacy szczególnie dotkliwie odczuli niestabilność polskiej waluty podczas okresów przemian ustrojowych – pierwsza i druga wojna światowa, a potem okres komunizmu były dla naszych oszczędności zabójcze, chyba że trzymaliśmy je w złocie. Wejście w gospodarkę kapitałową również ukazało słabość złotówki z hiperinflacją lat dziewięćdziesiątych – ponownie jedynym rozsądnym sposobem na przejście suchą stopą przez okres szalejących cen i spadającej wartości oszczędności było akumulowanie złota również poprzez kupowanie słynnych radzieckich obrączek i sygnetów od sąsiadów zza wschodniej granicy.

Jednym z bardzo istotnych czynników w popularyzacji złota w Polsce jest słabość systemu emerytalnego, który jest niewydajny. Obecny kształt przewiduje, że aktywne zawodowo pokolenie utrzymuje starsze pokolenie, które przebywa już na emeryturze. Dziś na jednego emeryta pracuje pięć osób, w 2050 roku będą to już tylko dwie osoby! Przy starzejącej się populacji doprowadzi to do całkowitego rozpadu systemu emerytalnego w ciągu najbliższych 20-30 lat. Osoby, które nie wierzą w system zapewniony przez państwo odkładają samodzielnie na emeryturę. Coraz częściej złoto akumulowane w stałych, miesięcznych zakupach staje się częścią naszego portfela emerytalnego. Inwestycje regularne uśredniają cenę i pozwalają unikać jej dużych wahań.

Pogłębianie się kryzysu strefy Euro otwiera oczy euro-optymistom. Idylliczna wizja wspólnego kontynentu, który posługuje się jedną walutą w oderwaniu od lokalnych uwarunkowań ekonomicznych okazuje się błędnym założeniem. Próby oddłużenia państw południa kończą się dodrukiem pieniędzy przez Europejski Bank Centralny, co z kolei wpływa na coraz wyższe ceny surowców, w tym złota.

Analizując możliwości bezpiecznego lokowania środków w tak trudnym otoczeniu ekonomicznym dochodzimy do wniosku, jak niewiele jest ciekawych alternatyw inwestycyjnych. Biorąc pod uwagę długoterminowy charakter inwestycji i najwyższy poziom bezpieczeństwa lokowanych środków złoto jaki się jako jedyna interesująca alternatywa.

Piotr Wojda
Mennica Wrocławska
http://MennicaWroclawska.pl

konto usunięte

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Wojciech Kurzyński

Wojciech Kurzyński inwestor, konsultant
finansowy

Temat: Fundusze czy złoto fizyczne?

Postanowiłem wziąć przykład z Adriana i też wstawić lin do tego co pisali inni ;)

Na stronach DM BOŚ jest bardzo ciekawy wpis Adama Stańczaka
http://blogi.bossa.pl/2012/08/16/obrazki-zamiast-obraz...

Autor zestawił wykres cen złota w PLN z ostatnich 10 lat z wykresem cen złota w USD z lat 70. XX wieku. Bardzo ciekawie to wygląda. Zwłaszcza że po 1980 roku (koniec stycznia) nastąpił spadek cen złota o przeszło 70%. Spadki nie były wynikiem jednego zdarzenia, bo trwały do końca sierpnia 1999 r. Czyli przeszło 19 lat. Czy sytuacja się powtórzy? Nikt tego nie wie. Czas pokaże, ale ryzyko jest. I nie ważna co głoszą znani analitycy, czy firmy (takie jak mennice) które zarabiają na sprzedaży złota. To przecież zwykłe działanie pod publikę lub reklama. Ryzyko jest. Warto więc uwzględnić je w swoich inwestycjach, zastanowić się, co zrobię jak ono się zmaterializuje? Jeśli nastąpią dalsze wzrosty, i przebijemy szczyt z września 2011 roku, to będzie fajnie. Ale jak na razie cena złota kreśli coraz niższe szczyty. Dobrze że nie ustanawia coraz niższych dołków, bo to by oznaczało trend spadkowy. A tak mamy trend boczny. Tyle że pytanie jak długo będzie on trwał. Trendy bowiem na złocie, jak pokazują wykresy, trwają znacznie dłużej niż na innych rynkach.

