Jakub
Łoginow
Nie ma kangurów w
Austrii
Temat: Umowa zlecenie
Zauważyłem tu na tej grupie dużo wątków o umowie zleceniu, tak jakby to była umowa o pracę. W stylu: urlop, zwolnienie lekarskie itp. Nie znam się na przepisach z tego zakresu, ale zawsze wydawało mi się, że zlecenie dotyczy "pracy" która nie jest pracą, czyli np. jeżeli coś wykonuję w domu lub wykonanie jakiejś konkretnej usługi, a nie ciągłej zależności pracodawca - pracownik. Np. napisanie artykułu, wykonanie tłumaczenia, przeprowadzenie wykładu lub serii wykładów, przeprowadzenie działań promocyjnych na rzecz zleceniodawcy itp.Skąd więc te wszystkie wpisy? Przecież jeśli np. ktoś zachoruje i nie może wykonać zlecenia, to "jego problem" i po prostu nie dostaje wynagrodzenia. Przecież zlecenie = wykonanie konkretnej usługi, to jest prawo cywilne, a nie prawo pracy. To, że z różnych względów występują nadużycia i patologie (typu "praca na umowę zlecenie", co jest absurdem, bo zlecenie jest usługą a nie pracą) - to inna kwestia.
Aha, i jeszcze jedna cecha umowy zlecenia, że zlecenie nie może być wykonywane w miejscu pracy. To znaczy gdybym chciał podpisać zlecenie np. na napisanie artykułu czy przetłumaczenie X stron tekstu z języka polskiego na ukraiński (to akurat moja działka), to wtedy muszę to zrobić w domu (w kawiarni, wynajętym biurze itp.), ale nie wolno mi tego zrobić w biurze zleceniodawcy, bo wtedy musiałaby być umowa o pracę. To prawda?