Podstawą do moich rozważań, obok wspomnianego artykułu, jest wykres cen złota wg wycen London Gold Fixing, w USD, w układzie tygodniowym.Wojciech Kurzyński edytował(a) ten post dnia 17.08.12 o godzinie 17:20

Janusz P.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Wojciech Kurzyński

Wojciech Kurzyński inwestor, konsultant
finansowy

Temat: Fundusze czy złoto fizyczne?

Oczywiście że by się dało. WIG 20 albo jakikolwiek inny wykres. Osobiście uważam, że lepszym byłby WIG, gdyż jest to indeks dochodowy (uwzględnia także dochody z dywidend i praw poboru), natomiast WIG20 jest indeksem cenowym.

Aby to zrobić trzeba pobrać z sieci jakiś program do analizy technicznej. Np. Fibotrader http://www.fibotrader.com/ czy Amibroker http://www.amibroker.com/download.html
Wczytać kwotowania historyczne np. z tej strony http://stooq.pl/db/h/ lub z serwisu http://bossa.pl/notowania/metastock/ i gotowe.

Każdy może to sobie zrobić we własnym zakresie, zestawiając cenę złota z jakimkolwiek indeksem. Co więcej będzie z tego ten pożytek, że inwestor na własne oczy zobaczy jak wygląda wykres ceny waloru, jakie były obsunięcia i główne trendy. Warto zobaczyć także jak wyglądają kwotowania w skali logarytmicznej, gdyż lepiej obrazuje ona zmiany procentowe.

Tak więc jak najbardziej masz rację i polecam to każdemu aktualnemu i przyszłemu inwestorowi, nie tylko w złoto ;)
Wojciech Kurzyński

Wojciech Kurzyński inwestor, konsultant
finansowy

Temat: Fundusze czy złoto fizyczne?

Prawdopodobne przyczyny spadku cen złota

Dzisiaj ukazała się następująca depesza w serwisie stooq.pl
http://stooq.pl/n/?f=637878

"17.08. Londyn (PAP) - Mniejszy popyt na złoto w Indiach przełożył się na spadek cen tego kruszcu - napisał w piątek brytyjski dziennik "Financial Times". Podkreślił, że ceny złota rosły w ostatnich latach wraz z globalnym kryzysem.

Organizacja World Gold Council (WGC), będąca lobby spółek górniczych, ogłosiła, że globalny popyt na złoto w II kw. br. obniżył się do 990 ton, co jest najniższym poziomem od I kw. 2010 r., a w ujęciu rocznym oznacza spadek o 7 proc.

Gazeta podała też, że złoto staniało o 17 proc., do ok. 1,6 tys. dol. za uncję w porównaniu ze szczytowym okresem z września 2011 r., gdy cena przekraczała 1,9 tys. dol. za uncję. Przed wybuchem kryzysu w połowie 2007 r. złoto kosztowało ok. 650 dol. za uncję.

"Indie i Chiny to połowa globalnego zapotrzebowania na złoto i nie ulega wątpliwości, że oba rynki hamują" - powiedział "FT" Marcus Grubb dyrektor WGC z siedzibą w Londynie.

WGC ocenia, że Indie w II kw. br. kupiły 181,3 ton złota, co jest najniższym poziomem od dwóch lat. W całym 2012 r. kupią 750 ton, czyli o 25 proc. mniej niż w 2011 r.

Jednym z powodów spadku popytu na złoto w Indiach jest deprecjacja rupii do dolara i gorsze zbiory. W efekcie zmalał popyt na złoto wśród ludności wiejskiej tradycyjnie lokującej w tym kruszcu oszczędności.

Według "Financial Times" jednym ze skutków spadku cen złota jest niższa rentowność spółek górniczych wydobywających ten kruszec, m.in. kanadyjskiej Barrick Gold i notowanej na giełdzie nowojorskiej Newmont. Reperkusje odczuwają też fundusze hedgingowe m.in. Geoerge'a Sorosa i Johna Paulsona - wskazano. (PAP)
"
Zbigniew Bednarek

Zbigniew Bednarek www-z-projekt.pl -
projekty instalacji
elektrycznych

Temat: Fundusze czy złoto fizyczne?

Zaraz Alfred przyjdzie i napisze, że jesteście głupki.

Nic nie daje takiej satysfakcji, jak pieniążki będące gratyfikacją za dobrze wykonaną pracę, a zyski ze złota czym mają być? Wynagrodzeniem za chciwość?
Tomasz Jędrzejewski

Tomasz Jędrzejewski projekty społeczne,
NGO, doradztwo
finansowe

Temat: Fundusze czy złoto fizyczne?

Zwłaszcza że po 1980 roku (koniec stycznia) nastąpił
spadek cen złota o przeszło 70%. Spadki nie były wynikiem jednego zdarzenia, bo trwały do końca sierpnia 1999 r. Czyli przeszło 9 lat.

niemal 20 lat.
Wojciech Kurzyński

Wojciech Kurzyński inwestor, konsultant
finansowy

Temat: Fundusze czy złoto fizyczne?

Dzięki. Uciekła mi jedynka. Już poprawiam. :)
Zbigniew Bednarek

Zbigniew Bednarek www-z-projekt.pl -
projekty instalacji
elektrycznych

Temat: Fundusze czy złoto fizyczne?

skoro spadki trwały 19 lat, następnie - do sierpnia 2011 - trwała hossa na złoto, to mamy 22 lata, czas teraz na kilka lat bessy na złocie ... Alfred, pakuj manatki i spadaj :)

konto usunięte

Temat: Fundusze czy złoto fizyczne?

Zatem mamy kolejne dowody na to, że:

1. Złoto to nie zawsze dobra inwestycja
2. Można podważyć sens inwestowania w czasach kryzysu

Ad 1. Bez komentarza bo to oczywiste

Ad 2. Skoro kryzys się pogłębia, to bardziej prawdopodobne że ludzie z braku kasy będą ją przeznaczać bardziej na podstawowe potrzeby (działa piramida Maslowa) a co za tym idzie nie będą mieli środków na zakup złota w celu lokowania środków.

Wiadomo że zasoby złota powoli się wyczerpują a jeżeli na rośnie popyt to i cena rośnie. Ale to chyba musi wyhamować. Zgodnie z prawem popytu im droższy produkt tym mniej się sprzedaje. A skoro tak, to przecież za x pieniędzy nie kupię 10 g ale 5 g. Powszechnie wiadomo również, że wszystko nakręcają media. Tak jest w funduszach, tak jest również i w przypadku złota. Może ten popyt na złoto jest sztucznie nakręcany?

Czy to co się teraz dzieje to nie kolejna bańka spekulacyjna? A może już się wali. I jeszcze jedno, jak w tym okresie np. 20 lat wstecz złoto miało się do innych metali (srebro, platyna, miedź, aluminium) ??? Ma ktoś takie informacje? Może jakieś dane historyczne? Chętnie się zapoznam.

konto usunięte

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

Temat: Fundusze czy złoto fizyczne?

Pułapka złota niealokowanego

Osoby inwestujące (lub chcące zainwestować) w złoto w formie "papierowej" (często są to tzw. certyfikaty złota) napotykają nieraz na pojęcie "złoto niealokowane". Zakup takich produktów jest niejednokrotnie korzystniejszy finansowo (niższe prowizje, brak opłat za przechowywanie) - czai się tu jednak haczyk.

Ale do rzeczy. Co to jest złoto niealokowane? To po prostu udział w pewnej puli złota przechowywanego przez firmę, która wystawiła nam certyfikat. Cytując odpowiednie zapisy z regulaminu certyfikatów e-numizmatyki "w przypadku metalu niealokowanego sortowanego Właściciel będzie posiadał prawo własności do Towarów, określonych co do ilości, jakości i rodzaju na Certyfikacie i przechowywanych w Skarbcu". Podobny zapis znajduje się w Regulaminie depozytów towarowych Amber Gold: "Posiadacz będzie posiadał udział w łącznej puli towarów,
które nie zostaną wyodrębnione w sposób umożliwiający ich identyfikację i będą przechowywane jako artykuły policzalne z towarami innych Posiadaczy (towar niealokowany niesortowalny)."

Niestety we takich umowach czai się pułapka. Zarówno e-numizmatyka jak i Amber Gold zawarły w swoich umowach/regulaminach następujące zapisy:
e-numizmatyka: "IAP może korzystać z całego lub z części niealokowanego metalu Właściciela, przechowywanego w łącznej puli Towarów, na własny rachunek, tak jakby była Właścicielem",
Amber Gold: "Amber Gold może korzystać z całego lub z części towaru niealokowanego niesortowalnego Posiadacza, przechowywanego w łącznej puli towarów, na własny rachunek, tak jakby był Właścicielem" .

Po pierwsze wystawca certyfikatów może spekulować złotem znajdującym się w takiej puli. Może je w szczególności shortować, a więc w oczekiwaniu spadku ceny sprzedać, aby potem odkupić taniej. Rodzi to ryzyko, że rynek się odwróci i nie zdąży zareagować, odkupi drożej i poniesie straty, albo co gorsza nie będzie w stanie odkupić bo rynek się załamie i zostanie bez złota. Niestety klienci nie są o tym ryzyku informowani.

Po drugie, wystawca certyfikatów może wielokrotnie sprzedać to samo złoto. No bo jak interpretować zapis, że "może korzystać z całego lub z części towaru (...) na własny rachunek, tak jakby był Właścicielem"? Przecież może to oznaczać, że już raz sprzedane złoto na które został wystawiony certyfikat zostanie sprzedane po raz drugi komuś innemu i też zostanie mu wystawiony certyfikat. W szczególnym przypadku istnieje ryzyko, że do tego samego kawałka złota będzie rościć sobie prawa kilku posiadaczy certyfikatów. innymi słowy, że ilość złota nie wystarczy na ich pokrycie, gdyby wszyscy się jednocześnie zgłosili.

Dlatego osobiście wolę złoto fizyczne.
Patrzmy na umowy bo nie wszystko złoto co się świeci.

pozdrawiam
Adrian

Temat: Fundusze czy złoto fizyczne?

http://www.obserwatorfinansowy.pl/2012/03/25/iran-chce...

Iran chce sprzedawać ropę za złoto, a jak nie to za rupie
Anna Diana Dąbrowska

Anna Diana Dąbrowska DIF BROKER Dom
Maklerski

Temat: Fundusze czy złoto fizyczne?

FUNDUSZ ETF ZŁOTA - SYGNAŁ KUPNA

Na skutek wczorajszych wzrostów wykres 1 punktowy funduszu złota SPDR Gold Trust GLD, który jest aktualnie drugim największym funduszem ETF złota, wygenerował sygnał kupna na poziomie 160$.

Fundusz GLD przez ostatnie miesiące, cały czas przebywał w sygnale kupna, lecz teraz dodatkowo mamy potwierdzenie, iż linia trendu wzrostowego, zapoczątkowana na poziomie 150 $ została obroniona i został też zachowany poziom wsparcia.

Innym ważnym czynnikiem jest fakt, iż sygnał ten został wygenerowany w tym samym czasie, gdy indeks zmienności funduszy złota (CBOE Gold ETF Volatility Index), znajduje się na swoim historycznym minimum.

Kolejnym czynnikiem pozytywnym jest fakt, iż przez ostatnie 9 miesięcy momentum miesięczne było negatywne, obecnie uległo zmianie na pozytywne, sugerując, iż może to być długoterminowe umacnianie się funduszu. GLD znajduje się w dalszym ciągu 14 punktów poniżej szczytu z 2012, na poziomie 174 $, lecz ostatnie przełamanie podwójnego szczytu, wskazuje na to iż nowy popyt wszedł na arenę.


Obrazek

konto usunięte

Temat: Fundusze czy złoto fizyczne?

Dlaczego złoto będzie spadać? (ze strony Wealth Solutions)

Najnowszy raport World Gold Council nie pozostawia wątpliwości — popyt na złoto w sektorze prywatnym jest w odwrocie. Ceny nie spadają bardziej tylko za sprawą zakupów ze strony banków centralnych.

Sierpniowy raport WGC byłby niemiłym zaskoczeniem, gdyby nie potwierdzał głównej tendencji obecnej na rynku złota od czasu kryzysu finansowego. Od tamtego momentu bowiem datuje się gwałtowny wzrost popytu inwestycyjnego kosztem innych segmentów, skutkujący tym, że rynek złota w końcu całkowicie uzależnił się od inwestorów. Jeszcze w drugim kwartale 2007 roku wyrównany sezonowo popyt inwestycyjny stanowił jedynie 8% łącznego zapotrzebowania na kruszec. Po pięciu latach sięgnął rekordowych 49%, udział inwestorów wzrósł więc sześciokrotnie i w tej chwili do ich skarbców trafia co druga sztuka złota sprzedawana na rynku.

Od 2011 roku bardzo istotnym składnikiem popytu inwestycyjnego jest sektor publiczny — przede wszystkim banki krajów rozwijających się. W drugim kwartale bieżącego roku kupiły one 157 ton, czyli aż 16% sprzedanego w tym czasie złota. Pozwoliło to z nawiązką zrównoważyć spadające zainteresowanie złotymi funduszami ETF oraz inwestycjami w formie sztabek i monet. Dzięki temu popyt inwestycyjny mógł dalej rosnąć, a ceny złota nie spadały mimo ograniczania zakupów przez sektor prywatny.

Spadku popytu ze strony sektora prywatnego nie można jednak ignorować. Warto przyjrzeć się zwłaszcza głównym graczom (odpowiadającym za połowę światowej konsumpcji kruszcu) — Indiom i Chinom. W tych pierwszych popyt na wyroby jubilerskie spadł o 30%, a na sztabki i monety o połowę. Mówi się, że jest to zasługa słabej lokalnej waluty podbijającej i tak już wysokie ceny oraz niskiej krajowej inflacji przekładającej się na wysokie realne stopy procentowe, zachęcające raczej do powierzania oszczędności bankom zamiast lokowania ich w złocie. Na pewno jest to prawda, chociaż słabnięcie popytu na złoto w Azji także poza Indiami stawia pod znakiem zapytania trendy rozwojowe na rynku złota w najbliższych latach.

Bardzo często zakłada się bowiem, że wraz z bogaceniem się krajów Bliskiego Wschodu, Indii, Indonezji, Tajlandii czy Chin będą one kupować coraz więcej kruszcu. Ponieważ będzie rosła siła nabywcza konsumentów, stać ich będzie na droższą biżuterię, a przy tym coraz liczniejsza będzie grupa mogąca pozwolić sobie na to, by po zaspokojeniu podstawowych potrzeb nabywać dobra luksusowe. Jednocześnie z tych samych powodów bogatsze społeczeństwa więcej oszczędzają, dlatego też będą kupowały więcej złota w celach inwestycyjnych. Nie jest powiedziane jednak, że bogaceniu się nie będą towarzyszyć inne procesy, których łączny efekt może zrównoważyć powyższe tendencje.

W nowoczesnym społeczeństwie droga biżuteria przestaje być synonimem luksusu. Na kapiące złotem naszyjniki patrzy się z pobłażaniem, jak na relikt czasów barbarzyństwa. Bardziej ceni się minimalistyczny design i ciekawy koncept niż wartość kruszcu, który ktoś ma na sobie. Materialny status znacznie lepiej podkreślają elektroniczne gadżety bądź dzieła sztuki niż droga biżuteria. Ponadto wraz z rozwojem rynków finansowych i otwarciem kraju na świat rosną możliwości inwestowania w bardziej nowoczesne instrumenty finansowe, które w długim okresie przynoszą znacznie wyższą stopę zwrotu niż kruszec, zabezpieczający jedynie realną wartość oszczędności. Z tych powodów nie spodziewałbym się, by konsumpcja złota w Indiach w przeliczeniu na mieszkańca istotnie w najbliższych latach rosła. Hindusi w 2011 roku kupili per capita zbliżoną ilość złota do Amerykanów, co i tak jest imponującym wynikiem jak na względnie bardzo biedny kraj.

Konsumpcja kruszcu na mieszkańca w Chinach jest niższa, dlatego ma jeszcze potencjał wzrostu. Zwłaszcza że możliwości inwestowania w Państwie Środka są bardzo ograniczone. Giełda oraz lokaty bankowe przez ostatnie 10 lat przyniosły realnie ujemną stopę zwrotu, inwestycja w złoto wciąż wypada na ich tle bardzo dobrze. Spadek zainteresowania złotem w Chinach będzie miał miejsce dopiero w następstwie pojawienia się wyraźniejszego trendu spadkowego na wykresach cenowych lub przeprowadzenia przez nowe władze reformy systemu finansowego, tak by był on bardziej przyjazny dla inwestorów.

Przy tak wysokich cenach nie ma co liczyć na ekspansywne zakupy ze strony sektora prywatnego, choć cały czas echa kryzysów są silne, więc nie spodziewałbym się także na razie gwałtownego odpływu środków. Jeżeli nie dojdzie na rynkach finansowych do nowych zawirowań, przewidywałbym scenariusz przedstawiony poniżej.

Najpierw długo będzie nam towarzyszyła konsolidacja w przedziale 1500-1700 dolarów za uncję. Ceny będą jednak powoli zmierzać w dół ze względu na rosnącą podaż — zeszłoroczne wydobycie złota z kopalń było rekordowe i wszystko wskazuje, że ten rok też taki będzie. Wreszcie któraś z grup inwestorów zniechęci się i przestanie kupować kruszec. Obstawiałbym, że będą to inwestorzy lokujący środki w złotych ETF-ach, gdyż już widać wyraźny spadek zainteresowania w tej grupie. Moim zdaniem to tylko kwestia czasu, aż ogromne zapasy złota zgromadzone w funduszach trafią z powrotem na rynek. Gdy trend na wykresie cenowym zacznie wskazywać bessę, z grona kupujących wycofają się Chińczycy, a na końcu zaprzestaną skupu złota również banki centralne. Dopiero po kilkuletniej korekcie rynek złota powróci do wzrostów.

Maciej Bitner
Główny Ekonomista Wealth Solutions
Robert Rosloniec

Robert Rosloniec FEA Pilot, Test
Pilot, R&D
department

Temat: Fundusze czy złoto fizyczne?

Robert Rosloniec:
Polecam: http://www.pb.pl/2656305,33674,slynny-inwestor-poleca-...

Witam
fajny filmik dzięki za informacje :)

pozdrawiam
Adrian

Temat: Fundusze czy złoto fizyczne?

Gwiazdowski: cały dzisiejszy system finansowy to jest jedna, wielka piramida
http://www.wprost.pl/ar/339801/Gwiazdowski-caly-dzisie...

Pozdrawiam serdecznie
Adrian Markowski
---------------------
Nie licz na ZUS! Zadbaj o swoją emeryturę z ...
http://tinyurl.com/64wda59

Pamietaj, ze w poniedzialki i środy, trwa prezentacja o 20:30
http://tinyurl.com/5vhlghk
login "twojeimie/434"



Wyślij zaproszenie do